: Parking II i III etap

Pary_anime

Czyja przyczepa stoi przytulona do mojego miejsca parkingowego i komplikuje mi zycie? Kiedy mozna spodziewac sie jej znikniecia?

Oczywiście chodzi o etap II a nie etap III!
Czy nikt nie zwrócil uwagi że w garażu 3-go etapu światło tzw. minutowe na ścianach swieci sie non stop od kilku tygodni. Wydaje mi sie ze oświetlenie sufitowe jest wystarczajace ! Dodatkowe na ścianach potrzebne jest sporadycznie i wystarczyłoby kilku-minutowe zgodnie z przeznaczeniem
W czasie ostatniego weekendu znajomi zlozyli mi wizyte. Chcac pochwalic sie jakie to piekne parkingi mamy kazalem im zjechac na dol i zaparkowac na moim miejscu. Okazalo sie, ze ktos (jakis cwaniak) zajal moje miejsce. Nie wiem czyje to bylo auto (nowy Golf na tablicach WR). Co smieszniejsze, miejsce obok mnie tez bylo zajete przez inny niz zwykle samochod, co zmusilo prawowitego wlasciciela do zajecia czyjegos miejsca - obok. Ja kazalem zajac znajomemu miejsce innego sasiada (przepraszam Cie wlascicielu miejsca 49) - bo akurat bylo puste. Ten jak sie zjawil zajal miejsce kogos innego.
Krotko mowiac - wielki pier do lnik!
Czy na innych etapach tez jest zwyczaj zajmowania cudzych miejsc ? Rozumie, ze to tylko tymczasowo i w ramach integracji.

pozdrawiam

Radek napisał(a):W czasie ostatniego weekendu znajomi zlozyli mi wizyte. Chcac pochwalic sie jakie to piekne parkingi mamy kazalem im zjechac na dol i zaparkowac na moim miejscu. Okazalo sie, ze ktos (jakis cwaniak) zajal moje miejsce. Nie wiem czyje to bylo auto (nowy Golf na tablicach WR). Co smieszniejsze, miejsce obok mnie tez bylo zajete przez inny niz zwykle samochod, co zmusilo prawowitego wlasciciela do zajecia czyjegos miejsca - obok. Ja kazalem zajac znajomemu miejsce innego sasiada (przepraszam Cie wlascicielu miejsca 49) - bo akurat bylo puste. Ten jak sie zjawil zajal miejsce kogos innego.
Krotko mowiac - wielki pier do lnik!
Czy na innych etapach tez jest zwyczaj zajmowania cudzych miejsc ? Rozumie, ze to tylko tymczasowo i w ramach integracji.

pozdrawiam
No wiem że się takie rzeczy zdarzają. Szczególnie na III etapie. Na moim miejscu też ktoś kiedyś zaparkował, to go po prostu po ha msku zastawiłem - akurat mam taką możliwość, nie blokując ruchu nikomu innemu. Ostatnio także parkuje jeden samochód (Opel Meriva granatowy), tuż przed samym wyjściem z klatki numer 2. Ochrona ma przecież kamery tam skierowane, więc może zareagować. Do tego facet przyjeżdza do klatki pierwszej, więc mógłby stawiać samochód gdzie indziej. Wprawdzie nie zajmuje nikomu miejsca, ale blokuje wejście. Jak do kogoś przyjeżdza, to może stanąć w miejscu dla gości, i się przejść. Nie jest to daleko. Do mnie jak przyjeżdzają znajomi czy rodzina, to albo stawiają na miejscu dla gości, albo na innym, wcześniej uzgodnionym z własicielem danego miejsca. Nigdy na siłę.
Może wymuśmy na ochronie zgłaszanie numerów samochodów i numerów miejsc, oraz zgłaszanie innych samochodów jak mają stawać na naszym miejscu. Nie jest daleko przejść się i to zgłosić.
Problem parkowania trwa od początku III etapu. Kilkakrotnie zajmowano
"moje" miejsce co wcale nie usprawiedliwia parkowania z ostatniego wekendu. Czasami proces integracji trochę trwa. Przepraszam za zajęcie miejsca 47 Golfem. Proponuję aby zadziałała tu administracja i sprawdziła, które miejsca są wykupione i trwale oznaczyła tabliczką lub napisem na ścianie "zajęte" itp. Załatwi to ewentualny problem
drugiego wykupu i gości.

MF
dobry pomysł z tym znakowaniem, co wy na to?
Rado Osiedla, jak tą sprawę pchnąć?
To /\/\/\ pisałem ja, nie gość....
tak jak Minimal, lubie autologowanie.
Hej,

nie do końca łapię, po co miałoby się je dodatkowo znakować. Jeśli ktoś kupił miejsce na własność, to wie które.

Jeśli nie kupił, lub kupił mniej niż potrzebuje to po prostu nie zostawia samochodu na nie wykupionym miejscu, po to są ewentualne miejsca dla gości. No a tam przecież nic nie będziemy znakować?

