X
ďťż

: Ogrodzenie osiedla

Pary_anime

Witam co Wy na to żeby pomyśleć nad ogrodzeniem naszego osiedla?


moim zdaniem sprawa jest otwarta i nachwile obecna nie bardzo mozna cos zrobic z kilku powodow;
1) istnieje cos takiego jak wzajemna sluzebnosc tzn. wszystkie wspólnoty C1 C2/C3 oraz w przyszlosci C4/C5 musza udostepnic wzajemnie teren wspolnoty (place zabaw, chodniki idrogi dojazdowe) wynika z tego ze w gre wchodzi ogrodzenie calego terenu razem
2) kolejny problem to lokale handlowe w C1 mozna ogrodzic sam dziedziniec ale to w zasadzie nie ma sensu
3) jesli ogrodzimy caly teren osiedla - co moim zdaniem jest sluszne (wtedy wspolnoty wystawiaja identyfikaory dla samochodow mieszkancow z numerami miejsc parkingowych i jest Ok) - pojawi sie problem z klientami lokali (jakos trzeba to rozwiazac)
4) skoro mozna ogrodzic lacznie teren 3 wspolnot to tzreba poczekac do wrzesnia do oddania ostatniego bloku C5

podsumowywujac mysle ze temat mozna poruszyc i tak wspolnota C1 jak i C2/C3 moga przeprowadzic ankiete aby mieszkancy sie wypowiedzieli jak widza sprawe ogrodzenia jesli wiekszosc stanie po stronie ogrodzenia to wtedy zarzady zaczna sie zastanawiac jak ta sprawe zalatwic tak aby w momencie oddania ostatniego bloku mozna od razu przejsc do dzialania a nie dopiero rozpoczynac cala sprawe
czasu troche jest wiec mozna sie powaznie nad tym zastanowic i wybrac rozsadne rozwiazanie
Wodnik napisał(a):moim zdaniem sprawa jest otwarta i nachwile obecna nie bardzo mozna cos zrobic z kilku powodow;
1) istnieje cos takiego jak wzajemna sluzebnosc tzn. wszystkie wspólnoty C1 C2/C3 oraz w przyszlosci C4/C5 musza udostepnic wzajemnie teren wspolnoty (place zabaw, chodniki idrogi dojazdowe) wynika z tego ze w gre wchodzi ogrodzenie calego terenu razem
2) kolejny problem to lokale handlowe w C1 mozna ogrodzic sam dziedziniec ale to w zasadzie nie ma sensu
3) jesli ogrodzimy caly teren osiedla - co moim zdaniem jest sluszne (wtedy wspolnoty wystawiaja identyfikaory dla samochodow mieszkancow z numerami miejsc parkingowych i jest Ok) - pojawi sie problem z klientami lokali (jakos trzeba to rozwiazac)
4) skoro mozna ogrodzic lacznie teren 3 wspolnot to tzreba poczekac do wrzesnia do oddania ostatniego bloku C5

podsumowywujac mysle ze temat mozna poruszyc i tak wspolnota C1 jak i C2/C3 moga przeprowadzic ankiete aby mieszkancy sie wypowiedzieli jak widza sprawe ogrodzenia jesli wiekszosc stanie po stronie ogrodzenia to wtedy zarzady zaczna sie zastanawiac jak ta sprawe zalatwic tak aby w momencie oddania ostatniego bloku mozna od razu przejsc do dzialania a nie dopiero rozpoczynac cala sprawe
czasu troche jest wiec mozna sie powaznie nad tym zastanowic i wybrac rozsadne rozwiazanie

dobrze i zwiezle ujete, jako mieszkaniec C1 powiem, ze tez jestem jak najbardziej za ogrodzeniem naszych blokow, ale (patrz. powody powyzej)
moze byc ciezko, zreszta obawiam sie, ze dopoki mieszkancy blokow C4/5 nie wykoncza mieszkan nie bedzie to mozliwe, za duzo ludzi sie bedzie krecic i nikt sie raczej nie zgodzi na zagrodzenie terenu, chociaz nic bym nie miala przeciwko gdybym sie mylila ...
Cytat:
dobrze i zwiezle ujete, jako mieszkaniec C1 powiem, ze tez jestem jak najbardziej za ogrodzeniem naszych blokow, ale (patrz. powody powyzej)
moze byc ciezko, zreszta obawiam sie, ze dopoki mieszkancy blokow C4/5 nie wykoncza mieszkan nie bedzie to mozliwe, za duzo ludzi sie bedzie krecic i nikt sie raczej nie zgodzi na zagrodzenie terenu, chociaz nic bym nie miala przeciwko gdybym sie mylila ...

Będę mieszkańcem C4 i nawet wolałbym, aby przed zamieszkaniem mieć ogrodzony teren (i oczywiście za to zapłacić). Ponieważ większość mieszkań w C4/C5 jest już sprzedana (patrząc na ofertę EBJ w internecie), myślę że warto poprosić EBJ, by wysłał korespondencję do przyszłych mieszkańców z taką propozycją.
Co do okresu wprowadzania się - mieszkam na osiedlu, w którym ogrodzenie było od początku i nie było to jakimś problemem.


Jestem (będę) z C4 i też chciałbym mieszkać za płotem. Zdaję sobie sprawę z tego, że lokale usługowe w C1 mogą mieć wówczas ograniczony dostęp - mam nadzieję, że to jakoś da się rozwiązać - są przecież inne osiedla w Warszawie, które są w całości ogrodzone. Może Wspólnoty przeprowadziłyby wywiad w tej kwestii?

Pozdrawiam
Qba
wszystko Ok
moim zdaniem do czasu oddania budynkow C4/C5 i powstania wspolnoty w ktorej wiekszosc beda mieli mieszkancy ( dopiero po podpisaniu aktow notarialnych przez 51% mieszkancow) bedzie mozna sie za to zabrac od strony praktycznej
mam jednak nadzieje ze do tego czasu zarzady C1 i C2/C3 wspólnie sie dogadaja i wypracuja jakies rozwiazanie (z wiekszym naciskiem na C1 - gdyz sprawa tyczy sie owych lokali uslugowych )
mozna bowiem usiasc wspolnie nad planami osiedla , porozmawiac z wlascicielami lokali
nie ma bowiem sensu czekac az powstanie ostatnia wspolnota, jak powstanie wspolnota C4/C5 mozna im przedstwic projekt wysluchac ich zdania i dzialac a nie zaczynac dopiero od poczatku
Witam
Temat ogrodzenia był juz omawiany kilkukrotnie. Jednak nic z tego nie wyszło. I prawdopodobnie nie wyjdzie. W budynku C1 istnieją lokale handlowe, szkoła językowa i jeszcze nie wiadomo co będzie. Aby móc dostac się do któregokolwiek z lokali trzeba wpuścić gości na teren ewentualnie ogrodzonego osiedla. Tylko jak to zrobić? I czy jest sens wtedy płacić za ogrodzenie? Przeciez nie będzie nikt wychodził po klientów do bramy. A biuro Ebejot? Przecież tam przewijaja sie dziesiątki osób. Nie widze niestety sposobu na rozwiązanie tego problemu. Ogrodzenie części z terenów wspólnot C1 - C5 nie ma sensu, ze względu na wspomniane wcześniej prawo przechodu i przejazdu. Ogrodzenie samych dziedzińców np C2-C5 też nie, bo nie wiem czy mieszkańcy parterów w wymienionych budynkach zechca przed oknami miec płot. Wszystko rozbija się niestety o lokale usługowe w C1. Byc może gdyby były to jedynie sklepy to można by uznać, że mieszkańcy z nich korzystają i udało by się porozumiec z właścicielami. Ale trudno sie spodziewać, że mieszkańcy jeszcze raz kupią mieszkania, lub będą codziennie jedli pizzę.
Trzeba wreszcie powiedzieć sobie to jasno - z ogrodzenia nic nie będzie. Nie przy tak zorganizowanym osiedlu.
I to chyba tyle w tym temacie

Pozdrawiam
Michał
A czy ogrodzenie nie zależy od woli właścicieli mieszkań.
Przecież właściciele lokali mają mniejszy udział w częściach wspólnych niż właściciele mieszkań.
Ala napisał(a):A czy ogrodzenie nie zależy od woli właścicieli mieszkań.
Przecież właściciele lokali mają mniejszy udział w częściach wspólnych niż właściciele mieszkań.
Oczywiście, że zależy od większości i jej woli. Właściciele lokali maja około 10% głosów w C1, więc ich ewentualne przegłosowanie nie stanowiło by problemu. Co jednak dalej? Ogradzamy teren, a wewnątrz zostanie weźmy za przykład biuro Ebejot. Żeby była jasność nie chodzi mi tu o złośliwe uwagi pod ich adresem. Po prostu duża liczba osób odwiedzających osiedle przychodzi do nich. Ale wróćmy do tematu. Więc mamy ogrodzony teren. Do Ebejotu przychodzi klient. I co? Dzwoni domofonem, czy czymś podobnym. Oczywiście pracownik firmy go wpuszcza - to przecież ich klient. Wówczas na terenie osiedla znajduje się potencjalnie osoba niepowołana. Kto bowiem zagwarantuje, że dzwoniący rzeczywiście pójdzie do biura. A może zacznie "zwiedzać" osiedle? Przeciez nikt nie będzie wychodził do bramy po niego, a potem go odprowadzał. Każdy, kto był w starym biurze Ebejot wie o czym mówię. No ale to tylko przykład biura. A lokale usługowe? Zmusimy ich właścicieli aby je zamkneli ? Oni wówczas nie będą płacić czynszu. I co z tego, że z czasem można zlicytować taki lokal. Kto kupi takie coś?
Jednak pomimo tego co napisałem, z niecierpliwością oczekuje, że ktoś wskaże rozwiązanie, którego byc może ja nie dostrzegam.

