ďťż

: Zamykajmy dziedziniec na noc!

Pary_anime

Probowalem juz poruszyc ten temat w innym watku, ale jakos nikt nie zareagowal; moze tym razem sie uda.
Z soboty na niedziele ktos z sasiadow przywozil sobie graty do mieszkania. Byl na tyle uprzejmy, ze dobrze po polnocy wpakowal sie samochodem na dziedziniec i narobil halasu .
Skoro nie wszyscy z nas potrafia uszanowac to, ze w nocy niektorzy chca spac, proponuje zebysmy zobowiazali Panow z portierni do nie wpuszczania na dziedziniec pomiedzy 22.00 a 6.00 (a jeszcze lepiej pomiedzy 22.00 a 8.00) zadnych samochodow, ktore nie sa tam absolutnie niezbedne.

1 Czy uwazacie, ze jest to dobry pomysl?

2 Jezeli tak, kto i w jaki sposob moze podjac taka decyzje? Zarzadca? Rada Wspolnoty? Czy sprawa musi poczekac do przyszlorocznego zebrania Wspolnoty?

Rado Wspolnoty, odezwij sie tym razem!

Piotr


jestem za. sam bylem nieco skonsternowany kiedy nasiadowke na tarasie, w trakcie ktorej podziwialem cisze i gwiazdy na niebie przerwal o 1 w nocy najazd bialego forda transita z przyczepa...

bez jaj.

apropos samochodow. czy mieszkancy naszego osiedla zauwazyli juz ze w miejscach dla gosci parkuja non stop te same samochody? jak dla mnie to zdziebko kwasny temat bo chyba nie po to wiekszosc z nas kupowala za spore pieniadze miejsca w garazu zeby teraz patrzec jak korzysta sie z niego za free... nieladnie... oj nieladnie... i _okropn(ie/y/a/e)..._ wie kogo za to ganic, vitere, ochrone czy cwaniactwo.

pozdrawiam

rafal
Hej,

no właśnie, tak do wewnętrznego dziedzińca jak i do publicznych garaży, trzeba je napisać...

Niestety, ale dopóki jasno nie ustalimy jakie są reguły, niespecjalnie można kogoś gonić za ich łamanie. W końcu to, że te miejsca publiczne są dla gości powiedziano nam w Viterrze. Jak konkretnie je będziemy wykorzystywać to już nasza sprawa.

Więc trzeba to spisać i zatwierdzić...
PiOtrze,
odzywam sie, ale nie wiem dlaczego dodajesz: "tym razem..." wczesniej nie odebrałam żadnych do mnie skierowanych sygnałów w tym temacie.
Jeżeli chodzi o cisze nocna, to wszystkim mieszkancom znane sa te godziny.
Jezeli chodzi o adaptacje naszych nowych eM, przeprowadzek i innych to ja serdecznie PiOtrze przepraszam, ale nie będę "niegrzecznych" ścigać i karać...
Można uprzedzić portiernie o zakazie wpuszczania samochodów po 22.00 i nie jest do tego potrzebne walne zebranie wspólnoty. Tego rodzaju sprawy każdy może zgłosić do zarządu.
jeżeli Ty czujesz sie zle z takimi zachowaniami (nie mnie jest je oceniać) to bardzo prosze zglos do administracji te sprawę, a jej pracownicy juz zadziałają i poinstruują portiernie.

Ogólnie pozwolę sobie przypomnieć, że od tego typu spraw organizacyjnych mamy administrację, i proszę nie obawiać się i zgłaszać wszelkiego rodzaju sprawy na jej pracowników ręce. My jako wspólnota wynagradzamy tego usługodawcę, więc pozwólmy aby wykonywali swoje obowiązki.

Pozdrawiam


minimal
Co do parkowania, to tak jak juz Phil napisał, trzeba określić wyraźne reguły korzystania z garaży.

Pozdrawiam
Podpisuję się oburącz pod słowami Frygi. Dodam jedynie, że odnoszę wrażenie, iż części z mieszkańców się wydaje, że Pani Janina Bartkiewicz jest po to, by nam, mieszkańcom, uprzykrzać życie. Zapewniam wszystkich, że Pani Janina jest bardzo miłą osobą i że naprawdę nam dobrze życzy i stara się z nami współdziałać. Doświadczyłem osobiście!

Wniosek: z problemami do Pani Janiny!
Po kolei:

- "Tym razem", bo wczesniej poruszalem juz ten temat w innym watku na tym forum i nikt go nie podjal.

- Tez juz sie przekonalem, ze p. Bartkiewicz jest mila osoba i wiem, ze moge uderzac bezposrednio do administracji. Jednak uznalem, ze najpierw powinienem spytac innych o zdanie, bo nie mam zamiaru nikogo uszczesliwiac na sile. Mnie zalezy na ciszy, innym moze zalezec na komforcie podjezdzania samochodem pod klatke o kazdej porze dnia i nocy, wiec nie beda zachwyceni moim pomyslem. A forum wydaje mi sie najlepszym miejscem, zeby o takich sprawach pogadac.