Pozdrawiam,
Oczywiście przedstawiciel Rady Wspólnoty ma rację, tylko zapomniał
w jakim świecie żyje. Trochę mnie zaskoczył swoim rozumowaniem
bo sprawa jest klarowna i oczywista, do tych normalności jednak trochę nam brakuje.
Są miejsca nie wykupione z różnych względów. Dlaczego mają
stać puste ? i o tym wiedzą inni ryzykują więc i wprowadzają
nieświadomie lub świadomie bałagan, a może to nieoznakowane
miejsce zauważy i wykupi ktoś pod drugi samochód jak uzna to
za konieczność - wspólnota zyska.
Samochodów przybywa - nierozwiązany problem będzie narastał
i będzie się przedłużała "integracja".
Najlepiej więc sprawę załatwić prosto i na początku. choćby
z tego powodu, iż koszty namalowania informacji są zerowe a korzyści wymierne.
Wydaje się, że bicie piany jest bezsensu.
Samokontrola byłaby lepsza, ale mamy to co mamy.
Chyba, że ktoś ma lepszy pomysł ?

MF
Filip,
tutaj chodzi o to, że jak wyjeżdzasz rano do pracy i wracasz dajmy na to o 19 do domu, to nagle okazuje się, że twoje miejsce jest zajęte. I nie wiesz przez kogo. Więc stawiasz obok, albo w ogóle gdzie indziej, i tyle z tego masz. Masz miejsce którego nie masz.
Drugą opcją jest że jak twoje jest zajęte to stawiasz na miejscu, które tobie wydaje się wolne. Ale może się okazać, że jest to miejsce zajęte przez sąsiada, który wcześniej niż ty wyjeżdza do pracy i wraca później. Więc ona dla ciebie jest wolne a nie jest wolne. I wtedy sąsiad wraca do twojego rozumowania, tak jak na początku tego wywodu.
Wydaje mi się że znakowanie miejsc jest dobrym pomysłem, przynajmniej ludzie będą wiedzieć, że na te miejsca nie mogą stawiać (przynajmniej teoretycznie). Złą sprawą jest to, że miejsca nie wykupione będą notorycznie zajęte przez ludzi, którzy z jakiś względów takiego miejsca nie wykupili.
Ja wiem, że będę stosował metodą drastyczną. Jak ktoś mi zajmie miejsce, to ja go perfidnie zastawię, i niech się teraz koleś martwi, gdzie mnie znaleźć. Bo nie wyjedzie. Wiem, że to nie tak ma przebiegać integracja itp, ale takie zachowanie ma pewne granice. Jest dużo miejsc do parkowania, daleko nie jest, można tam postawić.
W ogóle inną sprawą jest to, że miejsca, w których trudno zaparkować, nie są zajmowane przez dziwne samochody. Obok mojego są 2 takie miejsca, i jakoś nikt obcy tam nie waży się stawiać (no bo tam parkując trzeba umieć jeździć samochodem). Tutaj gratulacje należą się dla projektanta tego garażu.
Zacznijmy od tego, że sąsiedzi, którzy nie wykupili miejsc parkingowych w ogóle nie mają prawa stawiać samochodów w garażu. Jeżeli się zauważy taki fakt, to należy go zgłosić ochronie.
Wątpię, czy znakowanie miejsc rozwiąże problem zajmowania parkingów. Przecież nawet na oznaczone miejsce ktoś może stanąć. To jest raczej problem kultury użytkowników.
Jestem z II etapu. U nas ten problem rozwiązał się sam. Początkowo zdarzało się, że zajmowano miejsca parkingowe. Robili to przeważnie sąsiedzi, którzy zamieszkali wcześniej, kiedy było dużo wolnych miejsc i można było stawać tam, gdzie wygodnie. Jak pojawili się nowi mieszkańcy, to po ich reakcjach ( tj kartka za wycieraczką bądź spacer po klatce i zwrócenie uwagi ) sytuacja zaczęła się normować. NIe słyszałam, aby aktualnie ktoś narzekał, że sąsiad zajmuje mu miejsce.
Nika napisał(a):Zacznijmy od tego, że sąsiedzi, którzy nie wykupili miejsc parkingowych w ogóle nie mają prawa stawiać samochodów w garażu. Jeżeli się zauważy taki fakt, to należy go zgłosić ochronie.

to bardzo sluszna koncepcja, zaczelo sie odstawiania samochodow na parkingu dla gosci a teraz widze ze tamtych miejsc juz nie starcza

to skandal ze osoby ktore nie wykupily miejsc parkuja w podziemiach, swoja droga ciekawe jak tam sie dostaja...

pomysl z oznaczeniami jest o tyle dobry ze widzac samochod stojacy na niewykupionym miejscu mozna bez pudla podac ochronie numer rejestracyjny bolidu ktory nie ma prawa stawac na parkingu.

ps. jak tak dalej pojdzie to osoby ktore wykupily miejsca beda stawiac samochody pod oknami a parking bedzie wypelniony freekowcami. komuna wraca czy jak? idac dalej sladem tego tryndu zaczynam sie obawiac czy nie zjawi sie u mnie w domu jakis magik i stwierdzi ze dzis chce spac w moim domu bo co prawda nie wykupil mieszkania na TP, ale postawil samochod w podziemiach a rankiem chce szybko wyjechac do pracy i nie chce mu sie lazic do TP na przyklad z Tomcia Palucha... niezla jazda...
Ha, jeżeli w takim celu miałyby być oznaczane miejsca, to pomysł zaczyna mi się podobać.
No to może zamiast malować po garażu lepiej by było przekazać listę niewykupionych miejsc do ochrony, wraz z instrukcją postępowania w przypadku znalezienia ofiary.

