Wybaczanie

Pary_anime

Piszę tego posta tutaj bo nie mogłem się zdecydować w której kategorii powinien się znaleźć i w końcu uznałem, że chyba tu będzie najlepiej pasował.

Mam pytanie o wybaczanie, jak wybaczyć, jak zapomnieć, jak oczyścić umysł z jakiś pozostałości, myśli, emocji, których nie do końca chcemy mieć ale gdzieś tam one ciągle tkwią i mają na nas wpływ.
Mogą to być emocje wobec byłego szefa po tym jak nas zwolnił, wobec dziewczyny po rozstaniu, wobec kolegi który nas oszukał, i tak dalej.

Jak robić to skutecznie, bo można mówić sobie "ok, było minęło, zapomniałem, nie myślę o tym" ale mimo to gdzieś głębiej to jednak dalej siedzi a my jedynie udajemy, że tego nie dostrzegamy.

Czysty umysł, wolny od negatywnych myśli czy zakorzenionych jakiś emocji to przecież podstawa jednak wiadomo, że w życiu są różne sytuacje, więc jak tą czystość umysłu utrzymywać, jak posprzątać kiedy już takie emocje znajdą się a w dalszej perspektywie jak w ogóle nie dopuścić aby się pojawiały?

polecam bo warto
Radykalne wybaczanie
Autor: Colin C. Tipping

mnie generalnie bardzo pomogla ta ksiazka no i NLP (założenia )

"W każdym zachowaniu znajdują się pozytywne intencje
Każde zachowanie, nawet wydające się bolesnym lub głupim, ma u podłoża pozytywne intencje. Często jest ono ukryte głęboko w podświadomości. Zamiast oceniać negatywne postępowanie i potępiać je, warto oddzielić je od dobrych intencji i zastąpić innym zachowaniem, które zaspokaja te same intencje."
Ja polecam wziąć sobie NAWYK częstego oczyszczania się przy pomocy sekwencji, kieruj je do Boga czy - jak wolisz - swojej Podświadomości:
"PRZEPRASZAM SIEBIE" (biorę na siebie odpowiedzialność za ten problem)
"PROSZĘ CIĘ, WYBACZ MI"
"DZIĘKUJĘ, CI"
"KOCHAM CIĘ!"

Nie wiem jak inni, ale ja - kiedy to robię z głębi serca, w miarę powoli to kiedy przechodzę z "Proszę Cię, wybacz mi" do "Dziękuję Ci" uśmiecham się, a kiedy wypowiadam "Kocham Cię" to podkręca mi się emocja miłości .
Uczył tego Maciej Wieczorek na szkoleniu o "Miłości", warto było być!

Jeśli nie czujesz się wewnętrznie spójny robiąc tę sekwencję, jest Ci obca to pewnie warto, żebyś szukał oczyszczenia innymi drogami: może to być sport (zwłaszcza jeśli nic nie uprawiasz w miarę regularnie, zacznij biegi np.), indukcje hipnotyczne, medytacje. A może pomogłoby, gdybyś uwierzył w Boga

Ja polecam wziąć sobie NAWYK częstego oczyszczania się przy pomocy sekwencji, kieruj je do Boga czy - jak wolisz - swojej Podświadomości:
"PRZEPRASZAM SIEBIE" (biorę na siebie odpowiedzialność za ten problem)
"PROSZĘ CIĘ, WYBACZ MI"
"DZIĘKUJĘ, CI"
"KOCHAM CIĘ!"

Nie wiem jak inni, ale ja - kiedy to robię z głębi serca, w miarę powoli to kiedy przechodzę z "Proszę Cię, wybacz mi" do "Dziękuję Ci" uśmiecham się, a kiedy wypowiadam "Kocham Cię" to podkręca mi się emocja miłości .
Uczył tego Maciej Wieczorek na szkoleniu o "Miłości", warto było być!

No też żałuję, że przegapiłem to szkolenie, niestety z przyczyn technicznych, że tak powiem, mam nadzieję, że będzie kolejna edycja.

Ale czy powinienem, wymawiając te afirmacje/sekwencje myśleć o tej konkretnej osobie, której chcę wybaczyć, czy ma to być raczej skierowane na mnie bez żadnego kontekstu?

