: ZWIERZAKI RAZ JESZCZE

Pary_anime

Muszê ten temat poruszyæ, bo serce mi siê kroi. W budynku 29, bodaj¿e na 3 piêtrze notorycznie zamykane s± na balkonie 2 psy, praktycznie na wiêkszo¶æ dnia. Psy ci±gle wyj±, bo nie mog± siê wydostac, zreszt± s± unieruchomione na wiêkszo¶æ dnia. W³a¶cicielki zwierzaków nie uda³o mi siê zastaæ ani razu. Co w tej sytuacji mo¿na zrobiæ, powiadomic jakies pogotowie Animals czy co? Przecie¿ to jest ewidentne mêczenie zwierz±t!


Jest ustawa o ochronie zwierz±t i za mêczenie zwierz±t jest kara, my¶lê, ¿e stra¿ miejska powinna wiedzieæ, gdzie siê udaæ z tym problemem. U mnie w bloku te¿ jaki¶ czas temu jaki¶ kretyn zostawia³ psa na ca³e dnie samego na balkonie i pies ten szczeka³ ca³y dzieñ a nieraz nawet do 12 w nocy. Ale siê ju¿ to skoñczy³o.
Sama mam psa i niewyobra¿am sobie pozostawienie go na balkonie na ca³y dzieñ, je¶li ktos sie decyduje na zwierzatko to chyba dlatego ¿e je kocha i wie jakie wia¿± siê z tym obowi±zki. Mêczenie zwierzecia jest karalne i napewno powinno sie powiadomic stra¿ miejsk± lub inne instytucje. Nie mia³abym skrupu³ów wobec takiego sasiada
Prawda, ze wyje, ale czy to czasem nie jest ten wielki, bezowy 'smierdziel' Bo jego panstwa to ja dosc dobrze kojarze..


Kaj napisa³(a):Prawda, ze wyje, ale czy to czasem nie jest ten wielki, bezowy 'smierdziel' Bo jego panstwa to ja dosc dobrze kojarze..
chcia³abym tak wszystkich w³a¶cicieli psów widzieæ, tak chêtnie i systematycznie wyprowadzaj±cyh psy na spacer jak w³a¶ciciele / ka tego ' ¶mierdziela". ¶mierdziel jest fajny , a to wyje wilczur i w³a¶cicieli nikt nie widzia³ bo im wstyd
Witam

ja moze z troche innej beczki. Wczoraj tj. w srode 23.07 przylapalem na goracym uczynku babsztyla (bo inaczej jej nazwac nie moge), ktory bez skrupulow wyprowadzal swojego pupila na trawnik pomiedzy blokami. Na moje pytanie, czy posprzata po swoim psie (bo na moich oczach narznal tak, ze i kon by sie nie powstydzil) burknela cos pod nosem, ze przeciez ktos sprzata (niby te trawniki) Czasem tak mysle, czy niektorym (podkreslam niektorym) wlascicielom psow i kotow, to sie jakos inaczej mozg nie uksztaltowal, czy co? Na dodatek (co mnie juz kompletnie zalamalo) wieczorem jak wracalem z parkingu widze znowu na trawniku miedzy blokami rodzinke (dwie baby i facet z dzieckiem na reku- ludzie!! z dzieckiem, ktore potem po tym trawniku biega !). Stoja i patrza jak zalatwia sie ich "kochany" piesek na trawnik. A jak sie przy tym cieszyli?! Teksty typu: "o nie moze sie zdecydowac" , "nareszcie robi" oddaja w pelni potencjal intelektualny tych ludzi. Oczywiscie po psie nie sprzatneli. Ja, widzac to i slyszac ten niezwykle porywajacy pokaz oratorski, zrezygnowalem z jakichkolwiek uwag pod ich adresem, bo mieliby chyba trudnosci ze zrozumieniem tego, co ja do nich mowie. I co wy na to ? Czy to jest normale? Czy moze ja juz sie starzeje ?

Pozdrawiam
Pino
Ca³kowicie siê z tym zgadzam!

Ja od kilku dni obserwujê mieszkañców Skorosze III, którzy maj± czy nie maj± dziecie wyprowadzaj± swoje "pieski" na trawniczki a czasem nawet na plac zabaw.
Oczywi¶cie o sprz±taniu nie ma mowy.

DEBILIZM ABSOLUTNY!!!

Ciekawe czy w domach jak piesek popu¶ci te¿ nie sprz±taj±?!

A przy okazji pytanie do Zarz±du:
DLACZEGO NA TRAWNIKACH NIE MA TABLICZEK Z NAPISEM "ZAKAZ WPROWADZANIA PSÓW I KOTÓW"?.
My¶lê, ¿e tego typu zakazy wyprowadzania na place zabaw i okoliczne skromne trawniki psów i kotów, by³y by bardzo dobrym pomys³em.
Jeszcze a propos wyj±cych psiaków: to trzecie piêtro, siedz± 2 spore zwierzaki na zagraconym balkonie, nawet nie bardzo maj± siê gdzie ruszyæ, specjalnie ostatnio obserwowa³am wracaj±c do domu. W³a¶cicielka mieszkania niedawno siê wprowadzi³a, nawet mia³am okazjê pogadac z ni± chwilê, wydawa³a siê sympatyczn± pani±. Nie ma jej prawie ci±gle, a psy zamkniête, pewnie ¿eby mieszkania nie dewastowa³y....Wspó³czujê s±siadom bli¿szym ni¿ ja, to wycie jest straszne....Trzeba tam czê¶ciej zagl±dac i s±siadkê poinformowaæ, ¿e nie mieszka w domku jednorodzinnym...Mi niestety nie uda³o jej siê zastac ani razu.
Je¶li chodzi o tabliczki z zakazem wyprowadzania psów na trawniki w obrêbie osiedla - jestem za:) Zwraca³am ju¿ niejednokrotnie uwagê kilku mieszkañcom, ale chyba bezskutecznie...
Witam

Ewa napisa³(a):Rozumiem ¿e te tabliczki beda równiez dotyczy³y ludzi, aby nie deptali zieleni czyli trawników

Ewo, caly czas mowimy tu o zanieczyszczaniu trawnikow psimi odchodami. Przyznasz chyba, ze jest to troche inny aspekt niz chodzenie po trawniku. Zreszta, korzystanie przez ludzi z zieleni w parkach (czyli z trawnikow) w wielu krajach europy zachodniej (UE) nie jest niczym nadzwyczajnym, a wrecz normalnym. Trawa jest tam zadbana bo :
- nikt jej nie dewastuje
- jest to inny rodzaj trawy niz na naszym terenie (bardziej odporna na "ugniatanie")
- nikt jej nie "nawozi" odchodami zwierzat
- jest regularnie pielegnowana

Wydaje mi sie, ze powinnismy dazyc do wlasnie takich standardow, a nie stawiac sprawe "do gory nogami", czyli, jezeli pies nie moze zalatwiac sie na trawnik, to czlowiek nie moze po tym trawniku chodzic . Jezeli tak wlasnie rozumuja wlasciciele psow, ze trawniki sa dla ich pupili, a nie dla ludzi, to sorry, nigdy sie nie dogadamy.

Ewa napisa³(a):
Jeszcze mam pewne pytanie, co z bezpanskimi psami, które notorycznie sie pa³êtaja po osiedlu, wynajmiecie rakarza, czy sami je odstrzelicie

istotnie jest to pewien problem i do tego dosc zlozony. Na takie psy bowiem nie ma chyba juz miejsc w schroniskach, a na nowe schroniska, jak wiemy, nie ma pieniedzy.

Ewa napisa³(a):
Kto bêdzie pilnowa³ przestrzegania tego, bo ja wyprowadzam swojego psa za bramê, ale widze jak inni wyprowadzaja swoje na podwórko i w takim wypadku mam byc obcia¿ana kosztami sprzatania za innych S³awetny dziadek smrodziuszek ma du¿ego psa i jak my¶licie bêdzie go wyprowadza³ za osiedle, bo ja bardzo w±tpie , a nawet jestem pewna na 100% ¿e nie bêdzie. I w jaki sposób chcecie mu wyt³umaczyæ ¿eby to robi³

Ewo, co do dodatkowych kosztow to oczywiscie mamy na mysli tych, ktorzy wyprowadzaja swoje zwierzaki na nasze trawniki. Jezeli ty wyprowadzasz swojego pupila poza teren osiedla to pozostaje nam tylko ci podziekowac - Dzieki ! ( a przy okazji zapytam, czy poza osiedlem sprzatasz po swoim psie ?) . Kto ma tego pilnowac ? My wszyscy, bo jest to nasz teren, ktorego jestesmy wlascicielami.

Pozdrawiam
Pino
Witam dalekich s±siadów z Optimy!

U nas w Têczowym Parku po prostu powieszono og³oszenia na tablicach zs pro¶b± o wyprowadzanie czworonogów poza teren osiedla. I powiem Wam, ¿e to dzia³a! Wszystkie pieski grzecznie chodz± na spacerki poza osiedle . Mamy natomiast ma³y problem z kotami (i ich w³a¶cicielami ): http://skorosze.pl/_phpbb/viewtopic.php?t=918&sid=bcaf84ca91c9874f06e032386ba0600f
U na Kubusiu niestety 99% w³ascicieli nie wychodzi za ogrodzenie, a nawet jesli to robi to zwierzak i tak juz zd±¿y sie za³atwic na terenie osiedla i je¶li tylko zrobi siusiu to jest ok, By³y juz wywieszki w tej sprawie, ale wiêkszo¶æ to ola³a.
Ja nawet nie zd±zy³am zauwa¿yc jakichkolwiek tabliczek na naszym osiedlu, chocia¿ mieszkam na nim od samego pocz±tku.....
Pieski olewaj± przepisy - dos³ownie, nie ma co im siê dzwic, pozostaje jedynie piêtnowac takie zachowania i zwracac uwagê w³a¶cicielom psów, bo z naszych i tak ¿a³osnych trawników zostanie nie powiem co
Asiu bez przesady, odchody psie nie niszcz± trawników, a na pewno nie bardziej niz ludzie po nich chodz±cy lub dzieci rozje¿d¿ajace rowerami.
Ewa napisa³(a):Asiu bez przesady, odchody psie nie niszcz± trawników, a na pewno nie bardziej niz ludzie po nich chodz±cy lub dzieci rozje¿d¿ajace rowerami.
Ewo,
I tu jeste¶ w b³êdzie, psie odchody, a szczególnie mocz, bardzo szkodz± trawie, skutecznie j± wypalaj±c do samych korzeni. Taka juz nie odrasta, taka trzeba zast±piæ nowym kawa³kiem (je¿eli rozwijana) albo w tym miejscu dosadziæ nowa.
Trawa jest znacznie odporniejsza na ugniatanie, ni¿ na psie siki, ze tak powiem
pozdr
Ewa napisa³(a):Asiu bez przesady, odchody psie nie niszcz± trawników, a na pewno nie bardziej niz ludzie po nich chodz±cy lub dzieci rozje¿d¿ajace rowerami.

Witam
widze Ewo, ze jednak nalezysz do tej grupy wlascicieli psow, ktora uwaza, ze trawniki sa dla pieskow/kotkow, a nie dla ludzi (pisalem o tym zdziebko wczesniej w tym watku, gdzie ustosunkowalem sie rowniez do innych twoich wypowiedzi). Ja sie z takim stanowiskiem nie zgadzam. Trawnik to nie jest toaleta dla zwierzat (!) poodobnie jak nie moze spelniac roli kosza na smiecie, niedopalki itp. .. Postrzeganie tego faktu jest kluczowa tutaj sprawa. Mam wrazenie, ze wlasciciele zwierzat zwyczajnie nie zaprzataja sobie glowy takimi sprawami, bo jak to sobie uzasadniaja (cytuje zaslyszane kawalki) : "deszcz to zmyje" , "przeciez ktos to posprzata" itp. Az dziw bierze, ze sprzataja u siebie w domu, kiedy im zwierzak napaskudzi i w takim przypadku nie czekaja, az ktos im posprzata, albo deszcz im zmyje.

I tak samo jak drazni mnie widok zwierzecych odchodow na trawnikach, tak samo drazni mnie widok kierowcow wyrzucajacych pety przez okno ( boja sie zabrudzic popielniczke ?) , ludzi wyrzycajacych smieci gdzie popadnie, czy malujacych farbami ledwo odnowione fasady budynkow . Generalnie postrzegam to jako elementarny brak kultury osobistej, higieny badz tez zwyklego poczucia estetyki .

Pozdrawiam
Pino
Ewa napisa³(a):Asiu bez przesady, odchody psie nie niszcz± trawników, a na pewno nie bardziej niz ludzie po nich chodz±cy lub dzieci rozje¿d¿ajace rowerami.