Może coś w stylu "opłaty parkingowej" na konto wspólnoty? 5zł za godzinę, cennik można powiesić przy wjeździe. Opłata powinna być wystarczająco duża, żeby zniechęcać potencjalnych parkujących.

Osobiście nigdy nie miałem problemów z zajmowaniem miejsc - proponuję każdą taką sytuację zgłaszać do ochrony - jeśli ktoś zobaczy, że ktoś inny zajął mu jego miejsce.

Jeśli właściciele miejsc zaczną trochę "ostrzej" podchodzić do takich zajmowaczy, to może szybciej się znajdzie tych, którzy parkują nielegalnie.
Na wykupywaniu miejsc parkingowych wspólnota nic nie zyskuje. Viterra zyskuje. W gruncie rzeczy to w interesie Viterry jest pilnowanie, żeby na ICH miejscach nie stali za darmo potencjalni nabywcy tych miejsc.

Osobiście zgodziłbym się na to, żeby mieli prawo pobierać opłaty za wykorzystywanie swoich miejsc w naszym garażu.
minimal napisał(a):Nika napisał(a):Zacznijmy od tego, że sąsiedzi, którzy nie wykupili miejsc parkingowych w ogóle nie mają prawa stawiać samochodów w garażu. Jeżeli się zauważy taki fakt, to należy go zgłosić ochronie.

to bardzo sluszna koncepcja, zaczelo sie odstawiania samochodow na parkingu dla gosci a teraz widze ze tamtych miejsc juz nie starcza

## zaczęło to się od bredzenia na temat miejsc ogólnodostępnych

to skandal ze osoby ktore nie wykupily miejsc parkuja w podziemiach, swoja droga ciekawe jak tam sie dostaja...

## może wpuszcza je tam np. sąsiad, może ktoś ma dwa auta i jedno wykupione miejsce więc ma pilota, jak zajmuje miejsce tylko powietrzu to specjalnego skandalu w tym nie ma, też sobie zaparkuj na takim miejscu, może ci ulży....

pomysl z oznaczeniami jest o tyle dobry ze widzac samochod stojacy na niewykupionym miejscu mozna bez pudla podac ochronie numer rejestracyjny bolidu ktory nie ma prawa stawac na parkingu.

ps. jak tak dalej pojdzie to osoby ktore wykupily miejsca beda stawiac samochody pod oknami a parking bedzie wypelniony freekowcami. komuna wraca czy jak? idac dalej sladem tego tryndu zaczynam sie obawiac czy nie zjawi sie u mnie w domu jakis magik i stwierdzi ze dzis chce spac w moim domu bo co prawda nie wykupil mieszkania na TP, ale postawil samochod w podziemiach a rankiem chce szybko wyjechac do pracy i nie chce mu sie lazic do TP na przyklad z Tomcia Palucha... niezla jazda...

Pomysł ze znakowaniem już numerowanych miejsc jest wg mnie w ogóle zbędny. Jeżeli ktoś komuś zajmuje jego miejsce, to właściciel powinien stanowczo zwrócić się do delikwenta z prośbą, aby więcej tego nie robił, względnie jak nie należy do osób cierpliwych od razu wezwać policję i zgłosić zabór mienia - efekt wychowawczy gwarantowany. Wiele osób pisze, że jak ich miejsce jest zajęte, to oni stawiają obok na cudzym, kolejni robią to samo, no bo im zajęto itd. - to właśnie jest bez sensu, powstaje bałagan i wolna amerykanka.

czater
czater napisał(a):
Pomysł ze znakowaniem już numerowanych miejsc jest wg mnie w ogóle zbędny. Jeżeli ktoś komuś zajmuje jego miejsce, to właściciel powinien stanowczo zwrócić się do delikwenta z prośbą, aby więcej tego nie robił, względnie jak nie należy do osób cierpliwych od razu wezwać policję i zgłosić zabór mienia - efekt wychowawczy gwarantowany. Wiele osób pisze, że jak ich miejsce jest zajęte, to oni stawiają obok na cudzym, kolejni robią to samo, no bo im zajęto itd. - to właśnie jest bez sensu, powstaje bałagan i wolna amerykanka.

