Pary_anime
Pamiętam jak dziś, że pani z ANKRA twierdziła, że nie można powołać Rady Osiedla, bo tego nie przewiduje Ustawa. I oto co znalazłem w objaśnieniach do Statutu, który przytoczono za Rzaczpospolitą:
Cytat:(Do § 20 i nn.) Rada Wspólnoty nie otrzymuje w tym statucie żadnych kompetencji decyzyjnych. Jej powołanie nie zmienia zasad zarządzania ("sposobu zarządu") określonych w ustawie o własności lokali - nie wymaga zatem czynności notarialnej. Zalecamy powołanie takiej Rady Wspólnoty - ze względu na ważną rolę doradczą, jaką może ona pełnić zarówno w stosunku do właścicieli lokali, jak i wobec Zarządu.
Dlaczego w takim razie Zarząd nie chce powołania Rady Osiedla, czy Wspólnoty, że aż posunięto sie do kłamstwa? Dlaczego im na tym zależało. Mam nadzieję, że dziś Zarząd przestanie unikać kontroli, bo chyba nikt nie wierzy w możliwość funkcjonowania tak dużej Wspólnoty bez ciała kontrolno-doradczego takiego jak Rada Wspólnoty.
Reto, czy nie nastapiła jakaś pomyłka. Przypominam, że od przeszło pół roku nas administruje ADAP, natomiast ANKRA zarządza SKOROSZAMI I i z tego co wiem tam funkcjonuje Rada Wspólnoty (5 osobowa),społeczna, jest wpisana w Statut łącznie z regulaminem ich kompetencji. I jak na razie bardzo dobrze im sie współpracuje. I chyba jest to bardzo dobry i zdrowy dla wszystkich układ. I z tego co też wiem decyzje w różnych tematach podejmowane są wspolnie, a dotyczy to przede wszyskim finansów. A dlaczego nasz Zarząd nie chce powołania Rady jako ciała kontrolnego to oddzielna bajka. W marcu będzie zebranie, przed zebraniem dostaniemy porządek zebrania i możemy wnieść dodatkowy punkt nt powołania Rady Osiedla,Wspólnoty co kto woli. Natomiast zadaniem Zarządu jest opracowanie odpowiednich uchwał w celu przegłosowoania na Zebraniu. I to wszystko.
Mam nadzieję, że dziś Zarząd przestanie unikać kontroli, bo chyba nikt nie wierzy w możliwość funkcjonowania tak dużej Wspólnoty bez ciała kontrolno-doradczego takiego jak Rada Wspólnoty.[/quote]
Jak to ?! Czy to znaczy, że ktoś próbował już skontrolować Zarząd a ten odmówił ? Takie postępowanie jest wbrew ustawie. Każdy właściciel mieszkania ma prawo do kontroli działalności Zarządu czy mu się to podoba czy nie. Można to zrobić osobiście albo upoważnić do tego inną osobę. W Rzeczpospolitej jest wzór takiego upoważnienia.
A co do Rady, to jeśli Zarząd broni się przed powstaniem takiego ciała to może oznaczać, że nie ma zamiaru działać na rzecz Wspólnoty.
zwolennik starego układu napisał(a):Reto, czy nie nastapiła jakaś pomyłka. Przypominam, że od przeszło pół roku nas administruje ADAP, natomiast ANKRA zarządza SKOROSZAMI I i z tego co wiem tam funkcjonuje Rada Wspólnoty (5 osobowa),społeczna, jest wpisana w Statut łącznie z regulaminem ich kompetencji. I jak na razie bardzo dobrze im sie współpracuje.
No włąśnie, to dlaczego ANKRA tak twierdziłą ? Czyżby taka była wola Zarządu i takie oczekiwanie Zarządu od ANKRY?
A co do dalszej treści, to aż nie chciało mi się tego skracać. Bardzo ładnie napisałeś/łaś do czego służy Rada Wspólnoty. Liczny Zarząd jest zbyt ociężały. POza tym rozmywa się odpowiedzialność. Rada Wspólnoty (szczególnie tak dużej jak Skorosze III) musi mieć ciało doradczo-kontrolne. Po pierwsze takie ciało na bieżąco sprawdza funkcjonowanie Zarządu, bo drugie na bieżąco kontaktuje się z mieszkańcami. Nie umniejsza to w niczym możliwości bezpośredniego działania członków Wspólnoty. Ale informacja przepływa szybciej i mobilizuje Zarząd do działania. Już dziś wiadomo, że wszyscy poniesiemy wysokie koszty braku działania dzisiejszego Zarządu. Pewnie skończyć się to będzie musiało podniesieniem czynszów przynajmniej o 33%.