Pozdrawiam
Michał
Mysle ze sprawa ogrodzenia nie jest jednak przesadzona a powody dla których powinno byc jest kilka
1) odpada sytuacja gdy na teren osiedla moze wjechac kto tylko chce,
2) ochrona berze odpowiedzialnosc za ogrodzony teren
3) szansa ze Ktos Ci zwinie samochod jest mniejsza

mysle ze zarzady C1 i C2/C3 powinny wspólnie wypracowac jakies stanowisko ( maja plany, moga porozmawiac z wlascicielami lokali, z dewelperem ) i na zebraniu powinni przedstwaic sprawe mieszkańcom
i to oni podejmuja decyzje

jesli okaze sie ze nie ma sensu stawiac ogrodzenia ale mieszkancom przedstawi sie rozsadne argumenty to wszyscy to przyjma i bedzie ok
zasada jest tka ze ta sprawa powinna byc wyjasniona do konca i przedstawiona wszystkim mieszkancom

wodnik
Pozostaje nam jedynie naciskac na Zarządy, aby te postarały się porozumieć w tej sprawie. Jednak jestem pesymistycznie nastawiony co do efektów. Nie jestem właścicielem lokalu uzytkowego, lecz gdybym był, to pewnie nie zgodziłbym się na takie ogrodzenie. Sklep za ogrodzeniem ? To się chyba nie uda. Ale nie należy tracic nadziei. Byc może jesień tak mnie nastraja

Pozdrawiam
Michał
michalc1 napisał(a): Sklep za ogrodzeniem ?

NIe znam rozkładu Waszego osiedla, więc może to co piszę jest bez sensu, ale czy nie da się tak postawić ogrodzenia, aby wejścia do lokali uługowych nie były za ogrodzeniem, lecz by był do nich swobodny dostęp, a ogrodzenie zaczynało się kawałek dalej? Widziałam już takie rozwiązania.
A co do biura developera, to chyba zniknie, jak zostaną sprzedane mieszkania?
U nas jest tylko mieszkanie pokazowe i też przychodzi sporo oglądających, a nie jest to duży problem. Chociaż muszę przyznać, że lokali do sprzedaży jest o wiele mniej niż u Was, więc moze dlatego 'oglądacze" tak się nie rzucają w oczy.

Pozdrawiam
Niestety, wejścia do lokali użytkowych znajdują się zarówno od wewnątrz jak i zewnątrz podwórka. W zwiąku z tym takie rozwiązanie nie jest możliwe. Biuro developera nie zostanie zamknięte, gdyz nie jest to biuro typu tymczasowego, lecz na dłużej.

Pozdrawiam
Michał
michalc1 napisał(a):Niestety, wejścia do lokali użytkowych znajdują się zarówno od wewnątrz jak i zewnątrz podwórka. W zwiąku z tym takie rozwiązanie nie jest możliwe.

To faktycznie przesądza sprawę. Sklep za ogrodzeniem stanowiłby bowiem wdzięczny temat dla różnej maści satyryków.
mysle ze sprawa sklepow jest do rozwiazania problemem moga byc lokale gdzie wejscie jest i od zewnatrz i od srodka budynku (dziedzinca) ale mysle ze jesli mieszkancom nie bedzie przeszkadzalo to mozna je zamknac i wtedy np do pomidoro bedziemy wchodzic tylko z zewnatrz wtedy mozna zamontowac furtki w przejsciach i sprawa zalatwiona
wiem jedno nie ma sytuacji bez wyjscia i jesli sie chce to sie cos wspolnie wymysli
kupujac mieszkanie wiekszosc z nas myslala o wlasnym bezpieczenstwie oraz prawidlowym wykorzystaniu terenu ktory jest wlasnoscia nas - mieszkancow

nie jestem osoba zawistna ale sam bylem swiadkiem jak z sasiedniego osiedla przyszla rodzinka na posilek do pomidoro rodzice siedzieliw srodku a dziecko przyszlo na plac zabaw w przyszlosci moze byc takich przypadkow wiecej

jesli jest jakis inny sposob na lepsza ochrone naszej wlasnosci chetnie wszyscy wysluchamy
Wodnik napisał(a):mysle ze sprawa sklepow jest do rozwiazania problemem moga byc lokale gdzie wejscie jest i od zewnatrz i od srodka budynku (dziedzinca) ale mysle ze jesli mieszkancom nie bedzie przeszkadzalo to mozna je zamknac i wtedy np do pomidoro bedziemy wchodzic tylko z zewnatrz wtedy mozna zamontowac furtki w przejsciach i sprawa zalatwiona
Mam wrażenie, że wychodze na marudę, która jest przeciwna idei ogrodzenia. Nie jest tak. Lecz jednak, aby skutecznie ogrodzić teren, należy ogrodzenie założyc od ulicy Dzieci Warszawy do ulicy Chełmońskiego oraz od pola do Domu na Skraju Miasta. Trudno wówczas wyobrazic sobie przejścia do kazdego lokalu osobno. Na forum Skorosze III ktos proponował przejścia jak na stadionach, ale jako żart.
Wodnik napisał(a):
wiem jedno nie ma sytuacji bez wyjscia i jesli sie chce to sie cos wspolnie wymysli
kupujac mieszkanie wiekszosc z nas myslala o wlasnym bezpieczenstwie oraz prawidlowym wykorzystaniu terenu ktory jest wlasnoscia nas - mieszkancow

Zgadzam się, jednak jak widzę na ten temat rozmawia jedynie kilka osób. Im więcej ludzi dyskutuje, tym większa szansa na wymyślenie czegoś rozsądnego.
Wodnik napisał(a):
nie jestem osoba zawistna ale sam bylem swiadkiem jak z sasiedniego osiedla przyszla rodzinka na posilek do pomidoro rodzice siedzieliw srodku a dziecko przyszlo na plac zabaw w przyszlosci moze byc takich przypadkow wiecej

Nie uchronimy sie przed tym w żaden sposób. Nawet rozwiązanie problemu ogrodzenia nie pomoże. Chyba że zamkniemy drzwi wejściowe od strony podwórka
Wodnik napisał(a):
jesli jest jakis inny sposob na lepsza ochrone naszej wlasnosci chetnie wszyscy wysluchamy

Czy mam to traktować jako krytykę mojej postawy ? Staram się jedynie jakoś to sobie wyobrazić, lecz nie udaje mi się. Powód - pewnie ogrodzenie terenu będzie kosztowac po kilkaset PLN od mieszkania. Nie stać mnie na wydawanie pieniędzy na coś, co potem nie będzie się sprawdzać i dlatego wolę zawczasu "poszukać dziury w całym" niż potem żałować.

Pozdrawiam
Michał
michalc1 napisał(a):Czy mam to traktować jako krytykę mojej postawy ? Staram się jedynie jakoś to sobie wyobrazić, lecz nie udaje mi się. Powód - pewnie ogrodzenie terenu będzie kosztowac po kilkaset PLN od mieszkania. Nie stać mnie na wydawanie pieniędzy na coś, co potem nie będzie się sprawdzać i dlatego wolę zawczasu "poszukać dziury w całym" niż potem żałować.