Tu dochodzimy do stwierdzenia, ¿e punkt widzenia zale¿y od punktu siedzenia.
Przyznajê, ¿e bardzo martwi mnie fakt, ¿e dzieci niszcz± nieliczne skrawki trawy. Jednak z drugiej strony, gdy sami byli¶my dzieæmi to równie¿ bawili¶my siê na trawie. Nie bez znaczenia jest tak¿e fakt, ¿e na naszym osiedlu w zasadzie nie ma wolnej przestrzeni dla dzieci.
Sam jestem dumnym, m³odym ojcem i nie bardzo sobie wyobra¿am, ¿e gdy synek zacznie chodziæ to ja mu powiem: "...synku, nie biegaj po trawie, nie wolno, masz chodziæ po chodniku".
Ewo, przecie¿ jako do¶wiadczona matka wiesz, ¿e to nie realne.

Szczerze powiem, ¿e widok dziecka przewracaj±cego siê w psi± kupê, mnie i chyba ka¿dego rodzica, przera¿a.

Ewa napisa³(a):Kto bêdzie pilnowa³ przestrzegania tego, bo ja wyprowadzam swojego psa za bramê, ale widze jak inni wyprowadzaja swoje na podwórko i w takim wypadku mam byc obcia¿ana kosztami sprzatania za innych
Mo¿na a nawet trzeba reagowaæ na takie zachowanie i zwracaæ uwagê takim osobom.
Ewa napisa³(a):S³awetny dziadek smrodziuszek ma du¿ego psa i jak my¶licie bêdzie go wyprowadza³ za osiedle, bo ja bardzo w±tpie , a nawet jestem pewna na 100% ¿e nie bêdzie. I w jaki sposób chcecie mu wyt³umaczyæ ¿eby to robi³

I tu siê mylisz. S³awetnego dziadka "smrodziuszka" wielokrotnie widzia³em z psem poza terenem osiedla. Nie twierdzê, ¿e nie wyprowadza on psa na naszym terenie ale muszê stwierdziæ, ¿e nigdy nie widzia³em tego w jego wykonaniu.

P.S.
Zdajê sobie sprawê, ¿e wiele osób traktuje swoje domowe zwierzêta niemal jak cz³onków rodziny. Ja sam lubiê zwierzêta, ale nie dajmy siê zwariowaæ. Chyba dla ka¿dego rodzica dziecko jest najwa¿niejsze a piesek jest na drugim miejscu.
Wszyscy wiemy jak wygl±daj± chodniki gdy przychodz± wiosenne roztopy. Czy nasze osiedle te¿ musi tak wygl±daæ Czy obligatoryjny obowi±zek wyprowadzania swoich pupili poza teren osiedla jest a¿ tak krzywdz±cy dla zwierz±t oraz ich w³a¶cicieli, ¿e wzbudza taki sprzeciw
Ostatnio spacerowa³em z dzieckiem po placu i przy tych upa³ach tak ¶mierdzia³o "kupskami i szczynami" ¿e a¿ mi siê odechcia³o tego spaceru.

Ja nie rozumiem tych ludzi, którzy porównuj± biegaj±ce dzieciaki po trawnikach (co nie pochwalam) do ¶mierdz±cych odchodów!
Witam

i ostrzegam matki i ojcow wyprowadzajacych swoje pociechy do piaskownicy przy bloku nr 31. Do tej piaskownicy zalatwial sie kot , ktory na podworko wychodzi po desce przystawionej do balkonu z mieszkania na parterze .
Rozmawialem z wlascicielka "przemilego kotka" i byla szczerze zdziwiona postawa swojego pupila (a wlasciwie pupilki) i jak na razie spacery kota sie skonczyly (nie wiem jak bedzie dalej wiec badzcie czujni ).
Dodatkowo bylem w administracji w sprawie wymiany piachu z piaskownicy, ale nie wiem czy moj pojedynczy glos bedzie dosc silny, aby ten piach wymienic. Apeluje wiec o maksymalna ilosc interwencji w tej sprawie.

Pozdrawiam
Pino
Czuje sie zaszczuta przez was, ale bêdê sie broni³a:
po pierwsze Asiu siu¶ki zwierz±t nie wypalaj± trawy, nie wiem na ile sie na tym znasz, ale gdyby by³o tak jak piszesz to na pastwiskach gdzie sie pasa krowy w bardzo licznych stadach nie by³oby ¼d¿b³a trawki itd. , a na prywatnych posesjach gdzie ludzie maja domki jednorodzinne i trawke woko³o, a pies sobie po niej biega i nikt tego nie sprz±ta, a napewno nie siu¶ki, to jak ta trawka wygl±da, jest wypalona , nie
nie bedê sie tu bawi³a w liczne przyk³ady, ale Twój argument jest nie adekwatny do prawdy,
po drugie nie wyrywajcie z mojej wypowiedzi fragmentów, po to tylko ¿eby zrobiæ pokazówke jak to dbacie o wszystko a ja jestem przeciw, bo ja nie jestem przeciwko temu aby zwierzêta za³atwia³y sie poza osiedlem i tez nie podoba mi sie widok odchodów na trawnikach, ale pewne rzeczy nie sa do opanowania, ludzie wychodza ze zwierzetami po¿nym wieczorem i co sprawdzicie ¿e jego pies nie wysika³ sie do piaskownicy lub na trawnik,
jest takie powiedzenie czego oczy nie widz± tego sercu nie ¿al, jak nie widzicie to wydaje sie wam ¿e wszystko jest dobrze, ale nigdy nie ma i nie bêdziecie miec w tym temacie pewno¶ci i demonizowanie tego tematu jest chwilami ¶mieszne.
A co do Pana ¶mierdziuszka, to owszem bywa on ze swoim psem poza osiedlem , ale najczê¶ciej jest na terenie i ten pies biega sobie luzem i nawet w³a¶ciciel nie wie czy sie za³atwi³ czy nie.
Ja jestem bardzo za tym ¿eby wyprowadzaæ psy za osiedle, bo jak zauwa¿yli¶cie jestem te¿ matka i nie chcia³abym ¿eby moje dziecko upapra³o sie odchodami, ale tylko we¿cie pod uwage ¿e to nie jest takie proste do wyegzekwowania jak wam sie wydaje, i moja poprzednia wypowied¼ to w³a¶nie mia³a na celu.
Ewa napisa³(a):
po drugie nie wyrywajcie z mojej wypowiedzi fragmentów, po to tylko ¿eby zrobiæ pokazówke jak to dbacie o wszystko a ja jestem przeciw, bo ja nie jestem przeciwko temu aby zwierzêta za³atwia³y sie poza osiedlem i tez nie podoba mi sie widok odchodów na trawnikach, ale pewne rzeczy nie sa do opanowania, ludzie wychodza ze zwierzetami po¿nym wieczorem i co sprawdzicie ¿e jego pies nie wysika³ sie do piaskownicy lub na trawnik,
jest takie powiedzenie czego oczy nie widz± tego sercu nie ¿al, jak nie widzicie to wydaje sie wam ¿e wszystko jest dobrze, ale nigdy nie ma i nie bêdziecie miec w tym temacie pewno¶ci i demonizowanie tego tematu jest chwilami ¶mieszne

Witam

Ewo, kolejny raz sie z Toba niestety nie zgadzam. To, ze nie jestesmy w stanie przypilnowoac wlascicieli czworonogow i nie widzimy jak wychodza ze zwierzetami wieczorem, absolutnie nie stanowi podstawy do tego, aby zrezygnowac z naszych staran o czyste trawniki. Powiem wiecej, kolejny raz swiadczy to o braku kultury i zerowym poziomie higieny takich wlascicieli czworonogow, ktorzy czekaja tylko na zmierzch, aby bezkarnie, kolejny raz zapaskudzic trawnik. Zwracalem i bede zwracal uwage kazdemu, kto wyprowadzajac zwierzeta na trawnik, zanieczyszcza go, a jezeli tych zwracajacych uwage bedzie wiecej, a kary za pozostawianie odchodow na ulicach/trawnikach beda, wzorem wielu krajow zachodnich, isc w tysiace zlotych, zjawisko z pewnoscia stanie sie marginalne (tak dla przykladu: w Niemczech psy, po ktorych wlasciciele nie sprzataja trafiaja do schroniska, a wlasciciele sa obciazani wysokimi karami pienieznymi) . Boje sie tylko, ze musi minac kilka pokolen zanim dojdziemy do poziomu swiadomosci sanitarnej i higienicznej reprezentowanej przez inne kraje, ktore staramy sie dogonic technologicznie i kulturalnie.
Dodatkowo piszesz Ewo, ze na posesjach prywatnych nikt nie sprzata po psach !? Nic bardziej blednego . Wiekszosc tych, ktorzy maja zadbane trawniki sprzataja i to bardzo skrupulatnie i nie dopuszczaja, aby na ich trawnikach walaly sie zwierzece odchody.

A tak na marginesie powiedz nam, jako wlascicielka psa, czy sprzatniecie po nim tzn. usuniecie odchodow za pomaca lopatki i umiesczenie ich w worku, ktory nastepnie wedruje do kosza jest niewykonalne, ze tak niewielu jest w stanie to zrobic ?

Pozdrawiam
Pino
Pino nie wiem jak sobie wyobra¿asz sprzatanie siu¶ków po psie przez w³a¶cicieli w³asnych ogródków, smieszne, odchody inne na pewno tak. A mowa by³a ¿e siu¶ki niszcz± i wypalaja trawê, wiec sorry o co chodzi.
A zbieranie odchodów po swoich pupilach ma³o kto robi z przyzwyczajenia to po pierwsze, po drugie wszystkie akcesoria do tego znalaz³y sie na polskim rynku dopiero co i s± drogie i emeryt który ledwo co wi±¿e koniec z koñcem nie wyda pieniêdzy na takie rzeczy , zreszta nie tylko emeryt inni te¿. Napewno trzeba uczyc spo³eczeñstwo nowych zachowañ i prze³amywac z³e przyzwyczajenia, ale nie paliæ odrazu czarownic na stosie.Walczyæ mo¿na skutecznie i sensownie lub popadaæ z jednej skrajno¶ci w drug±. Sama wyprowadzam psa poza osiedle dalej bêdê to robi³a i nie zwracam uwagi innym je¶li nawet tego nierobia, bo nie bêd± jedyn± nawiedzona która o tym mówi. Widze jak s±siedzi mijaja pieski, zagaduja do nich i nic nikomu nie przeszkadza.
Dlatego koñczê t± wypowiedzia swój udzia³ w tym temacie, ¿ycze ci powodzenia w tej walce, popatrze jakie s± efekty na codzieñ
Ewa napisa³(a):
Sama wyprowadzam psa poza osiedle dalej bêdê to robi³a i nie zwracam uwagi innym je¶li nawet tego nierobia, bo nie bêd± jedyn± nawiedzona która o tym mówi. Widze jak s±siedzi mijaja pieski, zagaduja do nich i nic nikomu nie przeszkadza.
Dlatego koñczê t± wypowiedzia swój udzia³ w tym temacie, ¿ycze ci powodzenia w tej walce, popatrze jakie s± efekty na codzieñ

A ja mam mimo wszystko pytanie, na które chcia³bym uzyskaæ odpowied¼. Co to znaczy "wyprowadzam psa poza osiedle"? Tzn. konkretnie gdzie pies za³atwia swoje potrzeby fizjologiczne? Bo jedyne miejsce w najbli¿szej okolicy które od z³ej biedy siê kwalifikuje w tym celu to nieu¿ytki na koñcu Skoroszewskiej.

Pozdrawiam
Malcolm_X napisa³(a): jedyne miejsce w najbli¿szej okolicy które od z³ej biedy siê kwalifikuje w tym celu to nieu¿ytki na koñcu Skoroszewskiej.

Pozdrawiam
W takim razie tam wyprowadzajmy swoich pupili. Nie za¶miecajmy naszego osiedla zwierzêcymi odchodami w koñcu tu jest nasz dom.
Ewa napisa³(a):A co do Pana ¶mierdziuszka, to owszem bywa on ze swoim psem poza osiedlem , ale najczê¶ciej jest na terenie i ten pies biega sobie luzem i nawet w³a¶ciciel nie wie czy sie za³atwi³ czy nie.

A jak Ewo zinterpetujesz w kontekscie promowania kultury wyzywanie swojego sasiada od "smierdziuszkow"? Takie epitety ciebie nie raza?

Ewa napisa³(a):Sama wyprowadzam psa poza osiedle dalej bêdê to robi³a i nie zwracam uwagi innym je¶li nawet tego nierobia, bo nie bêd± jedyn± nawiedzona która o tym mówi.

Jestem pewien, ze wyprowadzajac swojego zwierzaka poza osiedle sprzatasz po nim, pomimo ze wyposazenie typu kawalek kartonu (w zastepstwie lopatki) i plastikowy woreczek sa tak bardzo kosztowne....
shooter napisa³(a):
A jak Ewo zinterpetujesz w kontekscie promowania kultury wyzywanie swojego sasiada od "smierdziuszkow"? Takie epitety ciebie nie raza?