- Nikogo nie prosilem i nie prosze, zeby w moim imieniu pacyfikowal kogos niegrzecznego. Proponuje tylko, zebysmy ustalili jasne zasady, z rozsadnym wyprzedzeniem powiadomili o nich wszystkich mieszkancow i zobowiazali Panow na portierni do ich egzekwowania

- Blagam: tylko sie tutaj nie klocmy

Pozdrawiam
Piotr
Pi0tr napisał(a):

- Blagam: tylko sie tutaj nie klocmy

Pozdrawiam
Piotr

to przepraszam do mnie ?
daleka jestem od takich zachowan
odpowiedzialam na Twoj sasiedzie apel

pozdrawiam
Justyno,
jesli mozesz, sprecyzuj jeszcze, czy pomysl zamykania dziedzinca na noc podoba Ci sie/ nie podoba/ jest Ci wszystko jedno. Ta sama prosba do Filipa i Kuby. I oczywiscie do wszystkich innych uzytkownikow forum.

Na razie mamy dwa glosy za, zadnego przeciw, ale chcialbym, zeby wypowiedzialo sie jeszcze kilka osob, zanim wciagne do sprawy Mirjan.

Szanowni Radni: jezeli, tak jak zasugerowal Filip, bedziecie tworzyc regulamin(y) korzystania ze wspolnych czesci osiedla i uznacie, ze moja pomoc moze sie przydac, jestem do dyspozycji.

Pzdr
Piotr
Pi0trze,
Chyba dalecy jesteśmy od kłótni! Ja tu widzę tylko rzeczową dyskusję. A w temacie zamykania: ogólnie jestem za... ale: wyobrażam sobie sytuacje, w których zdrowy rozsądek nakazywałby złamać przepisy takiego regulaminu. I co wtedy? Kto miałby o tym decydować? Dla przykładu: ktoś się właśnie przeprowadza i, jak to przy przeprowadzkach bywa, trochę się wszystko przedłużyło. Podjeżdża pod bramę o godz. 10:03 i zastaje nieubłaganego pana ochroniarza, który ma przed nosem ustanowiony przez mieszkańców regulamin i się go trzyma. Trochę niezręczna sytuacja, bo tu szwagier do pomocy przy rozładowywaniu, znajomy z furgonetką też już wściekły bo późno i on chce jechać do domu...
Może być ciężko ustalić taki regulamin, który spełni oczekiwania wszystkich i będzie się liczył z interesami wszystkich mieszkańców (zwłaszcza w okresie, kiedy ludzie się przeprowadzają i wykańczają mieszkania).
Natomiast jeżeli chodzi o miejsca dla gości w garażu: tutaj dla mnie sprawa jest jasna. Zabronić mieszkańcom parkowania tam na stałe! Każdy płacił za miejsca w parkingu tyle samo i nie może być tu równych i równiejszych. Cwaniaki wynocha na miejsca parkingowe przed bramą
Uff... rzekłem !
1) Kwestia wjazdu na dziedziniec po 22 jest mi indyferenta, to jest kwestia kultury a jak ktoś jej nie wynióśł z domu ani nie nabył to już nic mu/jej nie pomoże. Byle na dziedzińcu nie zrobił się parking. Zastanawiają mnie te samochody co stoją całymi dniami na dziedzińcu.

2) Te miejsca ogólno dostępne (brawo dla urzędników, godni naślawdowcy geniusza marka pola) powinny być płatne tak jak parkingi strzeżone. Stawka za dobę albo miesięczna powinna być bezlitośnie egzekwowana, nawet jeśli jest to 5 minut!
Piotr,
Powiem tak: osobiście jestem dość tolerancyjna, dość, ponieważ uważam że są pewne granice przyzwoitości. I tak np osoba wypakowująca dwukrotnie przyczepkę pełną gratów po północy, ewidentnie wykazuje brak szacunku do pozostałych sąsiadów.
I idąc tym tropem uważam iż należałoby w regulaminie umieścić punkt zabraniający wjeżdżania na dziedziniec o tak późnej porze, w celach ewidentnie rozładunkowych i innych powodujących tak duże zamieszanie i generujące zgiełk.
Ale są sytuacje, o których celnie wspomniał Kuba: po 22giej... pożyczone autko... no nie ma możliwości inaczej... - tu moja tolerancja rozpościera opiekuńcze ramiona
Myślę, że sprawę wjeżdżania na dziedziniec w tak późnych godzinach wieczornych, możemy na tą chwile załatwić to bez regulaminów, uczulając jedynie portiernie aby nie wpuszczała na nasz teren delikwentów w/w celach.

