Pary_anime
Gdzie dla Ciebie leży granica etycznego stosowania wzorców perswazyjnych. Ciekawi mnie Twoja osobista opinia, bo są one zróznicowane. Jedni twierdzą, że zawsze można. Inni, że można gdy druga osoba wie co robisz. Jeszcze inni, że wtedy gdy to jest dla ich dobra.
Ja z czystym sumieniem zastosuję perswazję wtedy, gdy wszystkie wymienione warunki są spełnione:
1. Wiem, że druga osoba na tym skorzysta.
2. Wiem, że druga osoba NAPRAWDĘ skorzysta. Bo czasami porażki uczą i rozwijają, więc dając krótkoterminowy sukces, mógłbym w niektórych przypadkach zaszkodzić na dłuższą metę.
3. Ufam że mam rację odnośnie 1. (czasami nie ufam swoim przewidywaniom na tyle aby z czystym sumieniem kimś manipulować).
4. Wydaje mi się, że ukrytą perswazją mam większą szansę pomóc tej osobie, niż robiąc to jawnie.
Wiem, że w większości przypadków działam intuicyjnie. A jednak ta "intuicyjna" strategia też ma pewne kryteria, więc jestem w stanie je wypisać, ale nigdy nie odhaczam rzeczy z listy podejmując decyzję. Po prostu wiem, a to co napisałem jest logiczną odpowiedzia na pytanie "skąd wiem?".
Rafał
Tak naprawdę moim zdaniem to granicy nie ma - bowiem sam ją sobie ustalasz.
Zawsze jest pytanie jaki masz cel związany z rozmową i dokąd chcesz aby Cię zaprowadziła.
Z własnego doświadczenia mam przygotowany i opracowany system rozmowy z konkretnymi odpowiedziami na konkretne pytania i na tej podstawię weryfikuję i od niedawna kalibruję jak osoba się na to zapatruje i jak to widzi.
Nie jesteś zielonym dolarem nie musisz podobać się każdemu.
Kwestia jeśli Twój rozmówca na tym skorzysta, to uważam że jest ok.
Jeśli się waha, ale stać go na Twoje rozwiązanie, albo go potrzebuje - to masz prawo
Jeśli widzisz wątpliwości - przekonuj
Jeśli widzisz niechęć - odpuść
Jeśli masz opór - olej
Jeśli jest tak indywidualne że ja nie mam 1 wzorca czy schematu odpowiedzi na ten temat, ciężko jest określić co będzie dobre a co się nie nadaje.
Zatem skoro każdy przypadek jest inny, bo każda rozmowa tyczy się innych osób a 2 takich samych na tym świecie nie ma - więc ja traktuję każdy przypadek indywidualnie a granicę perswazji mam ustaloną w oparciu o parę moich przekonań a jedno z nich brzmi - traktuj każdego tak jak sam byś chciał być potraktowany i przekonuj w oparciu o swoje granice i mocne przekonanie zrób mu dobrze i nie rób człowieka w c***a bo to głupie.
Stawiam na relacje i wzajemne WIN=WiIN
To tak w skrócie moja koncepcja perswazji
mojej techniki nauczylem sie nie wiedzac jeszcze co to jest NLP manipulacja,perswazja, wywieranie wplywu.ona brzmi :
"AS BIERZE RAZ" i tyle kazdemu jako np sprzedawca jestes w stanie wcisnac wszystko, jestes w stanie zrobic to w calkowicie nieetyczny sposob myslac tylko o swoich potrzbach ale pamietaj ze zrobisz to tylko 1 raz .
poniewaz :
-on cie znienawici
-bedzie oszukany
-masz potencjalnego wroga
-predzej czy pozniej wroci to do ciebie ze z dwojona siłą.
ta metede stosuje juz 10 lat i dziala i nawet bedac sprzedawca gdzie wszytko mialem wcisnac klientowi to w glowie mialem mysl jedna czy zrobil bym to swojej matce ?? i czy jak mnie dana osoba spodka na ulicy to powie mi dzien dobry z usmiechem nie tylko teraz ale i w przyszlosci? czy jak spojrze w lustro to co zobacze ???
jesli odpowiedz byla twierdzaca to sprzedawalem, mowiac ludziom prawde i powiem wam tyle przez kilka lat bylem naprawde dobrym sprzedawca bo ludzie wiedzieli za ja im doradzam a nie wciskam . i nawet jak klient sie uparl i ja wiedzialem o tym ze zle robi to klient znal wszystkie plusy i minusy swojej decycji .
I co sie dzialo po jakims czasie jak sie spotkalismy to z usmiechem mi powiedzial panie leszku mial pan racje.
wracajac do tematu wszystko zalezy poprostu jakim jestes czlowiekiem i jakimi kierujesz sie wartosciami SKURWYSYN ZAWSZE BEDZIE SKURWYSYNEM NIEZALEZNIE OD ZAWODU RELIGI CZY POGLADOW POLITYCZNYCH
