Pary_anime
Witam
Jestem mieszkancem Sadow Jerozolimskich zad II. Jestem oburzony tym, ze przez cała niedziele nie bylo ciepłej wody w kranach. Dowiedziałem się rano od "tak zwanego zarz±dcy", ze jest awaria kotłowni i konserwator już wie. Przez cala niedziele nic sie nie stalo, a wieczorem telefon "zarzadcy" milczal, zglaszala sie tylko poczta glosowa.
Nasz wszechwiedzacy zarzadca olal cala sprawe i zadowolony wylaczyl telefon.
Czy macie podobna opinie na ten temat, czy moze tylko ja jestem taki czepialski?
Zgadzam się z Tob±. Ten człowiek kompetencj± nie grzeszy.
Jego metoda to przytakiwanie i nic nie robienie. Totalnie olewa wszystich (za wyj±tkiem kilku wybrańców). Uważam że na takie stanowisko nadawałby się człowiek z werw± i zapałem do pracy a nie kto¶ kto chce na ciepłej posadce doczekać emerytury.
Witam!
Nie ma jak zimny prysznic rano! ;)
A co do zarzadcy to kolo ma wszystko w du..ie! Podczas zalatwiania roznych spraw mieszkanowo/wykonczeniowych nie mialem zadnych problemow z Edbudem i mialem o nich dobre zdanie - jednak teraz widze ze czas je zmienic ;)
Pozdrawiam,
Piotrek
mieszkaniec zad. II
a to dopiero pocz±tek... a to dopiero się zaczyna...
to chyba s± "zalety" zewnętrznych administratorów
Mieszkańcy nie maj± za bardzo możłiwo¶ci wpłyn±ć na jego pracę, bo niby jak(?), skoro zatrudnia go "nasz zarz±d" a nie MY
możemy i¶ć do zarz±du... czyli do kogo?
role zostaly juz podzielone... nasz± jest płacić... ale i WYMAGAĆ
tak na prawde nie wiemy co należy do obowi±zków administratora
co i jak możemy od niego egzekwować i w jaki sposób rozliczać;
czas przej¶ć do konkretów, bo ostatnia niedziela pokazała że jeste¶my bezsilni
Czego dobrego mozna spodziewać się po bylym prezesie spółdzielni mieszkaniowej? Jedynie braku poszanowania własno¶ci prywatnej, dziwnych układów oraz zakorzenionych matactw.