Poza tym, chętnie przyjmiemy pomoc mieszkańców przy organizowaniu takiego regulaminu, każdy z nas jest zajęty pracą zawodową i nie do końca może poświecić tyle czasu na sprawy osiedla ile by chciał, tak wiec, proszę napisz do mnie wiadomość prywatną, wymienimy się nr tel. i będziemy powiadamiać Cię o terminach spotkań, serdecznie zapraszamy.

Pozdrawiam
Sprawa parkowania w garażu podziemnym jest bardzo poważną sprawą. Mianowicie, to jest najzwyklejsze oszukiwanie (łagodnie to ujmując) innych mieszkańców, ponieważ miejsca postojowe w tak zwanych przedsionkach, nie są ogólnie dostępne, ale są własnością wspólnoty i wspólnota może zadecydować, na jakich warunkach i kto będzie tam parkował.
Rozwiązanie widać jedno - regulamin regulujący te zachowania, ale o tym już było...
Przejdźmy od słowa pisanego do czynów. Najwyższy czas zacząć pracować nad regulaminem osiedla Tęczowy Park.

Pozdr
dJabol napisał(a):1) Kwestia wjazdu na dziedziniec po 22 jest mi indyferenta, to jest kwestia kultury a jak ktoś jej nie wynióśł z domu ani nie nabył to już nic mu/jej nie pomoże. Byle na dziedzińcu nie zrobił się parking. Zastanawiają mnie te samochody co stoją całymi dniami na dziedzińcu.

2) Te miejsca ogólno dostępne (brawo dla urzędników, godni naślawdowcy geniusza marka pola) powinny być płatne tak jak parkingi strzeżone. Stawka za dobę albo miesięczna powinna być bezlitośnie egzekwowana, nawet jeśli jest to 5 minut!

na poczatku chcialbym zaznaczyc, ze ja nie parkuje w miejscu dla gosci...

ale zdecydowanie sprzeciwiam sie nakladaniu oplat, miejsca te zostaly ustanowione, gdyz wokol osiedla jest malo miejsca na parkowanie, na dziedziniec wjazd jest zabroniony i slusznie, jest on zbyt maly, nawet dla mieszkancow dla ich wewnetrznego uzytku, na inne potrzeby nie zwiazane z parkowaniem samochodow, mysle ze czesciowa wina za taki stan rzeczy spoczywa na developerze, ktory chcial maxymalnie wykorzystac teren na budowe blokow, jak najmniej miejsca przenaczajac np. na parkingi, nastepnie wydzial komunikacji lub tym podobny zobligowal viterre by takie miejsca wydzielila w garazach, PYTANIE - gdzie maja parkowac goscie? , gdy takiego miejsca nie ma wewnatrz osiedla ?, ulica apartamentowa jest bardzo waska! , chodnik vis a vis ochrony jest juz zapelniony samochodami mieszkancow - mieszkancy nie maja obowiazku kupowania horendalnie drogich garazy,

pozdr

sg
owszem

"mieszkancy nie maja obowiazku kupowania horendalnie drogich garazy"

ale co za tym idzie nie maja prawa parkowac za friko w miejscach dla gosci.

mamy pieprzony kapitalizm i nie widze powodow zeby ktos kto nie zaplacil za miejsce do parkowania stawial swoja bryke obok frajera ktory jednak wysuplal pieniadze na garaz.

nie robmy jaj bo za chwile pojawia sie na naszym osiedlu bezdomni i zajma puste jeszcze lokale twierdzac ze "nie maja obowiazku kupowania horendalnie drogich mieszkan"

howq

pozdrawiam

rafal
Ja jeszcze raz o dziedzincu. Nie mam zamiaru robic dymu, gdy ktos zamiast za piec dziesiata przyjedzie piec po. Chodzi mi tylko o wyeliminowanie tak ewidentnych przegiec, jak w ostatni weekend. Z regulaminem czy bez regulaminu - wszystko jedno. Byle skutecznie.

I jeszcze cos. Jesli mamy uczulic portierow, zeby po 22.00 generalnie nie wpuszczali, chyba przyzwoitosc nakazuje, zeby wykosztowac sie na tabliczke w rodzaju "od 1 lipca po 22.00 graty wnosimy na dziedziniec na wlasnych plecach, a samochod czeka na ulicy" i wywiesic ja na bramie pare tygodni wczesniej. Zeby nikt nie narzekal, ze specjalnie sciagal ze Szczecina/ Wroclawia/Rzeszowa szwagra z samochodem, przyjechali w srodku nocy, a tu, nie wiedziec czemu, jacys mundurowi robia im problemy i nie chca wpuscic.

