Pary_anime
Wczoraj idziemy sobie na spacer z dzieckiem w wozeczku, droga kolo bloku Kwadratu, od strony dzialek, w kierunku Warusa.
Widzimy ze przy zjezdzie do garazu w tym bloku lezy do góry nogami buda od Poloneza truck, a ponizej wspanialy motocykl (chyba Ducati) pokiereszowany, z rozbitym kierunkowskazem. Od baku w strone dzwi do garazu zaczela juz plynac malutka struzka benzyny.
Jak wracalismy z Warusa, już byla Policja , a struzka benzyny dotarla do brzegu podjazdu.
Wydaje sie ze Bezczelni Zlodzieje, wjechali do garazu wjazdem od strony Chelmonskiego, zaladowali motocykl na pakę Poloneza, i w pospiechu wyjezdzajac przez wyjazd od strony dzialek, zgubili budę i towar zaczepiajac o krawedz drzwi garazu. Dzialo sie to wszystko okolo 20:30, wiec jeszcze w "bialy dzien"!. Czy tak bylo, czy ktos ich widzial ? Jak wjechali do garazu (pilot ?)
Je¶li chodzi o wjazd do garażu to wydaje mi się, że wjechali za kim¶. Kradzieże s± i będ±. Złodzieje s± z roku na rok coraz bardziej zdesperowani. W¶ród biednych rodzin gdzie nikt nie ma pracy trzeba jako¶ żyć. Gdyby po ten motocykl przyszli lepsi a nie amatorzy to na pewno by z nim odjechali. Przykładowo, komu chciałoby się wchodzić do mieszkania na pierwszym piętrze na tzw. "¶piocha" (zdarzenie miało miejsce miesi±c temu na osiedlu na Jelonkach) kradn±c tylko dwa tel. kom., trochę pier¶cionków? Tylko jaki¶ desperat, co ma nóż na gardle (narkomani, pijaczki, nieletni, co narobili długów) Aż strach pomy¶leć, co by się stało gdyby wł±¶ciciel się obudził.
poz
gav