Pozdrawiam
Michał

Daleki jestem od jakiejkolwiek krytyki, wrecz przeciwnie twe uwagi sa rzeczowe i na miejscu
zgadzam sie z Toba ze jest to bardzo trudne i podobnie jak Ty nie mam pieniedzy ktore moglbym wrzucic w bloto
przedstawilem tylko jeden z punktow widzenia jak pewnie zauwazyles zalezy mi bardzo na tym aby zarzady sie dogadaly i wspolnie ustalily co z tym mozna zrobic sprawdzily wszystkie mozliwosci (beda mialy szanse razem podzialac i pokazac czy potarfia sie dogadac ) i przedstawily je pod glosowanie mieszkancom jest to bowiem sprawa o ktorej powini decydowac bezposrednio mieszkancy

Pozwoliłem sobie wprowadzić małą zmianę optyczną dla lepszego czytania tekstu

Michał
Witam ! A może zrobić tak: ogrodzć teren zaczynając na wysokości cukierni- tzn aby bramka i siatka stały od cukierni w kierunku pola i podobnie po 2 stronie budynki (od slepiku "Złoty Ul") i kolejna bramka (do której klucze możnaby dać tylko mieszkańcom C1 - żeby inni tamtędy się nie kręcili) byłaby w przejściu koło skepu z łóżkami. Wtedy byłby dostęp do lokali użytkowych i sklepów z zewnątrz / no trzebaby chyba znaleźć jakiś rozwiązanie dla Solarium/. Ebejot nie miałby pretensji bo ewentualni klijencji mieliby gdzie zaparkować (na parkingach koło fontanny). Dostawy towarów do sklepów byłyby troszeczkę utrudnione lecz myślę , że problem miałyby tylko Pomidoro i sklepik Złoty Ul - jest to do rozwiązania. A na teren osiedla nie wjeżdzałyby taksówki itd. Co o tym myślicie?
Wodnik napisał(a):
nie jestem osoba zawistna ale sam bylem swiadkiem jak z sasiedniego osiedla przyszla rodzinka na posilek do pomidoro rodzice siedzieli w srodku a dziecko przyszlo na plac zabaw w przyszlosci moze byc takich przypadkow wiecej

Na pewno nie spodoba Ci się moja wypowiedź, ale ja też idąc do Pomidoro z dzieckiem wiem, ze mi ucieknie i będzie bawić sie na Waszym placu zabaw.

Podobnie jest na naszym osiedlu, które też nie jest ogrodzone. Na plac zabaw przychodzą rodzice z dziecmi, starsze dzieci z innych osiedli. I jest ich może więcej niz dzieci z naszej Wspólnoty. Czy nam sie to podoba czy nie, nic zrobić nie mozna.

A co do Pomidora to jest to restauracja publiczna a nie osiedlowa i dopóki wejście będzie z dziedzińca takie sytuacje będą normalne.

W rankingu GW Pomidor został uznany za resturację przyjazną dzieciom. I tak stara się być postrzegany - dzieci lubią ją ze względu na mozliwość zabawy (kredki, klocki) no i oczywiście najważniejsze bliski plac zabaw. A dla rodziców jest to tez wygodne.

Zresztą sam Pomidor tak się promuje: dobra kuchnia i plac zabaw dla dzieci.
meggi napisał(a):
Podobnie jest na naszym osiedlu, które też nie jest ogrodzone. Na plac zabaw przychodzą rodzice z dziecmi, starsze dzieci z innych osiedli. I jest ich może więcej niz dzieci z naszej Wspólnoty. Czy nam sie to podoba czy nie, nic zrobić nie mozna.

A co do Pomidora to jest to restauracja publiczna a nie osiedlowa i dopóki wejście będzie z dziedzińca takie sytuacje będą normalne.

W rankingu GW Pomidor został uznany za resturację przyjazną dzieciom. I tak stara się być postrzegany - dzieci lubią ją ze względu na mozliwość zabawy (kredki, klocki) no i oczywiście najważniejsze bliski plac zabaw. A dla rodziców jest to tez wygodne.

Zresztą sam Pomidor tak się promuje: dobra kuchnia i plac zabaw dla dzieci.

bez przesady, przeciez nikomu nic sie nie stanie, jak dzieci z innych osiedli beda sie bawic na tym placu zabaw.
A propos: gdzie Pomodoro tak się reklamuje? w jakiś gazetach?
Anonymous napisał(a):
bez przesady, przeciez nikomu nic sie nie stanie, jak dzieci z innych osiedli beda sie bawic na tym placu zabaw.
A propos: gdzie Pomodoro tak się reklamuje? w jakiś gazetach?

We wrześniu Gazeta Wyborcza prowadziła ranking "Restauracji przyjaznych dzieciom" z dokładnym opisem na co rodzice z dziećmi mogą liczyć (kredki, klocki, plac zabaw) i Pomidor uplasował się na wysokim miejscu - zresztą zasłużenie. Obsługa dla dzieci jest bardzo miła - potwierdzam. Informacja o tym, że jest to restauracja przyjazna dzieciom jest też na ulotce Pomidora.
Ps. mają też bardzo smaczne Tiramisu
meggi napisał(a):Ps. mają też bardzo smaczne Tiramisu

Nooo, deser to wyjątkowo przyjazny dzieciom. Odpowiednio zrobiony zawiera likier kawowy i brandy. Dzieci się po nim bardzo uspokajają i grzecznie bawią.
Ojejq! Drogie panie nie chcę nikogo krytykować ale to miało być forum o ogrodzeniu osiedle a nie o zaletach i wadach Pomodoro. A propos może warto takie założyć np forum dotyczące restauracji (mamy już dwie) naszego osedla?
kuba napisał(a):Nooo, deser to wyjątkowo przyjazny dzieciom. Odpowiednio zrobiony zawiera likier kawowy i brandy. Dzieci się po nim bardzo uspokajają i grzecznie bawią.

A serek mascarpone ? Tiramisu jest przyjazny większym łakomczuchom > 18
To tylko ostatnia pozaogrodzeniowa dygresja
Andrzej napisał(a):Ojejq! Drogie panie nie chcę nikogo krytykować ale to miało być forum o ogrodzeniu osiedle a nie o zaletach i wadach Pomodoro. A propos może warto takie założyć np forum dotyczące restauracji (mamy już dwie) naszego osedla? Masz tyko częściowo rację. Dla opisu listy dań nie trzeba nowego forum. Jak znam to forum to wystarczy wybrać to co napisano o daniach i podp[iąc pod nowy temat. Wtedy wszystko bedzie tam gdzie trzeba i tematy nie będą sobie przeszkadzać. Dlaczego tego moderatorzy nie pilują by był porządek?
tera napisał(a):Dlaczego tego moderatorzy nie pilują by był porządek?
gdybys uwazniej czytal forum zauwazylbys ze jest watek dotyczacy nowych lokali w C1.
tutaj rozmawiamy na temat ogrodzenia,
temat jest scisle zwiazany z lokalami uslugowymi w budynku C1,
izza napisał(a):tera napisał(a):Dlaczego tego moderatorzy nie pilują by był porządek?
gdybys uwazniej czytal forum zauwazylbys ze jest watek dotyczacy nowych lokali w C1.
tutaj rozmawiamy na temat ogrodzenia,
temat jest scisle zwiazany z lokalami uslugowymi w budynku C1,
hehe
kuba napisał(a):meggi napisał(a):Ps. mają też bardzo smaczne Tiramisu

Nooo, deser to wyjątkowo przyjazny dzieciom. Odpowiednio zrobiony zawiera likier kawowy i brandy. Dzieci się po nim bardzo uspokajają i grzecznie bawią.

Anonymous napisał(a):A serek mascarpone ? Tiramisu jest przyjazny większym łakomczuchom > 18
Teraz już wiem, że to domek z piernika, apłotrk będzie z marcepana. Jeszcze tylko Baba Jaga. Potrzebny Jaś do pieca i Małgosia, a bedzie wszystko w komplecie. W takim razie odwołuje zarzuty

oj widze ze uzylam zbyt daleko posunietego skrotu myslowego, co prawda Tera już odwolal zarzuty ale specjalnie dla niego dwa cytaty wyjasniajace co mialam na mysli piszac temat jest scisle zwiazany z lokalami uslugowymi w budynku C1 :

Wodnik napisał(a):...problemem moga byc lokale gdzie wejscie jest i od zewnatrz i od srodka budynku (dziedzinca) ale mysle ze jesli mieszkancom nie bedzie przeszkadzalo to mozna je zamknac i wtedy np do pomidoro bedziemy wchodzic tylko z zewnatrz wtedy mozna zamontowac furtki w przejsciach i sprawa zalatwiona

Andrzej napisał(a):...A może zrobić tak: ogrodzć teren zaczynając na wysokości cukierni- tzn aby bramka i siatka stały od cukierni w kierunku pola i podobnie po 2 stronie budynki (od slepiku "Złoty Ul") i kolejna bramka (do której klucze możnaby dać tylko mieszkańcom C1 - żeby inni tamtędy się nie kręcili) byłaby w przejściu koło skepu z łóżkami. Wtedy byłby dostęp do lokali użytkowych i sklepów z zewnątrz / no trzebaby chyba znaleźć jakiś rozwiązanie dla Solarium/. Ebejot nie miałby pretensji bo ewentualni klijencji mieliby gdzie zaparkować (na parkingach koło fontanny). Dostawy towarów do sklepów byłyby troszeczkę utrudnione lecz myślę , że problem miałyby tylko Pomidoro i sklepik Złoty Ul - jest to do rozwiązania. A na teren osiedla nie wjeżdzałyby taksówki itd. Co o tym myślicie?
Andrzej napisał(a):Ojejq! Drogie panie nie chcę nikogo krytykować ale to miało być forum o ogrodzeniu osiedle a nie o zaletach i wadach Pomodoro. A propos może warto takie założyć np forum dotyczące restauracji (mamy już dwie) naszego osedla?