czater

Kiedyś tak zrobiłem, poszedłem na portiernię po ochronę, bo sam nie będę szukał gościa po klatkach. Okazało się, że moje miejsce zajął jakiś pan inżynier, który tutaj zawsze stawiał, ale uzyskałem od niego zapewnienie, że już nie będzie.
Ale nie wyobrażam sobie szukania gościa po 32 mieszkaniach tylko z jednego bloku na 3 etapie. A przecież on wcale nie musi być z 3 etapu.
Wydaje mi się że pomysł ze znakowaniem miejsc i działaniami ochrony jest dobry. Do tego ochrona powinna mieć wszystkie informacje na temat które miejsce jest do którego mieszkania, i do tego które miejsca są wykupione.
Nie wiem czy takie działania ochrona ma wpisane do kontraktu, czy trzeba to jakoś z nimi ustalić jako Wspólnota.
_voy_ napisał(a):czater napisał(a):
Pomysł ze znakowaniem już numerowanych miejsc jest wg mnie w ogóle zbędny. Jeżeli ktoś komuś zajmuje jego miejsce, to właściciel powinien stanowczo zwrócić się do delikwenta z prośbą, aby więcej tego nie robił, względnie jak nie należy do osób cierpliwych od razu wezwać policję i zgłosić zabór mienia - efekt wychowawczy gwarantowany. Wiele osób pisze, że jak ich miejsce jest zajęte, to oni stawiają obok na cudzym, kolejni robią to samo, no bo im zajęto itd. - to właśnie jest bez sensu, powstaje bałagan i wolna amerykanka.

czater

Kiedyś tak zrobiłem, poszedłem na portiernię po ochronę, bo sam nie będę szukał gościa po klatkach. Okazało się, że moje miejsce zajął jakiś pan inżynier, który tutaj zawsze stawiał, ale uzyskałem od niego zapewnienie, że już nie będzie.

## no i jaki rezultat, stawia dalej ?

Ale nie wyobrażam sobie szukania gościa po 32 mieszkaniach tylko z jednego bloku na 3 etapie. A przecież on wcale nie musi być z 3 etapu.
Wydaje mi się że pomysł ze znakowaniem miejsc i działaniami ochrony jest dobry. Do tego ochrona powinna mieć wszystkie informacje na temat które miejsce jest do którego mieszkania, i do tego które miejsca są wykupione.

## przecież nikt Ci tego nie sugeruje, jak masz problem, że zajmują twoje miejsce, kręcisz 997/112, gość dostaje mandat i po kłopocie

Nie wiem czy takie działania ochrona ma wpisane do kontraktu, czy trzeba to jakoś z nimi ustalić jako Wspólnota.

No właśnie, niech ochrona się skupi na ochronie osiedla i odstraszaniu bandytów, poza tym jak stwierdzi że ktoś zajmuje czyjeś miejsce to co? , może pouczyć, może wezwać policję etc, czyli to samo co możesz zrobić Ty. Poza tym niektórzy mają kilka samochodów, mogą użyczać swojego miejsca innym itp. - skąd ochrona ma wiedzieć czy inne auto nie stoi na danym miejscu w uzgodnieniu z właścicielem ?
Problem z zajmowaniem cudzych miejsc jest sztuczny, tylko pojawił się dlatego, że właściciele nie reagują odpowiednio stanowczo.
Pomysł na dodatkowe znakowanie miejsc uwazam za poroniony, bo niby jakie korzyści nam daje. Miejsca są już oznakowane i pozostaje nam egzekwować swoje prawa, a nie dodatkowo "upiększać" garaże. Myślę, że zdecydowana interwencja będzie skuteczniejsza i bardziej wychowawcza. Samochody, które notorycznie parkują "nielegalnie" należy zgłosić ochronie/Administratorowi.
Dodam tylko, że ja nie mam tego problemu ponieważ moje miejsce niestety albo i stety wymaga finezji w manewrowaniu autem. Przyłączam się do wyrazów uznania dla Architekta...

Pzdr.
Po co znakować miejsca? Jeśli ktoś chce drugie to może zadzwonić do vitery. A goście mogą parkowac w przedsionku.
OK,
czyli reguly sa proste - angazujemy gliny - i wszyscy, ktorzy odwiedzili ten watek sa tego swiadomi. A inni sie przekonaja...

pozdro

PS. Masa, czy parkujesz na cudzych miejscach?
PS2. To sie gliny zdziwia na wezwanie "ktos mi golfem stanal".
Anonymous napisał(a):Po co znakować miejsca? Jeśli ktoś chce drugie to może zadzwonić do vitery. A goście mogą parkowac w przedsionku.

No właśnie, mogą parkować a nie parkują.
Wg mnie wzywanie policji skończy się tylko twoim zdenerwowaniem, a nie żadną interwencją. Czy myślisz, że Policja będzie chodzić po całym osiedlu szukając właściciela jednego z samochodów? Wątpię.
Radek napisał(a):Masa, czy parkujesz na cudzych miejscach?