To nie epitety, to fakt ...
Ewa napisa³(a):Pino nie wiem jak sobie wyobra¿asz sprzatanie siu¶ków po psie przez w³a¶cicieli w³asnych ogródków, smieszne, odchody inne na pewno tak. A mowa by³a ¿e siu¶ki niszcz± i wypalaja trawê, wiec sorry o co chodzi...
Ewo, mialem na mysli odchody "stale". Paranoikiem nie jestem i nie zadam od nikogo, aby za psem biegal ze sloikiem . Chociaz moze chyba wkurzyc fakt, ze pies sika tuz przy drzwiach wejsciowych, a wlascicielowi nawet do glowy nie przyjdzie, ze moze by go tak odciagnac gdzies dalej. Gdyby zamiast psa zrobil to czlowiek to pewnie podniosloby sie larum, ale widac psy maja wieksze prawa niz ludzie (zupelnie jak w filmie "Dzien Swira" )

Co do ekwipunku potrzebnego do usuwania odchodow, to wydaje mi sie, ze lopatki i torebki znane sa od dawna bo i ja mialem z nimi do czynienia w dziecinstwie. Nie jest to wiec przeszkoda. Zdecydowanie wiekszy wplyw ma przyzwyczajenie, o ktorym pisalas, jak rowniez brak edukacji w tym zakresie. Co do tego jestesmy zgodni i ciesze sie, ze mamy plaszczyzne wspolego porozumienia .

Ewa napisa³(a): ...
Dlatego koñczê t± wypowiedzia swój udzia³ w tym temacie, ¿ycze ci powodzenia w tej walce, popatrze jakie s± efekty na codzieñ

Przykro mi, ze jak wiekszosc naszego spoleczenstwa przyjmujesz bierna postawe wobec tego problemu. Wypada sie jednak cieszyc z faktu ( wnioskujac na podstawie wczesniejszych wypowiedzi w tym watku), ze nie jestem osoamotniony w swoich pogladach .

Pozdrawiam
Pino
Witam !
Ostatnio nie by³em bierny i zwróci³em uwagê starszej osobie, której pies zrobi³ odchód "sta³y" NA ¦RODKU ULICZKI. I najgorsze, ¿e to ja by³em chamem, prostakiem i niewychowañcem . Szed³em w okularkach, a babcia, której zwróci³em uwagê, bacznie zaczê³a mi siê przygl±daæ wiêc zdj±³em je, ¿eby mnie lepiej zapamiêta³a
adam napisa³(a):shooter napisa³(a):
A jak Ewo zinterpetujesz w kontekscie promowania kultury wyzywanie swojego sasiada od "smierdziuszkow"? Takie epitety ciebie nie raza?

To nie epitety, to fakt ...

Jezeli to nie jest epitet, to ja nie wiem, co twoim zdaniem jest epitetem...

Bardzo proszê o trzymanie siê w³a¶ciwego tematu dyskusji.
/ MisterMag
Ewa napisa³(a):Czuje sie zaszczuta przez was...
Zaszczuta Nie no, to jaka¶ paranoja. My siê po prostu z Tob± nie zgadzamy. Ka¿dy chce co¶ napisaæ i tyle.
Ewa napisa³(a):...siu¶ki zwierz±t nie wypalaj± trawy...
Nie o siu¶ki tu g³ównie chodzi chocia¿ je¶li s± oddawane do piaskownicy to równie¿ i o nie.
Ewa napisa³(a):...nie wyrywajcie z mojej wypowiedzi fragmentów, po to tylko ¿eby zrobiæ pokazówke jak to dbacie o wszystko a ja jestem przeciw
Ewo, ja Ciebie nie poznajê. Czy Ty na prawdê uwa¿asz, ¿e to jest jaka¶ pokazówka? Kompletnie nie wiem, czemu mia³aby ona s³u¿yæ.
Zasad± forów dyskusyjnych jest, ¿e cytuje siê ten fragment czyjej¶ wypowiedzi do którego odnosi siê nasza w³asna wypowied¼. Nie s³u¿y to zaszczuwaniu przeciwnika ani pokazaniu go w z³ym ¶wietle a jedynie utrzymaniu czytelno¶ci wypowiedzi i jako takiego ³adu w postach. Ka¿dy kto chce mo¿e przeczytaæ Twoj± wypowied¼ w oryginale - przecie¿ nie zosta³a usuniêta.
Ewa napisa³(a):...ja nie jestem przeciwko temu aby zwierzêta za³atwia³y sie poza osiedlem i tez nie podoba mi sie widok odchodów na trawnikach, ale pewne rzeczy nie sa do opanowania, ludzie wychodza ze zwierzetami po¿nym wieczorem i co sprawdzicie ¿e jego pies nie wysika³ sie do piaskownicy lub na trawnik,
Ale czy to znaczy, ¿e powinni¶my siê poddaæ bo sprawa jest z góry przegrana Nie zgadzam siê z tym Nie zgadzam siê, ¿e mój synek i inne dzieci, bêdz± musia³y siê bawiæ na obsranym trawniku lub w zasikanej piaskownicy tylko dlatego, ¿e ludzie maj± takie przyzwyczajenia aby ich pupile wysrywa³y siê na osiedlowych trawnikach
Ewa napisa³(a):...demonizowanie tego tematu jest chwilami ¶mieszne.
Chyba siê nie porozumiemy w tej kwestii
Temat jest jak najbardziej powa¿ny
Jest pewna ró¿nica pomiêdzy Twoimi, dojrza³ymi dzieæmi a ca³± zgraj± kajtków buszuj±cych wszêdzie gdzie siê da.
Jak wytlumaczyæ maluchowi, który sam jeszcze nie mówi a za to biega wszêdzie i jest generalnie "nie do opanowania", ¿e ma nie braæ brudnych r±czek do buzi
Ewa napisa³(a):Ja jestem bardzo za tym ¿eby wyprowadzaæ psy za osiedle, bo jak zauwa¿yli¶cie jestem te¿ matka i nie chcia³abym ¿eby moje dziecko upapra³o sie odchodami, ale tylko we¿cie pod uwage ¿e to nie jest takie proste do wyegzekwowania jak wam sie wydaje
Czyli powiedzia³bym, ¿e jeste¶ za a nawet przeciw.
Mo¿na z tym walczyæ maj±c podstawy do walki. Regulamin porz±dku domowego, w którym jest trochê na ten temat, powinien byæ wreszcie uchwalony. Na trawnikach powinny byæ tabliczki (takie tabliczki widzia³em na trawnikach przy Tomcia Palucha 9 i 11) - wtedy nikt nie powie, ¿e nie wiedzia³. Ludziom trzeba zwracaæ uwagê a nie, jak stru¶, chowaæ g³owê w (nomen omen) zasikany piasek.
Wolê to ni¿ "nicnierobienie" bo i tak siê nie uda.
Oczywi¶cie, nie bêdziemy w stanie upilnowaæ wszystkich ale mam nadziejê, ¿e po pewnym czasie ludzie zdobêd± jakie¶ nawyki.
Niedawno w parku pierwszy raz w ¿yciu widzia³em jak pani sprz±ta³a po psie. Jednak mo¿na. Widaæ, ¿e powoli co¶ siê zmienia w spo³eczeñstwie.
MisterMag napisa³(a):Niedawno w parku pierwszy raz w ¿yciu widzia³em jak pani sprz±ta³a po psie. Jednak mo¿na. Widaæ, ¿e powoli co¶ siê zmienia w spo³eczeñstwie.

O bogowie ! Ja jeszcze tego w Polsce nie widzialem, ale jak piszesz cos sie zmienia i niech to bedzie taki zwiatun zmian w tym zakresie

Cieszy rowniez to. ze znow pojawily sie na klatkach kartki z apelem do wlascicieli czworonogow, aby dbali o czystosc naszego osiedla.

Pozdrawiam
Pino
Rzeczywi¶cie dziwi mnie to, ¿e w³a¶cicielom psów trudno jest sobie wyobraziæ sprz±tanie odchodów po swoich pupilach i tyle jest na ten temat dyskusji, gdy w³a¶ciciele kotów (pomijaj±c tych, które wychodz± na dwór - jakich jest jednak ma³o) codziennie sprz±daj± odchody swoich pupili ³opatk± i jako¶ ¿yj± i nie widz± w tym nic dziwnego, zdro¿nego i niezwyk³ego...
ciekawe to co piszecie....a ile smiechu przy tym!!
napisa³(a):ciekawe to co piszecie....a ile smiechu przy tym!!

¦miech to zdrowie, wiêc Na Zdrowie.

P.S.
Mi³o bêdzie, je¶li wniesiesz do dyskusji co¶ konkretnego - anonimie.
Ja mam duzo gorzej. Sasiad zamyka na balkonie swoja kobite - ta ujada warczy i robi siku, ktore splywa na moj balkon- tworza sie zacieki ktore musze usuwac mope. Pomocy....
Malcolm_X napisa³(a):A ja mam mimo wszystko pytanie, na które chcia³bym uzyskaæ odpowied¼. Co to znaczy "wyprowadzam psa poza osiedle"? Tzn. konkretnie gdzie pies za³atwia swoje potrzeby fizjologiczne? Bo jedyne miejsce w najbli¿szej okolicy które od z³ej biedy siê kwalifikuje w tym celu to nieu¿ytki na koñcu Skoroszewskiej.

Witaj Ewa!

Wprawdzie cytujê Malcolma, ale to Tobie chcê przyj¶æ z odsiecz±.

Jak mieszka³am na S³awka, chadza³am z moim jamniorkiem do parku przy Drzyma³y. Polecam. Obowi±zuj± tam tylko 3 zasady:

Jest jeszcze jeden plus tego miejsca. Schodzi siê tam sporo w³a¶cicieli psów (zw³aszcza w godzinach popo³udniowo-wieczornych)-w 99% mi³ych. A wiêc mo¿na pogadaæ i po¿aliæ siê, ¿e do parku daleko. Czêsto zjawiaj± siê tam mundurowi, ale chyba z gatunku "psofili", bo nie atakuj±. A mo¿e w dzieciñstwie ogl±dali Cywila

A tak z innej beczki. Marzy mi siê skwerek wy³±cznie dla w³a¶cicieli psów. Ogrodzimy, postawimy tabliczki ze bez zwierzaków nie mo¿na, zatrudnimy pani± sprz±taczkê. Co ty na to

Mówi±c powa¿nie. Jestem przeciwko za³atwianiu siê psów na trawniku pod czyim¶ oknem, a tym bardziej na placu zabaw, czy na chodnikach. Sama chadzam poza osiedle. (Kuba ¶wiadkiem. - To chyba jedna z niewielu rzeczy, o któr± siê TP publicznie nie k³óci³ ). Nie mo¿na jednak zakazaæ w³a¶cicielom wchodzenia na pozosta³e znajduj±ce sie na osiedlach tereny zielone( w domy¶le gminne, a wiêc publiczne- chyba ¿e jest to jakie¶ szczególne miejsce). Mo¿e wiêc faktycznie wydzielaæ jakie¶ miejsca dla "psiarzy"? Mo¿e podwy¿szyæ podatek od psów, zacz±æ go faktycznie ¶ci±gaæ ( np przy pomocy zarz±dców budynków ) i przeznaczaæ na utrzymanie czysto¶ci w takich ogólnie dostêpnych miejscach. Ja z przyjemno¶ci± zap³acê.

I jeszcze g³os w dyskusji w kwestii wypalania trawników. NIe s±dzê, aby siu¶ki mog³y wypaliæ trawê rosn±c± na prawdziwej ziemi. Zapraszam w pogodny i wolny od pracy dzieñ na Pole Mokotowskie. Pojawiaj± siê tam ogromne ilo¶ci psów (50 mo¿e nawet wiêcej). Zgodnie z t± teori± nie by³oby tam ¼d¼b³a trawy. My¶lê, ¿e to wypalanie dotyczy " podróbek trawników"- w stylu beton w centrum miasta a na nim niewielka warstwa ziemi, czy darni itp. Wtedy takie siu¶ki mog± byæ gro¼ne.

"Pozdrófka" dla psofili

PS Jak wam siê podoba mój neologizm ( nie myliæ z zoofilem, bo etymologia podobna, a znaczenie opaczne )

Nika napisa³(a):
[...]
Nie mo¿na jednak zakazaæ w³a¶cicielom wchodzenia na pozosta³e znajduj±ce sie na osiedlach tereny zielone( w domy¶le gminne, a wiêc publiczne- chyba ¿e jest to jakie¶ szczególne miejsce).

Po pierwsze "pozosta³e tereny zielone" na terenie Skoroszy nie s± z tego co wiem w³asno¶ci± gminy tylko wspólnot miszkañców. Jedyne tereny gminy to w±ski pasek trawnika przy ul. Skoroszewskiej i Dzieci Warszawy(i oczywi¶cie wszystkie ulice).
Po drugie nawet tereny publiczne nie zas³uguj± na to ¿eby by³y za¶miecane przez odchody zwierz±t domowych. Przynajmniej ja tak uwa¿am i takie te¿ mamy przepisy.