I było o ogrodzeniu tyle że zeszło na lokale usługowe, które będą ogrodzone. A jak lokale to i dania serwowane i obsługa - zatem popularność lokali i ich uciążliwość.

Gdyby nikt do nich nie przychodził nie byłoby problemów z ich odgrodzeniem od reszty świata .

Mowa o samym ogrodzeniu bez tego konteksu chyba nie wyjaśnia problemu.
Witam
Watek nieco powróci dzięki mojemu wpisowi. Jak zauważyłem na sąsiedniej budowie - Dom Na Skraju Miasta pojawia się ogrodzenie. Ciekawe czy zamierzają ogrodzić całe swoje osiedle, czy jedynie postawią kawałek płotu, jak to ma miejsce przy ich starym budynku. Ale nie o tym mowa miała być. Otóż jak widzę mają być tam lokale usługowe. Może jakoś skorzystamy z ich doświadczeń w przyszłości jak rozwiązać problem lokali usługowych i ogrodzenia osiedla

Michał
Na Skorosze III będziemy ogradzać teren wspólnoty. Teren będzie podzielony na dwie strefy. Mniejsza z dostępem do lokali usługowych i sklepów będzie otwarta dla wszystkich w ciagu dnia, a dostęp będzie ograniczany po zamknięciu sklepów, poprzez zamknięcie bramy i furtki. Jest to rozwiązanie kompromisowe pomiędzy tymi co chcą zamknięcia terenu osiedla, a tymi co protestują, bojąc się ograniczenia liczby klientów. Mamy nadzieję że sprawdzi się w praktyce.
Rozwiązanie z Skoroszy III wydaje się dość rozsądne...
Będziemy pilnie śledzić Wasze rozwiązania

Michał
Jako mieszkanka C1 mam nadzieję, że kiedyś uda się zrealizować ogrodzenie terenu Skorosze V. Tu nawet nie chodzi, zwłaszcza od strony C1, o jakieś specjalne zabezpieczenia typu furtki zamykane na klucz, mi bardziej chodzi o zieleń, która notorycznie (teraz i latem) jest zadeptywana przez ludzi robiących sobie "skrót" na przystanek przez trawnik. Niezapomnę jak ładnie to wszystko wyglądało na początku, jak zostało dopiero położone, posypane korą drzewną. A tu zaraz po kilku dniach widzę gością, który depcze to, bo "dzielą go kilometry" chodnika do normalnego przejścia. Wiecie aż szkoda............... Mysle o takim ogrodzeniu przynajmniej chroniącym te trawniki, młode drzewka. Za moment będzie tu wydeptana, piaszczysta pustynia.

Szkoda.................

Mieszkanka C1
A mi nie chodzi nawet o zielen. Jestem ciekaw co sie bedzie dzialo na naszych "lokalnych" ulicach po oddaniu budynkow C4, C5 i (chyba - o ile sie nie myle) D1, D2, kiedy to droga pod naszymi blokami mozna sie bedzie rano najpredzej dostac do Alei Jerozolimskich?

Chyba mozna bedzie pobierac oplaty za przejazd
Kobial napisał(a):A mi nie chodzi nawet o zielen. Jestem ciekaw co sie bedzie dzialo na naszych "lokalnych" ulicach po oddaniu budynkow C4, C5 i (chyba - o ile sie nie myle) D1, D2, kiedy to droga pod naszymi blokami mozna sie bedzie rano najpredzej dostac do Alei Jerozolimskich?

Chyba mozna bedzie pobierac oplaty za przejazd

Nawet jeśli nie będzie ogrodzenia osiedla, możliwe chyba będzie wstawienie jakiegoś szlabanu, lub podobnej zapory, aby zapobiec przejeżdżaniu przez osiedle.

Michał
mysle ze rozwiazanie jakie bedzie wprowadzone a skorosze III jest bardzo rozsądne, gdy kilka razy wspominałem o ogrodzeniu terenu miałem na mysli cos takiego, jesli natomiast chodzi o bloki C4 i C5 to one beda mogły korzystac z drogi i przejazdu, prawdopodobnie ( moze sie myle ) maja podobnie jak my wszyscy (C1, C2, C3 ) zapis o udostepnieniu dróg przejazdowych, chodników i placów zabaw.
drc napisał(a):Na Skorosze III będziemy ogradzać teren wspólnoty. Teren będzie podzielony na dwie strefy. Mniejsza z dostępem do lokali usługowych i sklepów będzie otwarta dla wszystkich w ciagu dnia, a dostęp będzie ograniczany po zamknięciu sklepów, poprzez zamknięcie bramy i furtki. Jest to rozwiązanie kompromisowe pomiędzy tymi co chcą zamknięcia terenu osiedla, a tymi co protestują, bojąc się ograniczenia liczby klientów. Mamy nadzieję że sprawdzi się w praktyce.

Nie mam pewności, ale o ile mnie pamięć nie myli na Skoroszu III nie ma lokali usługowych mających wyjście/wejście od strony osiedla. Gdyby u nas lokale te miały jedynie wyjścia z jednej strony, wówczas temat jest to załatwienia poprzez zamknięcie wnętrza podwórka C1 i dalszych wspólnot. Nie jestem jednak przekonany, czy w obecnej chwili ma sens stawianie ogrodzenia osiedla, gdy do około 22 albo i później bedzie ono otwarte. Chyba żeby wprowadzić np zarządzenie/uchwałę, aby po godzinie 20 zamykane były wyjścia z lokali które prowadzą na teren wewnętrzny.
Jest jeszcze jeden drobiazg, związany z miejscami parkingowymi przed C1. Czy ich właściciele będa chcieli ogradzac teren i za to płacić, podczas gdy ich samochod będa stały poza ogrodzeniem

Michał
Wodnik napisał(a):mysle ze rozwiazanie jakie bedzie wprowadzone a skorosze III jest bardzo rozsądne, gdy kilka razy wspominałem o ogrodzeniu terenu miałem na mysli cos takiego, jesli natomiast chodzi o bloki C4 i C5 to one beda mogły korzystac z drogi i przejazdu, prawdopodobnie ( moze sie myle ) maja podobnie jak my wszyscy (C1, C2, C3 ) zapis o udostepnieniu dróg przejazdowych, chodników i placów zabaw.

Jeśli nawiązujesz do mojej wypowiedzi, to sprostują ją nieco. Piszac szlanban miałem na myśli postawienie go na wjazdach/wyjazdach na całym terenie. Zarówno od strony Dzieci Warszawy, jak i Chełmońskiego

Michał
A nie można ogrodzić po prostu wszystkiego łącznie z C2/C3, dogadać sie i poprowadzic ogrodzenie naokoło powiedzmy z dwoma wyjazdami z tyłu i przodu, które byłyby zamykane po 22-giej czyli wtedy kiedy zamykają ostatnie lokale usługowe? .
Pawel napisał(a):A nie można ogrodzić po prostu wszystkiego łącznie z C2/C3, dogadać sie i poprowadzic ogrodzenie naokoło powiedzmy z dwoma wyjazdami z tyłu i przodu, które byłyby zamykane po 22-giej czyli wtedy kiedy zamykają ostatnie lokale usługowe? .

Jesli chodzi o ogrodzenie, to mozna albo ogrodzić C1-C5, albo nic. Nie można części terenu, chyba że zmienione zostałyby zapisy w księgach wieczystych. Wydaje mi się, choć mogę nieco marudzić, że lokale takie jak Pomidor lub Mycówka mogą nieco przedłużać swoje działanie, zwłaszcza latem, jak ciepło i ludziom chce się z domów wychodzić. Moga byc kłopoty, aby takie lokale wyganiały ludzi o 22 i zamykac drzwi.

