Pary_anime
Pani Prezes się przeliczyła. Sądziła, że znajdzie ponad 50% udziałów popierających jej nieformalny związek z Adapem i wynajmie lokal za grosze naszej wspaniałej Administracji.
Ale Pani Prezes się nie poddaje - wymysliła sobie, że głosy o wynajęciu lokalu będzie zbierała strona w konflikcie - Adap. To już jest przesada! Strona w sprawie jest sędzią, dostaje listy do głosowania - gdzie tu jest poszanowanie prawa!
Mieszkańcu klatki D - wybacz ale to co piszesz:
Miszkaniec kl D napisał(a): Pani Prezes (...) sądziła, że znajdzie ponad 50% udziałów popierających jej nieformalny związek z Adapem i wynajmie lokal za grosze naszej wspaniałej Administracji. Ale Pani Prezes się nie poddaje - wymysliła sobie, że głosy o wynajęciu lokalu będzie zbierała strona w konflikcie - Adap można nazwać demagogią albo bardziej dosadnie: "szczuciem". To na co nas stać już pokazaliśmy: zbieranie głosów w celu wyłonienia nowego Zarządu Wspólnoty oraz przegłosowanie uchwał zostało przedłużone o dwa tygodnie bynajmniej nie po to by uzyskać 100 procent głosów ale przekroczyć próg zbawiennych 51 procent. Jeżeli nie uda się tego zrobić to zarząd zostanie wybrany na drodze sądowej (nie zamierzam się tutaj rozwodzić na temat wad takiego rozwiązania). O ile wcześniej mogłem mieć jakieś wątpliwości związane z głosowaniem nad projektem ogrodzenia terenu Wspólnoty, o tyle w tej chwili wyzbyłem się wszelkich złudzeń - jesteśmy dużą, niemrawą wspólnotą, w której uchwalenie czegokolwiek graniczy z cudem; wspólnotą w której co drugi właściciel mieszkania zachowuje się tak beztrosko jakby mieszkał w mieszkaniu komunalnym.
Popieram wszelkie formy zbierania głosów, nawet przez Administrację. Jestem pełen podziwu dla ludzi z Komisji Skrótacyjnej oraz innych osób, które poświęciły swój prywatny czas na zbieranie głosów.
Lord_Peter
A czy nie pomyślałeś, że może to własnie wynikać z tego, że jesteśmy strasznie dużą wspólnotą?
lord.peter napisał(a):Mieszkańcu klatki D - wybacz ale to co piszesz:
Miszkaniec kl D napisał(a): Pani Prezes (...) sądziła, że znajdzie ponad 50% udziałów popierających jej nieformalny związek z Adapem i wynajmie lokal za grosze naszej wspaniałej Administracji. Ale Pani Prezes się nie poddaje - wymysliła sobie, że głosy o wynajęciu lokalu będzie zbierała strona w konflikcie - Adap można nazwać demagogią albo bardziej dosadnie: "szczuciem". To na co nas stać już pokazaliśmy: zbieranie głosów w celu wyłonienia nowego Zarządu Wspólnoty oraz przegłosowanie uchwał zostało przedłużone o dwa tygodnie bynajmniej nie po to by uzyskać 100 procent głosów ale przekroczyć próg zbawiennych 51 procent. Jeżeli nie uda się tego zrobić to zarząd zostanie wybrany na drodze sądowej (nie zamierzam się tutaj rozwodzić na temat wad takiego rozwiązania). O ile wcześniej mogłem mieć jakieś wątpliwości związane z głosowaniem nad projektem ogrodzenia terenu Wspólnoty, o tyle w tej chwili wyzbyłem się wszelkich złudzeń - jesteśmy dużą, niemrawą wspólnotą, w której uchwalenie czegokolwiek graniczy z cudem; wspólnotą w której co drugi właściciel mieszkania zachowuje się tak beztrosko jakby mieszkał w mieszkaniu komunalnym.
Popieram wszelkie formy zbierania głosów, nawet przez Administrację. Jestem pełen podziwu dla ludzi z Komisji Skrótacyjnej oraz innych osób, które poświęciły swój prywatny czas na zbieranie głosów.