Spawdzaj wszystko, aż coś w końcu zadziała . Musi, zawsze jest coś, co zadziała!
Zacznę od lektury Radykalnego Wybaczania, akurat się okazało, że mam pdf'a ;p
polecam tez plytke Radykalnego wybaczania

polecam tez plytke Radykalnego wybaczania

To jest jeszcze płyta, hmm trzeba się rozejrzeć. Póki co czytam książkę i właśnie rozwaliło mnie na łopatki jedno zdanie "Czy wiesz, na przykład, nie istnieje nawet najmniejszy dowód na poparcie teorii ewolucji Darwina?" No nie ma to jak głosić rewelacje w temacie o którym wie się mniej niż zero. Gdzie ten człowiek się uchował, ehh
Oj Tomku, Tomku... mam wrażenie, że chorujesz na przypadłość "oceniam ludzi i robię to bezbłędnie". Pozbądź się tego, to do niczego Cię nie prowadzi, a tylko powoduje, że stałeś się "wyznawcą" teorii ewolucji, z jednoczesnym krytykowaniem wszystkich innych-odmiennych poglądów, a to jest jak z ludźmi i ich wierzeniami religijnymi - wierzenie, które tak naprawdę nie daje Ci zbyt wiele, ale jesteś święcie o nim przekonany i gotowy jesteś prowadzić gorące dyskusje z każdym i zjechać każdego, kto ma inne zdanie. Zacznij brać tylko tyle z książek, ile Ci akurat potrzebne, i skończ z krytykowaniem tego, co Ci niepotrzebne. A krytykę zastąp współczuciem .
Tomek, ok ale zadałeś pytanie dostałes odpowiedz wg mnie najlepsza jaka w danej chwili miałem. ta ksiazka a zwlaszcza plytka duzo mi dala i tyle.

następnym razem proponuje nie zadawac pytan na ktore nie chcesz uzyskac odpowiedzi

pozdrawiam ciepło

Oj Tomku, Tomku... mam wrażenie, że chorujesz na przypadłość "oceniam ludzi i robię to bezbłędnie".
w 99% hehehe ;p

Nie, spoko, też popełniam błędy!

Śmieję się z Tobą!
Uwaga techniczna.
Bullshit detector nie jest techniką na wykrywanie nieprawdy, bo tego z założenia w ten sposób zrobić się nie da, tylko na wykrywanie niekorzystnych dla danego człowieka sugestii.
tak na marginesie ostatnio mialem ocene na swoj temat i na 20 osob ankietowanych 16odpowiedzialo ze jestem spoko jako pracownik i podwladny 2 odpowiedzialy ze nie wiedza i 2 ze zle sie ze mna pracuje i wyobrazcie sobie musialem sie tlumaczyc dlaczeg te 2 osoby mnie nie lubia i co powinienem z tym fantem zrobic zeby mnie pokochaly - powiem w ten sposob technika Bullshit detector byla rozgrzana do czerwonosci

Uwaga techniczna.
Bullshit detector nie jest techniką na wykrywanie nieprawdy, bo tego z założenia w ten sposób zrobić się nie da, tylko na wykrywanie niekorzystnych dla danego człowieka sugestii.

Zgadza się. Natomiast moja interpretacja, na moje potrzeby jest taka, że jeśli ktoś wciska mi ciemnotę (czyli kłamie na jakiś temat, przedstawia fałszywe twierdzenia) to odbieram to jako sugestię "powinieneś wierzyć, że jest tak jak ci mówię". To takie B.T. po tuningu na moje potrzeby :)

Zgadza się. Natomiast moja interpretacja, na moje potrzeby jest taka, że jeśli ktoś wciska mi ciemnotę (czyli kłamie na jakiś temat, przedstawia fałszywe twierdzenia) to odbieram to jako sugestię "powinieneś wierzyć, że jest tak jak ci mówię". To takie B.T. po tuningu na moje potrzeby :)

Ale to jest średnie wg mnie i zauważ, że może powodować, że Twój umysł jest nieoczyszczony (bo wkładasz sobie do umysłu, że istnieje ciemnota i kłamstwo)... Tzn. przynajmniej ja robię w ten sposób, że patrzę z wdzięcznością i miłością (i współczuciem czasem też się zdarza...) na daną osobę, przyjmuję "aha, ona w to wierzy, ma przekonania (być może głębokie) takie na ten temat, fajnie, ciekawe dlaczego w to wierzy?" i jest OK, bo właśnie wzbogaciłem swoją mapę świata dotyczącą tego do czego to ludzie są przekonani .

Postanowiłem wychodzić bowiem z przekonania, że na tym świecie nie ma czegoś takiego jak "ciemnota", że ludzie są NAPRAWDĘ inteligentni, mądrzy, co najwyżej czyjś umysł tak trochę nieprawidłowo zgeneralizował otaczający świat na podstawie swoich doświadczeń w historii, że powstało takie przekonanie, które nie jest wprawdzie prawdą, ale jest JEGO PRZEKONANIEM, a coś takiego zawsze staram się szanować , tak robi Bóg .