Zreszto pomysł z mężami zaufania (fuj co za beznadziejna nazwa) pokazuje, że Rada Wspólnoty jest nie tylko potrzebna, ale wręcz niezbędna.
marcin napisał(a):Mam nadzieję, że dziś Zarząd przestanie unikać kontroli, bo chyba nikt nie wierzy w możliwość funkcjonowania tak dużej Wspólnoty bez ciała kontrolno-doradczego takiego jak Rada Wspólnoty.
Jak to ?! Czy to znaczy, że ktoś próbował już skontrolować Zarząd a ten odmówił ? Takie postępowanie jest wbrew ustawie. Każdy właściciel mieszkania ma prawo do kontroli działalności Zarządu czy mu się to podoba czy nie. Można to zrobić osobiście albo upoważnić do tego inną osobę. W Rzeczpospolitej jest wzór takiego upoważnienia.
A co do Rady, to jeśli Zarząd broni się przed powstaniem takiego ciała to może oznaczać, że nie ma zamiaru działać na rzecz Wspólnoty.[/quote]
Poczytaj Protokół (wystarczy nacisnąć ten link).
Z tego co pamiętam z Walnego, to Zarząd zrobił wszystko, aby uniemożliwić dostępu do dokumentów przed Zebraniem.
Co więcej? Utrudniał dostęp do umowy ze SPRAY-em. Nigdy nie udzielił odpowiedzi co do przyczyn usunięcia ANKRY. A ostatnio okazało się, że unikał też podania rzeczywistych kosztów obecnego administratora, które są wyższe niż ANKRA. Poczytaj sobie forum, a wyczytasz więcej.
Poza tym ktoś wręcz napisał (nie moge na szubko tego znaleźć), że jeden z członków Zarządu wręcz zaczął się śmiać, gdy poinformowano, go że działa wbrew ustawie i powiedział coś w stylu: I co mi mogą zrobić.
Mi odpowiedziano "I co mi Pan może zrobić" - ale wtedy byłem ja jeden maluczki i czterech członków Zarządu - od tego dnia chodzę tam w towarzystwie innych osób - na wszelki wypadem - brak zaufania.
Zgodnie z ustawą każdy z nas ma prawo brać udział w posiedzeniach na których ustalano przyszły budżet - mi tego odmówiona - mniej więcej w ten sposó: "To jest bardzo skomplikowane nic Pan z tego nie zrozumie - projekt dostanie Pan odpowiedni wcześniej po wykonaniu przez nas tej ciężkiej pracy".
Jestem wdzięczny, że ktoś wykona pracę za którą ja płacę - ale też chciałbym być wtajemniczony!
NAJWZAŻNIEJSZE - ZEBRANIE ODBĘDZIE SIĘ 22-III-2003 z samego rana.
niech każdy z was wygospodaruje ten jeden dzień
marcin napisał(a):Mam nadzieję, że dziś Zarząd przestanie unikać kontroli, bo chyba nikt nie wierzy w możliwość funkcjonowania tak dużej Wspólnoty bez ciała kontrolno-doradczego takiego jak Rada Wspólnoty.
Jak to ?! Czy to znaczy, że ktoś próbował już skontrolować Zarząd a ten odmówił ? Takie postępowanie jest wbrew ustawie. Każdy właściciel mieszkania ma prawo do kontroli działalności Zarządu czy mu się to podoba czy nie. Można to zrobić osobiście albo upoważnić do tego inną osobę. W Rzeczpospolitej jest wzór takiego upoważnienia.
A co do Rady, to jeśli Zarząd broni się przed powstaniem takiego ciała to może oznaczać, że nie ma zamiaru działać na rzecz Wspólnoty.[/quote]
Marcin nie udawaj naiwniaka - braliśmy udział w jednym spotakaniu:
TY + ZARZĄD + JA + kilka innych osób
Broniłeś Zarządu jak lew w każdej sprawie - po co ta gra że jesteś w opozycji - ja mam swoją interpretację
Marcin nie udawaj naiwniaka - braliśmy udział w jednym spotakaniu:
TY + ZARZĄD + JA + kilka innych osób
Broniłeś Zarządu jak lew w każdej sprawie - po co ta gra że jesteś w opozycji - ja mam swoją interpretację[/quote]
KzK !
Jeśli mnie znasz to dlaczego ja nie kojarzę Twoich inicjałów z osobą ? Jakoś nie przypominam sobie żebyśmy się sobie przedstawiali (tym bardziej) pseudonimami. A już napewno nie na spotkaniu inauguracyjnym mieszkańców A4, w którym brałem udział, było to jak na razie jedyne spotkanie grupy mieszkańców z Zarządem i z moim udziałem.