Lord_Peter
gosia_iv napisał(a):A czy nie pomyślałeś, że może to własnie wynikać z tego, że jesteśmy strasznie dużą wspólnotą?
gosiu_iv: "co może wynikać z czego"? Sorry - skrót myślowy którego użyłaś powoduje, że Twoja wypowiedź jest bardo ogólna (nie wiem dokładnie co chcesz skomentować) i kompletnie nieczytelna (jeżeli chodzi o zawartą w niej treść). Jaśniej proszę.
Pozdrawiam
Lord_Peter
PS.
Domyślam się że chodzi Ci o to, że w dużej wspólnocie, sprawą naturalną są problemy w uchwaleniu czegokolwiek. Czy zgadłem? Jeżeli tak, to nie bardzo rozumiem postawę współwłaścicieli/sąsiadów, którzy nie chcą mieć wpływu na to kto zarządza ich własnością.
Zbieranie głosów w administracji, to nie tylko pomysł pani prezes, to również mój, gorąco przeze mnie popierany.
Mieszkańcy, którzy nie głosowali nie znają dnia ani godziny, kiedy odwiedzi ich gość z komisji skrótacyjnej. Może się okazać, że w ogóle ich nie odwiedził- z braku czasu, doba to 24h, szkoda że nie 36h. Mogą sami zaplanować wypad do administracji, żeby oddać głos- w sumie od tego jest administracja. Mam nadzieję, że zromiesz drogi Mieszkańcu z klatki D, że tu nie chodzi o zamach na Wasze starania o usunięcie Adapu z lokalu 151.
Osoba (z naszej Wspólnoty, czy Adapu) zbierająca głosy, nie może agitować- Ty masz mieć ułatwione głosowanie nad uchwałami.
W interesie Twoim i naszym jest zebrac głosy, jeśli chcesz się pozbyć administracji ze swojej klatki ludzie muszą zagłosować na nie.
Brak głosów nie oznacza, że administracji tam nie będzie, ale tylko tyle, że kto inny będzie decydował (za Ciebie również ) co jest dobre dla naszej wspólnoty, a co nie.
Skoro uważasz, że jest nie istorne dla Cibie, jakie wspólnota ma koszty,
a jakie zyski, jak zarządza Twoimi pieniędzmi i na co je wydaje, to daje pełnomocnictwo na głosowanie innym sąsiadom z Twojej klatki lub znajomym.
Natomiast jeśli choć trochę chcesz mieć wpływu na to co dzieje się w tej wspólnocie to może ruszysz się i zadbasz o to, aby wszyscy z Twojej klatki i klatki E oddali swoje głosy choćby sprzeciw na uchwałę, która Ciebie tak interesuje, a przy okazji zostaną zebrane głosy na pozostałe uchwały
Nie mówmy, że nasza wspólnota jest duża i dlatego nie mozna nic uchwalić. Skoro można zebrać stany liczników wody, skoro można dostarczyć mieszkańcom rozliczenia, to można również zebrać głosy.
Chwała i cześć wszystkim zbierającym, że im się chce.
Mam nadzieję, że wybaczą wszystkim laikom i ignorantom. Według mnie większość jest ludźmi młodymi i zajętymi własną pracą. Ponieważ nigdy nie mieli do czynienia ze swoją własnością, nie wiedzą, że muszą o nią dbać i nią się interesować. Wybaczcie im to wszyscy "aktywni członkowie naszej wspólnoty". Może zrozumieją o co w tym wszystkim chodzi.
Jedna z sąsiadek.
Myślę i jestem przekonany, że wypowiedzi nasycone słowami "NIE","NIGDY","WCALE" itp. utrzymane w tonie pretensji z reguły są podyktowane brakiem wiedzy autorów tych wypowiedzi na dany temat. Jesteśmy nową współnotą i jestem głęboko przekonany za za parę lat o wiele łatwiej będzie nam podejmować jakiekolwiek decyzje. Dopiero się uczymy, więc jeszcze wszystko przed nami. Początki są zawsze trudne. Tutaj gorąca prośba do osób, które mają jakąs większą i głębszą wiedzę na temat "Wspólnoty Mieszkaniowej" i spraw z nią związanych o kontakt z moderatorami lub wypowiedzi na forum Wiadomo - informacja, informacja i jeszcze raz informacja.