Michał
wiesz, można to przeciez jakoś rozwązać, np. w wakacje przedłużać otwarcie szlabanu. Jesli dochodzi do przestępstw to przeważnie są to godziny 2-4 w nocy stąd i tak nie miałoby to znaczenia. Moim zdaniem zrobienie ogrodzenia dla mieszkańców jest jakby dodatkowym elementem uspokojenia i poczucia bezpieczeństwa, przynajmniej domyślnie. Nawet przy otwartych szlabanach i dwóch wejściach, jeśli siedzieliby tam ochroniarze to nawet w dzień prosty żulek nie przechodził by sobie przez trawnik na całej długości ulicy tylko musiał przejść przez wejście z ochroną co zawsze w jakiś sposób by go mentalnie nastrajało do spokoju.
a że nalezałoby ogrodzić od C1 do C5 to jasne. Mam nadzieję że kiedyś się tak stanie.
Też jestem za. Trochę w Twoich słowach jest racji. Żulik nie wejdzie, bo taki szlaban nastawi go ostrożnie. A jak ktoś będzie zdecydowany, to i w biały dzień wejdzie.

Michał
cześć!
Jeszcze nie mieszkam na osiedlu, bo buduje siemój blok - C4. Ostatnio mielismy zebranie z prezesem na temat aktów notarialnych itd. Padło pytanie na temat możliwości ogrodzenia osiedla. Prezes powiedział, że oseidle jest tak zaprojektowane, żeby można je było ogrodzić. Może warto by ich zapytać, jak to sobie wyobraził nasz architekt?
Poza tym mówił, że ebj będzie grodził teren za budynkami D 1 i 2 ze względu na bliskie sąsiedztwo Leroy Merlin i planowanej w przyszłości galerii handlowej.
Moim zdaniem warto się o to ogrodzenie postarać, bo co prawda przed złodziejem profesjonalista nie obroni, ale dla drobnego zlodziejaszka i wandala to bariera psychologiczna, no i - tu zdaje się większość wciąż bezpotomna - bezpieczeństwo dzieci, żeby swobodnie z tych placów zabaw mogły korzystać bez mamuś tkwiących na ławeczkach.
Buubii napisał(a):cześć!
Jeszcze nie mieszkam na osiedlu, bo buduje siemój blok - C4. Ostatnio mielismy zebranie z prezesem na temat aktów notarialnych itd. Padło pytanie na temat możliwości ogrodzenia osiedla. Prezes powiedział, że oseidle jest tak zaprojektowane, żeby można je było ogrodzić. Może warto by ich zapytać, jak to sobie wyobraził nasz architekt?
Poza tym mówił, że ebj będzie grodził teren za budynkami D 1 i 2 ze względu na bliskie sąsiedztwo Leroy Merlin i planowanej w przyszłości galerii handlowej.
(...ciach)
Ściślej - prezes Jaczewski powiedział, że Skorosze V jest zaprojektowane z możliwością ogrodzenia tzw. płyty osiedla, od linii elewacji frontowej C1 aż do ul. Chełmońskiego. Ogrodzenie frontowego parkingu przed C1, co było już poruszane w tym wątku, stanowi chyba największe wyzwanie. Przejście w C1 oraz wyjścia z lokali usługowych na dziedziniec nie powinny stanowić poważnego problemu, chociażby z uwagi na stałą ochronę oraz kamery monitorujące. Tak czy inaczej, samochód tamtędy nie przejedzie, a upilnować kilka stałych punktów jest znacznie łatwiej niż setki metrów otwartej przestrzeni.

Pozdr,
Qba
Myslę ze my jako mieszkańcy wypowiedzielismy się na ten temat, teraz wszystko po stronie naszych zarządów, jest juz zarzad ostatniej wspólnoty wiec myslę ze mozna spokojnie pokusic sie juz o spotkanie zarzadów 3 wspólnot (C1-C5 ) i przedyskutowanie tego tematu , chodzi o wyjasnienie kwesti jak ma wygladac ogrodzenie od strony Chełmońskiego,
skoro bedzie ogrodzenie od strony chelmońskiego, bedzie ogrodzenie od strony osiedla na skraju miasta wiec teoretycznie zostaja sie do ogrodzenia 2 strony ( moze uda sie wynegocjowac z Ebejot jakies rozsadne warunki cenowe za jakie mogli by to zrobic)
sprawa warta przemyslenia - zarzady moga sie wykazac a co do lokali uslugowych to mysle ze nic nie stoi na przeszkodzie aby o godzinie 22 zamykac wejscia od strony osiedla,
Wodnik napisał(a):skoro bedzie ogrodzenie od strony chelmońskiego, bedzie ogrodzenie od strony osiedla na skraju miasta wiec teoretycznie zostaja sie do ogrodzenia 2 strony ( moze uda sie wynegocjowac z Ebejot jakies rozsadne warunki cenowe za jakie mogli by to zrobic)

1. Jeżeli chcemy korzystać z czyjegoś ogrodzenia, to wypadałoby oddać połowę kosztów jego wykonania, to tak w ramach dobrych obyczajów.
2. Dlaczego EBJ musi to robić ? Kilka osób (m.in. ja) zgłosiło pęknięte szyby w mieszkaniach i cisza, tak więc jestem trochę zrażony.

Pozdrawiam
"1. Jeżeli chcemy korzystać z czyjegoś ogrodzenia, to wypadałoby oddać połowę kosztów jego wykonania, to tak w ramach dobrych obyczajów.
2. Dlaczego EBJ musi to robić ? Kilka osób (m.in. ja) zgłosiło pęknięte szyby w mieszkaniach i cisza, tak więc jestem trochę zrażony. "

Ad.1. Nie powiedzialem ze tak ma byc, to byl tylko kolejny watek do dyskusji ( niestety nie bierze w niej udziału zarząd)
Ad.2. Nie powiedzialem ze musi, ale skoro robi ogrodzenie od strony Chełmońskiego to dobrze było by sie z nimi dogadać i sprawdzić jak oni to chca zrobić, natomiast jesli chodzi o reakcję EBJ to muszę przyznać ze ja zgłosilem porysowane parapety i bez problemów od razu przyszli i wyszlifowali
C5 oddane do użytku, właściciele powoli wykańczają mieszkania i wprowadzają się. W oczach rosną budynki po drugiej stronie Chełmońskiego, a wraz z nimi budki strażnicze i ogrodzenie. Rozpoczęto też budowę ogrodzenia na Skoroszu III, gdzie od lat funkcjonują lokale usługowe. Sytuacja bardzo podobna jak u nas. Tam jednak znaleziono dobre rozwiązanie dla problemów poruszanych w poprzednich postach. Jestem przekonany, że ogrodzenie na naszym osiedlu jest możliwe do zrealizowania. Może czas wrócieć do tematu?
Ja uważam, że ogrodzenie to wywalenie kasy na fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Co z tego, że mieszkam w klatce, skoro jak tylko otworzę furtkę to dostanę w zęby i nikt nie zwróci na to uwagi, bo przecież to "poza naszym terenem"...
Nie róbmy getta ze swojego miejsca zamieszkania. Raczej pomyślmy jak zapewnić bezpieczeństwo w szerszym zakresie. Może należało by się skupić na edukacji naszych pociech, na edukacji samego siebie (jak zachować się w sytuacji krytycznej), na naciskach na osoby odpowiedzialne za zapewnienie nam bezpieczeństwa nie tylko w promieniu 50 metrów od swojego mieszkania.
Mam już dość nadrabiania kilometrów, żeby obejść te wszystkie parkany w Warszawie. Nie zamykajmy się na świat.
Namawiam do głębokiego przemyślenia tego tematu.
zgadzam sie z tym co piszesz, zgadzam sie ze zamykanie sie w gettach w dzisiejszym swiecie do niczego nie prowadzi...
ale
edukowanie pociech (godne pochwaly) da efekty kiedys, i to pod warunkiem, ze zrobia to wszyscy jak nalezy (mala szansa, ale trzeba probowac)... tymczasem zycie bywa krotkie i nigdy nie wiadomo ile i co komu pisane, a ja chce czuc sie bezpiecznie tu i teraz, na moim osiedlu, i dlatego jestem jak najbardziej za ogrodzeniem, nie daje ono bezpieczenstwa iluzorycznego, tylko, moim zdaniem, calkiem namacalne... bo przeciez szkoda czasu na denerwowanie sie o dzieci na podworku, samochody, a takze o to kto wchodzi na klatke i co na niej robi:(
Cytat:
(...) szkoda czasu na denerwowanie sie o dzieci na podworku, samochody, a takze o to kto wchodzi na klatke i co na niej robi:(

No właśnie. Żyjemy w społeczeństwie sportowym. Nikt nie ma czasu (ja również, przyznaję się bez bicia ) na myślenie i podejmowanie działań. Panuje przekonanie, że jak się odgrodzimy od "złego" to będzie ok. Ale przecież nie możemy ogrodzić wszystkich ulic po których chodzimy, wszystkich parkingów na któych parkujemy itd.
Wychowywanie dzieci pod kloszem też ma swoje złe strony. Zamykając je w klatce po pierwsze: ograniczasz je do poznawania tylko dzieciaków z 5 bloków, po drugie: tępisz zmysły dając mu jednak fałszywe poczucie bezpieczeństwa (w szkole, albo na przystanku i tak dostanie "po pysku" (jak jest każdy widzi) od tych "z drugiej strony" (w domyśle - gorszych).
Sprawa samochodów - może warto raczej pomyśleć nad lepszym zabezpieczeniem miejsc parkingowych (tv przemysłowa?).
Kto wchodzi do klatek? Ten kogo sami wpuścimy... I znowu może raczej warto pomyśleć o monitoringu TV?