Cytat:
Mo¿e wiêc faktycznie wydzielaæ jakie¶ miejsca dla "psiarzy"? Mo¿e podwy¿szyæ podatek od psów, zacz±æ go faktycznie ¶ci±gaæ ( np przy pomocy zarz±dców budynków ) i przeznaczaæ na utrzymanie czysto¶ci w takich ogólnie dostêpnych miejscach. Ja z przyjemno¶ci± zap³acê.

Wg mnie optymalnym by³oby wydzielenie takich miejsc o których piszesz. Wtedy wszystko by by³o jasne, jest to miejsce dla psów i innych zwierzaków aby za³atwia³y swoje potrzeby fizjologiczne. Miejsca takie powinny byæ oznaczone, odgrodzone niskim p³otkiem i utrzymywane przez w³a¶cicieli zwierz±t. Widzia³em takie rozwi±zanie za granic± i bardzo mi siê podoba³o. Obawiam siê tylko, ¿e u nas to nie przejdzie... Ale mam nadziejê ¿e siê mylê.

Pozdrawiam
Dzieki Ci NIKA za zajecie stanowiska nieco innego od reszty przedmówców, bo jeszcze troche i zw±tpi³abym . Nie wiem czy reszta posiadaczy psów nie bywa na forum, czy zwyczajowo chowaja g³owê w piasek.Zgadzam sie z tym, aby wydzielic trawnik dla "psiarzy" do wyprowadzania swoich pupili - tak w³a¶nie jest w Angli - wyznaczone trawniki.
Cytat:Po pierwsze "pozosta³e tereny zielone" na terenie Skoroszy nie s± z tego co wiem w³asno¶ci± gminy tylko wspólnot miszkañców. Jedyne tereny gminy to w±ski pasek trawnika przy ul. Skoroszewskiej i Dzieci Warszawy(i oczywi¶cie wszystkie ulice).

Wg mnie optymalnym by³oby wydzielenie takich miejsc o których piszesz. Wtedy wszystko by by³o jasne, jest to miejsce dla psów i innych zwierzaków aby za³atwia³y swoje potrzeby fizjologiczne. Miejsca takie powinny byæ oznaczone, odgrodzone niskim p³otkiem i utrzymywane przez w³a¶cicieli zwierz±t. Widzia³em takie rozwi±zanie za granic± i bardzo mi siê podoba³o. Obawiam siê tylko, ¿e u nas to nie przejdzie... Ale mam nadziejê ¿e siê mylê.

Fajnie, ¿e siê zgadzamy w sprawie konieczno¶ci wyznaczenia miejsc, gdzie mo¿na by wyprowadzaæ psy. Jeszcze kilka podpisów i mamy obywatelski projekt ustawy

W Twojej koncepcji jest tylko jeden ma³y mankament - do tych przeznaczonych dla psiaków miejsc ich w³a¶ciciele musz± siê jako¶ przemie¶ciæ. Jestem w stanie przeci±gn±æ mojego "rudaska" przez osiedle Têczowy Park, a¿ do pasa zieleni gminnej, ale jak przedostaæ siê do wyznaczonego dla psów miejsca skoro jak twierdzisz, prawie wszystkie tereny s± prywatne? Powstanie skoñczy³o siê kilka dobrych lat temu i kana³y mog± byæ niedro¿ne

Je¶li chodzi o sprawy w³asno¶ci, to dopóki w sejmie nie przejdzie nasz obywatelski projekt ustawy, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ka¿da wspólnota oznaczy³a sobie p³otkami swój teren, a ja, skradaj±c siê do parku Archera( bo aktualnie tam bywam), bêdê te miejsca omija³a.

Co do sprz±tania- mo¿e krakowskim targiem-ja sprz±tnê kasztanka mojego psa z gminnej drogi i chodnika, a za sprz±tanie gminnej zieleni zap³acê podatek, czy jak±¶ inn± op³atê

Pozdrowionka
Wielce Szanowyny S±siedzie !
Ostatni post za szybko mi siê wys³a³, bo ¼le kliknê³am, a sprawa jest wielkiej wagi. Poruszy³e¶ problem potraw azjatyckich. Niestety w Polsce psie miêso nie jest badane. Troszcz±c siê o Ciebie i o Twoje zdrowie radzê spo¿ywaæ wieprzowinê, czy wo³owinê

Du¿o zdrówka!
Nika napisa³(a):
Fajnie, ¿e siê zgadzamy w sprawie konieczno¶ci wyznaczenia miejsc, gdzie mo¿na by wyprowadzaæ psy. Jeszcze kilka podpisów i mamy obywatelski projekt ustawy

Na szczê¶cie do tego nie potrzeba ustawy.

Cytat:
W Twojej koncepcji jest tylko jeden ma³y mankament - do tych przeznaczonych dla psiaków miejsc ich w³a¶ciciele musz± siê jako¶ przemie¶ciæ. Jestem w stanie przeci±gn±æ mojego "rudaska" przez osiedle Têczowy Park, a¿ do pasa zieleni gminnej, ale jak przedostaæ siê do wyznaczonego dla psów miejsca skoro jak twierdzisz, prawie wszystkie tereny s± prywatne? Powstanie skoñczy³o siê kilka dobrych lat temu i kana³y mog± byæ niedro¿ne

Na to jest jedna rada. Tereny dla psów musz± byæ wyznaczone w pobli¿u osiedli ludzkich (czytaj: naszych budynków).

Cytat:
Je¶li chodzi o sprawy w³asno¶ci, to dopóki w sejmie nie przejdzie nasz obywatelski projekt ustawy, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ka¿da wspólnota oznaczy³a sobie p³otkami swój teren, a ja, skradaj±c siê do parku Archera( bo aktualnie tam bywam), bêdê te miejsca omija³a.

Nie posiadam obecnie psa wiêc mogê siê myliæ ale trzeba chyba rozró¿niæ dwie rzeczy. Nie mam nic przeciwko temu ¿eby po trawniku (no mo¿e nie po ka¿dym) biega³ sobie pies. Jak wiadomo pies u¿ywam moczu do oznaczania swojej bytno¶ci, z tym ¿e nie jest to de facto "siusianie". Ot tak trochê tu, trochê tam. Mo¿na to przeboleæ na wielu trawnikach np. takich jak gminne Z drugiej strony psy jak wszystkie zwierzêta wydalaj± równie¿ odchody i mo¿na je wytresowaæ tak ¿eby nie robi³y tego gdzie popadnie, tylko w wyznaczonych miejscach (i tutaj mogê siê zasadniczo myliæ). Je¿eli wiêc ka¿da wspólnota przeznaczy niewielki kawa³ek terenu w³a¶nie w tym celu to wówczas:
a) psie odchody nie bêd± zalega³y na ogólnodostêpnych trawnikach
b) w³a¶ciciele psów nie bêd± musieli przebijaæ siê kana³ami do wydzielonych stref
c) nie potrzeba ustawy
d) nie trzeba zwiêkszaæ podatku gminnego, który i tak nie wiadomo na co jest przeznaczany, tylko p³aciæ dodatkow± op³atê w ramach tzw. czynszu.

Oczywi¶cie rozwi±zanie to ma równie¿ zasadnicze wady, tym niemniej skoro podobne rozwi±zania funkcjonuj± gdzie indziej, to czemu by nie u nas?

Pozdrawiam
[
Cytat:Na szczê¶cie do tego nie potrzeba ustawy.

Na to jest jedna rada. Tereny dla psów musz± byæ wyznaczone w pobli¿u osiedli ludzkich (czytaj: naszych budynków).

Nie posiadam obecnie psa wiêc mogê siê myliæ ale trzeba chyba rozró¿niæ dwie rzeczy. Nie mam nic przeciwko temu ¿eby po trawniku (no mo¿e nie po ka¿dym) biega³ sobie pies. Jak wiadomo pies u¿ywam moczu do oznaczania swojej bytno¶ci, z tym ¿e nie jest to de facto "siusianie". Ot tak trochê tu, trochê tam. Mo¿na to przeboleæ na wielu trawnikach np. takich jak gminne Z drugiej strony psy jak wszystkie zwierzêta wydalaj± równie¿ odchody i mo¿na je wytresowaæ tak ¿eby nie robi³y tego gdzie popadnie, tylko w wyznaczonych miejscach (i tutaj mogê siê zasadniczo myliæ). Je¿eli wiêc ka¿da wspólnota przeznaczy niewielki kawa³ek terenu w³a¶nie w tym celu to wówczas:
a) psie odchody nie bêd± zalega³y na ogólnodostêpnych trawnikach
b) w³a¶ciciele psów nie bêd± musieli przebijaæ siê kana³ami do wydzielonych stref
c) nie potrzeba ustawy
d) nie trzeba zwiêkszaæ podatku gminnego, który i tak nie wiadomo na co jest przeznaczany, tylko p³aciæ dodatkow± op³atê w ramach tzw. czynszu.

Zgadzam siê z Tob±. W tym co piszesz jest sporo racji. Gdyby to od nas zale¿a³o rozwi±zanie "psiego problemu", to porozumienie mamy gotowe. I mówiê to zupe³nie serio.

Co do aktu prawnego to raczej jest potrzebny, nie po to, aby wyznacza³ konkretne miejsca do wyprowadzania zwierzaków, ale po to, by nak³ada³ taki obowi±zek i aby ustanawia³ sankcje dla w³a¶cieli psów, którzy siê do regulacji nie stosuj±. Obecnie nie ma takich przepisów Ale bior±c pod uwage stabilno¶æ naszego prawa mogê siê myliæ. Obawiam siê, ¿e nie ma nawet kar za niesprz±tanie odchodów. Kwestia wyznaczenia takich miejsc zale¿y teraz do wspólnoty, spó³dzielni, gminy, czy jakiegokolwiek innego w³a¶ciciela.

A mo¿e na razie podejmijcie jak±¶ uchwa³ê zobowi±zuj±c± w³a¶cicieli do wyprowadzania psów poza Optimê? Nie jest to rozwi±zanie problemu, ale zawsze co¶.

Pozdrawiam
My tu gadu-gadu , a kot z parteru jak zalatwial sie do piaskownicy tak sie zalatwia, tyle, ze teraz wypuszczaja go z domu po zapadnieciu zmroku .

Pino
PINO napisa³(a): .
Pino
Pino masz tam jaki noktowizor?
Mee Hau napisa³(a):
Pino masz tam jaki noktowizor?

Niestety nie mam , ale od mojego okna do okna "kotka" jest zaledwie pare metrow wiec nie ma problemu, zeby go dojrzec.

Pozdrawiam
Pino
Nie chcê byc z³o¶liwa, ani nadu¿ywac s³ow A MÓWI£AM ZE TAK BEDZIE. I powiem wiêcej , pomimo og³oszeñ wywieszonych na klatkach, zeby psów nie wyprowadzaæ w okolice placów zabaw sama jestem ¶wiadkiem, jak s±siedzi i to sasiedzi którzy maja dzieci , ma³e dzieci, spaceruja po placu zabaw i to nie tylko wieczorem, ale w ciagu dnia. Ma³o tego, którego¶ dnia czyj¶ pupilek za³atwi³ sie tu¿ przed brama wesciow± ko³o stra¿ników, na samym ¶rodku chodnika i tak ta "mina poslizgowa " zosta³a.
I jak od kogos takiego wyegzekwowaæ odrobine kultury? Nakazy i zakazy niewiele pomoga, jak widac rozmowa wprost te¿, ale oczywiscie jestem za tym ¿eby takich pietnowaæ, pamietajcie jestem ZA, tylko trzeba znale¿æ alternatywe dla zwierz±t równiez, kot powinien mieæ w domu kuwetê, psy wiadomo musza sie wybiegaæ.
Ewo

oczywiscie jest jeszcze sporo do zrobienia, ale generanie jest lepiej niz bylo. Wielu wlascicieli czworonogow po zwroceniu im uwagi na ten problem wyprowadza swoje czworonogi poza teren osiedla.
Na takich, do ktorych to nie dociera, jest propozycja uchwaly, aby ponosili kary pieniezne za zanieczyszczanie terenu zwierzecymi odchodami.
Dodatkowo w tej samej propozycji uchwaly jest punkt o ustawieniu tabliczek na trawnikach i placach zabaw zakazujacych wyprowadzania tam zwierzat. Wtedy zadna "laluna" nie wykreci sie tym, ze nie widziala ogloszen na klatkach (fakt autentyczny) .