Polecam szczególnie lektórę Ustawy o Własności Lokali, która obowiązuje nas wszystkich. Właśnie ta ustawa mówi o naszych obowiązkach, prawach i przepisach wynikających z tytułu posiadanego mieszkania. Sam byłem w błędzie, gdyż byłem przekonany, że skoro kupiłem mieszkanie i płacę za nie rachunki to jestem czysty i nic już mnie nie obchodzi. Niestety - a może i stety - trzeba zrobić trochę więcej. Choćby oddać głoś pod uchwałą. Zasłanianie się "imunitetem" pt."...nie mam czasu..." jest bynajmniej niewłaściwe Przyjmując, że czynsz wynosi 300 zł, to za 1 rok mamy sumę 3600 zł. Taką sumę wpłacamy na konto administracji. Co dalej się dzieje z naszymi pieniędzmi?Jeśli kogoś stać na to by powiedzieć, że go to nie interesuje, bo nie ma czasu to nic tylko pozazdrościć mu zamożności.
Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do lektury i do głosowania
Miszkaniec kl D napisał(a):Pani Prezes się przeliczyła. Sądziła, że znajdzie ponad 50% udziałów popierających jej nieformalny związek z Adapem i wynajmie lokal za grosze naszej wspaniałej Administracji.
Ale Pani Prezes się nie poddaje - wymysliła sobie, że głosy o wynajęciu lokalu będzie zbierała strona w konflikcie - Adap. To już jest przesada! Strona w sprawie jest sędzią, dostaje listy do głosowania - gdzie tu jest poszanowanie prawa!
Drodzy mieszkańcy, to jest straszne. To jakaś demagogia , jakbym "Misia" oglądał albo "Co mi zrobisz , jak mnie złapiesz". Natychmiast słyszę cytat" ten to złodziej i pijak, bo każdy pijak to złodziej" itd.
Wynika z tego, że każdy w zarządzie to złodziej a administracja to na 100% kolesie prezesa jak w spółdzielni z "Alternatywy 4".
Proszę Państwa, czy nie widzicie , że to jest czysta, krystaliczna paranoja.
Już widzę jak pracownicy ADApu fałszują ogólniedostępną listę głosowania
Apeluję do wszystkich, którzy mają takie socrealistyczne podejście do sprawy, zgłoście się sami, startujcie do zarządu, proszę bardzo, sami działajcie. Śmiało
W tym kraju każdy lepiej wyglądający, przyciągający uwagę innych, śmielszy od innych "szaraczków", chcący coś publicznie zrobić musi zostać uwalony. A my się dziwimy, że mamy 5 kandydatów do zarządu.
Pozdrawiam
Akszeingar napisał(a):W interesie Twoim i naszym jest zebrac głosy, jeśli chcesz się pozbyć administracji ze swojej klatki ludzie muszą zagłosować na nie.
Brak głosów nie oznacza, że administracji tam nie będzie, ale tylko tyle, że kto inny będzie decydował (za Ciebie również :!: ) co jest dobre dla naszej wspólnoty, a co nie
.
I tu się mylisz, ustawa mówi zupełnie co innego każdy nie oddany głos jest głosem na nie - a więc za wyrzuceniem Administracji z lok 151. A więc usilne zbieranie głosów ma na celu utrzymanie stanu obecnego a dokładnie jego zalegalizowanie, bowiem Adap znajduje się tu nie zgodnie z prawem.
A swoją drogą jak strona w sprawie może zbierać głosy.
Dla mieszkańców klatek D i E lokal 151 to uciązliwość dla Adap-u duże oszczędności.
Akszeingar napisał(a):
Chwała i cześć wszystkim zbierającym, że im się chce.
Mam nadzieję, że wybaczą wszystkim laikom i ignorantom.
(...)
Wybaczcie im to wszyscy "aktywni członkowie naszej wspólnoty". Może zrozumieją o co w tym wszystkim chodzi.
Jedna z sąsiadek.