Rzadko parkuje... częściej odjeżdżam...
i znów miast stworzyć reguły pozwalające żyć w zgodzie z prawem własności zostawiamy furtki dla osób nie przestrzegających zarówno prawa jak i zwykłej kultury...

wnerwia mnie robienie z mieszkańców którzy uczciwie za wszystko zapłacili zwykłych frajerów,

i stawianie kmiotow którzy za free chcą mieć standard za który inni płacą, w pozycji zwykłych uczciwych mieszkańców którzy „mogą stawiać samochody gdzie chcą” w imię socjalistycznej równości...

bravo...

kupowałem mieszkanie na dość drogim umówmy się osiedlu mając nadzieje ze będę sąsiadować z ludźmi którzy szanują zarówno swoje jak i innych pieniądze, a okazuje się ze góruje komunistyczna mentalność dająca wszystkim po równo i pozwalająca osoba które nie plącą za pewne usługi funkcjonować w standardzie na jaki inni musza łożyć kasę. A wszelkie próby ukrócenia takich praktyk spotykają się z wrzaskiem. Komuna nie musi wracać, siedzi w głowach ogromnej części naszego społeczeństwa, nic dziwnego ze Lepper ma tylu wyborców...
_voy_ napisał(a):Anonymous napisał(a):Po co znakować miejsca? Jeśli ktoś chce drugie to może zadzwonić do vitery. A goście mogą parkowac w przedsionku.

No właśnie, mogą parkować a nie parkują.
Wg mnie wzywanie policji skończy się tylko twoim zdenerwowaniem, a nie żadną interwencją. Czy myślisz, że Policja będzie chodzić po całym osiedlu szukając właściciela jednego z samochodów? Wątpię.

## A ja wątpię że przy każdym miejscu parkingowym zatrudnimy ochroniaża, który się będzie kładł rejtanem przy próbie zawłaszczania cudzej własności...

To bardzo fajne forum jest, super no, wymiany zdań pierwsza klasa ......

Z całym szacunkiem, Chłopie, co Ty się martwisz o policję, ona jest od egzekwowania prawa, a jak to robi to już osobny temat. Poza tym nikogo nie musi specjalnie szukać, są tablice rejestracyjne auta, można mandat wetknąć za wycieraczkę.... Jak delikwent zabóli trochę kasy to mu się odechce parkować na cudzym.
A może nabyć blokady kół, i utruć życie takiemu gościowi
Anonymous napisał(a):i znów miast stworzyć reguły pozwalające żyć w zgodzie z prawem własności zostawiamy furtki dla osób nie przestrzegających zarówno prawa jak i zwykłej kultury...

wnerwia mnie robienie z mieszkańców którzy uczciwie za wszystko zapłacili zwykłych frajerów,

## frajera z nikogo zrobić się nie da, frajerem stajesz się sam

i stawianie kmiotow którzy za free chcą mieć standard za który inni płacą, w pozycji zwykłych uczciwych mieszkańców którzy „mogą stawiać samochody gdzie chcą” w imię socjalistycznej równości...

## same nonsensy

bravo...

kupowałem mieszkanie na dość drogim umówmy się osiedlu mając nadzieje ze będę sąsiadować z ludźmi którzy szanują zarówno swoje jak i innych pieniądze, a okazuje się ze góruje komunistyczna mentalność dająca wszystkim po równo i pozwalająca osoba które nie plącą za pewne usługi funkcjonować w standardzie na jaki inni musza łożyć kasę. A wszelkie próby ukrócenia takich praktyk spotykają się z wrzaskiem. Komuna nie musi wracać, siedzi w głowach ogromnej części naszego społeczeństwa, nic dziwnego ze Lepper ma tylu wyborców...

Jak czytam taką demagogię to mnie też to nie dziwi, pomieszanie z poplątaniem, jak u Leppera
czater napisał(a):
Z całym szacunkiem, Chłopie, co Ty się martwisz o policję, ona jest od egzekwowania prawa, a jak to robi to już osobny temat. Poza tym nikogo nie musi specjalnie szukać, są tablice rejestracyjne auta, można mandat wetknąć za wycieraczkę.... Jak delikwent zabóli trochę kasy to mu się odechce parkować na cudzym.
Nie wiem czy miałeś kiedyś do czynienia z Policją i egzekwowaniem spraw za mandaty. Proponuję Ci zrobić tak: zadzwoń na Policję i powiedz, że ci ktoś zajął twoje miejsce parkingowe. I czekaj. I zobaczysz co ci pan Policjant powie. Nie może facetowi dac mandatu, tylko wezwanie do sądu grodzkiego na rozprawę (stare kolegium). W Warszawie to dobrych kilka miesięcy czekania na pierwszą rozprawę. Po drugie, może być to umożone za małą szkodliwość społeczną. A ty się będziesz ciągał i nic z tego. Ale będziesz zadowolony.
Ja tam wolę zawołać ochronę, w końcu chroni także moje miejsce.
_voy_ napisał(a):czater napisał(a):
Z całym szacunkiem, Chłopie, co Ty się martwisz o policję, ona jest od egzekwowania prawa, a jak to robi to już osobny temat. Poza tym nikogo nie musi specjalnie szukać, są tablice rejestracyjne auta, można mandat wetknąć za wycieraczkę.... Jak delikwent zabóli trochę kasy to mu się odechce parkować na cudzym.
Nie wiem czy miałeś kiedyś do czynienia z Policją i egzekwowaniem spraw za mandaty. Proponuję Ci zrobić tak: zadzwoń na Policję i powiedz, że ci ktoś zajął twoje miejsce parkingowe. I czekaj. I zobaczysz co ci pan Policjant powie. Nie może facetowi dac mandatu, tylko wezwanie do sądu grodzkiego na rozprawę (stare kolegium). W Warszawie to dobrych kilka miesięcy czekania na pierwszą rozprawę. Po drugie, może być to umożone za małą szkodliwość społeczną. A ty się będziesz ciągał i nic z tego. Ale będziesz zadowolony.
Ja tam wolę zawołać ochronę, w końcu chroni także moje miejsce.