Jeśli ktoś czuje się urażony moimi słowami, to od razu mówię, że nie jest to zamierzony efekt...
Piotr Żędzian napisał(a):
Kto wchodzi do klatek? Ten kogo sami wpuścimy... I znowu może raczej warto pomyśleć o monitoringu TV?

Niestety, przekonanie ludzi, zeby nie wpuszczali nikogo, kogo nie znaja to "syzyfowa praca"- efektow zadnych nie bedzie, bo zawsze znajdzie sie ktos leniwy, ktory zamiast pomyslec wpusci, chocby z lenistwa, zeby nie dyskutowac. Jestem realista i wole miec ogrodzenie, ktore przynajmniej czesciowo odstraszy meneli, niz liczyc na to, ze sasiedzi menela nie wpuszcza do klatki
A monitoring? owszem, moze sie przydac, ale co mi po nim, jak juz ktos pobije mi dzieciaka? A nie majac ogrodzenia jako niemal ostatnie osiedle w okolicy (edbud po oddaniu wszystkich blokow rowniez bedzie sie grodzil) narazamy nas na "wyprawy" roznego typu elementow. takie jest moje zdanie.
Andrzej
Cytat:
Ja uważam, że ogrodzenie to wywalenie kasy na fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Co z tego, że mieszkam w klatce, skoro jak tylko otworzę furtkę to dostanę w zęby i nikt nie zwróci na to uwagi, bo przecież to "poza naszym terenem"...

Nie jesteśmy w stanie odgrodzić sie od całego zła istniejącego na świecie. Tym bardziej więc dla naszego i naszych dzieci dobra powinniśmy stworzyć na naszym osiedlu enklawę bezpieczeństawa. Miejsce, gdzie będziemy mieli pewność, że wyjście z klatki schodowej, czy zabawa na dziedzińcu nie skończy się ciosem w zęby od np. podrostka, który wraz z grupką kolegów upodobał sobie nasze osiedle na miejsce spotkań przy piwku.
Cytat:
Nie róbmy getta ze swojego miejsca zamieszkania.

Zamykają się wszyscy dookoła. Takie są fakty. Za chwilę okaże się, że jako jedyne otwarte osiedle staniemy się przystanią, na której zacumują, być może na stałe, wszystkie mętne typy z okolicy. A przybywać ich będzie z roku na rok, wraz z powstawaniem nowych osiedli i dojrzewaniem starych.
Cytat:
Może należało by się skupić na edukacji naszych pociech, na edukacji samego siebie (jak zachować się w sytuacji krytycznej), na naciskach na osoby odpowiedzialne za zapewnienie nam bezpieczeństwa nie tylko w promieniu 50 metrów od swojego mieszkania

Akcja edukacyjna. To także, ale czy to wystarczy. Śmiem wątpić.
Cytat:
Nie zamykajmy się na świat.
Namawiam do głębokiego przemyślenia tego tematu.

Zbudowanie ogrodzenia nie ma nic wspólnego z zamykaniem się na świat. Wręcz przeciwnie. Bezpieczny dom, poczucie osobistego bezpieczeństwa otwierają nas na innych, sprawiają, że jesteśmy bardziej ufni i skłonni do niesienia pomocy. Nawet jeśliw sensie fizycznym kraty istnieją. Przecież będziemy mieć do nich klucze.

Piotr Żędzian cytat:

Zamykając je w klatce po pierwsze: ograniczasz je do poznawania tylko dzieciaków z 5 bloków, po drugie: tępisz zmysły dając mu jednak fałszywe poczucie bezpieczeństwa (w szkole, albo na przystanku i tak dostanie "po pysku" (jak jest każdy widzi) od tych "z drugiej strony" (w domyśle - gorszych).

Po pierwsze: jest wiele innych miejsc , gdzie dzieci mają możliwość poznawania przyjaciół i kolegów (szkoła, zajęcia pozalekcyjnych); rozumiem, że twoje znajomości wykraczaja poza te nawiązane w miejscu zamieszkania.
Po drugie: na to co dzieje się na ulicy, czy przystanku wpływ mamy niewielki, na to zaś co dzieje się na naszym osiedlu olbrzymi. Wszyscy będziemy czuli się winni, jeśli dojdzie tu do aktów przemocy. Wtedy chętnie posłucham, co masz do powiedzenia.
Ile razy na Skoroszu V doszło do pobicia, uderzenia, czy choćby zaczepki?

Cytat:
Zbudowanie ogrodzenia nie ma nic wspólnego z zamykaniem się na świat.

Tu się stanowczo nie zgodzę. Mury budują i umacniają podziały społeczne, bariery psychologiczne, ograniczają swobodę poruszania się utrudniają akcje ratownicze.
Kradzież kluczy, czy identyfikatora powoduje dodatkowe koszty

"- Nie bójcie się. Usuńcie mury. Nie budujcie osiedli zamkniętych - apeluje Henrik Werth, niemiecki student. W Berlinie znalazł takie tylko jedno, w Warszawie - już ponad 200!"
Polecam uwadze:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34889,2370444.html
Witam.

Moim zdaniem powinniśmy ogrodzić osiedle.
Jest więcej argumentów za ogrodzeniem niż przeciw.
Jednym z podstawowych jest nasz spokój.
A on jest wiele wart !

Czy nasz Zarząd coś robi w tym kierunku?
[quote]Ile razy na Skoroszu V doszło do pobicia, uderzenia, czy choćby zaczepki?[/quote]
To nie jest żaden argument!
To wcale nie oznacza że do takiej sytuacji nie dojdzie.

Jestem ciekaw co powiesz gdy do jakiegoś pobicia dojdzie na naszym terenie?
Cytat:
Ile razy na Skoroszu V doszło do pobicia, uderzenia, czy choćby zaczepki?

Czy mamy biernie czekać aż do tego dojdzie? Może lepiej działać zapobiegawczo, niż później liczyć straty (tak materialne, jak i moralne)?

A co do Berlina... Każde miasto ma swoją specyfikę (pewnie zlalazłoby się kilka przeciwnych przykładów). Każdy właściciel ma też prawo do samodzielnej (bez oglądania się na innych) decyzji, jak dbać o swoją własność i jak ograniczać do niej dostęp osób postronnych. Jeśli wspólnie dojdziemy do wniosku, że ogrodzenie jest nam potrzebne, to niezależnie od kierujących nami pobudek powinniśmy zrobić wszystko, by powstało
Cytat:
To nie jest żaden argument!

Czy uważasz, że powinniścmy usypać wały przeciwpowodziowe? (pewnie domyślasz się co mam na myśli...)

Cytat:
Jestem ciekaw co powiesz gdy do jakiegoś pobicia dojdzie na naszym terenie?

Pewnie to samo co bym powiedział, gdyby doszło do pobicia poza naszym terenem.
A co Ty powiesz jeśli mimo ogrodzenia dojdzie do aktu przemocy na naszym terenie, albo tuż obok?

Widzę, że jako jedyny jestem przeciwny tej inwestycji
Cytat:
Może lepiej działać zapobiegawczo, niż później liczyć straty (tak materialne, jak i moralne)?