Sądzę, że "aktywni członkowie naszej wspólnoty" nie czytali dokładnie Ustawy o własności lokalu - tam jest czarno na białym napisane kto może zbierać głosy. Zaś w Kodeksie Cywilnym jest napisane kiedy można udzielć pełnomocnictwa. Polecam lekturę i obawiam się, że zbieranie głosów będzie powtórzone i dokona tego zarząd komisaryczny.
pozdrawiam
KzK napisał(a):
I tu się mylisz, ustawa mówi zupełnie co innego każdy nie oddany głos jest głosem na nie
KzK ja nie twierdziłam, że brak oddania głosu jest na "tak". Przeczytaj dokładnie moją wypowiedź. Moim zdaniem jeśli nie zostanie uchwalony zarząd dostaniemy zarząd komisaryczny.
A z mojej znajomości prawa wynika (mogę się mylić nie jestem w tym biegła), że taki zarząd nie musi zbierać głosów, na wydanie decyzji czyli to on zdecyduje, co będzie w lokalu 151, a nie mieszkańcy wspólnoty, a tym bardziej nie będzie miał na to wpływu mieszkaniec klatki D, który tak nad tym boleje.
KzK napisał(a):
A więc usilne zbieranie głosów ma na celu utrzymanie stanu obecnego a
Dlaczego zakłada się z góry, że wszyscy mieszkańcy wspólnoty głosują za pozostawieniem administracji w lokoalu 151
KzK napisał(a):
A swoją drogą jak strona w sprawie może zbierać głosy.
Dla mieszkańców klatek D i E lokal 151 to uciązliwość dla Adap-u duże oszczędności.
A dlaczego Ty nie chcesz pozbierać głosów
KzK napisał(a):
Sądzę, że "aktywni członkowie naszej wspólnoty" nie czytali dokładnie Ustawy o własności lokalu - tam jest czarno na białym napisane kto może zbierać głosy.
Czy dlatego nie zbierasz głosów, że czytałeś ustawę ? Może wyjaśnisz kto ma prawo zbierać głosy oraz kiedy można udzielić pełnomocnictwa ?
Ja osobiście nie jestem tak oczytana w ustawach dlatego, jeśli uchylisz rąbka wiedzy będę wdzięczna.
Ustawa i kodeks są dostępne w internecie.
KzK
Niestety nie masz racji (powołując się na ustawę) w sprawie oddawania głosów. Nieprawdą jest, że każdy nieoddany głos jest głosem na "nie". Żeby uchwała weszła w życie musi być 50%+1 udział czy jak kto woli 51% udziałów które wyrażą swoją wolę na "tak" lub na "nie". Żeby Ci to wyjaśnić obrazowo- przy 100% frekfencji oddano 30% głosów na tak, 70% nie oddała głosów. I wcale nie oznacza to że treść uchwały została przyjęta na "nie". Ustawa mówi przecież wyraźnie, że uchwałę przyjmuje się większością głosów, a nie wiekszością głosów wogóle oddanych. Bo mogła by być sytuacja np. 30% "tak", 30% "nie" a 40 % wogóle nie oddanych. I co wtedy? Wg twojej teorii sumowały by się 30% na "nie" i "40" nie oddanych. A dlaczego nie sumowałyby sie 30% na "tak" z 40% nie oddanymi? Przemyśl to sobie bardzo dokładnie.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to niestety możesz mieć rację pod warunkiem, że wiemy na pewno, że ADAP nie ma udzielonego pełnomocnictwa (zgodnie z k.c.) przez Zarząd. Ale dotyczy to również Komisji Skrutacyjnej.
Pozdrawiam
Tadeuszu masz poniekąd rację głosy na "nie" i głosy nieoddane nie sumują się dosłownie.
Uchwałę przyjmuję ponad 50% ogółu udziałów na "Tak" - więc w praktyce głos nie oddany jest głosem na "nie".
KzK napisał(a):Akszeingar napisał(a):W interesie Twoim i naszym jest zebrac głosy, jeśli chcesz się pozbyć administracji ze swojej klatki ludzie muszą zagłosować na nie.
Brak głosów nie oznacza, że administracji tam nie będzie, ale tylko tyle, że kto inny będzie decydował (za Ciebie również ) co jest dobre dla naszej wspólnoty, a co nie
.
