Pary_anime
Wczoraj i dzisiaj miałem dziwną akcję. Opiszę ją póki jest na świeżo.
W ogóle, w kwietniu tego roku poznałem na konkursie naukowym gościa, który był okultystą. Zajmuje się reiki, czarną magią, wampiryzmem, jogą, szamaństwem, wiccą, ogólnie wszystkim co energetyczne, dobre czy złe. Ogólnie gość ma tak silne tarcze, że gdy próbuję go wizualizować to obrywam energetycznie i nic nie mogę zrobić. Wtedy było spoko, kumplowaliśmy się, ja mu coś z uwodzenia podsunąłem, on mi z energetyki. Potem kontakt się urwał...
Dziś dostałem smsa w stylu:
"Dopiero co miałem ostrą walkę energetyczną ... zabieram teraz twoja energie. Nie opieraj sie bo zrobie ci krzywde"
I od razu mi się przypomniało gdy on w czerwcu "testując" moją tarczę odebrał mi mnóstwo energii w mgnieniu oka.
Następnie zobaczyłem na datę wysłania ... wczoraj, 20:36. A, to luz, cokolwiek zrobił, już po wszystkim. Przypominam sobie co robiłem ... byłem wtedy po praktyku, pisałem posta w tym dziale, pt. "Spojrzenie miłości", którego wysłąłem 7 minut później.
Pamiętam również, że czułem się wtedy cudownie. Nie było żadnych zaburzeń energetycznych, a wręcz wszystko na maxa pozytywnie. Przecież pisałem o miłości! Czyżby to był zbieg okoliczności? Czy akurat wtedy miałem pisać tego posta bo coś niedobrego miało się stać...
Nie stało się nic. A wiem że on umiał dużo. Po prostu pół roku temu mógł mi atakiem energetycznym nieźle rozwalić życie ... a teraz nie umiał zrobić zupełnie nic. Jaka jest różnica? Więcej miłości!
Teraz jestem w energii miłości przez większość dnia, działa ona we mnie naprawdę potężnie. Między innymi sprawia, że jestem nietykalny, nawet na ataki tak silnego wampira.
Gdybyś kiedykolwiek zastanawiał się nad zagadnieniem tarcz energetycznych ... kochaj!. Sprawdziłem, miłość działa potężnie. Dzięki temu doświadczeniu wierzę w nią silniej, niż kiedykolwiek wcześniej!
hmmmm cudowne... jeszcze mi Rafale napisz jak wzbudzasz w sobie silne uczucie miłości, albo inaczej jak utrzymujesz je na tyle silne aby działo przez większość dnia...
generalnie ja mam z tym problem chyba z racji tego że moje życie uczuciowe się zmienia i to bardzo mocno się zmienia - więc być może tu tkwi mój problem...
Co do tarcz energetycznych to ta miłość mi z nieba spada, bowiem pozakładałem parę tarcz na siebie i działają, odbijają negatywne sugestie odbijają złe rzeczy i inne przykre akcje które gdzieś tam ktoś na Ciebie chce wrzucić, albo wrzuca...
zasadniczo mojego sposobu zakładania tarcz opisywał nie będę tak samo jak lusterek które zmodelowałem od Waldka też nie... bowiem w pewnym momencie zacząłem przeginać a nie chcę aby ktoś poszedł jeszcze dalej i komuś zrobił krzywdę odbijając coś w jego stronę
zresztą energie i zabawa z nimi to okazuje się moją nową bardzo mocą pasją - zaczynam szaleć mocno na tym punkcie a biblioteczka z kategorii ezoteryka urosła 8 krotnie zresztą wiedza o energiach też rośnie powoli powoli... dla przykładu poszukuję teraz kryształu kwarcu będę pobudzał nim czakry i wyzwalał energię Kundalini. Zacząłem też trochę iść w stronę Huny i metod Silvy - nawet się modlę :)
Także Rafale napisz coś więcej o tej energii miłości :) będę zobowiązany
Polecam książkę Joe Vitale'ego "Zero ograniczeń" - praktycznie cała jest właśnie temu poświęcona.
Ja osobiście osiągam taki stan powtarzając sobie w myślach (albo na głos - jeśli mam taką możliwość) słowo "Kocham Cię". Na ogół wygląda to tak, że powtarzam około 10 razy sekwencję "Kocham Cię" na 1 raz sekwencję "Przepraszam Cię, Proszę wybacz mi, dziękuję Ci, Kocham Cię".
Oczywiście same słowa nic nie znaczą, jeśli nie będzie towarzyszyć temu "uczucie", a najsilniejsze uczucie związane z miłością to chyba zawdzięczam Mateuszowi Grzesiakowi i jego "Demie" w listopadzie - chyba najtańszym szkoleniu Mateusza . Powiem, że w ciągu tych dwóch godzin Mateusza dostałem coś, co jakby "odblokowało" we mnie te uczucia miłości i wdzięczności, których wcześniej samodzielnie nie mogłem odkryć w aż takim stopniu, więc pewną receptą na brak uczucia może być wybranie się na takich "Szamanów" Mateusza.