Pzdr
Piotr
he, he, czekałem tylko kiedy temat miejsc postojowych w przedsionkach zostanie poruszony, bo jest rzeczywiście ciekawy. Po kolei:

nie znam szczegółowo sytuacji prawnej tej części garażu, ale czytając pozwolenie na budowę - akt nadrzędny wobec innych - można się dowiedzieć że są to miejsca OGÓLNODOSTĘPNE, może można jakimiś wybiegami ich ogólnodostępność ograniczyć, ale wg mnie upór ewentualnych chętnych ma większe szanse materializacji... /i nie ma wg mnie znaczenia że ta część garażu jest własnością wspólnoty/, mało tego, uważam że pierwszą bramę można by zaskarżyć do jakiegoś urzędu z oczywistych przyczyn

często stawiam auto w części ogólnodostępnej i prosiłbym o niekierowanie pod moim adresem określeń typu cwaniak i tym podobnych /miejsce numerowane też zresztą mam/

jak ktoś /słusznie zresztą/ zauważył, nikt nikogo nie zmuszał do zakupu własnego miejsca, jeśli ktoś się teraz czuje zrobionym w balona, ze wskazaniem na chorobę psychicznąą itd to jego sprawa - ja problemu nie widzę, własne miejsce to gwarancja że będę miał zawsze gdzie postawić auto, a wolne miejsca to loteria, wraz z zasiedlaniem osiedla szanse na postawienie tam auta będą malały. Należy przed podejmowaniem decyzji czytać stosowne dokumenty, żeby się potem niepotrzebnie nie podniecać, zdrowie rulez

stawianie aut przez mieszkańców w części ogólnodostępnej to małe piwo, problem mógłby się pojawić gdyby auta w części wolnej zechcieli masowo zajmować np mieszkańcy targówka , do czego wg mnie prawnie mieliby glejt

może się komuś ta sytuacja podobać lub nie, można próbować ją jakoś unormować /wg mnie może to nie być takie proste, gmina wymusiła że mają to być miejsca ogólnodostępne i tyle/, ale proponowałbym ruszać głową a nie wykazywać się jakąś taką typowo polską zawiścią - że co, jakiś cham stawia auto a ja musiałem płacić, skandal itd. Ludzie trzymajcie fason intelektualny

uff. skończyłem i dzięki za chwilę uwagi
Czy ogólnodostępny znaczy bezpłatny? Parkingi VaParku też są ogólnodostępne i płatne!
Trzeba by pogadać z prawnikiem, wg mnie w tym przypadku tak. Ciekawy przykład podałeś, zwróć uwagę że właśnie się niedawno okazało, że Wapark pobiera opłaty bezprawnie sic! !, także sprawa jak pisałem wcześniej raczej nie jest taka prosta.
O ile mnie pamięć nie myli zawsze kiedy była mowa o miejscach parkingowych "w przedsionku", to nazywało się je miejscami dla gości. Rozumiem, że gmina postawiła wymóg stworzenia określonej ilości takich miejsc dostępnych dla odwiedzających nasze osiedle. Kiedy część tych miejsc jest niemal permanentnie zajęta przez mieszkańców osiedla, to automatycznie nie jest dostępna dla gości. Wydaje mi się, że dla porządnego, myślącego człowieka takie rozumowanie powinno wystarczyć, by nie stawiać tam na stałe swojego samochodu. Proszę mi zatem nie wypominać braku fasonu intelektualnego, kiedy uważam, że osoba, która myśli w mniej porządny sposób, jest cwaniakiem. Przyzwoici ludzie nie potrzebują przepisów i dokumentów, by normalnie obok siebie współistnieć!

A tak zupełnie na marginesie: czaterze, po co stawiać samochód w przedsionku (i egoistycznie je zajmować innym ewentualnym chętnym tylko dlatego, że się gdzieś przeczytało, że miejsce to jest ogólnodostępne), jak się ma własne miejsce?
No cóż opłaty na rzecz WaParku są niekonstytucyjne bo są pobierane na podstawie rozporządzanie a art. 217 konstytucji RP mówi: "Nakładanie podatków, innych danin publicznych, określanie podmiotów, przedmiotów opodatkowania i stawek podatkowych, a także zasad przyznawania ulg i umorzeń oraz kategorii podmiotów zwolnionych od podatków następuje w drodze ustawy."

A że mam zamiast Trybunału Konstytucyjnego trybunał ochrony budżetu to inna smutna historia!
kuba napisał(a):O ile mnie pamięć nie myli zawsze kiedy była mowa o miejscach parkingowych "w przedsionku", to nazywało się je miejscami dla gości. Rozumiem, że gmina postawiła wymóg stworzenia określonej ilości takich miejsc dostępnych dla odwiedzających nasze osiedle. Kiedy część tych miejsc jest niemal permanentnie zajęta przez mieszkańców osiedla, to automatycznie nie jest dostępna dla gości.

>>>Co jak kto sobie nazywa nie ma najmniejszego znaczenia, są to miejsca ogólnodostępne i tyle, Viterra różnie różne rzeczy nazywa, ja tam na naszym osiedlu jeszcze nigdy żadnej tęczy nie widziałem i co z tego

Wydaje mi się, że dla porządnego, myślącego człowieka takie rozumowanie powinno wystarczyć, by nie stawiać tam na stałe swojego samochodu. Proszę mi zatem nie wypominać braku fasonu intelektualnego, kiedy uważam, że osoba, która myśli w mniej porządny sposób, jest cwaniakiem. Przyzwoici ludzie nie potrzebują przepisów i dokumentów, by normalnie obok siebie współistnieć!