rób jak chcesz, ale mimo wszystko policja ma większą skuteczność od pol-patrolu, gwarantuję Ci, poza tym jest jeszcze straż miejska, napewno wkładają mandaty za wycieraczkę...
no ladnie sie dzici bawicie wykasowac te wulgaryzmy goscia i czatera czy zostawic w imie prezencji poziomu naszego osiedla?

ps na prozbe mieszkancow - lista do wgladu - wykasowalem kwiecista wymiana zdan pomiedzy anonimowym gosciem i czaterem.dziekuuje za uwage
Anonymous napisał(a): czytam cię od dość dawna i zastanawiam się jakim cudem taki pal ant kupił mieszkanie, bo to ze masz służbowy samochód już wyjaśniałeś.

mamusia z tatusiem dali ci kase ze nie potrafisz szanować pieniędzy innych?

Może umówmy się, że na forum nie będziemy stosować argumentów ad personam?
Już od dawna wiadomo, że nie pieniądze świadczą o poziomie ludzi.
Widać to po powższych wypowiedziach.
A swoją drogę trzeba być bardzo naiwnym, myśląc że 20 tys. różnicy w cenie mieszkania przyciągnie elitę.
Witam wszystkich a szczególnie osobę "minimal"

Często odwiedzam nasze forum jednak rzadko, ku mojemu rozczarowaniu, pojawiają się wypowiedzi wartościowe, które mogłyby ułatwić nam wspólne korzystanie z osiedla. Nie oczekuje zbyt wiele gdyż mam świadomość że zaspokojenie potrzeb wszystkich mieszkańców przy tak dużej liczbie lokatorów graniczy z cudem. Niestety nie wszyscy reprezentują odpowiedni poziom kultury, który zagwarantował by osiedlu „ Tęczowy Park” oazę spokoju na wiele lat .
Korzystając z okazji, że miałem trochę czasu, przyglądałem się tematowi ”garaże II i III etap” było sporo ciekawych wypowiedzi a szczególnie spodobała mi się rozsądna opinia „gościa” o inicjałach MF. Nie wiem dlaczego jego ostatni list egzystowała na forum tylko chwile, gdyż umiejętnie został wykasowany przez moderatora o pseudonimie „minimal”. Była to rzetelna próba przedstawienia i rozwiązania wielu problemów, którym niebawem będziemy musieli stawić czoło.
Nasze forum powoli jest dominowane przez osoby, które wykorzystując go próbują forować wiele spraw istotnych tylko dla nich. Natomiast nieuzasadnione cenzorowanie wypowiedzi tworzy stronniczość, która zagraża demokracji naszego osiedla.
Pozwólmy wypowiedzieć się wszystkim, tym co się logują i tym którzy odwiedzają forum sporadycznie a chcą sobie i nam wszystkim pomóc.

P.S Pozdrawiam mieszkańca MF, którego wypowiedz została bezprawnie wykasowana. Osobę „minimal” którą wciąż cenie, za wiele trafnych wypowiedzi, proszę o wyrozumiałość i o nie wykorzystywanie sowich możliwości administratora strony.
minimal napisał(a):no ladnie sie dzici bawicie wykasowac te wulgaryzmy goscia i czatera czy zostawic w imie prezencji poziomu naszego osiedla?

ps na prozbe mieszkancow - lista do wgladu - wykasowalem kwiecista wymiana zdan pomiedzy anonimowym gosciem i czaterem.dziekuuje za uwage

WRAŻLIWCE
Tomek III etap napisał(a):Witam wszystkich a szczególnie osobę "minimal"

Często odwiedzam nasze forum jednak rzadko, ku mojemu rozczarowaniu, pojawiają się wypowiedzi wartościowe, które mogłyby ułatwić nam wspólne korzystanie z osiedla. Nie oczekuje zbyt wiele gdyż mam świadomość że zaspokojenie potrzeb wszystkich mieszkańców przy tak dużej liczbie lokatorów graniczy z cudem. Niestety nie wszyscy reprezentują odpowiedni poziom kultury, który zagwarantował by osiedlu „ Tęczowy Park” oazę spokoju na wiele lat .
Korzystając z okazji, że miałem trochę czasu, przyglądałem się tematowi ”garaże II i III etap” było sporo ciekawych wypowiedzi a szczególnie spodobała mi się rozsądna opinia „gościa” o inicjałach MF. Nie wiem dlaczego jego ostatni list egzystowała na forum tylko chwile, gdyż umiejętnie został wykasowany przez moderatora o pseudonimie „minimal”. Była to rzetelna próba przedstawienia i rozwiązania wielu problemów, którym niebawem będziemy musieli stawić czoło.
Nasze forum powoli jest dominowane przez osoby, które wykorzystując go próbują forować wiele spraw istotnych tylko dla nich. Natomiast nieuzasadnione cenzorowanie wypowiedzi tworzy stronniczość, która zagraża demokracji naszego osiedla.
Pozwólmy wypowiedzieć się wszystkim, tym co się logują i tym którzy odwiedzają forum sporadycznie a chcą sobie i nam wszystkim pomóc.