I tu się mylisz, ustawa mówi zupełnie co innego każdy nie oddany głos jest głosem na nie - a więc za wyrzuceniem Administracji z lok 151. A więc usilne zbieranie głosów ma na celu utrzymanie stanu obecnego a dokładnie jego zalegalizowanie, bowiem Adap znajduje się tu nie zgodnie z prawem.
A swoją drogą jak strona w sprawie może zbierać głosy.
Dla mieszkańców klatek D i E lokal 151 to uciązliwość dla Adap-u duże oszczędności.
Akszeingar napisał(a):
Chwała i cześć wszystkim zbierającym, że im się chce.
Mam nadzieję, że wybaczą wszystkim laikom i ignorantom.
(...)
Wybaczcie im to wszyscy "aktywni członkowie naszej wspólnoty". Może zrozumieją o co w tym wszystkim chodzi.
Jedna z sąsiadek.
Sądzę, że "aktywni członkowie naszej wspólnoty" nie czytali dokładnie Ustawy o własności lokalu - tam jest czarno na białym napisane kto może zbierać głosy. Zaś w Kodeksie Cywilnym jest napisane kiedy można udzielć pełnomocnictwa. Polecam lekturę i obawiam się, że zbieranie głosów będzie powtórzone i dokona tego zarząd komisaryczny.
pozdrawiam
Szanowny KzK!
Możesz szerzej wyjaśnić o co ci qrka chodzi? Czytam twoje wypowiedzi bardzo dokładnie i zastanawiam się nad istotą tego co chcesz mi przekazać?
Powołujesz się na Ustawę chcąc dowieść niesłuszności w sprawie zbierania przeze mnie głosów. Otóż właśnie mam przed sobą ustawę, którą dokładnie przeczytałem a w szczególności fragment nt. uchwał. Więcej, przed chwilą rozmawiałem z panią mecenas, która pracuje w mojej firmie. Ani ustawa, ani prawo nie zabrania mi zbierania głosów pod uchwałą dla Wspólnoty Mieszkaniowej skoro wyznaczył mnie do tego zarząd wspólnoty (nikogo innego nie mógł wyznaczyć bo zgłosiłem się tylko ja)
Jeśli chodzi o komisję skrutacyjną, która została powołana (ochotnicy) na zebraniu wspólnoty, to jej rola kończy sie wraz z zakończeniem zebrania. Jeśli chodzi o dozbieranie głosów w drodze "obiegowej" to zarząd może wyznaczyć (upoważnić) osoby , które wyrażą chęć "klamkowania"
Jeśli chodzi o głosy, to w myśl ustawy o własności lokali (bo statutu jeszcze nie mamy) głosowanie jest liczone na podstawie udziałów i w zasadzie rubryki "wstrzymuje się" nie trzeba stosować, bo głosy wstrzymujące się i odmowa głosowania są liczone jako głosy na "nie"
A co zrobić z udziałami ,które nie wyraziły zdania? Pokażą wyniki. Jeśli będzie na "tak" 50%+1 udział ze wszystkich udziałów to nie mają one znaczenia. Jesli nie będzie wymagnych liczby udziałów... to co dalej jeśli na "tak" i na "nie" nie będzie nawet 50% ? Pomożecie Panie Tadeuszu i KZK w dalszym zbieraniu?
poz
gav
Ustawa:
Art. 23. 1. Uchwały właścicieli lokali są podejmowane bądź na zebraniu, bądź w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd; uchwała może być wynikiem głosów oddanych częściowo na zebraniu, częściowo w drodze indywidualnego ich zbierania.
I całkowicie się z Tobą zgadzam. Jest to dokładnie to, o co mi chodziło, może mam pewne problemy z tłumaczeniem ale kwintesencją mojej i Twojej wypowiedzi jest fakt, że żeby uchwała została podjęta musi być 51% głosów oddanych na "tak" lub na "nie". W momencie uzyskania 51% za "tak" lub "nie" dalsze zbieranie głosów nie ma sensu, bo niczego nie zmienią.
Oczywiście chodziło mi o odp. gavrona.