Jestem tego samego zdania, ale głęboko przemyślmy sposób zapobiegania. Czy chcemy niszczyć przyjazne nam otoczenie i tworzyć kolejne bariery...?
z walami przeciwpowodz. to chyba niezbyt trafny argument, one sa usypane, tam gdzie sa potrzebne przy rzece, wiec..?
nie chcemy robic ich w ursusie, bo nie ma takiej potrzeby...

ale chcemy ogrodzic osiedle, zeby zyc spokojniej, moze nie zupelnie spokojnie, ale spokojniej
a dla spokoju, wydaje mi sie, warto zrealizowac te inwestycje
Cytat:
one sa usypane, tam gdzie sa potrzebne

I o to dokładnie chodzi. Czy na pewewno potrzebne nam są płoty? To jest przewodnia myśl, od której zacząłem przemyślenia na ten temat...
Piotr Żędzian napisał(a):Cytat:
one sa usypane, tam gdzie sa potrzebne

I o to dokładnie chodzi. Czy na pewewno potrzebne nam są płoty? To jest przewodnia myśl, od której zacząłem przemyślenia na ten temat...
gdy napadnieto na kobiete przy "Dom na skraju miasta", ta wspolnota od razu sie ogrodzila i wynajela ochrone - czy mamy czekac az i u nas kogos napadna?
Ja uwazam, ze ogrodzenie na pewno pomoze w utrzymaniu odpowiedniego poziomu bezpieczenstwa.
Andrzej
mieszkam w C1 juz prawie dwa lata...
na poczatku nie moglam sie doczekac kiedy zakonczy sie budowa ostatniego bloku na naszym osiedlu aby jak najszybciej dojsc do porozumienia z innymi wspolnotami w sprawie ogrodzenia...
ale teraz hmm
dookola bloku spaceruja ochroniarze, w klatkach garazach i na podworku sa zamontowane kamery...ja juz czuje sie na naszym osiedlu bezpiecznie, a ploty tak jak powiedzial Piotr izoluja nas od innych, ciezko jest sie gdziekolwiek przedostac...
nie wiem teraz czy ogrodzenie osiedla to taki dobry pomysl
Chciałbym zauważyć, że po oddaniu do użytku D1 i D2 uliczki na naszym osiedlu staną się ciągiem komunikacyjnym dla tabunów pieszych zmierzających na przystanki autobusowe, a wolne miejsca parkingowe oraz zapewne także chodniki zablokują samochody tych mieszkańców budowanego osiedla, którzy nie mają wykupionych miejsc w garażach podziemnych i w związku z tym nie będą mogli wjechać na teren ogrodzonego osiedla. Osób tych będzie zapewne sporo, gdyż w D1D2 dominują małe mieszkania, przy zakupie których nie ma obowiązku nabycia garażu.
W związku z powyższym przewiduje poważne kłopoty. Tak związane z utrzymaniem porządku na osiedlu, jak i parkowaniem na miejscach postojowych wokół budynków (już teraz zresztą są problemy).
Rozumiem, że są wśród nas osoby wielkoduszne, które są w stanie poświęcić własne dobro, byle tylko innym było lepiej . Ale czy w tym wypadku jest to słuszne?

I jeszcze jedno
Cytat:
a ploty tak jak powiedzial Piotr izoluja nas od innych

Sądzę, że nie mamy wyboru. My już jesteśmy odizolowani. Przez innych. Na osiedla obok nie wejdziemy bez wyraźnego zaproszenia. Za to sami, bardzo proszę, Europejczycy pełną gębą, otwarci, przyjaźni, głośno mówimy wszystkim CHODŹCIE DO NAS...tak w końcu wypada. Jesteśmy przecież lepsi.
zappa napisał(a):Chciałbym zauważyć, że po oddaniu do użytku D1 i D2 uliczki na naszym osiedlu staną się ciągiem komunikacyjnym dla tabunów pieszych zmierzających na przystanki autobusowe
Jasne, już w tej chwili przystanki pękają w szwach od pasażerów, którzy prawdziwym pochodem idą rano z C1-C5, Na Skraju i Edbudu. Rano nie da się przejechać samochodem przez uliczkę na osiedlu.
zappa napisał(a):, a wolne miejsca parkingowe oraz zapewne także chodniki zablokują samochody tych mieszkańców budowanego osiedla, którzy nie mają wykupionych miejsc w garażach podziemnych i w związku z tym nie będą mogli wjechać na teren ogrodzonego osiedla.
Poza miejscami w parkingu podziemnym (z tego co widać nieco większym, niż nasze) będą również, jak w pozostałych osiedlach EBJ, miejsca na powietrzu, wewnątrz osiedla.
zappa napisał(a):Osób tych będzie zapewne sporo, gdyż w D1D2 dominują małe mieszkania, przy zakupie których nie ma obowiązku nabycia garażu.
To zupełnie jak u nas. Garaż nie był obowiązkowy, można było wziąć miejsce na zewnątrz. Poza tym mieszkańcy i ich goście będą mieli możliwość wjazdu za bramę. Tak jest we wszystkich znanych mi odgrodzonych osiedlach.
zappa napisał(a):Rozumiem, że są wśród nas osoby wielkoduszne, które są w stanie poświęcić własne dobro, byle tylko innym było lepiej . Ale czy w tym wypadku jest to słuszne?
W przypadku Skorosze VI EBJ grodzi od razu nie do końca z uwagi na dobro mieszkańców D1 i D2, ale dlatego, żeby odciąć całe osiedle od blaszaków, do których ludzie chodziliby skrótem właśnie przez S-V i S-VI. Szczególnie, gdy koło L-M stanie Piotr i Paweł.

Polecam wycieczkę do Piaseczna, na ulicę Pelikanów. Tam właśnie wszyscy postanowili się odgrodzić. W życiu nie chciałbym tam mieszkać. Jest zresztą wiele takich paranoicznych osiedli. Nie powielajmy tej paranoi dla złudnego poczucia bezpieczeństwa. Szczególnie, że mamy w C1 lokale usługowe, z powodu których będziemy i tak musieli zapewnić mniej lub bardziej swobodny dostęp do osiedla.

Pozdrawiam,
Qba
Kanarki też czują się bezpieczne w swoich klatkach. Ale czy są przez to szczęśliwsze, niż wróble na wolności?
Cytat:
Nie powielajmy tej paranoi dla złudnego poczucia bezpieczeństwa.

Wolę nawet to, jak określasz, złudne poczucie bezpieczeństwa, niż jego całkowity brak.
I dlatego chociażby posiadam w samochodzie immobilizer z alarmem, choć wiem, że dla złodzieje to drobna przeszkoda, a mieszkania bronią dzwi antywłamaniowe z patentową wkładką. Jeśli jest możliwe do zrobiebia wiecej, będę za tym by to zrobić. Nawt jeśli komuś wydaje się to paranoiczne.
Cytat:
Kanarki też czują się bezpieczne w swoich klatkach. Ale czy są przez to szczęśliwsze, niż wróble na wolności?

Porównanie fatalne. Kanarek nie ma klucza do klatki. My mamy. Nam fruwać i śpiewać nikt nie zabroni.
zappa napisał(a):Cytat:
Kanarki też czują się bezpieczne w swoich klatkach. Ale czy są przez to szczęśliwsze, niż wróble na wolności?

Porównanie fatalne. Kanarek nie ma klucza do klatki. My mamy. Nam fruwać i śpiewać nikt nie zabroni.
A nawet gorzej, bo jak na razie w klatce nie siedzimy, a na patelni, a ktos nam na dodatek zwiazal skrzydla.
Pozdr.
Andrzej
a ja jestem przeciwko ogrodzeniu
po pierwsze ze wzgledow estetycznych (wystarczy spojzec na Na skraju)
po drugie, zainstalowane juz kamery sa duzo bardziej odstraszajace niz zwykly plot, ktory kazdy moze przeskoczyc i nie jest to zadna przeszkoda. lepiej sie sprawdzaja tutaj ochroniarze i kamery, ktore juz mamy. i ja przy takiej ochronie czuje sie bezpieczna

a co do dzieci na placu zabaw, to chociazby przedszkole... przyjezdzaja do niego dzieci z zewnatrz i takze bawia sie na naszym placu zabaw, na dodatek jest ich niezly tlumek co bywa odstraszajace dla innych, tutejszych dzieci

a co do samego plotu - to o ile sie nie myle w planach zagospodarowania przestrzennego gminy ursus i ustaleniach z deweloperami nowe osiedla przy dzieci warszawy i uliczkach wglab mialy byc osiedlami otwartymi, co podobno wynika to z samego charakteru tej dzielnicy
Uwazam, ze w sasiedztwie, gdzie wszyscy sie juz ogrodzili nie ma sensu pozostawac "na wolnosci", bo to nas wlasnie zaczna okradac. Ja tam nie czuje sie dobrze inwigilowana przez wlasnych ochroniarzy, wole kamery i plot.