>>>Co się komu wydaje to jego sprawa, lepiej ruszać głową zamiast toczyć pianę i rzucać epitety. Co do przepisów zgadzam się w 100%, ale przecież to nie ode mnie wychodzi pomysł "wprowadzenia przepisów określających..." itd. a swoje zachowanie uważam za zupełnie normalne

A tak zupełnie na marginesie: czaterze, po co stawiać samochód w przedsionku (i egoistycznie je zajmować innym ewentualnym chętnym tylko dlatego, że się gdzieś przeczytało, że miejsce to jest ogólnodostępne), jak się ma własne miejsce?

>>>A no np po to że jak się ma auto prywatne i służbowe to tak jest wygodnie, niektórzy mają dwa auta itd, itp. I jeszcze jedno, ja przecież nikomu nie zabraniam stawiania tam swojego auta, pod tym względem wszyscy są równi.
"nie wykazywać się jakąś taką typowo polską zawiścią - że co, jakiś cham stawia auto a ja musiałem płacić"

nazywasz to zawiscia? to ja wysiadam na calym swiecie istnieje swiete prawo wlasnosci ktore wlascicielowi daje moc a tym ktorzy wlasnosci nie posiadaja odbiera. to wlasnie w polsce wlasnosc nie jest szanowana, a prawo obchodzone jest na wszelkie mozliwe sposoby.

owszem, typowo polskie zachowania to tu mamy, nbna przyklad

cwaniactwo - "hehe ten kretyn wydal kas,a ja nie wydam choc wyjde przy tym na buca ale co mine tam"

brak kultury - "a jak ktory mi zwroci uwage to mu siekne z baski"

i inne temu podobne. przy okazji radze spreawdzic w slowniku co oznacza zlowo zawisc...

o formatach intelektualnych bedzie gadal...

pozdrawia zdrowo wquszony z samego rana

rafal
Sąsiedzi,
Nie powinniśmy dać się sprowokować osobą parkującym w przedsionku i argumentującym słuszność swych czynów. Zostanie ustanowiony regulamin osiedla a w nim zawarte kwestie parkingu dla GOŚCI - dla gości a nie dla mieszkańców którzy nie zapłacili za miejsce w garażu podziemnym. Logiczne jest, że skoro nie zapłacili, niech się teraz martwią o znalezienie miejsca na chodniku przed portiernią.
A co do fasonu intelektualnego, to jak najbardziej Czater go nie zachowuje, ponieważ jego postawa niczym nie rożni się od typowego cwaniactwa. Poza tym, Czaterze, proszę mnie nie obrażać pisząc, że nie przeczytałam dokładnie dokumentu który podpisywałam zakupując mieszkanie. Z całą świadomością wykupiłam miejsce parkingowe, aby zgodnie z prawem własności spokojnie parkować w garażu podziemnym, a nie czaić się na miejscach wyznaczonych tylko dla gości. A co do sytuacji, w której ktoś posiada dwa samochody, no to pozostaje mi tylko pogratulować faktu posiadania, i zasugerować negocjowanie z viterrą drugiego miejsca parkingowego na "promocyjnych" warunkach.

Pozdrawiam,
aaaa auto słuzbowe no to wyjasnia poziom dyskusji ale nie zmiania stanu rzeczy jesli dojdzie do ustalania oplat za parkowanie to glosy w tej dyskusji beda mieli tylko wlasciciele miejsc parkingowych bo w panstwie prawa i kapitalizmu glosuje sie pieniedzmi mam swoj udzial w parkingu? moge oddac glos. parkuje pod plotem? nie moge.

hehe sluzbowe auto, paliwo za free a nie stac dziada na oplaty parkingowe nuworysze _okropn(ie/y/a/e)..._
Czater napisał: Co jak kto sobie nazywa nie ma najmniejszego znaczenia, są to miejsca ogólnodostępne i tyle, Viterra różnie różne rzeczy nazywa, ja tam na naszym osiedlu jeszcze nigdy żadnej tęczy nie widziałem i co z tego

Co ma piernik do wiatraka, co ma tęcza do miejsc parkingowych. Ktoś tu coś mówił o fasonie intelektualnym...
BTW: wyjrzyj po burzy na dwór, to Ci się może poszczęści i wtedy już będziesz wiedział dlaczego nasze osiedle się nazywa tak, jak się nazywa!

Czater napisał: przecież to nie ode mnie wychodzi pomysł "wprowadzenia przepisów określających..." itd.