Pozdrawiam
Pino
Dawno siê nie udziela³am i postanowi³am wtr±ciæ swoje trzy grosze w sparwie zwierz±t osiedlowych.
My¶lê, ¿e dobr± spraw± by³oby znale¼æ jakie¶ rozwi±zanie ale narazie firma sprz±taj±ca pobieraj±c takie dochody chyba powinna poczuwaæ siê do sprz±tania odchodów zwierzêcych.
Je¶li chodzi o pieski to oczywi¶cie dobrze by by³o gdyby w³a¶ciciel sprz±ta³ po swoim psie chocia¿ odchody z chodnika natomiast trawniki firma sprzataj±ca.
To w³a¶ciciel prowadz±c pieska na smyczy mo¿e zdecydowaæ o tym aby piesek nie za³atwia³ siê w miejscu przeznaczonym do zabaw dla dzieci - mo¿na w tych miejscach umie¶ciæ odpowiednie tabliczki.
Natomias je¶li chodzi o kotki ( sama mam ¶liczn± koteczkê) to jest ju¿ sprawa trudniejsza gdy¿ w³a¶ciciel nie wychodzi z kotem na smyczy i nie ma wp³ywu gdzie chodzi kot gdy¿ jak wiadomo "koty chadzaj± w³asnymi drogami".
Ponadto s± jeszcze koty tzw. "podwórkowe" one przychodz± na nasze osiedle i nie da si tego kontrolowaæ. Ale ma to te¿ i dobre strony bo tam gdzie s± koty to nie ma szczurów na co nara¿one s± nasze wiecznie wilgotne, zalewane piwnice.
Reasumuj±c moim zdaniem nale¿y po³o¿yæ wiêkszy nacisk na sprz±tanie odchodów przez firmê sprz±taj±c± bo za to p³acimy du¿e pieni±dze.

Pozdrawiam wszystkich
jjmj7
jjmj7 napisa³(a):
To w³a¶ciciel prowadz±c pieska na smyczy mo¿e zdecydowaæ o tym aby piesek nie za³atwia³ siê w miejscu przeznaczonym do zabaw dla dzieci - mo¿na w tych miejscach umie¶ciæ odpowiednie tabliczki.
Natomias je¶li chodzi o kotki ( sama mam ¶liczn± koteczkê) to jest ju¿ sprawa trudniejsza gdy¿ w³a¶ciciel nie wychodzi z kotem na smyczy i nie ma wp³ywu gdzie chodzi kot gdy¿ jak wiadomo "koty chadzaj± w³asnymi drogami". jjmj7

Witam
dajesz doskonaly przyklad, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Sprzatac ? Owszem, ale tylko wlasciciele psow, a koty to juz moga robic wszystko ?
Sprzatanie odchodow zwierzat to OBOWIAZEK wynikajacy z przepisow sanitarnych, wiec nikt nikomu tu laski nie robi. Dotyczy to rowniez kotow. Na wlasne oczy widzialem (i oczywiscie podjalem interwencje) jak kot narobil do PIASKOWNICY bo wlascicielka wypuscila kota bez najmniejszego nadzoru. Nie interesuje mnie, czy kot chadza wlasnymi drogami, czy tez nie, ale generalnie ma chadzac z opiekunem, ktorego obowiazkiem jest nie dopuscic do zalatwiania sie jego pupila w miejscach takich jak plac zabaw dla dzieci. A co do trawnikow to jeszcze raz pisze, ze to nie jest toaleta dla zwierzat, tylko zielony teren, ktory ma nam podniesc komfort mieszkania na osiedlu. A jezeli jest zanieczyszczony odchodami to przynosi, niestety, efekt zupelnie odwrotny. I za ten spadek komfortu, koniecznosc wymiany piachu w piaskownicy itp. sprawy, osoby zanieczyszczajace nasze osiedle powinny ponosic kary pieniezne.

Co do firmy sprzatajacej - czy wlasciciele zwierzat tez czekaja na firme sprzatajaca jak im zwierz narobi w domu ? Zawsze zachodzilem w glowe, jak to mozliwe, ze takie osoby sprzataja w domu, a w miejscach publicznych zupelnie to lekcewaza ? Zanim wiec zaczniemy wymagac od firmy sprzatajacej, zacznijmy wymagac od wlascicieli zwierzat .

Pozdrawiam
Pino
Akurat mój punkt widzenia nie zale¿y od tego ¿e jestem w³a¶cicielk± kota( punkt widzenia od punktu siedzenia), gdy¿ moja kotka nie wychodzi na teren naszego osiedla.
Zdania w sprawie, ¿e sprz±tacze powinni sprz±taæ odchody zwierzêce nie zmieniê gdy¿ po to jest ta firma sprz±taj±ca.
Kto ma sprzataæ odchody kotów "podwórkowych"? mo¿e w³a¶ciciele mieszkañ ustal± miedzy sob± dy¿ur? a firma sprz±taj±ca niech bierze pieni±dze i niech siê ¶miej±, ¿e w tej wspólnocie w³a¶ciciele miêdzy sob± siê spieraj± o to kto ma sprz±taæ : w³a¶ciciele psów czy w³a¶ciciele kotów?
Podaj przyk³ady z innych osiedli w Warszawie gdzie w³asciciele zwierz±t sprzataj± odchody z trawników wówczas nale¿y te adresy wskazaqæ jako przyk³ad.
Ja osobi¶cie nie widzia³am osiedli w Warszawie ¿eby w³¶ciciele piesków a tym bardziej kotów sprzatali odchody swoich pupili.
Nie chcê aby odebrano moj± postawê jako, ¿e negujê sprawê sprz±tania odchodów zwierz±cych przez w³ascicieli lecz widzê realanie, ¿e wykonanie np. podjêtej w tej sprawie uchwa³y bêdzie nierealane raczej bêdzie to uchwa³a"martwa" tak jak martw± jest ustawa w tej sprawie bo brak jest przepisów wykonawczych dotycz±cych nak³adania i egzekwowania kar.
W³a¶ciciele zaczn± na siebie donosiæ ale pozostaje sprawa podstaw prawnych do nak³adania kar pieniê¿nych, kto bêdzie ich wykonawc± ?
Konsekwencj± tego bêdzie fakt, ¿e osiedle bêdzie dalej zanieczyszczeone a pieni±dze na sprz±tanie bêdziemy p³aciæ firmie.
Tabliczki w sprawie zakazu wyprowadzania psów na teren przeznaczony dla dzieci nale¿y umie¶ciæ i do tego nie jest potrzebna ¿adna uchwa³a.
Proszê aby mojej wypowiedzi nikt nie bra³ do siebie ja tara³am sie patrzeæ realnie na problem i na razie widzê takie rozwi±zanie.
Witam

niestety ciezko nam sie zgodzic jjmj7 . Ja reprezentuje stanowisko, ze kazdy powinien dbac o czytosc naszego otoczenia i do obowiazku kazdego czlowieka nalezy sprzatanie po sobie (rowniez po zwierzetach, ktorych jestesmy wlascicielami). Idac dalej twoim tokiem myslenia mozna dojsc do paranoicznych wnioskow, oto bowiem zamiast do kosza, smiecie wyrzucamy wprost na podworko, a sprzatnac ma to firma sprzatajaca (wygodne prawda? tylko jak wtedy wygladalyby trawniki?). Twoj tok myslenia przyjeli z pewnoscia liczni "turysci" pozostawiajacy w lasach, na plazach itd. liczne slady swojej obecnosci, w postaci smieci oczywiscie (pewnie uwazali, ze skoro placa za wczasy to sprzatnie po nich firma sprzatajaca ). Zreszta pisalem to juz kilka razy, ze postawa czlowieka w tym zakresie wynika z nawykow wyniesionych z domu oraz z jego kultury i higieny.

Co do dodatkowych oplat (kar) to zacytuje tu wyrok sadu :
"1997.06.20 wyrok SN II CKN 226/97 OSNC 1998/1/6
Wynikaj±cy z art. 12 ust. 2 w zw. z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o w³asno¶ci lokali (Dz. U. Nr 85, poz. 388 ze zm.) obowi±zek w³a¶cicieli lokali ponoszenia w okre¶lonym stosunku wydatków zwi±zanych z utrzymaniem ich lokali nie oznacza konieczno¶ci okre¶lania skali tych obci±¿eñ w jednakowej, dla wszystkich to¿samej kwotowo, wysoko¶ci za 1 m2 powierzchni lokalu. Konsekwencj± powy¿szego jest mo¿liwo¶æ okre¶lenia w uchwale zaliczek w zró¿nicowanej wysoko¶ci wobec poszczególnych kategorii zobowi±zanych."

Oznacza to, ze na mocy uchwaly Wspolnota moze zroznicowac olaty za 1m2 w stosunku np.: do osob zanieczyszczajacych nasze osiedle.

Pozdrawiam
Pino
zgadzam siê z wypowiedzi± Pino, jak kto¶ ma zwierzaka to niech po nim sprz±ta. Jak sie komu¶ nie chce po nim sprz±taæ to po co mu zwierzak. NIe za¶miecajmy swojego otoczenia bo tu mieszkamy. Czy to wspania³y widok psich lub kocich odchodów na trawniku lub chodniku?
Jeszcze jedno firma sprz±taj±ca sprz±ta nasze otoczenie widzê to szczególnie rano . A po zwierzakach niech sprzataj± w³a¶ciciele. To tyle odemnie.
PINO napisa³(a):
Na takich, do ktorych to nie dociera, jest propozycja uchwaly, aby ponosili kary pieniezne za zanieczyszczanie terenu zwierzecymi odchodami.
Pozdrawiam
Pino

Niestety nie zrozumieli¶my siê poniewa¿ ja w swej wypowiedzi ustosunkowa³am siê do Twojej sugestii w sprawie nak³adania kar natomiast w wypowiedzi tej nie by³o mowy o podjêciu uchwa³y o uchwaleniu zwiêkszonej zaliczki dla w³a¶cicieli zwierz±tm, któr± to w³a¶ciciele oczywi¶ci maj± prawo podj±æ.
Nastêpnie pada zarzut z Twojej strony, ¿e mój punkt widzenia zale¿y od punktu siedzenia,¿e wymagam aby sprzatali po swoich zwierzatach tylko w³a¶ciciele psów a kotów to ju¿ nie, a w nastêpnych wypowiedziach wrêcz stwierdzasz, ¿e moim zdaniem w³a¶ciciele psów nie powinni sprzataæ odchodów po swoich zwierz±tkach - zdecyduj siê o co Ci chodzi mo¿e poprostu ca³y czas chcesz negowaæ moje wypowiedzi jakie by one nie by³y?
Nie otrzyma³am odpowiedzi na zadane pytanie kto ma sprzataæ po zwierz±tkach bezdomnych? - ja proponujê utalenie dy¿urów w¶ród cz³onków wspólnoty bo przecie¿ firma sprztaj±ca nie mo¿e siê przemêczaæ, a poza tym jak ustaliæ czy dane odchody to nale¿± do zwierz±tka bezdomnego np. " kotka podwórkowego" czy kotka domowego posiadaj±cego w³a¶ciciela - w tej sprawie proponuje podjêcie uchwa³y o wyborze specjalnej komisji, która bdzie sprawdza³a przynale¿no¶æ odchodów.
A tak ju¿ na powa¿nie w³a¶ciciele zwierz±t powinni siê poczuwaæ do sprz±tania odchodów swoich pupili natomiast sprzatacze powinni wykonywaæ swoj± pracê tak aby osiedle by³o czyste i nic nie stoi na przeszkodzie aby podczas wykonywania swoich czyno¶ci równie¿ zwracali uwagê w³a¶cicielom zwierz±t je¶li zauwa¿±, ¿e ich zwierzêta zanieczyszczaj± osiedle
Znacie moje zdanie na ten temat i tu zgadzam sie z przedmówczyni± jjmj7 w kwestii, której PINO bardzo mocno sie upiera , a mianowicie karania w³a¶cicieli za zanieczyszczanie trawników.

Tylko kto bedzie sprawdza³ czyje zwierzê to zrobi³o, a mo¿e zbiorowo bedziesz kara³ wszystkich w³a¶cicieli tak dla zasady. A mo¿e ogólnie zterroryzujemy naszych mieszkañców i za wszystko bêdziemy karaæ, wierz mi znalaz³o by sie pare powodów, nawet za najukochañsze dzieci.

Na pewno zgadzam sie z faktem, ¿e w³asciciele moga i to bez zadnego wysi³ku wyprowadzac psy i koty poza osiedle ¿eby nie by³o odchodów na naszych trawniczkach,sprzatac po swoich pupilach te¿, siu¶ki nic nie powoduj±, wiêc czasem zwierzê jak zobaczy trawnik to leje i nie ma mozliwo¶ci tego zatrzymac, ale to nie jest meritum .

Tylko je¿eli ja wyprowadzam zwierze i sprz±tam po nim, a ktos nie ,to jak to chcesz PINO rozwiazaæ, bo nie dam sie ukarac za to ¿e ktos inny nie bedzie przestrzega³ tych zasad.
Ewa napisa³(a):Tylko kto bedzie sprawdza³ czyje zwierzê to zrobi³o, a mo¿e zbiorowo bedziesz kara³ wszystkich w³a¶cicieli tak dla zasady. A mo¿e ogólnie zterroryzujemy naszych mieszkañców i za wszystko bêdziemy karaæ, wierz mi znalaz³o by sie pare powodów, nawet za najukochañsze dzieci.

