: minister rolnictwa Olejniczak na Apartamentowej

Pary_anime

Jak wieść gminna niesie w związku z rozpoczętymi na Osiedlu Tęczowy Park wykopkami jesiennymi już w najbliższych dniach nasze kochane osiedle zaszczyci swoją obecnością minister rolnictwa Olejniczak

Z plotek wiadomo (Superekspess, Nie i inne podłe media), iż minister wahał się między odwiedzinami na polu kapuścaianym nieopodal a Tęczowym Parkiem, lecz uznał ,że bardzie godna jest wizyta na kartoflisku w samym środku osiedla- to się bowiem nie zdaża często.
GUMIAKI obowiązkowe.

Wszystkich mieszkańców zapraszamy.

Może warto powiadomić okoliczne szkoły. Kiedyś (dawno, dawno temu) dzieci i młodzież jeździły w ramach prac społecznych na wykopki

Może wykopią Wam tą śmierdząca kapustę Ja słyszałam że radni zastanawiają się nad zamianą nazwy ulicy z Apartamentowej na Kapuścianą
Uff! Co za ulga! I jak tu nie wierzyć, że marzenia się spełniają?
Nareszcie nazwa ulicy będzie adekwatna do mojego poziomu umysłowego.
Zabieram się do zbierania podpisów pod petycją do radnych
Wnioskuję, że Twój głos już mam

Z poważaniem

Ewa Kieta
Nika napisał(a):Uff! Co za ulga! I jak tu nie wierzyć, że marzenia się spełniają?
Nareszcie nazwa ulicy będzie adekwatna do mojego poziomu umysłowego.
Zabieram się do zbierania podpisów pod petycją do radnych
Wnioskuję, że Twój głos już mam

Jak najbardziej, możemy zorganizować też pieczenie ziemniaków, zawijanie "głąbków" w kapustę itp

Proponuję sobota godz. 17, przy kapuście. Nie mogę się wprost doczekać. A "głąbki" będą pieczone, smażone, czy gotowane? Bo ja najbardziej lubię pieczone.

Pozdrawiam
Pomysł jak najbardziej godny - tym bardziej że jedzonko w zasięgu rąk i starczy dla wszystkich chętnych - "głąbki" mogą być pod każdą postacią. Tylko kto nam je przygotuje?
Mam pomysł. Na nasze spotkanie zaprosimy też wizytującego Tęczowy Park ministra. (koniecznie trzeba się w tej sprawie skontaktować z Darkiem) A jak się pojawi na ognisku młoda i całkiem przystojna władza, to i aktywistka do gotowania zaraz się znajdzie.
Co do przepisów polecem wrzucenie w wyszukiwarce Onetu hasła "głąbki".

Jest jeszcze jeden problem organizacyjny. W związku z przewidywaną dużą liczbą uczestników proponuję zwrócenie się do następców prawnych PGR o wypożyczenie "walonek"(dla nie wtajemniczonych - gumowców z filcem ). Oglądałam długoterminową prognozę - idą przymrozki.

Tak sobie myślę, że jak ludziska się będą dobrze bawić i popiją wody ognistej, to i pod moją petycją chętniej się podpiszą No wiesz dwie pieczenie przy jednym ogniu.

Do miłego....
Czytam tak, czytam i aż mi ślinka cieknie. Chyba muszę pójść na małe co - nieco. Smażone "głąbki" to jest to co Tygrysy lubią najbardziej. Ale ostatnio schudłem i nie wiem, czy żonka pozwoli mi na tym ognisku coś zjeść, bo kolacji mi nie daje.

Czy ktoś się za mną wstawi

Pozdrawia Was Kubuś, ale już niestety nie "Puchatek"
Już się pogubiłem

Czy to żarty, czy fakty? A może coś serio, a coś żartem?

Tylko co żartem, a co prawdą na poważnie jest
Pavlisty napisał(a):Czytam tak, czytam i aż mi ślinka cieknie. Chyba muszę pójść na małe co - nieco. Smażone "głąbki" to jest to co Tygrysy lubią najbardziej. Ale ostatnio schudłem i nie wiem, czy żonka pozwoli mi na tym ognisku coś zjeść, bo kolacji mi nie daje.

Czy ktoś się za mną wstawi

Jak obiecasz żonce, że potem to wybrykasz, to na pewno coś ci spadnie głąbkowego w łapki . Mój mąż należy do Puchatków, którym smakuje wszystko i niestety na pewno nie odmówi sobie głąbków .
Zatem im więcej Tygrysków i Puchatków, Sów, Kangurzyc z Maleństwami, Prosiaczków no i Krzysiów tym milej i weselej. Chyba o nikim nie zapomniałam
Na poważnie:

prawdą li tylko jest, że Pavlisty schudł, bo nie daję mu jeść.