No rzeczywiście nie od Ciebie wychodzi ten pomysł, ale gdyby miejsca dla gości nie były zajmowane przez mieszkańców posiadających dwa samochody i jedno miejsce parkingowe, to pomysł ten w ogóle nie byłby potrzebny. To samo dotyczy wjazdu na dziedziniec. Gdyby nikt nie wpadał na pomysł, by po północy wjeżdżać z przyczepą na teren osiedla, to też nikt nie domagałby się zamykania dostępu na dziedziniec.

Przyzwoici ludzie nie musieliby ustanawiać regulaminów, gdyby ci, powiedzmy nie dyskryminując nikogo, przyzwoici inaczej nie zmuszali ich do tego!
[quote="fryga"]Sąsiedzi,
Nie powinniśmy dać się sprowokować osobą parkującym w przedsionku i argumentującym słuszność swych czynów. Zostanie ustanowiony regulamin osiedla a w nim zawarte kwestie parkingu dla GOŚCI - dla gości a nie dla mieszkańców

>>> wg mojego stanu wiedzy są to miejsca ogólnodostępne, tak wynika z dokumentów, termin "dla gości" funkcjonuje tylko w powietrzu i ustach handlowców Viterry, czy to tak trudno dostrzec

którzy nie zapłacili za miejsce w garażu podziemnym. Logiczne jest, że skoro nie zapłacili, niech się teraz martwią o znalezienie miejsca na chodniku przed portiernią

>>>co Ty się martwisz o innych, niech sobie szukają miejsca we wszystkich miejscach ogólnodostępnych i niech się stosują do zasad współżycia społecznego

A co do fasonu intelektualnego, to jak najbardziej Czater go nie zachowuje, ponieważ jego postawa niczym nie rożni się od typowego cwaniactwa. Poza tym, Czaterze, proszę mnie nie obrażać pisząc, że nie przeczytałam dokładnie dokumentu który podpisywałam zakupując mieszkanie. Z całą świadomością wykupiłam miejsce parkingowe, aby zgodnie z prawem własności spokojnie parkować w garażu podziemnym, a nie czaić się na miejscach wyznaczonych tylko dla gości. A co do sytuacji, w której ktoś posiada dwa samochody, no to pozostaje mi tylko pogratulować faktu posiadania, i zasugerować negocjowanie z viterrą drugiego miejsca parkingowego na "promocyjnych" warunkach.

>>>znowu po co się przejmujesz innymi, przecierz nikt Ci nie zajmuje twojego miejsca, jak inni chcą to niech się czają, takie są uroki miejsc ogólnodostępnych
Wg mnie Twój sposób myślenia to buractwo, a poza tym zwyczajnie ignorujesz wiele faktów
Pozdrawiam,[/quote
>>>pzd. wzajemnie
minimal napisał(a):aaaa auto słuzbowe no to wyjasnia poziom dyskusji ale nie zmiania stanu rzeczy jesli dojdzie do ustalania oplat za parkowanie to glosy w tej dyskusji beda mieli tylko wlasciciele miejsc parkingowych bo w panstwie prawa i kapitalizmu glosuje sie pieniedzmi mam swoj udzial w parkingu? moge oddac glos. parkuje pod plotem? nie moge.

hehe sluzbowe auto, paliwo za free a nie stac dziada na oplaty parkingowe nuworysze <font color='red'>_okropn(ie/y/a/e)..._</font>

słuchaj szczekający kundlu, twoje posty to pomieszanie z poplątaniem, bredzisz o jakimś prawie własności jakby ktokolwiek je naruszał czy kwestionował, jakbyś chociaż uważnie czytał pajacu, to byś zauważył że prawo głosu będą mieli także ci, którzy mają inne zdanie. A do encyklopedii sprawdzać terminy ćwoku to sobie zaglądaj sam bo ewidentnie zionie od ciebie ze wskazaniem na chorobę psychicznąą

ps. osoby postronne i wrażliwe przepraszam za język, ale kmiot zaczął więc musiałem na jego poziomie /może skumał chociaż odrobinę/
kuba napisał(a):Czater napisał: Co jak kto sobie nazywa nie ma najmniejszego znaczenia, są to miejsca ogólnodostępne i tyle, Viterra różnie różne rzeczy nazywa, ja tam na naszym osiedlu jeszcze nigdy żadnej tęczy nie widziałem i co z tego

Co ma piernik do wiatraka, co ma tęcza do miejsc parkingowych. Ktoś tu coś mówił o fasonie intelektualnym...

>>>wszyscy się przyczepili do określenia "miejsca dla gości", a to na dzień dzisiejszy są zwykłe miejsca ogólnodostępne i tyle mają wspólnego z gośćmi co tęcza z naszym osiedlem - prościej?

BTW: wyjrzyj po burzy na dwór, to Ci się może poszczęści i wtedy już będziesz wiedział dlaczego nasze osiedle się nazywa tak, jak się nazywa!

>>>ok

Czater napisał: przecież to nie ode mnie wychodzi pomysł "wprowadzenia przepisów określających..." itd.

