Pary_anime
Jako, że od piątku jestem szczęśliwym posiadaczem stałego łącza, nic nie robię jak tylko morduje masowo nazistów za pomocą Medal Of Honor. Siekanie z automatu do wrażych ideologicznie typów, na licznych serwerach rozsianych po całym świecie daje mi niesłychana radochę. Co prawda ostatni raz grałem po sieci w 99 roku, i zlamerzyłem się totalnie, jednak wracam do normy i osiągam coraz lepsze wyniki w odbijaniu plaży Omaha, likwidowaniu gniazd oporu w Berlinie i pacyfikowaniu francuskich wiosek.
Dziś skończyłem nasiadówkę około 2 w nocy, poszedłem do łóżka dumny ze spełnionego względem historii obowiązku i padłem jak kawka. Ze snu wyrwało mnie nap ier da lanie młota pneumatycznego. Patrzę na zegarek, 6 rano. Wstaje i zastanawiam się co za kre tyn odpalił swoje zabawki o tej porze. Mua kobita obudzona borowaniem, wyszla na klatke schodową, a tu z szafki przy drzwiach zwisa kabel idący gdzieś w kierunku źródła hałasu. Wyciągneła go z gniazdka, huk ustał a my wrocilismy do wyrka. Pięć minut później, naparzanie zaczęło się od nowa, z klatki znikł kabel, wiec udałem się na podwórko. Przy murku siedzi facet i dłubie coś w ziemi:
- To pan tak nap ier dala od 6 rano?
- No, ja – odezwał się zadziwiony magik
- A nie wpadł pan na to że o tej porze normalni ludzie jeszcze śpią i warto by było poczekać z nap ier da laniem do 9 rano, kiedy cywilizowani ludzie wychodzą do pracy?
- Kierownik mnie kazał, to nap ier da lam.
Wróciłem do domu, dzwonie do kierownika budowy.
- Kamieniecki z tej strony słucham.
- Panie inżynierze, czy przy całej swej rozległej wiedzy na temat postawionego przez pana budynku, umknęła gdzieś panu informacja o tym, że akustyka pana dzieła jest wybitnie zaj eb ista, i jeśli pana magicy nap ier da lają młotem pneumatycznym na jednym krańcu osiedla to na drugim ze ścian spadają obrazy? Czy naprawdę nie można poczekać z tego typu robotami do czasu kiedy lud pracujący uda się do swoich warsztatów pracy?
- Hmm... przepraszam... już to załatwiam...
Patrzę na zegarek, jest 6,48, idę do lóżka. Po chwili ze ścian sypie się tynk, a moje koty zaczynają skakać jak małpy po meblach. Zrobiłem sobie herbatę, wyszedłem na taras, i siadłem studiując nowe Forum. Już nie pośpię, a na zewnątrz chałupy jakoś ciszej i nie słychać tak mocno napi er dal ają cego magika. Ten zresztą pojawił się po chwili szukając czegoś w pobliskich krzakach.
- panie, czy kierownik nie dzwonił do pana?
- Dzwonił
- I co powiedział
- Żebyśmy poczekali z napi erd alan iem do 7
Rewelacja ludzki chłop z tego kierownika, dał mi 12 minut ciszy Mimo uwielbienia jakie poczułem do tego człowieka, zebrałem się jeszcze na wysłanie mu esemesa ze zje bą, i powróciłem do czytania gazetki.
Dziś nie będę już katował nazistów. Niech się sami wystrzelają. I obiecuje już nigdy nie przeszkadzac w czynie robotniczym, magikom na naszym osiedlu. Wstyd mi i tyle, ludzie cieżko pracują a ja sobie pogrywam w gierki...
ladna historia
na szczescie nie budza nas co dzien takimi odwiertami
pozdr
I teraz nie chodzi o wykonawców ale o mieszkańców a dokładniej to jak podejrzewam o jednego.
UWAGA wymieniony mieszkańcu - proszę nie obrażaj się, nie podaję twoich danych, ale powinieneś się zidentyfikować. Tutaj nie chodzi o obrażanie ciebie czy coś takiego, ale bym prosił o trochę wyrozumiałości.
A więc do rzeczy. Jest w mojej klatce człowiek, co ma motor. Dokładniej to nie wiem czy jeden czy więcej, bo czasami stoi jeden na miejscu a czasami więcej (do 3). Mniejsza o to.