Tadeusz napisał(a):I całkowicie się z Tobą zgadzam. Jest to dokładnie to, o co mi chodziło, może mam pewne problemy z tłumaczeniem ale kwintesencją mojej i Twojej wypowiedzi jest fakt, że żeby uchwała została podjęta musi być 51% głosów oddanych na "tak" lub na "nie". W momencie uzyskania 51% za "tak" lub "nie" dalsze zbieranie głosów nie ma sensu, bo niczego nie zmienią.
Szanowni Panowie!
To, że zbieramy głosy w dalszym ciągu oznacza właśnie że nie uzyskano wymaganej liczby głosów zarówno na "tak" i "nie". Nie rozumiem więc po co ta cała polemika?? Skoro jest 9 uchwał i kilka z nich uzyskało już ponad 50% poparcia, a kilka nie, to nie mogę pójść do właściela, który nie głosował tylko z tymi uchwałami, które nie zostały podjęte - muszę i mam obowiązek przedstawić mu wszystkie uchwały !
Ustawa:
Art. 23. 1. Uchwały właścicieli lokali są podejmowane bądź na zebraniu, bądź w drodze indywidualnego zbierania głosów przez zarząd; uchwała może być wynikiem głosów oddanych częściowo na zebraniu, częściowo w drodze indywidualnego ich zbierania
Są również specjalne komentarze do każdego art. Jeden z nich mówi właśnie o możliwości upoważnienie przez zarząd osób do zbierania głosów drogą "obiegową"
gavrone napisał(a):Jeśli chodzi o dozbieranie głosów w drodze "obiegowej" to zarząd może wyznaczyć (upoważnić) osoby , które wyrażą chęć "klamkowania"
gav
i tu się mylisz Zarząd nie może nikogo upoważnić do zbierania głosów.
Proszę o podstawę prawną twojej wypowiedzi.
( nie złośliwie lecz z chęci porównania kilku interpretacji ustawy)
Konsultacja z prawnikiem zajmującym się tym zagadniem prawa na codzień, który w swojej historii zawodowej miał już takie sprawy. Szczegóły zaś chciałbym zachować na później.
KzK napisał(a):gavrone napisał(a):Jeśli chodzi o dozbieranie głosów w drodze "obiegowej" to zarząd może wyznaczyć (upoważnić) osoby , które wyrażą chęć "klamkowania"
gav
i tu się mylisz Zarząd nie może nikogo upoważnić do zbierania głosów.
Gavron się nie myli. Oczywiście , że zarząd może upoważnić inne osoby - a tym bardziej mieszkańców do zbierania głosów.
TO JEST CZYNNOŚĆ MIESZCZĄCA SIĘ W GRANICACH ZWYKŁEGO ZARZĄDU i nie ma tu żadnej dyskusji.
Pan prawnik konsultant chyba chce ubić trochę piany, ile mu placisz za godzinę.
To jest kwestia ogólna - nie chodzi o to czy"stroną" jest ADAP, czy nie .
Bezspornie w ramach zwyklego zarządu mogą być upoważnieni do zbierania głosów. Co wiecej w wielu umowach o zarządzaniu - licencjonowani zarządcy mają to wpisane w swoje obowiązki. Za to biorą kasę.
polecam Rozdział 4 ustawy, art 21 i 22
Pozdrawiam
Andrzej
Czy ja się też mogę oflagować , tak mi tego kurde brakuje, te bitwy z milicją na starówce, zadymy pod hutą Warszawa, flagi, petardy pod kościołem Kostki na placu Wilsona. O rany zablokujmy coś, a jeszcze doskonale nocami maluję znaki kotwicy, które w latach 80-tych przerabialiśmy na Solidarność walczącą, mam jeszcze farby w piwnicy, to moge coś w nocy maznąć na murze.[/list]
sąsiad napisał(a):
Gavron się nie myli. Oczywiście , że zarząd może upoważnić inne osoby - a tym bardziej mieszkańców do zbierania głosów.
TO JEST CZYNNOŚĆ MIESZCZĄCA SIĘ W GRANICACH ZWYKŁEGO ZARZĄDU i nie ma tu żadnej dyskusji.