Ale to jest średnie wg mnie i zauważ, że może powodować, że Twój umysł jest nieoczyszczony (bo wkładasz sobie do umysłu, że istnieje ciemnota i kłamstwo)...
Bo dla mnie istnieje i to całkiem jej sporo.

Tzn. przynajmniej ja robię w ten sposób, że patrzę z wdzięcznością i miłością (i współczuciem czasem też się zdarza...) na daną osobę, przyjmuję "aha, ona w to wierzy, ma przekonania (być może głębokie) takie na ten temat, fajnie, ciekawe dlaczego w to wierzy?" i jest OK, bo właśnie wzbogaciłem swoją mapę świata dotyczącą tego do czego to ludzie są przekonani .

Ja też patrzę ze współczuciem i politowaniem, niezbyt mnie to wzbogaca bo wzbogacić mogę się na czymś mądrym, a czyjeś głupoty mało mnie obchodzą.

Postanowiłem wychodzić bowiem z przekonania, że na tym świecie nie ma czegoś takiego jak "ciemnota", że ludzie są NAPRAWDĘ inteligentni, mądrzy, co najwyżej czyjś umysł tak trochę nieprawidłowo zgeneralizował otaczający świat na podstawie swoich doświadczeń w historii, że powstało takie przekonanie, które nie jest wprawdzie prawdą, ale jest JEGO PRZEKONANIEM, a coś takiego zawsze staram się szanować , tak robi Bóg .
Mi do boskości daleko, na świecie jest mnóstwo ciemnoty i jej przedstawicieli. Nie wnikam co spowodowało, że ktoś dzisiaj pieprzy bzdury, niech sobie w nie wierzy i gada, ale nie do mnie.
Owszem wszyscy ludzie nie tyle są co mogliby być inteligentni, nie wszystkim się udaje, I don't care.

Masz w podpisie cytaty Einstein'a to pewnie i ten znasz "Wierzę w tylko dwie nieskończone rzeczy, Wszechświat i ludzką głupotę. Chociaż co do pierwszego nie mam pewności." Jakże prorocze to się okazały słowa, bowiem Wszechświat okazał się skończony... ludzka głupota wciąż zaskakuje.
Co do ciemnoty... zastanawiałeś się co jest jej przyczyną w takim razie?

A Einstein to fajniutki gość, ale z jego cytatów to utożsamiam się co najwyżej z tym, który mam w podpisie.

Co do ciemnoty... zastanawiałeś się co jest jej przyczyną w takim razie?
Hmm, nie zastanawiałem się w sumie, ale jakby tak o tym pomyśleć, to chyba wszystko sprowadza się do niekwestionowania rzeczywistości, nie zadawania pytań. Zamiast być dociekliwym ludzie przyjmują na wiarę to co ktoś im powie, powtarzają cudze przekonania, biorą je za swoje, nie próbują samemu dociekać istoty rzeczy, przyjmują gotowe rozwiązania.

Hmm, nie zastanawiałem się w sumie, ale jakby tak o tym pomyśleć, to chyba wszystko sprowadza się do niekwestionowania rzeczywistości, nie zadawania pytań. Zamiast być dociekliwym ludzie przyjmują na wiarę to co ktoś im powie, powtarzają cudze przekonania, biorą je za swoje, nie próbują samemu dociekać istoty rzeczy, przyjmują gotowe rozwiązania.

No i w sumie zgoda. Ale czy szukanie samodzielnie rozwiązań nie oznacza przypadkiem czegoś podobnego? To znaczy kwestionujesz swoje aktualne przekonania, ale jednocześnie wprowadzasz do siebie jakieś inne, również cudze... a skąd masz pewność, że one są "prawdziwe"? A może to też tylko subiektywny opis rzeczywistości, tylko zapisany przy pomocy nieco innych - bardziej wyszukanych środków?

To jedna kwestia. Druga jest taka: zauważ, że ta cała ciemnota - jak słusznie zauważyłeś - to przyjmowanie na wiarę cudzych przekonań. No ale każdy człowiek ma prawo do swoich osobistych przekonań, po co więc masz o kimś myśleć, że jest "ciemny, głupi" czy coś takiego tylko z tego powodu, że ma inne przekonania niż Ty? Przecież on może być bardzo mądry, ale jedynie w mapie terenu w której się obraca, a Ty z definicji nie masz szans znać jego mapy terenu...

Hmm... chyba znowu filozofuję .

Wybaczanie

Pary_anime

Linki

Cytat