Możesz sobie mieć własną interpretację ale zanim napiszesz bzdury zweryfikuj fakty.
P.S.
Jak będziemy się widzeli proszę Cię o nawiązanie do tej dyskusji.
marcin napisał(a): Jak to ?! Czy to znaczy, że ktoś próbował już skontrolować Zarząd a ten odmówił ? Takie postępowanie jest wbrew ustawie. Każdy właściciel mieszkania ma prawo do kontroli działalności Zarządu czy mu się to podoba czy nie.
Nie tyle nie pozwolił ile skutrecznie utrudmnił i uniemożliwił przed Walnym Zgromadzeniem. Czy kontrola została zrobiona po Zgromadzeniu, to nie wiem, bo wtdy taka kontrola już nie miała sensu.
Poza tym ujawnili się przydupasy Zarządu - w rodzaju mikrobiego, ktorzy zaczeli publicznie rzucac wyzwiskami w kierunku inicjatorow Zgromadzenia i tych, ktorzy sie CHCIELI COS ZROBIC Z PORZADKIEM EBEJOTOWSKIM. Grupa przydupasow wrecz posuwala sie do pomowien i przypisywania inicjatoprom slow, ktorych Ci nigdy nie powiedzieli i zamiarow, ktorych nigdy nie wyartykulowano,.
Jeżeli nie jsteś członkiem - Mężów Zaufania - wszystko odwołuję.
Ale jeżeli jesteś członkiem grupy uznawanej przez Zarząd jako przedstawiciele Wsólnoty i ponoć przez tą wspólnotę wybranych - nic nie odwołam. Kolaborantów nie lubię
Wiedz, że przyłożyłem rękę do powstania tej grupy przez udział w głosowaniu. Moim zdaniem to jest dobry sposób na efektywną komunikację Zarządu z mieszkańczami (każdego Zarządu). Chyba przyznasz, że to jest podstawa sprawnego działania.
A "kolaboracja" ? Jak Twoim zdaniem ma wyglądać życie Wspólnoty bez współpracy ? Ciekaw jestem Twojej wizji. Na początek wyobraź sobie jak kilku chłopów próbuje ruszyć wóz i każdy ciągnie w swoją stronę. Niezła zabawa ale tylko dla tego co się temu przygląda.
Nie liczę na to, że zaprosisz mnie na kawę ale mam nadzieję, że nie zrzucisz mi na głowę doniczki, nie kopniesz psa, nie zamkniesz mi drzwi przed nosem....
Pozdrawiam
Wspólpraca owszem, ale to co Wy, męzowie robicie bym tak nie nazwał.
Przecież jeden z Was powiedział, że nie wyobraża sobie Zarządu bez Pani prezes. Proszę nie mówić, że reprezentujecie mieszkańców wspólnoty bo nie macie, żadnego do tego prawa sami się powołaliście. Najbardziej aktywni mężowie wywodzą się z bloku Pani Prezes -"wsółpracują" z Zarządem już od sławetengo spotkania w garażu.
Ja nie mam nić przeciw współpracy ale proszę nie mówić, że robićie to w imieniu ogółu mieszkańców mieszkańców.
Gościu !
Specjalnie dla Ciebie (i ewentualnych przyszłych moich adwersarzy) zacznę "od pieca".
Funkcję męża pełnię co najwyżej w stosunku do mojej żony. Dalej. To czy pani Prezes dalej będzie "ozdobą" przyszłego Zarządu nie będzie zalażało od jednaj czy nawet kilku osób. Rozstrzygnie się na zebraniu w marcu. Przyznam się, że czegoś tu nie rozumiem. Jestem mieszkańcem tej Wspólnoty i biorę udział w danej ankiecie, wyrażam poparcie dla powstania danej instytucji. to co to oznacza Twoim zdaniem ? Według mnie jest to właśnie zgoda na reprezentowanie mnie (mieszkańca tej wspólnoty) w niektórych sprawach dotyczących jej życia. Więc nie pisz, proszę, że "sami się powołali" bo to jest czystej wody kłamstwo. Sprawdź wyniki ile osób brało w niej udział.
Chciałbym Cię dobrze zrozumieć więc wyjaśnij mi również taką rzecz, nie masz nic przeciwko współpracy ale jednocześnie nie chcesz, żeby inni współpracowali (?). Może sam chcesz wziąć sprawy w swoje ręce ? Proponuję Ci, żebyś przedstawił swoje propozyce, zrobił anketę i przeszedł się po osiedlu zbierając głosy. Możesz liczyć na to, że Cię wysłucham. Jeśli nie spodobają mi się Twoje pomysły a większość Cię poprze to ja się z tym pogodzę.