No rzeczywiście nie od Ciebie wychodzi ten pomysł, ale gdyby miejsca dla gości nie były zajmowane przez mieszkańców posiadających dwa samochody i jedno miejsce parkingowe, to pomysł ten w ogóle nie byłby potrzebny. To samo dotyczy wjazdu na dziedziniec. Gdyby nikt nie wpadał na pomysł, by po północy wjeżdżać z przyczepą na teren osiedla, to też nikt nie domagałby się zamykania dostępu na dziedziniec.

>>> wjazd na dziedziniec to jedno, ogólnodostępne miejsca parkingowe to drugie, ja po prostu uważam, że lepiej jak sobie stawia tam mieszkaniec niż kto inny, a wg mnie prawo stawiać tam ma KAŻDY, bo taka jest teraz sytuacja prawna tego terenu, niezależnie jakie to u kogo wywołuje emocje

Przyzwoici ludzie nie musieliby ustanawiać regulaminów, gdyby ci, powiedzmy nie dyskryminując nikogo, przyzwoici inaczej nie zmuszali ich do tego!

>>>naprawdę też tak sądzę, ale pozwól mi mieć własne zdanie /także o tym kto jest przyzwoity inaczej/
cytaty z czatera

"słuchaj szczekający kundlu"

o niezly ten fason intelektualny pelen wypas

"jakbyś chociaż uważnie czytał pajacu"

o jeszcze lepiej to Sorbona czy Harvard? matko ile te studia musialy cie kosztowac

"A do encyklopedii sprawdzać terminy ćwoku, to sobie zaglądaj sam bo ewidentnie zionie od ciebie (ale co zionie? ) ze wskazaniem na chorobę psychicznąą" (jezu jaki belkot... musi byc ze Oxford...)

"ps. osoby postronne i wrażliwe przepraszam za język, ale kmiot zaczął więc musiałem na jego poziomie /może skumał chociaż odrobinę/"

kmiot nie skumal kmiot nie schyla sie w okolicach rynsztoka

poza tym wszyscy zdrowi?
ale dziadowsko dziala to autologowanie ehh

a wydawałoby sie, ze ludzie, którzy mijają sie na dziecińcu i mówią sobie dzień dobry, reprezentują pewien poziom, jak widać sa wsrod nich wyjątki, o czym przekonal nas "sasiad" ukrywający sie pod pseudo czater...
zastanawiam sie, czy nie powinnam zacząć na siebie "uważać" bo po takim poziomie agresji, jaki pokazał czater, nie wiem czy mnie ze złości nie pobije... moje nazwisko jest mu znane, jego nam nie... ale dyskomfort sąsiedzie mi zafundowałeś
czater napisał(a):

słuchaj szczekający kundlu, twoje posty to pomieszanie z poplątaniem, bredzisz o jakimś prawie własności jakby ktokolwiek je naruszał czy kwestionował, jakbyś chociaż uważnie czytał pajacu, to byś zauważył że prawo głosu będą mieli także ci, którzy mają inne zdanie. A do encyklopedii sprawdzać terminy ćwoku to sobie zaglądaj sam bo ewidentnie zionie od ciebie ze wskazaniem na chorobę psychicznąą

ps. osoby postronne i wrażliwe przepraszam za język, ale kmiot zaczął więc musiałem na jego poziomie /może skumał chociaż odrobinę/
mam nadzieje ze nie dane mi będzie poznać osobiście sąsiada-czatera. jego powyższa definicja fasonu intelektualnego, przyznam sie otwarcie, przerosła mnie.
tjaaa...
proszę wykazać się odrobiną dobrej woli i obiektywizmu, porzucić hipokryzję i obłudę, przecież to nie ja zacząłem wyzywać innych od cwaniaków, dziadów etc. - prawda. Ba, nawet prosiłem grzecznie o nieodwoływanie się do epitetów i sam starałem się zachować kulturę - prawda? Jaki to miało skutek widać w postach wyżej, chyba również z Pani strony. Więc proszę się teraz święcie nie oburzać, gdyż kto mieczem wojuje...
Pani nazwisko nic mi nie mówi, ale proszę mi wierzyć, że kłaniam się nisko /kobietom zwłaszcza/ wszystkim mieszkańcom i mam nadzieję, że nie jestem uważany za cwaniaka, chama itd, bo takie zachowania są mi obce, a żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do własnego zdania /własne starałem się uzasadnić/

ps. termin "ze wskazaniem na chorobę psychiczną" wyskakuje automatycznie zamiast określenia idi...