Pozdrowienia,
moi mili szanuje bardzo zamieszczone tu wszystkie poglady, ale zdecydowanie podpisuje sie pod postem EwyB.

w czasach gdy w kazdej chwili mozna stracic pare zebow, a nawet zdrowie nie ma sensu trzewic idealistycznej postawy otwartego i przyjaznego czlowieka. zdecydowanie kazdy z nas chcialby doszukiwac sie w ludziach tylko i wylacznie cech pozytywnych, ale wszyscy wiemy doskonale, ze rozwoj cywilizacyjny powoduje wypaczenie ludzkich postaw i osobowosci.
i tak jak pisze Ewa, albo sie ogrodzimy i tym samym takze zwiekszymy swoje bezpieczenstwo, albo bedziemy beztroskimi hippie, ktorzy z otwartymi ramionami zapraszaja zlodziei, oszustow, gwalcicieli i cala reszte przestepcow.
w tej sytuacji wypadaloby nawet powiesic wielki banner pt. Witamy serdecznie na otwartym i przyjaznym osiedlu Skorosze V, napadnij nas, a my Ci wybaczymy.

znow z calym szacunkiem do wypowiedzi osob, ktore sa przeciwne ogrodzeniu, to jednak ta idea zdaje sie byc przesadzona.
zobaczcie tylko dlaczego bardzo zamozni ludzie w podwarszawskich miejscowosciach stawiaja ploty, ogrodzenia, szlabany, monitoring itd. ?

mieszkam w Wawie od paru lat i uderzyl mnie tu widok domow, ktore maja kraty w oknach! dlaczego ludzie podejmuja takie kroki? bo niestety przestepczosc w Wawie, tak jak w kazdej duzej aglomeracji jest bardzo duza.

dziekuje za uwage i z mila checia przeczytam sugestie nawiazujace do mojego postu.
Witam,
jestem mieszkancem C1 i widze, ze wiele osob wykazuje inicjatywa za i/lub przeciw grodzeniu osiedla wraz z pozostalymi wspolnotami.

Wiele osob wypowiedzialo sie, ze mozna by ogrodzic osiedle jak rowniez prownuja sobie zycie za ogrodzeniem ja do kanarka w klatce

Ja powiem w kilku punktach apekty jakie sie nasuwaja i tutaj trzeba rozwazyc te kwestie:
1. Postawienie ogrodzenia wiazac powinno ze soba ustalenia odnosnie wygladu samego ogrodzenia (a ma to istotny wplyw na cene ogrodzenia). Aczkolwiek nie wyobrazam sobie ogrodzenia w stylu Dom na Skraju....

2. Kwestia wjazdu na teren osiedla od strony Dzieci Warszawy wiazac sie powinno z kwestia zbudowania wysepki z dodatkowym pasem do skretu na czesc zamknieta (tak jak obecnie przy Skoroszewskiej). Tutaj problemem moze byc juz sama decyzja ZDM w tej sprawie np. za blisko znajduje sie skrzyzowanie z Ryzowa a co rano i po poludnoiu tworza sie korki.

3. Kolejny etap to uzgodnienie warunkow ogrodzenia wspolnie w zakresie dostepu osob prywatnych do loakli uslugowych - coz jestesmy na nie skazani i musimy miec z nimi te kwestie dogadana.

4. Kwestia ochrony - czy po ogrodzeniufaktycznie ochrona bedzie ponosic odpowiedzialnosc za np. kradzieze, bo tego sie nie da wyeliminowac w 100% a jedynie ograniczyc potencjalne zdarzenia do minimum.

5. Kwestia zarzadu wspolnot - w jaki spsob bedzie egzekwowala min. parkowanie wlascicieli miejsc parkingowych, ktorzy notorycznie parkuja na ogolnodostepnych miejscach a na swoich nie parkuja bo im sie du....y nie chce ruszyc i otworzyc bramke, co podobnie sie tyczy stawiania samochodow na chodznikach.

6. Zamkniecie wjazdu dla osob wykorzystujacych parkingi wokol wspolnot jako dobry uczynek ochrony?

7. Wprowadzenie identyfikatorow.

8. Zatrudnienie ochroniarzy a nie dozoru ochroniarskiego w postaci emerytow itd...

9. Kestia zierzakow - glownie psow - wiadomo, ze wlasciciele chodza legalnie czy tez nielegalnie na przyslowiowe pole. A co po ogrodzeniu? ? Zasrane trawniki itd.... ?

10. Aha a co z dostepem do Poczty ktora powstaje w C1 - pytanie czy ta Poczta ma sluzyc mieszkancom na poczatku naszej wspolnoty a za chwile pol Ursusa bedzie robic pilegrzymki do niej? Czy tutaj ktos pomyslal jak ma wygladac dostep do niej? Chyba nie a jesli ktos przyjedzie samochodem ?

Kolejnym problemem to niestety uzyskanie wszystkich mozliwych zgod, zarowno od ZDM, organizacji zielonych i innych sprawnych inaczej, itd..... A poza tym mowmy tez o kosztach?

Natomiast to, ze ludzie stawiaja ploty i to nawet po 2-3 metry, to jest to normalne, kiedy nie mozna liczyc na wsparcie sluzb w sciganiu przestepcow.

Ja owszem jestem za postawieniem ogrodzenia pomimo `pseudo ochrony`, pomimo systemu monitoringu itd.....
Cytat:Ludkowie! Wczoraj byłem świadkiem incydentu, który stanowczo świadczy o potrzebie ogrodzenia. A mianowicie w biały dzień (15.00) jurny młodzieniec najspokojniej w świecie sikał pod naszym transformatorem(...)
Jak będzie ogrodzenie to też będzie sikał... Bo w ciągu dnia każdy będzie mógł wejść na teren osiedla... ze względu na lokale usługowe w C1. Odgrodzenie tylko pozostałych wspólnot - ze względów technicznych i prawnych nie wchodzi w grę.
Ogrodzenie daje złudne poczucie bezpieczeństwa- porównywalne z rewolwerem w kieszeni osoby, która boi sie go użyć (lub nie potrafi). Jeżeli ktoś będzie chciał Cię napaść - to zrobi to pod bramą (nawet będzie mu łatwiej, jak będziesz zajęty/a otwieraniem bramy.
Ponadto - złodziej może wejść na teren jako klient, któregoś z lokali, a w nocy "wykonać robotę".
Osobiście uważam, że tendencja "odgradzania się" to klasyczny przykład nowobogactwa i prowincjonalizmu. Obserwowane to jest głównie wśród tzw. "napływowych warszawiaków" (było niedawno o tym głośno na forum Wyborczej)
No, bo jak ojciec miał gospodarkę ogrodzoną, to i ja swój blok chcę mieć ogrodzony. Nie róbmy getta nowobogackich...

Cytat:znow z calym szacunkiem do wypowiedzi osob, ktore sa przeciwne ogrodzeniu, to jednak ta idea zdaje sie byc przesadzona.
zobaczcie tylko dlaczego bardzo zamozni ludzie w podwarszawskich miejscowosciach stawiaja ploty, ogrodzenia, szlabany, monitoring itd. ?
Taka moda? Naprawdę bardzo zamożni się stąd wyprowadzają
Cytat:
Cytat:
znow z calym szacunkiem do wypowiedzi osob, ktore sa przeciwne ogrodzeniu, to jednak ta idea zdaje sie byc przesadzona.
zobaczcie tylko dlaczego bardzo zamozni ludzie w podwarszawskich miejscowosciach stawiaja ploty, ogrodzenia, szlabany, monitoring itd. ?

Taka moda? Naprawdę bardzo zamożni się stąd wyprowadzają

Fred, chyba nie zrozumiałeś. Jeśli ktoś bogaty się stąd wyprowadza i np. buduje chatę w modnej podwarszawskiej miejsciwości, to uwierz mi, jeśli nawet rozum mówi inaczej, nie zapomina o budowie ogrodzenia. Bogaci dobrze wiedzą jak dbać o swoją własność.
Cytat:
tendencja "odgradzania się" to klasyczny przykład nowobogactwa i prowincjonalizmu

Moim zdaniem klasyczna bzdura, co gorsze kreowana także przez niektóre media. Tendencja odgradzania się, w tym wytyczania i obrony własnego terytorium ma silne uwarunkowania kulturowe. I nieodłącznie towarzyszy człowiekowi na każdym etapie jego cywilizacyjnego rozwoju. By to zrozumieć, nie trzeba być geniuszem, wystarczy trochę wiedzy antropologicznej i historycznej.
Cytat:
Obserwowane to jest głównie wśród tzw. "napływowych warszawiaków"
No, bo jak ojciec miał gospodarkę ogrodzoną, to i ja swój blok chcę mieć ogrodzony

Wbrew temu Fred co ci się wydaje, "grodzenie się" jest cechą skupisk miejskich i wielkobogackich, nie zaś wiejskich i biednych.
Nie wiem Fred skąd pochodzisz: spod Ostrołeki, Radomia, czy robotniczej Woli. Jedno jest dla mnie pewne. W poczuciu swojej "wielkomiejskości" troche się zagalopowałeś i .... (tym razem ugryzłem się w język).
Przypisywanie każdemu zwolennikowi ogrodzenia chłopskich korzeni, a co za ty idzie chłopskiej mentalności (z całym szacunkiej dla tej grupy społecznej), uważam za zdecydowanie nieuprawnione.

Pozdrawiami i życzę ci więcej wyrozumiałości dla poglądów swoich chłopskich, nowobogackich i prowincjonalnych sąsiadów.
Zappa -
ladnie powiedziane
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl
  • img
    \

    Drogi uzytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

    Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

     Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

     Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

    Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.