Szanowny Panie Marcinie,
brawo, jestem pełen uznania, mówię to bez szyderstwa i sarkazmu.
Jeżeli dzięki takim wypowiedziom chociaż kilka osób przekona sie że tylko wspólpracą możemy coś zrobić, że wola wiekszości we Wspólnocie jest prawem(podlegającym zaskarżeniu do sądu!!)to może kiedyś będziemy mogli podejmowac rozsądne decyzje w miarę szybko i sprawnie.
MY czyli WSPÓLNOTA.
Y.
Yasiek napisał(a):wola wiekszości we Wspólnocie jest prawem (podlegającym zaskarżeniu do sądu!!)to może kiedyś będziemy mogli podejmowac rozsądne decyzje w miarę szybko i sprawnie.
MY czyli WSPÓLNOTA.
Y.
Yasiek! Ty glupolu! Co kolejny zamach Ci sie marzy? Prawo we Wspolnocie jest stanowione przez Zarząd i trzeba mu się bezwględnie podporządkować I tylko wtedu decyzjemogą zapadąć w miarę szybko i sprawnie.
Przypominasz sobie projekt Statutu przygotowany przez Zarząd? Było tam napisane wyraźnie, że jeśli Zarząd się nie zgadza na przyjętą uchwałe przez Wspólnotę, to może jej nie wykonywać i zaskarżyć ją do sądu.
I tak byc powinno w sprawnej Wspolnocie. Chwała Zarządowi, że dba o właściwe działanie Wspólnoty!
marcin napisał(a):Gościu !
Jestem mieszkańcem tej Wspólnoty i biorę udział w danej ankiecie, wyrażam poparcie dla powstania danej instytucji. to co to oznacza Twoim zdaniem ? Według mnie jest to właśnie zgoda na reprezentowanie mnie (mieszkańca tej wspólnoty) w niektórych sprawach dotyczących jej życia. Więc nie pisz, proszę, że "sami się powołali" bo to jest czystej wody kłamstwo.
Udzial mieszkańca w ANKIECIE nie oznacza jego zgody na powstanie danej instytucji. Po drugie jeżeli nawet ankieta mogła powołać instytucję męża zafania to należało by przeprowadzić kolejną ankietę wybierającą tychże mężów.
Tu było zaś dokładnie owrotnie. Mężowie się wybrali - następnie każdy przeszedł się po swojej klatce.
A jak była sprawa do załatwienia Zarzą - moja klatka. Głosy się dzieliły następująco. Zarząd + mąż zaufania vs Reszta mieszkańców klatki.
Przecież to on powinien bronić interesów mieszkańców. Chyba, że nie rozumiem roli MĘŻĄ ZAUFANIA
Udzial mieszkańca w ANKIECIE nie oznacza jego zgody na powstanie danej instytucji. Po drugie jeżeli nawet ankieta mogła powołać instytucję męża zafania to należało by przeprowadzić kolejną ankietę wybierającą tychże mężów.
Tu było zaś dokładnie owrotnie. Mężowie się wybrali - następnie każdy przeszedł się po swojej klatce.
A jak była sprawa do załatwienia Zarzą - moja klatka. Głosy się dzieliły następująco. Zarząd + mąż zaufania vs Reszta mieszkańców klatki.
Przecież to on powinien bronić interesów mieszkańców. Chyba, że nie rozumiem roli MĘŻĄ ZAUFANIA[/quote]
Również Witam Cię, Gościu.
Wybacz ale odczytuję Twoją odpowiedź bardzo intuicyjnie. Nie jestem pewien czy chodzi Ci o to, że niepotrzebnie powstała ta grupa, czy też nie podoba Ci się sposób w jaki powstała. A może jest jeszcze inny powód.
Jak bierzesz udział w ankiecie to jesteś albo "za" albo "przeciw" więc tylko w połowie masz rację. Tak się złożyło, że więcej osób było "za".
Chciałbyś wprowadzić jakieś zmiany - przedstaw swój pomysł i jasno napisz jak byś chciał, żeby było. Pomysł z ponowną ankietą nie jest pozbawiony racji - dzisiaj znamy się już trochę lepiej niż przed paroma miesiącami.
Życzę miłego dnia
Ktoś w tej całej dyskusji napisał o podwyżce czynszu o 33%, chyba (przepraszam za wyrażenie) na głowę upadł !