Witaj Ewa!
Ja wprawdzie jestem z Têczowego Parku, wiêc nie mam prawa zabieraæ g³osu w tej sprawie. Ale w ramach solidarno¶ci mojego jamnika z Twoim pieskiem podsuwam Ci taki pomys³ (¶ci±gniêty zreszt± z projektu naszego regulaminu ):
"w³a¶ciciele zwierz±t s± zobowi±zani do sprz±tania zanieczyszczeñ po swoich zwierzêtach, a niezastosowanie siê do tego obowi±zku spowoduje obci±¿enie w³a¶ciciela danego zwierzêcia kosztem usuwania zanieczyszczeñ"

plusy
-odpowiada tylko w³a¶ciciel danego zwierzaka
-w grê wchodzi z³apanie na gor±cym uczynku, lub inne mocne dowody
np zdjêcie
-w pierwszej kolejno¶ci stosuje siê perswazjê, a kara dopiero w wypadku oporu
-jak Pino przy³apie kota w trakcie d³u¿szego posiedenia w piaskownicy , to bêdzie móg³ obci±¿yæ w³a¶cicielkê kosztami wymiany piachu.

oczywi¶cie w grê nie wchodzi sprz±tanie p³ynów

pozdrawiam
jjmj7 napisa³(a):
Niestety nie zrozumieli¶my siê poniewa¿ ja w swej wypowiedzi ustosunkowa³am siê do Twojej sugestii w sprawie nak³adania kar natomiast w wypowiedzi tej nie by³o mowy o podjêciu uchwa³y o uchwaleniu zwiêkszonej zaliczki dla w³a¶cicieli zwierz±tm, któr± to w³a¶ciciele oczywi¶ci maj± prawo podj±æ.

Ewa napisa³(a):
Tylko kto bedzie sprawdza³ czyje zwierzê to zrobi³o, a mo¿e zbiorowo bedziesz kara³ wszystkich w³a¶cicieli tak dla zasady. A mo¿e ogólnie zterroryzujemy naszych mieszkañców i za wszystko bêdziemy karaæ, wierz mi znalaz³o by sie pare powodów, nawet za najukochañsze dzieci.

ok. Spojrzalem tu na nasze formum zbyt calosciowo, gdyz temet propozycji uchwalu umiescilem w watku "TEMATY NA ZEBRANIE WSPOLNOTY" . Tam tez zawarlem propozycje, ze o orzekaniu podwyzszonych oplat (ja to nazywam, byc moze blednie, kara) ma decydowac Administracja na podstawie skarg min. trzech roznych czlonkow naszej Wspolnoty. Istotnie, jezeli nie sledzisz wspomnianego watku, moj skrot myslowy mogl byc trudny do wylapania. Postaram sie poprawic w tym zakresie.
jjmj7 napisa³(a):
Nastêpnie pada zarzut z Twojej strony, ¿e mój punkt widzenia zale¿y od punktu siedzenia,¿e wymagam aby sprzatali po swoich zwierzatach tylko w³a¶ciciele psów a kotów to ju¿ nie, a w nastêpnych wypowiedziach wrêcz stwierdzasz, ¿e moim zdaniem w³a¶ciciele psów nie powinni sprzataæ odchodów po swoich zwierz±tkach - zdecyduj siê o co Ci chodzi mo¿e poprostu ca³y czas chcesz negowaæ moje wypowiedzi jakie by one nie by³y?

Tak wlasnie to odebralem. W swoim poscie piszesz - cytuje "... .Natomias je¶li chodzi o kotki ( sama mam ¶liczn± koteczkê) to jest ju¿ sprawa trudniejsza gdy¿ w³a¶ciciel nie wychodzi z kotem na smyczy i nie ma wp³ywu gdzie chodzi kot gdy¿ jak wiadomo "koty chadzaj± w³asnymi drogami". " (koniec cytatu) . Jak to zrozumiec ? Czy, aby wlasnie nie tak, ze psom to nie wolno, a kotki sa mile i chodza swoimi sciezkami, to pewnie moga narznac dzieciom do piaskownicy, bo wlasciciel nie wyprowadza ich na smyczy ?
Nigdzie tez nie napisalem, ze twoim zdaniem wlasciciele psow nie powinni sprzatac po swoich psach (tu akurat jestesmy wyjatkowo zgodni ). Interpretuje jedynie twoje wypowiedzi, w ktorych to firma sprzatajaca odpowiedzialna jest w pierwszej kolejnosci za usuwanie odchodow (ja obstaje, ze to wlasciciel jest za to w pierwszej kolejnosci odpowiedzialny ). Ja dokonalem jedynie rozwiniecia twojego sposobu myslenia i pokazalem ci, ze idac tym tropem dochodzimy do paranoicznych wnioskow.
I ostatnia sprawa, czyli odchody zwierzat z zewnatrz. Oczywiscie, i tu wcale nie oponuje, ma to robic firma sprzatajaca .

A przy okazji jjmj7, pamietasz te czasy kiedy to mieszkancy sprzatali klatki schodowe ? Moze twoj pomysl nie jest zly ? Jak ktos sie pomeczy przy sprzataniu to moze nie bedzie tak potem smiecic ? A i koszty ponoszone na sprzatanie (firme sprzatajaca) spadna.

Pozdrawiam
Pino
W takim razie nasuwa mi siê pytanie : jak bêdziemy rozpoznawaæ czyj zwierzak jest czyj? Kto¶ zrobi inwentaryzacjê lub zdjêcia?
Nie bardzo wiem jak sobie to wyobra¿acie... Nie lepiej po prostu postawic tabliczki w dosyc widocznych miejscach, ¿e tak powiem - strategicznych? Zainteresowani powinni zwrócic na nie uwagê. S±dzê, ¿e powinien znale¼æ siê równie¿ zapis, ¿e zwierzaki nie powinne byc puszczane luzem, bo wtedy tabliczki nic nie bêd± warte:)
PINO napisa³(a):... Tam tez zawarlem propozycje, ze o orzekaniu podwyzszonych oplat (ja to nazywam, byc moze blednie, kara) ma decydowac Administracja na podstawie skarg min. trzech roznych czlonkow naszej Wspolnoty. Istotnie, jezeli nie sledzisz wspomnianego watku, moj skrot myslowy mogl byc trudny do wylapania. Postaram sie poprawic w tym zakresie.
Fajnie bo ju¿ administracja decydowa³a najpierw o budowie osiedla, pó¼niej o ponoszonych kosztach przez wspólnotê, o awariach np. zalewanie wod± piwnic - przez wybijanie prawdopodobnie nie pod³±czonej kanalizacji do poziomów ogólnosp³awnych o nie pobieraniu op³at z tyt. tzw. po¿ytków zawieraniu niekorzystnych dla wspólnoty umowach o konserwacjê, a teraz niech zacznie karaæ w³a¶cicieli ( nalepiej tych niepokornych) na podstawie trzech skarg np. nielubi±cych siê s±siadów.
Na szczê¶cie nie posiadam czworonogów korzystaj±cych z dobrodziejstw trawników usytuowanych na tereni naszego osiedla.

PINO napisa³(a): A przy okazji jjmj7, pamietasz te czasy kiedy to mieszkancy sprzatali klatki schodowe ? Moze twoj pomysl nie jest zly ? Jak ktos sie pomeczy przy sprzataniu to moze nie bedzie tak potem smiecic ? A i koszty ponoszone na sprzatanie (firme sprzatajaca) spadna.

Pozdrawiam
Pino
Proszê nie przypisuj mi, ¿e powiedzia³am i¿ mieszkañcy powinni sprz±taæ klatki schodowe . Ponadto ca³e swoje dotychczasowe ¿ycie mieszka³am na Bielanach i w ¦ródmie¶ciu i nie pamiêtam aby mieszkañcy sprz±tali klatki schodowe - odk±d siêgam pamiêci± zawsze sprz±tali dozorcy.
¯eby by³o jasne - propozycja ¿eby ustaliæ dy¿ury w sprawie sprzatania odchodów bezdomnych zwierzt przez w³ascicieli ( czyli wszystkich cz³onków wspólnoty)- to by³a aluzja do [b]nic nierobienia przez firmê sprz±taj±c±[/b]. Moje zdanie w tej sprawie jest chyba jasne, ¿e odchody zwierzat bezdomnych, papierki i inne ¶mieci wyrzucone przez "nieznanych sprawców" itp. ma sprz±taæ sprz±tacz.

Ach nie mogê siê powstrzymaæ od fajnej aluzyjki a mianowicie : mo¿e zatrudniæ rakarza do wy³apywania bezdomnych zwierz±t administracja chêtnie podpisze kolejn± umowê z nowym kontrachentem wyci±gaj±cym pieni±dze od wspólnoty .
Najprosciej bedzie ¿eby sie s±siedzi nie pozabijali za donoszenie na siebie wrócic do takiego druku z czasów komunistycznych o nazwie DONOS OBYWATELSKI i zawiesic skrzyneczke do której beda wrzucane. Bo w przeciwnym razie to nie bedzie u nas ¿adnej wspólnoty tylko grupa wrogich sobie ludzi , na zasadzie jak kuba bogu tak bóg kubie i wszystkim wszystko bêdzie przeszkadzaæ itd., itd. Albo podzielimy sie na tych co maja zwierzeta i tych co ich nieposiadaja, jak zreszta juz sie dzieje.

Odchody maja byc sprzatane z trawników przez w³a¶cicieli, je¿eli mimo to sie tam znajda to od tego jest sprzataczka, ma to sprz±tn±æ. Je¿eli ktos zauwa¿y ¿e pies danego w³asciciela to zrobi³, mam pe³ne prawo dochodzic od niego posprzatania. Ale wybaczcie donoszenie do administracji , trzy osoby itd. to szczucie jednych na drugich. To mia³o byc mi³e , rodzinne osiedle, a nie obiekt z agentami "SB"
Psa jeszcze nie mam, ale zastanawiam siê nad jego posiadaniem. Czytaj±c aktualne wypowiedzi posiadaczy i nie posiadaczy do³aczê równie¿ swoj g³os na ten temat. Z regu³y nie my¶li siê o sprzataniu - przed kupnem zwierzecia - problemem jest tylko kto z nim bêdzie wychodzi³ o ¶wicie, w deszcz i s³otê - na siusiu i kupkê. Zapomina siê, ¿e z torebk± i ³opatk±.

Je¿eli jest to komu¶ obrzydliwe, niewygodne - nie musi miec psa. To ¿e s± sprzatacze nie znaczy ¿e musz± te¿ sprz±taæ za naszych pupili.
Tworzenie ogrodzonej ubikacji - trawki dla zwierz±tek to te¿ nie rozwi±zanie, tym bardziej ¿e ceny gruntów s± wysokie i nie by³by to chyba najpiêkniejszy widok.

Wed³ug mnie najlepsze wyj¶cie to specjalne kosze s³u¿±ce do wyrzucania tego i owego, który opróznia³yby s³uzby porz±dkowe. I chyba je¿eli wiêcej osób bêdzie to robiæ to i ci którzy tego nie robi± w koñcu mo¿e co¶ za³api± i którego¶ dnia wyjd± z ³opatka i torebk± . Chodzenie i donoszenie do administracji - a fe. Lepiej wrêczyc delikwentowi ³opatkê.

A tak w ogóle to chyba jaki¶ czas temu, media donios³y ¿e gmina Ursus jako pierwsza wprowadzi specjalne kosze i rozda torebki - ale to by³o chyba bardzo dawno temu....
Ewa napisa³(a):Najprosciej bedzie ¿eby sie s±siedzi nie pozabijali za donoszenie na siebie wrócic do takiego druku z czasów komunistycznych o nazwie DONOS OBYWATELSKI i zawiesic skrzyneczke do której beda wrzucane. Bo w przeciwnym razie to nie bedzie u nas ¿adnej wspólnoty tylko grupa wrogich sobie ludzi , na zasadzie jak kuba bogu tak bóg kubie i wszystkim wszystko bêdzie przeszkadzaæ itd., itd. Albo podzielimy sie na tych co maja zwierzeta i tych co ich nieposiadaja, jak zreszta juz sie dzieje."

Zupelnie nie rozumiem jak sie maja donosy z czasow prl, do dbalosci o czystosc naszego osiedla. Jezeli ktos lekcewazy mnie i zdrowie moich dzieci (zachecam do lektury, co znajduje sie w zwierzecych odchodach ), lekcewazy to, ze zwraca mu sie uwage i jezeli bedzie lekcewazyl zakaz w postaci tabliczek na trawnikach to przepraszam, ale jak trafic do takiego osobnika? Jezeli masz jakis lepszy pomysl, to prosze podziel sie nim z nami, a cala ta dyskusja stanie sie jalowa. Ja uwazam,ze kara finansowa odnosi znakomity skutek i na chwile obecna nic innego nie przychodzi mi do glowy.

