: Godziny- prac remontowych

Pary_anime

Witajcie mieszkańcy C1,

Nie wszyscy nasi sąsiedzi, którzy jeszcze prowadzą remonty, myślą o osobach, które już mieszkaja i muszą egzystować w nowych warunkach. Ja rozumiem, że trzeba przeprowadzić remont, również sama musiałam to zrobić. U mnie prace trwały trzy tygodnie od godz.8:00 do 17:00 w ciągu tygodnia a w sobotę do godz.16:00.
Nie rozumiem osób, które cała sobotę robią jakieś cichsze prace np. wiercenie, kucie w ścianie a potem wieczorem o godz. 19:00 zaczynaja rozwalać ściany, że aż się trzesie całe mieszkanie. Następnie w niedzielę o godz. 7:15 wg. nowego czasu czyli 6:15 wg. starego czasu już rozpoczynają pracę dalej. Na szczęście tą mniej uciązliwą jakieś wiercenia.
Argumenty, że cisza nocna obowiązuje od 22:00 do 6:00 mnie nie przekonują. Myślę, że można tak zaplanować pracę żeby nie była uciązliwa dla sasiadów, którzy już zdążyli już zamieszkać.
Myślę, że wszyscy cały tydzień pracujemu ciężko i przynajmniej w sobotę wieczorem lub w niedzielę pragniemy się zrelaksować i psychicznie odpocząć, żeby rozpocząć nowy tydzień.

Agnes

Nie wszystkich stać na wynajęcie ekipy remontowej i wtedy trzeba wykańczać mieszkanie samemu. Cały tydzień praca, żeby zarobić na mieszkanie, a po pracy na budowę. Tym bardziej w weekend można coś spokojnie zrobić. Niestety trzeba się przyzwyczaić, że przez najbliższ kilka miesięcy bedzie hałas, dopóki się ludzie nie wprowadzą na dobre.
mysle ze "pracujaca" zmieni zdanie jak sie wprowadzi i o godzinie 6 rano w sobote ktos jej zacznie wiercic za sciana
Agnes na ktorym pietrze mieszkasz? Ja na VI.

Co do remontow to 6 rano w niedziele to juz przesada!

Pozdrawiam

Pracująca napisał(a):Bardzo mnie dziwi ten list, tym bardziej że sama pracujesz cały tydzień. Nie wszystkich stać na wynajęcie ekipy remontowej i wtedy trzeba wykańczać mieszkanie samemu. :

ale każdego stać na odrobinę szacunku wobec drugiego człowieka! Wystarczy tylko chcieć - to nic nie kosztuje.

Pracująca napisał(a):Cały tydzień praca, żeby zarobić na mieszkanie, a po pracy na budowę. Tym bardziej w weekend można coś spokojnie zrobić.

Spokojnie nie oznacza wiercenia od 6 rano

poz
gav
Tak się składa, że mieszkam już od miesiąca w C1 i też słyszę hałasy, które jednak w tej chwili mi nie przeszkadzają, bo jestem osobą tolerancyjną. Wiedziałam, że jak sprowadzę się wcześniej, to będę świadkiem wykańczania wielu mieszkań i będę musiała znosić hałasy. Jednak nie ma w tym nic dziwnego. Ja też wykańczałam mieszkanie. A w ciągu dnia hałas też jest męczący, jak się ma małe dziecko.
Witam.

Agnes ma rację można tak zaplanować prace aby nie były uciążliwe dla sąsiadów już mieszkających. Ludzie którzy wiercą dziury w ścianach o 6 rano w niedzielę nie mają wyobraźni i poszanowania dla sąsiadów.

Pozdrawiam.
Pracująca napisał(a):Tak się składa, że mieszkam już od miesiąca w C1 i też słyszę hałasy, które jednak w tej chwili mi nie przeszkadzają, bo jestem osobą tolerancyjną. Wiedziałam, że jak sprowadzę się wcześniej, to będę świadkiem wykańczania wielu mieszkań i będę musiała znosić hałasy. Jednak nie ma w tym nic dziwnego. Ja też wykańczałam mieszkanie. A w ciągu dnia hałas też jest męczący, jak się ma małe dziecko.

ja tez uwazam sie za osobe tolerancyjna i nie robie zamieszania jak mi ktos wierci w tygodniu po 22,
ale halasy w niedziele i sobote z bladego switu moga i swietego doprowadzic do szewskiej pasji,
Witam ponownie,

widzę, że wiele osób podziela moje zdanie na temat godzin w jakich sąsiedzi przeprowadzają prace wykończeniowe. Oczywiście. że należy być tolerancyjnym ale to działa w obie strony. Każdy z nas podejmując dezycję o zakupie mieszkania na rynku pierwotnym, nie wykończonego liczył się ze skutkami (odgłosy prac remontowych co najmniej od 1 do 1,5 roku).
Ale ja chciałam zwrócić uwagę na to, żeby planować pracę tak, żeby inni sąsiedzi mogli w miarę normalnie już mieszkać. Do wiercenia i innych odgłosów można się przyzwyczaić ale burzenie ściań działowych, że aż trzesię się całe mieszkanie w sobotę po godz. 19:00 to naprawdę jest egoizm albo brak kultury.

Pozdrwiam i mam nadzieję, że nie wszyscy sąsiedzi będą rozwalać ściany

Agnes
Fajtycznie, niektorzy przeginaja z tymi remontami. Mieszkam w klatce B i dostaje kur....cy szczescia kiedy jakis fachowiec wierci od godziny np. 21 do 22. Naszczescie nie przekracza tej godziny, ale to jest chore. Niestety moje dziecko 5.5 miesiaca nie cierpi z tego powodu a my przez jakiegos debila.

Ale to jeszcze nic. Najlepszy moment byl kiedy w niedziele 2 tyg. temu o godzinie 4ej rano dziecko zerwalo nas na rowne nogi jednym wielkim wraskiem bo okazalo sie, ze ktos sobie konczyl remoncik od godz. 4ej do 63j rano .

Mialem tez remont robiony ale w godzinach 8-8.30 do max. 18.00 i wszystko bylo ok. Ale goscia ktory juz 4 tydzien wierci sciane chyba na ser szfajcarski to lekkie przegiecie. Znajac zycie czybek nie pomyslal, ze sciany mozna bylo przestawic wczesniej i to bez zadnego problemu EBEJOT by wykonal.

Z mila checia widze zapis w regulaminie ze cisza nocna zaczyna sie dla budowlancow od godziny nawet 20 lub 21 do 7 lub 8ej rano
Pracująca napisał:
Bardzo mnie dziwi ten list, tym bardziej że sama pracujesz cały tydzień. Nie wszystkich stać na wynajęcie ekipy remontowej i wtedy trzeba wykańczać mieszkanie samemu. :

No tak myć też nikt się nie musi ale smród świadczy o poziomie tej osoby.

: Godziny- prac remontowych

Pary_anime

Linki

Cytat