Jeden z tych motorów jest bardzo głośny. BARDZO. Jak się stoi obok niego to można ogłuchnąć. Ale to w sumie nie jest takie złe - każdy ma pojazd jaki lubi.
Gorsze jest to, co zaczęło się zdarzać coraz częściej. A mianowicie, człowiek ten (lub on z kimś) potrafi zejść o godzinie 23 do garażu, uruchomić ten motor i zacząć go "przegazowywać" - czasami trwa to 5 minut, czasami 15. Problem jest taki, że z powodu głośności ten motor bardzo wyraźnie słychać u nas w mieszkaniu. BARDZO wyraźnie. Nawet szklanki w pewnym momencie zaczynają drżeć, takie jest natężenie dzwięku. Dmuchawy w garażu przy tym to pikuś. Ten motor akurat parkuje pod moim mieszkaniem, więc...
Szanowny mieszkańcu, nie mam nic przeciwko twojemu motorowi ani przeciwko tobie. Sam bym chciał taki mieć. Ale zlituj się choć trochę i po 22 nie uruchamiaj, proszę, motoru jak nie chcesz gdzieś jechać. Proszę cię o zrozumienie, jeżeli chcesz usłyszeć jak to słychać to zapraszam, parter po prawej stronie w twojej klatce.
Pozdrawiam,
Sąsiad z dołu
Może nie w tym wątku co być powinno umieściłem post, ale też chodzi o hałasy - tym razem nocne, a nie poranne. Do porannych się powoli przyzwyczajam, pod moim balkonem magicy budownicy mają maszynę do cięcia i gięcia zbrojenia. I pracują codziennie od 6 rano.
Wspaniały młody człowiek, który pisz tak prawdziwe rzeczy!
Jeśli można dorzucić się do niezadowolenia z prowadzonych prac a właściwie do ich godzin pracy....to ja również wchodzę.
To fakt. To skandal: człowiek chce iść spać- hałasy z podwórka przenoszą się na powieki, które nie mogą szczelnie się zamknąć do snu, a mózg wibruje, nerwy podchodzą i przekraczają poziom "full". Rano: człowiek chciałby pospać, a tu znów masakra!
Robotnicy mają chyba płacone 2x więcej gdy pracują po 22 lub w sobote. W niedziele za to "nowi" mieszkańcy wyprawiają sobie mieszkanka na cacy. To za hałas! kucie ścian nie usypia, otwarte okna niosą wszytko po podwórkach.....
....i jak tu spędzić miły wieczór/wspaniały poranek/weekend na odpoczynku!
Pozdrawiam wszystkich zniechęconych
PS: to raczej Alternatywy 4 niz Dzien Swira, bez obrazy dla "Administartora tego budynku/osiedla"
A ja sie dorzuce do tych co narzekaja... Juz od dluzsego czasu (jakies 2miechy), sasiad zza sciany"adaptuje swoje 'M'. Na ten czas mieszkaja u niego robole.. Robota chyba sie za bardzo nie posuwa skoro tak dlugo juz tam manewruja.. Ale nie w tym problem.. Problem polega na tym, ze te duraki odpalaja swoje zabawki o dziwnych porach (po 22 do np .24 a i nawet 1am im nie obca), switek, piatek i sobota.. O hu jec mozna! K..wa debi le wcale sie nie przejmuja ze ktos mieszka za sciana.. Dzis np. zaczeli robote o 6 rano
Apeluje do nowych mieszkancow! Dajcie kur_wa zyc innym, ktorzy razem z Wami beda mieszkac.. Nakierujcie odpowiednio swoich roboli (albo siebie!)
Czolem
Obawiam sie ze w kwestii napier dal ania od 6 rano niewiele da sie zrobic gdyz od 6 do 22-giej nie obowiazuje cisza nocna. Z drugiej strony i cisza nocna nie przeszkadza Zublin'owi w napier dal aniu. Jakies 3 tyg. temu napier dal ali do 1 w nocy, bo jak mnie poinformowano betoniarka czeka od 6 rano i beton trzeba wylac.
Co do ryku silnika motocykla, to dla mnie bardziej dokuczliwy jest ryk wentylatora (szczesliwie te stanowisko parkingowe nie jest pod moja podloga), ktory wlacza sie po krotkiej chwili na dluzsza chwile.
Co do normalnych ludzi, wychodzacych do pracy o 9-tej - jaka to robota bo chetnie sie przekwalifikuje (pod warunkiem ze nie bede wracal do domu pozniej niz obecnie).
pozdrawiam