Co do ilosci osob, ktore zawarlem w swojej wypowiedzi to oczywiscie jest to sprawa do dyskusji. Ja powiedzialem trzy, bo jedna moze zrobic to po zlosci, dwie moga sie zmowic,ale trzy to nie jest juz czysty przypadek. Stad sie wziela liczba trzy. I jeszcze jedno sprostowanie .Pisze Ewo o donoszeniu do Administracji. W propozycji uchwaly (watek TEMATY NA ZEBRANIE WSPOLNOTY) jest wyraznie powiedziane, ze Administracja ma decydowac o zastosowaniu srodka w postaci dodatkowych oplat na podstawie min. trzech skarg (nie donosow - bo donosy bywaja czesto anonimowe i sa czynione po zlosci) . Jezeli nie czujesz roznicy miedzy skarga, a donosem, to trudno. To tyle tytulem wyjasnienia.

Pozdrawiam
Pino
jjmj7 napisa³(a):Proszê nie przypisuj mi, ¿e powiedzia³am i¿ mieszkañcy powinni sprz±taæ klatki schodowe .

Przeciez nic takiego ci nie przypisalem. Znak oznacza, ze wypowiedz trzeba traktowac z "przymruzeniem oka" , a i z samej wypowiedzi nie wynika,ze cokolwiek ci przypisalem. Skad wiec ta prosba?
jjmj7 napisa³(a):
Ponadto ca³e swoje dotychczasowe ¿ycie mieszka³am na Bielanach i w ¦ródmie¶ciu i nie pamiêtam aby mieszkañcy sprz±tali klatki schodowe - odk±d siêgam pamiêci± zawsze sprz±tali dozorcy.

Jak widac z opisu mojego konta, pochodze z Radomia i powiem ci szczerze, ze w bloku w ktorym mieszkalem to mieszkancy dbali o czystosc klatki schodowej. I powiem ci tylko tyle, ze bylo (i jest) na niej czysto, a dodatkowo stoja na niej cale, nieuszkodzone kwiaty. A wiesz dlaczego? Bo jak ktos chociaz raz szmata umyl schody, to bylo mu po¼niej zal napluc na nie, albo rzucac tam peta,albo smiecie.
jjmj7 napisa³(a):
Ach nie mogê siê powstrzymaæ od fajnej aluzyjki a mianowicie : mo¿e zatrudniæ rakarza do wy³apywania bezdomnych zwierz±t administracja chêtnie podpisze kolejn± umowê z nowym kontrachentem wyci±gaj±cym pieni±dze od wspólnoty .
Kiedys byla taka profesja, jak rakarz i bardzo mi jej brakuje, kiedy ide po ulicy i widze wielkie, bezpanskie psy, biegajace i szczekajace na kogo sie tylko da. Wtedy nie wiem, czy taki zwierz postanowi ugryzc mnie, zone, czy moze moje dzieci. Nie sadze jednak, aby to nasza administracja byla kompetentna w zakresie rozwiazania tego problemu.

Pozdrawiam
Pino
PINO napisa³(a):Jak widac z opisu mojego konta, pochodze z Radomia i powiem ci szczerze, ze w bloku w ktorym mieszkalem to mieszkancy dbali o czystosc klatki schodowej. I powiem ci tylko tyle, ze bylo (i jest) na niej czysto, a dodatkowo stoja na niej cale, nieuszkodzone kwiaty. A wiesz dlaczego? Bo jak ktos chociaz raz szmata umyl schody, to bylo mu po¼niej zal napluc na nie, albo rzucac tam peta,albo smiecie.

Pozdrawiam
Pino

Ja jestem niepoprawn± warszawiank±, która myje szmat± posadzkê przed swoimi drzwiami i nie ¶mieci ale i nie chwali siê tym i wiêkszo¶æ warszawiaków sie tym nie chwali.
Ja nie wiedzia³am wcze¶niej sk±d Ty jeste¶ i w zasadzie nie jestem zainteresowana sk±d s± mieszkañcy osiedla w którym mieszkam, gdyz dla mnie najwa¿niejsze jest tu i teraz (oczywi¶cie w tym przypadku omawianym).Wa¿ne jest aby ka¿dy z obecnych mieszkañców dba³ o czysto¶æ otoczenia gdzie mieszka, ale o tê czysto¶æ ma te¿ dbaæ firma sprzataj±ca bo za to wszyscy p³acimy i _nierozwa*± jest spieraæ siê w taki sposób na forum o sprzatanie osiedla.
To co nale¿y zrobiæ bez ¿adnych uchwa³, a winien to ju¿ dawno zrobuiæ administrator tak jak to czynione jest na innych osiedlach to:
1. zamówiæ i umie¶ciæ tabliczki ze znakiem zakazu wyproadzania piesków - umie¶ci¶ je nale¿y na trawnikach gdzie pieski kategorycznie nie powinny przebywaæ czyli place zabaw
2. zamówiæ i umie¶ciæ na ka¿dej klatce schodowej tabliczki z informacj±, ¿e w³a¶ciciele sa obowi±zani do wyprowadzania zwierz±t na smych ( s± takie gotowe tbliczki z rysunkiem pieska na smyczy) . ¯arcik malutki : ( gotowej tabliczki z rysunkiem kotka na smyczy nie widzia³am ale mo¿na taki rysunek narysowaæ - mo¿e w naszej wspólnocie jest jaki¶ plastyk? ? !)
S±dzê, ¿e zakaz biegania zwierzaków powinien dotyczyc nie tylko placu zabaw dla dzieci - tam akurat zwierzêta nie s± najczêsciej wyprowadzane. Z niepokojem patrzê, ¿e pomimo wielokrotnego zwracania uwagi, kilku posiadaczy psów spaceruje po w±skim chodniczku pod samym blokiem, a piesek biegnie po trawniczku - ostatnio jeden zostawi³ wielk± kupê pod moim okienkiem:) Na trawniczku, a jak¿e...
JESTEM W¦CIEK£A, CZY MOZE KTOS WIDZIA£ CZYJ PIES ZROBI£ WIELK¡ KUPÊ PRZED BRAMA WYJ¦CIOW¡ PRZY BUDCE STRA¯NIKÓW.

I tak mo¿emy sie spieraæ o sens naszych wypowiedzi, o to co, komu i dlaczego , a reszta lokatorów którzy nie odwiedzaja naszego forum LEJ¡ na to wszstko i pieski a raczej psy , s±dz±c po wielko¶ci odchodów, r¿n± na chodnik w centralnym miejscu, Kto¶ w to wlaz³, rozdepta³.

Prosze napiszcie og³oszenie , ¿eby znalaz³ sie winowajca?

A winowajcy nie ma , kupa le¿y, sprz±tacze tego nie sprz±tn±, bo jak twierdzi PINO nie od tego sa, w koñcu kupa nie jest na placu zabaw.

Jak to rozwi±zaæ, zg³osiæ skarge do Administracji, tylko na kogo?

I naprawde bardzo mnie to wkurzy³o, bo jest kilka osób, które wychodz± poza osiedle, ale reszta niestety nie, tylko co ztym fantem zrobiæ. Ukarac go , ale jak skoro nikt nie wie czyje to jest?
Mam pomys³ zbadajmu KUPÊ ustalmy DNA i na tej podstawie badaj±c wszystkie pieski na naszym osiedlu ustalenie zostanie dokonane a winny zostanie ukarany - równie¿ kosztami ustaleñ DNA.
Ewa napisa³(a):
A winowajcy nie ma , kupa le¿y, sprz±tacze tego nie sprz±tn±, bo jak twierdzi PINO nie od tego sa, w koñcu kupa nie jest na placu zabaw.
(...)
tylko co z tym fantem zrobiæ. Ukarac go , ale jak skoro nikt nie wie czyje to jest?

Ja tam ¼le pañstwu sprz±taczom nie ¿yczê, ale obawiam siê, ¿e to bêd± musieli zrobiæ oni- .... no chyba ¿e maj± ograniczone terytorum sprz±tania tylko do placu zabaw

Podsuwaj±c wcze¶niej propozycjê, ¿eby w³a¶cicieli, którzy nie sprz±taj± po swoich psach obci±¿yæ kosztami sprz±tniêcia danego odchodu (w przypadku wykazania im winy ) oczywistym mi siê wydawa³o, ¿e jak w³a¶ciciela nie z³api±, to musi sprz±tn±æ sprz±tacz, bo jak nie on to kto?

Koszt sprz±tniêcia odchodu psa, tak naprawdê nie jest do ustalenia, (co innego w przypadku konieczno¶ci wymiany piasku w piaskownicy )musia³aby to byæ jaka¶ suma szacunkowa, a nak³adana przez tego komu p³acicie zaliczki na utrzymanie czê¶ci wspólnej. Nie jest to wiêc kara, lecz naprawienie szkody. Nie s±dzê, aby przyzwoity w³a¶ciciel takie pieni±dze kiedykolwiek zap³aci³, bo jak co¶ sie przytrafi jego psu, to sprz±tnie i tyle, a na opiesza³ych jest bat. A "karê "ponosi siê od razu a nie dopiero po 3 przekroczeniu

Zwrócenie s±siadowi uwagi aby sprz±tn±³ po zwierzaku nie jest moim zdaniem niczym z³ym, a poinformowanie administratora o takim fakcie trudno traktowaæ jak donosicielstwo. Bo je¿eli nie tak, to jak zmusiæ opornych do sprz±tania? Przecie¿ na s³owa, kartki na klatkach nie reaguj±.

Pozdrawiam
Nika napisa³(a): to jak zmusiæ opornych do sprz±tania? Przecie¿ na s³owa, kartki na klatkach nie reaguj±.

Jezeli znamy w³a¶ciciela psa, zawsze mo¿emy po³o¿yc mu to na wycieraczce i wtedy bêdzie musia³ to sprz±tn±æ - chyba ¿e w to wdepnie. S± to oczywi¶cie rozwi±zania ekstremalne, ale je¿eli nic nie skutkuje. Ja ju¿ kiedy¶ musia³am czy¶ciæ buty dziecka, które niestety wesz³o w wielka kupê pozostawion± przez pieska z naszego osiedla.
Ewa napisa³(a):
A winowajcy nie ma , kupa le¿y, sprz±tacze tego nie sprz±tn±, bo jak twierdzi PINO nie od tego sa, w koñcu kupa nie jest na placu zabaw.

Ubolewam Ewo, ze przypisujesz mi slowa, ktore nigdy nie padly z mojej klawiatury . Wymiana pogladow, glownie z jjmj7, dotyczaca sprzatania i firmy sprztajacej, dotyczyla faktu, ze ja uwazam, ze odchody po swoich pupilach w pierwszej kolejnosci (podkreslam slowa : w pierwszej kolejnosci ) maja sprztac ich wlasciciele, a dopiero potem, to co zostanie, firma sprzatajaca. I tego pogladu jak do tej pory nie zmienilem .Jezeli ktos chce miec pieska lub kotka to musi na siebie wziac rowniez obowiazki z tego wynikajace.

Poza tym widze, ze bardzo lubisz krytykowac pomysl nakladania kar na wlascicieli paskudzacych czworonogow, a ja juz ci raz napisalem, ze jezeli masz lepszy pomysl to sie nim z nami podziel. Ja jestm czlowiekiem, ktory sie nie upiera przy swoim, wobec rzeczowych (podkreslam slowo rzeczowych) argumentow. Ale jezeli jedyne co proponujesz to szukanie dziury, a to ze nie ma jak zidentyfikowac wlasciciela, a to ze ludzie beda pisac donosy lub cos w rodzaju, a nie mowilam, no to sorry ,ale co to sa za propozycje rozwiazan ? To samo zreszta dotyczy jjmj7 . Oczywiscie zidentyfikowanie wlascieila moze sie czesto nie udac, ale jestem przekonany, ze sama swiadomosc istnienia uchwaly, ktora takie kary moze nalozyc, "przekona" czesc wlascicieli do wyprowadzania czworonogow poza teren lub do sprztania po nich. A jezeli reszta mieszkancow bedzie miec w rece tresc uchwaly i beda wiedziec, ze na takiego delikwenta, ktory lamie zakazy, mozna zlozyc skarge, to mysle ze wyjdzie to tylko na dobre.

Pozdrawiam
Pino
PINO napisa³(a):ja uwazam, ze odchody po swoich pupilach w pierwszej kolejnosci (podkreslam slowa : w pierwszej kolejnosci ) maja sprztac ich wlasciciele, a dopiero potem, to co zostanie, firma sprzatajaca.

w pelni popieram pogl±d

PINO napisa³(a):Poza tym widze, ze bardzo lubisz krytykowac pomysl nakladania kar na wlascicieli paskudzacych czworonogow

Ewa krytykuje, poniewaz sama ma psa. Ale skoro go wyprowadza poza teren, to chyba nie powinna tego krytykowac...

