Pary_anime
Co to tak naprawdę jest samoocena? Ludzie mówi±, że maj± nisk± albo wysok±. A sk±d ona się bierze?
Według NLP każdy z nas ma przekonanie na temat tego, kim jest. Samoocena to Twoja opinia na temat tego przekonania 'kim jeste¶'.
Dokładnie tak. To Twoja OPINIA. Czy zdarzyło Ci się kiedy¶ mieć jak±¶ opinię o kim¶ lub o czym¶, a potem zmienić zdanie? No to teraz też tak może być. Szczególnie je¶li uzależniasz swoje szczę¶cie od samooceny.
Wolisz czuć się dobrze czy chujowo? Bo je¶li dobrze, to po prostu oceń się dobrze. Gdyby nauczycielka Ci dała Twój własny sprawdzian z matmy i powiedziała 'sam go sobie oceń' to co by¶ sobie postawił? No jasne że 6. Daj sobie szóstkę z życia.
Być może wydaje Ci się, że musisz się negatywnie motywować. Gdyby jednak tak było, to ludzie z depresj± przez nisk± samoocenę byliby najbardziej zmotywowani. Skoro tak nie jest, to spraw sobie przyjemno¶ć oceniania się dobrze. Niech ta przyjemno¶ć zmotywuje Cię do bycia lepszym!
Rafał
Dodam jeszcze, że samoocena to wypadkowa wszystkich naszych wyobrażeń na własny temat, które posiedli¶my m.in. od innych osób np. gdy byli¶my oceniani w szkole. Oczywi¶cie nie trzeba uzależniać samooceny od tego, co twierdz± inni ludzie. Co by było gdyby Kopernik się przejmował? Ziemia nadal byłaby płaska. Ponadto im wyżej sami się oceniamy, tym wyżej oceniaj± nas inni(choć oczywi¶cie i tu zdarzaj± się wyj±tki).
Dlatego budujmy siebie i innych! Samoocena drog± do większych sukcesów, podobnie jak poprawna polszczyzna, jak się dowiedziałem chyba w czasach PRL
Samoocena wyrabiana jest głównie w dzieciństwie, potem można to zmieniać lepiej lub gorzej.
Najważniejsze jednak podej¶cie do dzieci, jak powiem synowi jeste¶ super, motywuję do działania, próbuję razem z nim przeżyć porażki, wyrabiam poczucie własnej warto¶ci, to nie będzie miał problemów z samoocen± w przyszło¶ci!
Oczywi¶cie istnieje jeszcze przedszkole, rówie¶nicy potem szkoła i nauczyciele, jednak najważniejsze to emocje przekazane przez rodziców we wczesnym dzieciństwie!
Maj±c wystarczaj±co wysokie poczucie własnej warto¶ci, male problemy, sugestie innych osób nie złami± młodego człowieka łatwo!
Jak we wszystkim podstawy najważniejsze!
By potem nie ratować zgliszcz!
Wszystko dobrze, tylko nie zgadzam się, że potem s± już tylko zgliszcza.
Człowiek to dobra maszyna. Nawet jak się j± zepsuło za młodu, to potem można naprawić, i to tak, że wróci do stanu idealnego.
To ważna wiedza, zwłaszcza dla tych, którzy dzieciństwo maj± już za sob± i chcieliby teraz wyrzucić z siebie to, co było w nim niechciane.
OK da się naprawić, jasne... Niektórzy po tuningu mog± wyj¶ć jak samochody nawet lepsze niż nowe
Lepiej chyba zadbać o to by nie remontować, poprawiać itd.
Chodzi o podej¶cie do dzieci, o którym u Was mało
Tu widzę największe pole dzialań dla rodziców w szczególno¶ci, jeżeli sobie to u¶wiadomimy IM będzie lepiej.
Wiesz zapewne jak np .rozwijaj± się komórki, jak działaj± półkule, jak można to stymulować w wieku kilku lat, a jak w okresie dorosłym!
Tak samo np z językami obcymi !
Zgadzasz się?
A to, że czlowiek to dobra maszyna przyznaję rację, uwazam, że najlepsza jak± dotyczczas wymy¶lono
Pozdrawiam wszystkie suuuuper maszyny!
Łatwiej można wpływać na dziecko niż na dorosłego - jak najbardziej się zgadzam.
Co do języków - badania nad działaniem mózgu już ostatecznie udowodniły, że to, że dzieci lepiej przyswajaj± języki obce niż doro¶li to mit.
Jasna sprawa - lepiej zapobiegać, niż leczyć. Trzeba jednak też pamiętać, że je¶li już się zachorowało, to wyleczyć zawsze można.
Nauka języków obcych u dzieci a zasadzie np. języka ojczystego powoduje, że kilkulatek ¶miga dwoma językami - jeżeli tak ma w domu, mało tego dziwi się bardzo, że w innych rodzinach mama i tata mówi± tym samym językiem
Tak.
Dokładnie tak samo, jak ma dorosły, który decyduje się na nowy język. Też po krótkim czasie ¶miga i nawet sobie nie zdaje sprawy, że to co dla niego oczywiste, dla innych stanowi co¶ niesamowitego :)