Czynsz powinien zostać obniżony biorąc pod uwagę ostatnie rozliczenie za wodę, ciepło i śmieci. A propo Śmieci, dlaczego mamy dopłacać wszyscy za "SKLEPIKARZY", którzy dziennie zawalają po 1 kontenerze?
Zgadzam się. Obniżka płaconych zaliczek powinna być tematem na Walne Zebranie.
No wlasnie ja rowniez za kazdym razem mam nadplatem za wode ponad 100 zl ze nie wspomne o cieple.
A kłopot ze smietnikami to niestety pośrednio wina EBEJOTU bo:
1. Śmietniki powinny być zmykane, żeby nikt z poza Wspólnoty nie mógł zwalać tam śmieci. (Za niskie są bramki w śmietnikach żeby je zamknąć bo wrzucać będą górą)
2. A sklepikarze powinni mieć osobne swoje kontenery a nie my bedziemy ciagle mieli zamiast śmietników nieestetyczny kontener jako wizytówkę osiedla, bo sklepy "robią" naprawdę dużo śmieci.
3. Wszyscy narzekają na to że sklepy są w naszym bloku, wystarczy nie kupować w obu sklepach i kłopot się sam rozwiąże.
Witam wszystkich!
Tak sobie czytam o czym tu piszecie i jakoś nie mogę zrozumieć jednej rzeczy. Padło hasło o mężach zaufania i współpracy ich z zarządem na niekorzyść mieszkańców Skorosze III.
Jestem mężem zaufania! Nie wybrałem się sam tylko zgłosiłem (grupa dyskusyjna yahoo - trzeba troche poświęcić czasu zeby odkopac stare posty). Jedyne co zrobiłem to sam wydrukowałem ankiety, przez kilka dni zawracałem głowe moim sąsiadom, i rozkleiłem na koniec wyniki ankiety przy wejściu do klatki. Oświadczam wszem i wobec ,że nie współpracowałem z zarządem ani żadnym innym organem państwowym typu: UB,SB, UOP, MSW itp! Zaznaczam również, że bardzo chętnie zamienie się z kimś tą funkcją. (klA,A3)
Propozycję prosze przesyłać na prv.
Pozdrawiam szczególnie pozytywnie
To jeszcze ja dorzucę trzy grosze.
Po pierwsze to przepraszam, że nie zabrałem jeszcze głosu w tym bardzo
ciekawym temacie.
Po drugie....
Jestem klatkowym "mężem zaufania", to ja byłem inicjatorem pierwszego NZWL. Z jednej strony "kolaborant", z drugiej "prowokator próbujący obalić Zarząd". Taki d e b i l (piszę o sobie), jak niektórzy mnie opisali, dwulicowiec, kameleon, chorągiewka, inaczej myślący czlowiek etc.
Ktoś napisał, że mężowie sami się wybrali- tzn. spotkało się kilku kolesi i:
Józek, Stasiek, Cyngiel.... Rafciu, będziemy mężami zaufania.
De facto to oni i ja sami się zgłosilismy, NA OCHOTNIKA.
Charekter tego przedsiewzięcia dotyczył....tutaj, pod tym linkiem, zajrzyjcie pls.
Pomijam siebie, ale chwała tym ludziom, że zgodzili się poświęcić swój czas zamiast rodzinie, Wspólnocie. Nikt inny się nie zgłosił. Nieważne jaki mamy Zarząd, wsółpracować z nim trzeba (nie mam na myśli kolaboracji), przynajmniej Wy będziecie mieli czyste sumienie, że próbowaliście coś zrobić, zmienić chory stan rzeczy, a nie odcinać się totalnie od wszystkiego i tylko komentować.
Brałem udział w spotkaniu Zarządu z klatkami E i D. Trudno dojść do poruzumienia, zwłaszcza, gdy jedna ze stron totalnie usztywnia swoje stanowisko. Później poszło łatwiej. Na ostatnim spotkaniu w sprawie lokalu na strychu nie byłem. Nie ukrywam- wolałbym mieć adminię blisko-na miejscu, co nie znaczy, że zdanie mieszkańców jest nieważne. Zarząd poprosił o udział osoby tzw. postronne nie zamieszane w konflikt- i gwarantuję Wam, że ta trzecia strona była, przynajmniej starała się być obiektywna.
Dalsze dysputy nt. mężów zaufania w tym temacie uważam za zamknięte.
Było to już zresztą komentowane- w postach pod tym linkiem.
Polecam wątek Nowe Walne Zebranie Wspólnoty Lokatorów
Pozdrawiam
P.S. Drogi Uczestniku NWZWL oraz Gościu zarejestrujcie się. Dzięki.