Wlasciwie to mialem sie do watku nie wlaczac ale mam pewna uwage - co stoi za umieszczeniem tabliczek i innych informacji z "Zakazem wyprowadzania czworonogów na teren osiedla"? Co to za bzdetny zakaz jesli nie ma zadnej kary, ktora moglaby byc narzucona na wlasciciela pupilka, ktory sie do tego zakazu nie stosuje... Toz to martwy zapis, jakich mnostwo w naszym kraju... Mozemy dysutowac na temat w jaki sposob maja byc nakladane te kary, jakie maja byc i jak je stosowac ale jedno jest pewne - jesli chceby ty taki ZAKAZ byl sensowny to musi za nim stac istotnie KARA, i to kara z szansa na jej egzekwowanie... Straz miejska na naszym osiedlu karac nie moze - wiec kto ma to robic, jak i na podstawie czego?

Skoro tyle slow krytycznych pada pod katem inicjatywy PINA to ja pytam: gdzie konstruktywna krytyka? Wciaz tylko nic nie wnoszace marudzenie...
Skoro tak bardzo jeste¶cie za karaniem w³a¶cicieli psów, to bardzo prosze wnie¶c te¿ zapisy o karaniu za z³e parkowanie, o karaniu rodziców za szkody wy¿adzane przez dzieci , o karanie za palenie na balkonach , tak jak kiedys sporo osób chcia³o, o karanie za odg³osy odbywajacych sie stosunków seksualnych u sasiadów itd. itd.
A najprosciej to ustalcie kary za wszystko, bo tak sie uczepili¶cie tych psów i tyle energi spalacie na ten temat, ¿e sorry umykaja wam równie , a moze zdecydowanie wa¿niejsze sprawy, którym nie poswiecacie tyle uwagi i nie szukacie na nie sposobu. A wszystko tylko dlatego ¿e zabra³am w tym temacie g³os i nie by³ on chóralnie zgodny z Waszym.

Mo¿ecie uwa¿aæ mnie nawet za MALKONTENTA, ale wybaczcie , jak ka¿dy inny forumowicz mam prawo nie do koñca zgadzaæ sie z tym co piszecie i nie musze jak ma³pa tylko przyklaskiwaæ, bo tak by by³o wygodniej i nie tylko krytykuje, Wy równie¿ tylko krytykujecie, kto z Was wymy¶li³ cos innego , jedyna recepta jaka znalaz³ PINO - to KARAÆ, a reszta nic nowego nie wnios³a , najprostsze co mozna zrobiæ ti zagl±dac do kieszeni w³a¶cicieli psów, ³atwo to przychodzi.

Dla mnie ten temat jest zakoñczony, wymyslajcie sposoby na nagonke dla psiarzy, ¿ycze nowych bardziej oryginalnych pomys³ów i juz zejd¼cie ze mnie w tym temacie .
Witam

rowniez proponuje zakonczyc ten temat. Napisalismy tu wiele i chyba juz wiecej nie potrzeba. Samo pisanie nic w tej materii nie zmieni.
Ewo, nie bierz tej dyskusji tak do siebie. Mialas odwage wyrazic inny poglad i nalezy Ci sie za to uznanie (tak gwoli prawdy na poczatku tej dyskusji myslalem, ze to ja bede reprezewntowal poglad odmienny od innych) . My, dzieki Tobie, moglismy spojrzec na to wszystko oczami wlasciciela zwierzaka, a Ty mialas okazje poznac nasze odczucia i poglady. Odmienne zdanie, zblizone do Twojego, wyrazili rowniez jjmj7, Nika, AsiaK i przeciez wlasnie o wymiane i poznanie odmiennych pogladow chodzi. Uwierz, to nie byla i nie jest zadna "nagonka", temat jedynie byl drazliwy i moze stad te odczucia.

Pozdrawiam
Pino

P.S. Jezeli masz jakies propozycje co do uchwal, podeslij mi je na Wiadomosc prywatna lub mail'em.
Chcialbym dolaczyc swoje spostrzezenie na temat zwierzakow i brudzenia. Niedawno wlasciciel uroczego jamniczka poszedl z pupilem miedzy bloki ma plac zabaw, dosiadl bujanego konika i bujal sie nie zwracawszy uwagi na swojego pieska, w tym czasie jego naprawde uroczy jamniczek narznal do piaskownicy. Wiem ktory to pan i gdzie mieszka. Nie chce jednak tego wyjawiac, bo moze zostac obrzucany blotem przez rodzicow malych dzieci. Jezeli ten pan to przeczyta, to moze zrozumie ze nie powinien tak bezkrytycznie wyprowadzac swojej pociechy na teren osiedla, a jesli juz to zrobi to jej pilnowac.
gosc napisa³(a):w tym czasie jego naprawde uroczy jamniczek narznal do piaskownicy

o tempora! o mores!

chyba trzeba bedzie uzbroic dyzurnych mieszkancow w aparaty cyfrowe i niech wylapuja takich delikwentow - stworzymy im galerie (to nie nowatorski pomysl - na jednym z osiedli ktos juz zapoczatkowal takie dzialania - zaczal od bezmyslnie parkujacych na chodnikach....)
gosc napisa³(a):Chcialbym dolaczyc swoje spostrzezenie na temat zwierzakow i brudzenia. Niedawno wlasciciel uroczego jamniczka poszedl z pupilem miedzy bloki ma plac zabaw, dosiadl bujanego konika i bujal sie nie zwracawszy uwagi na swojego pieska, w tym czasie jego naprawde uroczy jamniczek narznal do piaskownicy. Wiem ktory to pan i gdzie mieszka. Nie chce jednak tego wyjawiac, bo moze zostac obrzucany blotem przez rodzicow malych dzieci. Jezeli ten pan to przeczyta, to moze zrozumie ze nie powinien tak bezkrytycznie wyprowadzac swojej pociechy na teren osiedla, a jesli juz to zrobi to jej pilnowac.

Sadzac z dokladnosci opisu byles mily "Gosciu" swiadkiem tego zdarzenia. Dlaczego wiec nie zareagowales na to co widzisz? Nalezalo delikwenta zjechac z okna (tzn. nakrzyczec na niego), zeby mu obciachu na cale osiedle narobic. Jezeli sadzisz, ze osoba z takim ilorazem inteligencji, jak wlasciciel tego czworonoga, jest w stanie skorzystac z Internetu i dostac sie na nasze forum, to mozesz sie przeliczyc.

Pozdrawiam
Pino

P.S. mialem juz sie nie wypowiadac w tym watku, ale takie przypadki burza we mnie krew - przepraszam
Sorki, bo wiem, ¿e kto¶ ju¿ pisa³, by temat uznaæ za zamkniêty, ale nie mogê sie oprzeæ powiedzenia kilku s³ów.
W pe³ni popieram pogl±d Ewy,bo sam mam pieska, który gdzie¶ wyj¶æ musi. Wiem, ¿e place zabaw dla dzieci nie s± miejscem ku temu odpowiednim i trawniki pomiêdzy blokami, ale nie przeginajmy, bo mam wra¿enie, ¿e nied³ugo sam spacer z psem bêdzie karalny. Ju¿ w tej chwili nie mo¿na przej¶æ pomiêdzy blokami, bo s± tabliczki (przekre¶lone pieski) i nikt nie powie mi, ¿e dotyczy to tylko zanieczyszczania odchodami tego miejsca (a nie samego spaceru). Proponuje obok tych tabliczek umie¶ciæ zakaz wchodzenia z lodami, jazdy na rowerze, u¿ywania telefonów komórkowych, itd.
Nie za bardzo rozumiem, dlaczego w propozycjach uchwa³ znala³ siê tylko punkt o karaniu w³±¶cicieli psów. Krew mnie zalewa jak widzê masê samochodów jad±cych pod pr±d i wyje¿d¿aj±cych z osiedla bram± przy budce ochrony (sorry, ale jak kto¶ mówi, ¿e je¼dzi bo zakaz jest bezsensowny, krew uderza mi poraz wtóry. Kto¶ przecie¿ mia³ powód by go umie¶ciæ, a to jest bez sensu, to trzeba podj±æ dzia³ania by bo zdj±æ).
Szlag mnie trafi, jak widzê dzieci wisz±ce na bramie, która sie otwiera, albo u¿±dzaj±cych sobie zawody w hamowaniu na koñcówkach ¿wirku przed chodnikiem.
Nó¿ mi sie otwiera, jak widzê rajdowca, który pêdzi po terenie osiedla by zaparkowaæ na swoim miejscu. Kuma³bym, gdyby to by³ wy¶cig, ale nikt mu miejsca przecie¿ nie zajmie (przeciez je wykupi³).
Granat mi siê odbezpiecza, gdy wchodze do windy i czujê papierosy.
Na domiar tego, nie mogê przejechaæ wd³u¿ Tomcia Palucha, bo jaki¶ kretyn zaparkowa³ swoj± furgonetk± zmniejszaj±c szeroko¶c drogi do 1.5 metra.

A my bedziemy ¶cigaæ z aparatem i karaæ, ¿a trzykrotne "naj¶cie z psem" trawników miêdzy blokami kwot± równ± op³atom eksploatacyjnym .

Nic tylko pogratulowaæ...

Mam niedpatrte wra¿enie, ¿e nie chodzi o ochronê trawników, ale o psy, koty, bowiem nikomu nie bêdzie przeszkadza³o wypedtywanie trawmików przez dzieci (trawniki pomiêdzy blokami) i parkuj±cych wzd³u¿ bloku 27 (wysi±¶æ jako¶ trzeba).

A mo¿e tak dostawiæ kilka ¶mietników, powiesiæ obok packê i niech w³a¶ciciele (m.in ja) sprz±taj± po pupilach.
Jestem za zeby packi do sprzatania kupy, drogi MaGnacie, rozwiesic lub rozprowadzac przez administracje. Chetnie zaobserwuje uzycie onych..
Rajdowcow mamy szanse ukrocic spowalniaczami, o ktore juz wniosek zostal napisany powtornie.
Natomiast Pino prawde wyglosil fundamentalna - przede wszystkim trzeba REAGOWAC.
Zwracac uwage dzieciom, ze brama/rabatki/smietnik, etc. sluza do czego innego i ze za szkody koszt poniosa rodzice.
Zwracac uwage palaczom, ze dym przeszkadza - u nas odnioslo podwojny skutek - patrz moje opowiesci o pani na klatce, ale mamy tez sasiada na dole, ktory chadzal z papierosem po schodach
Zostawiac kartki za wycieraczka - praktykujemy nagminnie, itd..
Ma Gnat napisa³(a):Mam niedpatrte wra¿enie, ¿e nie chodzi o ochronê trawników, ale o psy, koty, bowiem nikomu nie bêdzie przeszkadza³o wypedtywanie trawmików przez dzieci (trawniki pomiêdzy blokami) i parkuj±cych wzd³u¿ bloku 27 (wysi±¶æ jako¶ trzeba).

No ja uwa¿am, ¿e trawnik jest dla ludzi. W zasadzie pies te¿ cz³owiek. Tylko, ¿e jestem przeciwnikiem zanieczyszczania trawnika, zarówno przez ludzi jak i przez zwierzêta. Je¶li pies narobi i w³a¶ciciel posprz±ta to mog³o by byæ. Je¶li nie posprz±ta to karaæ. Karaæ te¿ ludzi zanieczyszczaj±cych w inny sposób. Rzucaj±cych ¶mieci z okien, rzucaj±cych niedopa³ki itp.
W tym miejscu znajdowa³ siê ma³o zrozumia³y post, którego autorka nie sprecyzowa³a "co artysta mia³ na my¶li"
Moderatorzy nie otrzymali równie¿ odpowiedzi na e-mail’e z pro¶b± o wyja¶nienie.
W zwi±zku z powy¿szym tre¶æ postu zosta³a ca³kowicie usuniêta.
MisterMag
aniulka11@op.pl napisa³(a):mam opisaj jakis miastow ybrane i opisac:

niech mi ktos to przelumaczy co jest wyzej, pliz. I niech moderator moze to troche podrasuje i posprzata

i pytanko - dlaczego przy tych postach wyswietla sie nr gg Mee Hau'a?

To jest pewien problem zwi±zany ze wspó³prac± moda gg (nak³adki gg) z forum. Posty go¶ci pisane by³y pod postem Mee Hau'a wiêc jego numer zosta³ "skopiowany". Po prostu autor nak³adki nie przewidzia³, ¿e na forum poza osobami zarejestrowanymi mog± równie¿ wystêpowaæ go¶cie.
MisterMag
Witam Szanownych S±siadów

tak dla podtrzymania tematu ... Jak sie S±siadom podoba widok naszej dzielnicy po roztopieniu ¶niegu? "Urocze", czy¿ nie? Tak siê zastanawiam, czy w³a¶ciciele czworonogów (psiaków oczywi¶cie) ju¿ do koñca stracili poczucie higieny i czysto¶ci? To, co wy³oni³o siê spod ¶niegu, jest za³amuj±ce.

Wiem, ¿e to temat rzeka, ale musia³em siê wy¿aliæ .

Pozdrawiam
Pino

P.S. Tak dla otuchy - ostatnio widzia³em 1 ( s³ownie jedn± ) osobê sprz±taj±c± po swoim psie, a moja ¿ona wie o drugiej
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl
  • img
    \