Pan prawnik konsultant chyba chce ubić trochę piany, ile mu placisz za godzinę.
To jest kwestia ogólna - nie chodzi o to czy"stroną" jest ADAP, czy nie .
Bezspornie w ramach zwyklego zarządu mogą być upoważnieni do zbierania głosów. Co wiecej w wielu umowach o zarządzaniu - licencjonowani zarządcy mają to wpisane w swoje obowiązki. Za to biorą kasę.
polecam Rozdział 4 ustawy, art 21 i 22
Pozdrawiam
Andrzej
Czy ja się też mogę oflagować , tak mi tego kurde brakuje, te bitwy z milicją na starówce, zadymy pod hutą Warszawa, flagi, petardy pod kościołem Kostki na placu Wilsona. O rany zablokujmy coś, a jeszcze doskonale nocami maluję znaki kotwicy, które w latach 80-tych przerabialiśmy na Solidarność walczącą, mam jeszcze farby w piwnicy, to moge coś w nocy maznąć na murze.[/list]
Dziękuję serdecznie Andrzeju za poparcie!
Przyznam się szczerze że trochę się zagubiłem (nie jestem prawnikiem) w tym wszystkim.Jeszcze raz przeglądam Ustawę, komentarze Alfreda Gola i Romana Dziczeka oraz kodeks cywilny. Nie znalazłem nic co by wyraźnie wskazywało na to że zarząd NIE MOŻE upoważnić nikogo do zbierania głosów. Nie jest również napisane, że może to zrobić,więc mętlik zrobił się niesamowity.Obiecuję, że nie zostawie tematu i jak uzyskam dużo większe rozeznanie dot. upoważnień, to dam znać.
pozdrawiam.
gav:)
PS.
Dziś zliczamy głosy.Jutro (prawdopodobnie) nieoficjalne wyniki podam na forum.
Kazek czy Ty głosowałeś nad uchwałami, na zebraniu, w administracji?
U siebie w mieszkaniu, podczas wizyty "społecznika"?- nie sądzę.
Nieważne jak.
Wszystkim aktywnym mieszkańcom zależy na sprawnym funkcjonowaniu naszej Wspolnoty. Gorzej z nieaktywnymi członkami naszej Wspólnoty oraz próbami dotarcia do nich i włączenia do działań.
Moja metoda dotarcia do nich polegała na pukaniu do ich drzwi, zbieraniu głosów, na podstawie upoważnienia Zarządu, któremu lekko zalazłem za skórę.
Może masz lepszą propozycję?
Gdyby nastąpiła taka sytuacja:
nad uchwałą-adap może urzędować w lok. 151 głosowało razem 60% udziałów
25% udziałów - za
25% udziałów - przeciw
10% udziałów - wstrzymało się od głosu
Wcale nie oznaczałoby to, że uchwała nie przeszła- adap, musi się wynosić. Gdyby tak ogłoszono wyniki głosowania, zaskarżyłbym uchwałę i z łatwością uzyskałbym w sądzie wyrok, że uchwała nie została w ogóle przegłosowana (za czy przeciw), zobowiązujący do dozbierania głosów, lub ponownego przeprowadzenia głosowania.
Pomijam zaskarżenie, NAJWAŻNIEJSZĄ RZECZĄ JEST UZYSKANIE JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBY GŁOSÓW, NA KTÓRĄ POŚWIĘCILIŚMY DLA CIEBIE I INNYCH- DLA CAŁEJ WSPÓLNOTY- NASZ CZAS. Chcemy aby wyniki głosowania były jak najbardziej wiraygodne.
Jeżeli nam się to nie udało, to na pewno nie w wyniku niewiarygodności ludzi zbierających głosy, ale niewiarygodności całej Wspólnoty, która nie jest w stanie sama o sobie zadecydować- poprzez konkretne za, przeciw, a zwłaszcza wstrzymuję się- nie w domyśle bo niedozbierano głosów, ale konkretnie podpisanych w odpowiednich rubrykach.
Kólłko z tłumaczeniem się zamyka.
Wszystko wskazuje, że będziemy mieli Zarząd komisaryczny. Osoby, których to nie interesuje będą mogli spokojnie patrzeć na decyzje Zarządu nad którym nie będzie jakiejkolwiek kontroli.