A wracając do tych sekwencji: zaczynam z rana od czegoś takiego i dość szybko osiągam poziom miłości, wdzięczności czy oczyszczenia, a potem - to moją głowę "zalewa" moja wizja, moje marzenie, mój cel za który jestem wdzięczny i jakby dodatkowo podkręca mi się uczucie wdzięczności, czasem nawet do tego stopnia, że i łezka się potrafi uronić .
Dodatkowo stworzyłem sobie afirmację na MP3, która wygląda bardzo podobnie - około 10 razy mówię "Kocham Cię" na 1 raz "Przepraszam Cię, proszę wybacz mi, dziękuję Ci, Kocham Cię" - całość trwa kilka minut i odtwarzam sobie przed snem (żeby jak najlepiej zaprogramować sobie miłość w podświadomości), albo i na noc, to jak mi się coś śni to i tak w głowie mam "kocham cię" .
Swoją drogą ciekawi mnie kto zauważył związek miłości z "największym ze wszystkich przykazań" - czyli przykazaniem miłości, które jest obecne w religiach, a zwłaszcza w naukach Jezusa?
hmmmm cudowne... jeszcze mi Rafale napisz jak wzbudzasz w sobie silne uczucie miłości, albo inaczej jak utrzymujesz je na tyle silne aby działo przez większość dnia...
generalnie ja mam z tym problem chyba z racji tego że moje życie uczuciowe się zmienia i to bardzo mocno się zmienia - więc być może tu tkwi mój problem...
Co do tarcz energetycznych to ta miłość mi z nieba spada, bowiem pozakładałem parę tarcz na siebie i działają, odbijają negatywne sugestie odbijają złe rzeczy i inne przykre akcje które gdzieś tam ktoś na Ciebie chce wrzucić, albo wrzuca...
zasadniczo mojego sposobu zakładania tarcz opisywał nie będę tak samo jak lusterek które zmodelowałem od Waldka też nie... bowiem w pewnym momencie zacząłem przeginać a nie chcę aby ktoś poszedł jeszcze dalej i komuś zrobił krzywdę odbijając coś w jego stronę
zresztą energie i zabawa z nimi to okazuje się moją nową bardzo mocą pasją - zaczynam szaleć mocno na tym punkcie a biblioteczka z kategorii ezoteryka urosła 8 krotnie zresztą wiedza o energiach też rośnie powoli powoli... dla przykładu poszukuję teraz kryształu kwarcu będę pobudzał nim czakry i wyzwalał energię Kundalini. Zacząłem też trochę iść w stronę Huny i metod Silvy - nawet się modlę :)
Także Rafale napisz coś więcej o tej energii miłości :) będę zobowiązany
Wow Radku, brzmi jakbyś naprawdę mocno w to wchodził!
Nie wiem czy potrafię w pełni zmodelować to, co robię w swojej głowie.
Gdybym miał użyć metafory, to nastrajam się na tą energię jak radio na RMF FM. Jesteś odbiornikiem różnych energii a jeśli nastroisz się na miłość (zrobisz odpowiednie COŚ w swojej głowie) to ta energia Cię zaleje.
No tylko co to jest to COŚ?
Wiele rzeczy. Moje ulubione cosie:
* Koncentracja w pełni na teraźniejszości. Chowam linię czasu do kieszeni i zero dialogów wewn., po prostu jestem.
* Patrzenie na człowieka jak na istotę energetyczną. Patrzenie poza ciało, na duszę. Nie pytaj jak Pomyśl że masz przed sobą duszę, dokłądnie taką jak Ty.
* Uświadom sobie, że wszystko co istnieje w Twojej świadomości jest tak samo częścią Ciebie, jak Twoje ciało. Świadomość tego nieźle mi rozwaliła i ulepszyła światopogląd jakiś rok temu. GRUBO polecam bo to nagranie jest MOCNE!!!!
http://www.stevepavlina.c...ure-of-reality/
* Uświadom sobie, że wszystko jest tańcem energii. Patrz na przedmioty jak na wibracje. Nie wiem jak to robię, ale jak patrzę ze świadomością że wszystko jest energią, że przedmiot tak naprawdę nie jest przedmiotem tylko falą, to energia miłości mi się odpala.
* Skup się mocno na czakramie serca. Możesz się poklepać w klatę, to pomaga.
* Odwiedź Grzesiaka na Hipnozie i Szamanach. To najpotężniejsze doznanie duchowe i energetyczne mojego życia.
* Moja ulubiona metoda - zakochaj się tak mocno, że mógłbyś się gapić na tą osobę do skończenia świata i przez wszystkie swoje wcielenia. Ciągle to testuję, działa rewelacyjnie.
Eksploruj
Rafał