Pary_anime
Tak na zas.
Drodzy Skoroszanie.
Kiedy wysiadacie z samochodu pod blokiem, zabieracie z bagaznika torby z zakupami, uwazajcie na rzeczy, torebki itp. pozostawione w samochodzie.
Wczoraj tj. 12.11 br., o godz. 22.17 takie nie mile zdarzenie przytrafilo sie sasiadce, prawdopoobnie z osiedla Skorosze II, na ulicy pod blokami Tomcia Palucha 13 i 15, vis a vis blokow Skoroszewska 8 i Chelmonskiego 2. Swiadkiem naocznym zajscia nie bylem, w kazdym badz razie podczas delektowania sie telewizorem, uslyszalem rozpaczliwy krzyk i warkot szybko odjezdzajacego samochoddu. Zaniepokojony dopadlem balkonu i zobaczylem tylko kobiete (samochod juz zniknal) probujaca z siatkami biec za zlodziejami, zrozpaczona utrata torebki z dokumentami etc.
Sl@o dzieki za telefony stacjonarne na komende, ale komorka odmowila ich zapisania. Telefon komorkowy Pana Dzielnicowego byl wylaczony takze kopnal mnie zaszcyt pozostawienia mu wiadomosci w skrzynce glosowej. Swoja droga, telefony te obowiazkowo powinny byc wywieszone na tablicach w klatkach oraz wydrukowane na ksiazeczkach czynszowych.
Czlowiek czuje sie troche wk..wiony, ze dokonuje sie rozboj w miejscu jego zamieszkania, a ja w tym momencie nie moge pomoc poszkodowanemu.
Nachodzi mie taka refleksja:
Grzegorz napisal, o mowieniu sobie "dzien dobry"; zgadzam sie z nim w 100%. Sam dziwnie sie czuje, mowiac dzien dobry do sasiada z osiedla [w mojej klatce sasiedzi sa cool ], ktory w oczach majac w oczach misje dojscia do celu jego podrozy nie odpowiada mi. Pal licho jak nie odwraca wzroku od celu jego sciezki zyciowej, gorzej jak patrzy i zero reakcji lub patrzy zdumiony o co chodzi - mozna sie poczuc jak ze wskazaniem na chorobê psychiczn±. Chyba w takim wypadku z tym swoim dzien dobry jestem nienormalny . W kazdym razie na Skoroszach, gdzie duzo nowych mieszkancow patrzy podejrzliwie na siebie , zapominajac o odrobinie bon tonu, usmiechu, na pewno nie bede sie czul pewnie, kiedy mnie napadna- bede watpil, ze oni przyjda mi z jakakolwiek pomoca !" border="0" /> , chyba, ze w przyplywie ludzkich uczuc siegna po komorke, zeby chociaz policje powiadomic. Nie wymagam od drogich sasiadow reakcji w stylu Terminatora czy tez Bruca Lee , ale jesli ktos krzyknie "POLICJA! " " border="0" /> , na pewno w jakims stopniu pomoze ewentualnemu poszkodowanemu.
Swieci piekne sloneczko
Rafa³
Przykra sprawa, na szczê¶cie jeszcze przez dwa lata bêdê je¼dzi³ nieatrakcyjnym dla z³odziei samochodem. Nie bardzo rozumiem, ale domy¶lam siê, ¿e tej Pani porwano samochód. Czy zadzwoni³e¶ na telefon alarmowy ? Czasami jak podadz± do wszystkich radiowozów, ¿e skradziono samochód to kto¶ mo¿e zauwa¿yæ go na drodze do "dziupli".
Niestety zlodziejom jest wszystko jedno gdzie kradn±.
Pozdrawiam
samochodu nie ukradli, tylko rzeczy pozostawione wewnatrz.