P.S Pozdrawiam mieszkańca MF, którego wypowiedz została bezprawnie wykasowana. Osobę „minimal” którą wciąż cenie, za wiele trafnych wypowiedzi, proszę o wyrozumiałość i o nie wykorzystywanie sowich możliwości administratora strony.

och, ach, cmok, cmok

ps. jak ustanowią Nobla z etatyzmu mf powinien być pierwszym nagrodzonym, po prostu jest miszczem
ee czater podaj swój numer lokalu albo telefon ujawnij się bo takie ze wskazaniem na chorobę psychiczną gadanie to świadczy tylko o twojej _nierozwa*, po h...j zaśmiecasz forum takimi wypowiedziami nie stać cię na nic lepszego bezmózgowcu!
Tomek III etap napisał(a):Nasze forum powoli jest dominowane przez osoby, które wykorzystując go próbują forować wiele spraw istotnych tylko dla nich. Natomiast nieuzasadnione cenzorowanie wypowiedzi tworzy stronniczość, która zagraża demokracji naszego osiedla.

Pozwólmy wypowiedzieć się wszystkim, tym co się logują i tym którzy odwiedzają forum sporadycznie a chcą sobie i nam wszystkim pomóc.

witam i spiesze doniesc ze w tym watku wtracilem sie dwa razy. Pierwszy przypadek byl ewidetny i naruszal ogolnopojeta kulture. wykasowalem wiec stek wyzwisk wygenerowany przez anonimowego goscia i czatera. Drugi przypadek to glos Leszka, ktory poprosil mnie o wykasowanie jego notki. nie przypominam sobie zebym kasowal cos wiecej.

do moich obowiazkow jako moderatora nie nalezy aktywne moderowanie wypowiedzi mieszkancow TP. wywalam jedynie te ktorte naruszaja dobro innych lokatorow - na przyklad tekst o "rumunach" - oraz reaguje na prozby forumowiczow ktorzy nie maja mozliwosci wycofania swych notek a czasem maja na to ochote. poza tym nic nie ruszam. wolnosc slowa to podstawowe prawo kazdego mieszkanca III RP

mam nadzieje ze wyjasnilo to sprawe znikajacych notek. mozliwe ze nie wiem o dzialaniach pozostalych moderatorow a jest ich jeszcze trzech, ale za ich dzialalnosc nie moge ponosic odpowiedzialnosci.

pozdrawiam

rafal
mieszkaniec 44 napisał(a):ee czater podaj swój numer lokalu albo telefon ujawnij się bo takie ze wskazaniem na chorobę psychiczną gadanie to świadczy tylko o twojej _nierozwa*, po h...j zaśmiecasz forum takimi wypowiedziami nie stać cię na nic lepszego bezmózgowcu!

zmień nick jeszcze z tysiąc razy, a będziesz nierozpoznawalny niczym zorro,

ps. czasy jedynie słusznych racji przeminęły parę lat temu, ale zdaję sobie sprawę, że osobniki typu pantofelek mogły to przeoczyć
czy o ta wypowiedz MF chodzilo?

http:// skorosze.pl/_phpbb/viewtopic.php?t=1142

pozdr

rafal
Bez dwóch zdań posty wulgarne są irytujące i nic dziwnego, że wiele osób ma ochotę je usunąć, a autorowi zakazać wypowiedzi na forum.
Jednakże rozwiązania siłowe są ostatecznością. Na samą myśl o aktywne moderowanie dostaję gęsiej skórki.
Może więc zamiast włączać się do dyskusji, co tylko podsyca konflikt, zacząć ignorować autora. Na wypociny spuścić zasłonę milczenia i tyle. Przecież gość nie będzie kłócił się sam ze sobą.
Moim zdaniem obowiązuje zasada "Twój post świadczy o Tobie". Jeżeli jest wulgarny, to kompromituje przede wczystkim autora, a nie osobę przeciwko której jest skierowany. A gdy są w nim słowa, które można uznać za zniewagę, bądź pomówienie, to istnieją "pozaforumowe" środki do rozprawienia się z delikwentem.