Klatka D będzie miała i Zarząd i administrację w swojej klatce i na jakąkolwiek litosc nie bedzie mozna liczyc. Dobry Zarzad postara sie tez o zyski dla Wspolnoty. Mozna ten pokoik jeszcze podnajac. Nic takiemu Zarzadowi nie bedzie mozna zarzucic. To nie bedą nasi sasiedzi. Zrobią porządek po swojemu! W koncu powstanie jakis Pub na osiedlu. Ogrodki piwne juz czekaja!
Tylko Rafał w takiej idyllistycznej wizji bruzdzi. Kzk musisz go koniecznie ukamieniowac.
Grażka nie mieszkasz TU więc nie rozumiesz naszych problemów. Nie ma sprawy w każdej klatce są mieszkania czekające na wynajem - w Twojej zapewne też. Możemy jedno z nich wynająć Administracji - mieszkańcy będą zachwyceni bo będą mogli w kapciach przejść się do Administracji i spotkać wielu ciekawych ludzi odwiedzających tą klatkę.
KzK napisał(a):Grażka nie mieszkasz TU więc nie rozumiesz naszych problemów. Nie ma sprawy w każdej klatce są mieszkania czekające na wynajem - w Twojej zapewne też. Możemy jedno z nich wynająć Administracji - mieszkańcy będą zachwyceni bo będą mogli w kapciach przejść się do Administracji i spotkać wielu ciekawych ludzi odwiedzających tą klatkę.
Owszem rozumiem Wasz problem, ale utrudniając wybór nowego Zarządu działacie nie tylko przeciw innym, ale i przeciw sobie.
Kzk, czy ty naprawdę wiezrsz, że Zarząd komisaryczny bedzie sie z Tobą i mieszkańcami liczył? Dla takiego Zarządu liczyć się będzie wynik finansowy, a sam podałeś manipulację jakie zrobił dotychczasowy Zarząd. Komisaryczny może wywinąc takie numery, że z tęsknotą będziesz wspominał stan dzisiejszy.
Będziemy mogli oskarżać zarząd o przekroczenie uprawnień, to i tak nie będziemy mieli prawa do odszkodowań, bo finanse Wspólnoty się pojawią. Pamiętaj, że Zarząd komisaryczny to spece, od których uczyć się mogą najlepsi cwaniacy.
Ja na wszystkie poza jedną uchwałą głosowałem na Tak - nie jestem osobą, która coś utrudnia czy coś uniemozliwia - nie jestem zwolennikiem zarządu komisarycznego. Ale jeżeli ktoś zasłania się prawem mówiąc, że mieszkańcy klatek D i E nie mogą publicznie wyrazić swojego zdania na temat tej jednej uchwały, ponieważ rozpoczęło się już zbieranie głosów. To ten ktoś powinien tego prawa trzymać się do końca.
Nie można zasad stosować wybiórczo, wedle swojego interesu.
KzK napisał(a):Ja na wszystkie poza jedną uchwałą głosowałem na Tak - nie jestem osobą, która coś utrudnia czy coś uniemozliwia - nie jestem zwolennikiem zarządu komisarycznego. Ale jeżeli ktoś zasłania się prawem mówiąc, że mieszkańcy klatek D i E nie mogą publicznie wyrazić swojego zdania na temat tej jednej uchwały, ponieważ rozpoczęło się już zbieranie głosów. To ten ktoś powinien tego prawa trzymać się do końca.
Nie można zasad stosować wybiórczo, wedle swojego interesu.
Moje uznanie za zainteresownie głosowaniem. Niestety nie wszyscy zachowali się jak współwłaściciele. Wiem, wiem - nigdy nie będzie 100% frekwencji (chyba że w Iraku ) Ale i tak (mam nadzieje, że dzięki naszym apelom) uzyskaliśmy dobry wynik. Oficjalne rezultaty głosowania poda Rafał.
KzK możesz przypomnieć o co chodziło z tym zasłanianiem się prawem, bo jakos nie mogę tego znaleźć.Dzięki
gav
____________________
Wiosna tuż,tuż