Na forum zrobiło się trochę smutno i bardzo poważnie, więc sobie z Meggi żartujemy podłączając się pod dowcip Darka.

Pozdrawiam Nika
Cytat:Jak obiecasz żonce, że potem to wybrykasz, to na pewno coś ci spadnie głąbkowego w łapki . Mój mąż należy do Puchatków, którym smakuje wszystko i niestety na pewno nie odmówi sobie głąbków .

Meggi!

Skoro się tak ładnie wstawiasz za moim mężusiem ex Puchatkiem, to udzielę mu dyspensy na sobotnie ognisko, ale pod warunkiem że będzie potem brykał tylko w mojej obecności

Pozdrów od nas męża

Nika i Pavlisty
meggi napisał(a):
Jak obiecasz żonce, że potem to wybrykasz,
Co masz na yśli? Skakankę, czy klasy?

meggi napisał(a): Zatem im więcej Tygrysków i Puchatków, Sów, Kangurzyc z Maleństwami, Prosiaczków no i Krzysiów tym milej i weselej. Chyba o nikim nie zapomniałam
No tak, a o Kłapouchym to nkt nie pamięta. A Tessy?
No to mamy już wszystkich przyjaciół Kubusia w komplecie - łącznie z Kłapouchym. Wstyd się przyznać ale nie pamiętam kto to jest Tessy.

Z tym brykaniem- to oczywiście tylko w twojej obecności Nikuś, musisz przecież kontrolować wagę piórkowo - puchatkową Pavlistego . A tak w ogóle to przyda mi się dieta odchudzająca dla mojego Puchatka ale o tym to może innym razem.
Faktycznie, niebawem przydadzą się nie tylko walonki , ale i sanie... zima idzie Panie dziejku

Dzisiejszy Reuters informuje , że niestety z powodu zakończenia wykopków na terenie naszego osiedla (a tak się ładnie zapowiadało) spotkanie z ministrem zostanie przeniesione na pole kapuściane.

W przypadku komplikacji poimprezowych polecam:
na bolące nereczki lub inna część ciała
Kapusta Henryk, dr nauk med. Spec. reumatolog
(0-42) 631 71 64
90-646 Łódź
gdy sztachety pójdą w ruch
Kapusta Małgorzata, lek. stomatolog
(0-75) 755 02 48
58-560 Jelenia Góra
nadmiar wrażeń i serduszko nie wytrzyma
Kapusta Bogusław, lek. med. Spec. radiolog
(0-16) 621 83 37
37-500 Jarosław

PS. Minister pisze się na "głąbki" ja też
meggi napisał(a):No to mamy już wszystkich przyjaciół Kubusia w komplecie - łącznie z Kłapouchym. Wstyd się przyznać ale nie pamiętam kto to jest Tessy.
A to ta ptaszyna, która opiekował się królik
No to mamy problem Dzisiaj już piątek, ognisko jutro, amatorów na "głąbki" przybywa (bo chyba zaprosimy Kubusia i wszystkich jego przyjciół?!... Nie martw się Sl@o ptaszynę też ), a kuchareczki, która zrobiłaby te "głąbki" jak nie było tak nie ma.

Czyżby żadna Skoroszanka nie uległa urokom Ministra
Nika napisał(a):No to mamy problem ....... kuchareczki, która zrobiłaby te "głąbki" jak nie było tak nie ma.

Czyżby żadna Skoroszanka nie uległa urokom Ministra
no właśni, zaiste przeuroczy ten nasz minister http:// bip.minrol.gov.pl/DesktopDefault.aspx?TabOrgId=558&LangId=0
Jego dane: Zainteresowania Sport: piłka nożna, tenis, turystyka górska
Stan cywilny żonaty, jedno dziecko

A i stan cywilny zmieni, jak będzie trzeba, jak mu zasmakują głąbki naszej kuchareczki
Kuchareczko! CHCEMY GŁĄBKÓW CHCEMY GŁĄBKÓW

I mam nadzieję, że żonka ma nie czyta tego, bo się obrazi, że mi jej jedzenie nie smakuje
[quote="darek"]
Cytat:Stan cywilny żonaty, jedno dziecko

No to mnie Darek zastrzeliłeś. Żona, dziecko?! Nie chcę być posądzana o nakłanianie do rozbijania rodziny. Do tej pory działałam nieumyślnie.

Ehh ....szkoda ......muszę wycofać apel do Skoroszanek. A te "głąbki' mogły być takie smaczne

A może sama w końcu nauczę się gotować

: minister rolnictwa Olejniczak na Apartamentowej

Pary_anime

Linki

Cytat