Z wyrazami szacunku
czater
minimal napisał(a):ale dziadowsko dziala to autologowanie ehh

pocytuj rozkoszniaku własne określenia, a najlepiej całe wywody / a raczej ich próby/, najlepiej uwzględnij jeszcze porządek chronologiczny
Anonymous napisał(a):cytaty z czatera

"słuchaj szczekający kundlu"

o niezly ten fason intelektualny pelen wypas

"jakbyś chociaż uważnie czytał pajacu"

o jeszcze lepiej to Sorbona czy Harvard? matko ile te studia musialy cie kosztowac

"A do encyklopedii sprawdzać terminy ćwoku, to sobie zaglądaj sam bo ewidentnie zionie od ciebie (ale co zionie? ) ze wskazaniem na chorobę psychicznąą" (jezu jaki belkot... musi byc ze Oxford...)

"ps. osoby postronne i wrażliwe przepraszam za język, ale kmiot zaczął więc musiałem na jego poziomie /może skumał chociaż odrobinę/"

kmiot nie skumal kmiot nie schyla sie w okolicach rynsztoka

poza tym wszyscy zdrowi?

>>> aha i trzeba było jeszcze dodać że całe to mięso było skierowane do ciebie

ps. "kmiot nie schyla się do poziomu rynsztoka" - czyżby??, a kto obcą sobie osobę, która pozwala sobie mieć inne zdanie uważa za cwaniaka, nazywa cytat - dziadem i zabiera się do jej finansowej lustracji...
Kmiot się jednak schyla jeszcze niżej, pierwszy i to bez powodu...
Hmmm, a może w jakiejś części placu zabaw dałoby się wygospodarować miejsce na ring bokserski bo jak można tu przeczytać to pewnie by się przydał...

Mariusz
jak dla mnie to w tej chwili 2-0 dla minimala

zadna to dla niego chluba, wygrywac z jakims wiesniakiem ale zawsze to cos
Philz, drogi moderatorze,
Zamknij ten wątek, bo dalsza dyskusja na tym poziomie z takimi cytatami nie ma sensu i w ogóle to wstyd , dorośli ludzie a zachowujemy się, jak dzieci w piaskownicy. Proponuję przenieść temat do nowego wątku, gdzie moglibyśmy rzeczowo porozmawiać bez przykrego kontekstu. Z góry wielkie dzięki!
Marian napisał(a):Hmmm, a może w jakiejś części placu zabaw dałoby się wygospodarować miejsce na ring bokserski bo jak można tu przeczytać to pewnie by się przydał...

Mariusz

bardziej przydałaby się dzieciom dobra szkoła żeby się nie zatrzymały na poziomie niektórych rodziców
zuzanka napisał(a):jak dla mnie to w tej chwili 2-0 dla minimala

zadna to dla niego chluba, wygrywac z jakims wiesniakiem ale zawsze to cos

następna sierota z jedynie słusznego klanu oburzonych /no i bardzo kulturalnych nazywających mnie niedobrym rolnikiem/

Jak dla ciebie durna pało to może być i 10-0, tylko kto ci powiedział że ja grywam jakieś mecze z rozszczekanymi kundelkami
kuba napisał(a):Philz, drogi moderatorze,
Zamknij ten wątek, bo dalsza dyskusja na tym poziomie z takimi cytatami nie ma sensu i w ogóle to wstyd , dorośli ludzie a zachowujemy się, jak dzieci w piaskownicy. Proponuję przenieść temat do nowego wątku, gdzie moglibyśmy rzeczowo porozmawiać bez przykrego kontekstu. Z góry wielkie dzięki!

ok, ale "przykry kontekst" zacząłeś wnosić Ty i reszta niewolników nic nie znaczącego określenia "garaże dla gości", uważałeś że myślę "nieporządnie" i jako taki jestem, znowu twój cytat "cwaniakiem" - to chyba mało eleganckie. No, ale to jeszcze nic, potem byłem: chamem, jeszcze parę razy cwaniakiem, dziadem, nuworyszem, a ostatnio wieśniakiem. Pełna kultura moich Adwersaży, cmok, cmok
Ostrych słów już wiele tu padło ale najważniejsze żeby w porę wrzucić sobie na luz i nie posunąć się za daleko, tak jak w tym wątku "minimala" o panu z pistoletem, któremu koty przeszkadzały. To nie jest dobrze obrzucać się wyzwiskami tym bardziej, że z uwagi na wzajemną nieznajomość dwie strony tego konfliktu pewnie uśmiechają się do siebie mijając się na dziedzińcu osiedla. A pewnie zostanie to rozwiązane tak, że sposób wykorzystywania tych miejsc "ogólnodostępnych/dla gości" zostanie określony w regulaminie osiedla nad którym Wspólnota będzie głosować i trzeba się będzie z wynikiem głosowania pogodzić. I tyle.

Mariusz
Czater, czytając obiektywnie co piszesz, to wychodzi, że lepiej byś tego nie pisał.

Nie rozumiem, po co sprowadzasz dyskusję do takiego poziomu. Możesz się nie zgadzać z innymi, ale staraj się utrzymać jakikolwiek poziom...

Zgodnie z sugestią wątek został zamknięty

Dalszą dyskusję proponuję przenieść na forumNa ostrzu noża.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl
  • img
    \