Pozdrawiam.
Wywołując dyskusję na forum miałem na myśli wcześniejsze zapobieżenie bałaganu, wprowadzenie ładu, uświadomienie gościom o regułach i przede wszystkim zaakcentowanie praw do własności.
Jednak czytając niektóre posty czasami wydawało mi się, że znajduję się
na castingu II edycji „sami swoi” z udziałem Pawlaków i Karguli.
Trochę humoru, powagi i może zbyt dużo kwiecistego języka – czy było fajnie ?.
Do 34 postu \przed przeniesieniem – okazało się, że mój post został jakimś cudem przeniesiony w inne miejsce \ wszyscy z małymi wyjątkami mieli swoje racje.
Taka dyskusja powinna stanowić materiał do opracowywania reguł, aby
można było żyć zgodnie z prawami własności i zasadami wspólnoty.
Ułatwi to formowanie i wprowadzanie zmian do statutu i regulaminów Wspólnoty.
Na wiosnę czytałem statut - był to chyba projekt bo był nie podpisany i niezarejstrowany ? – wymaga on moim zdaniem bardzo poważnych zmian i uzupełnień zgodnych z prawami własności, dostosowania do realiów, dyscyplinujących osoby, które mają problem we Wspólnocie itp.
Do tego powinno powstać szerokie forum poświęcone tylko tej sprawie
bo statut dla Wspólnoty jest jednym z ważniejszych narzędzi.
Regulaminy są dodatkiem ułatwiającym życie.
Viterra posiada swoje udziały w majątku, ale przecież nie będzie chyba wiecznie.
Cały majątek – a są to spore pieniądze - kiedyś będzie własnością Wspólnoty należy więc już teraz w odpowiedni sposób przygotowywać nadzór do swoich obowiązków.
Obecna administracja, moim zdaniem stara się wykonywać swoje obowiązki.
Dzisiaj nie ma problemów, ale przy braku dobrego nadzoru sprawy przez
np. przypadek - mogą wymknąć się z pod kontroli.

Dobiega końca budowa IV etapu Osiedla – jak znikną ekipy budowlane i remontowe, zacznie się zasiedlanie, rzeczywiście na jakiś czas – ale przejściowo problem z miejscami parkingowymi się unormuje samoczynnie \ jak w II etapie\.
Wychodząc jednak naprzeciw przyszłym problemom braku miejsca
do parkowania można obecnie spokojnie bez emocji i kosztów wypracować jakiś sensowny i tani mechanizm parkowania, uważam więc że :
1) dobrowolne oznakowane miejsce to np. mały kartonik 10 x 30 cm z nadrukiem
- „zajęte” , „teren prywatny” lub „do wynajęcia – kontakt ....”

rozwiązujemy tym problem:
- potwierdzenia własności ,
- przypadkowego zajmowania,
- tymczasowe udostępnianie miejsca innym przez prawowitych właścicieli
za odpłatnością jeżeli chwilowo nie posiadają samochodu,
- nie obciążamy ochrony, która lepiej niech się skoncentruje nad poważniejszymi sprawami,
- unikamy szukania po klatkach zajmowaczy,
- unikamy stresu związanego z policją - dochodzenie praw itd,
wyliczać korzyści można jeszcze bardzo długo – mały kartonik
jednak wszystkiego nie załatwi, ale w bardzo znaczący i prosty sposób załatwi obecne i w przyszłe niedostrzegane jeszcze problemy, a może okazać się że tych problemów nie będzie.

2) kto nie chce lub nie ma problemu z parkowaniem nie musi znakować

3) regulamin porządku domowego winien zawierać zasady parkowania
w II części garażu podlegającej obowiązkowemu wykupowi.
Jednak zajmowacze najczęściej regulaminów nie czytają.

4) Ochrona moim zdaniem powinna przyjrzeć się problemowi wykorzystywania
I część parkingu dla gości przez sąsiadów z innych Osiedli, jeżeli takie przypadki
występują bo ja osobiście w to nie wierzę.

5) Generalnie jestem przeciw dodatkowym upiększaniom, ale czasami
jest to konieczne - liczą się efekty.

6) Co zrobi właściciel ze swoim miejscem to jego sprawa – nic na siłę – ja sugerowałem tylko możliwości rozwiązania.

Reasumując - emocji było wiele, ale warto było. Myślę, a Rada Wspólnoty dokona oceny.
Obecnie nie mam zbyt wiele czasu, ale po zakończeniu prac budowlanych IV etapu warto byłoby zająć się :
- sprawami estetyki i zieleni Osiedla
- placem zabaw dla dzieci
- okablowaniem strukturalnym – tzw. Inteligentny budynek i reszta
- wentylacją i mediami
- fatalnym odbiorem tel. komórkowych
- zwierzętami na osiedlu i związanym z tym bezpieczeństwem dzieci
- kulturą członków Wspólnoty
- Statutem i regulaminami oraz innymi sprawami
- Ewentualnymi problemami i usterkami budowlanymi

Osiedle jest w miarę ładne warto trochę popracować i poświęcić czasu..

Pozdrawiam

MF

PS.
Dzięki „czater” za przyszłego Nobla z etatyzmu dla mf , ale chyba pomyliłeś pojęcia.
Jestem mało inteligentny, nie chciałbym więc rozwodzić się na temat etatyzmu,
ale o ile wiem etatyzm tłumi energię społeczną, a na forum mf poprzez swoje wypowiedzi stymuluje do działania – za co więc Nobel ?
Znalazł się kolejny wybitny intelektualista, co stanął samochodem (WI 55245) razem z przyczepom ciągu komunikacyjnym w garażu na etapie II. Jestem pełen podziwu dla bezmyślności!

: Parking II i III etap

Pary_anime

Linki

Cytat