Pary_anime
Mam pytanie, czy światło na dziedzińcu – chodzi o latarnie itp. – musi się palić cała noc? Ja rozumiem ze to miłe, ułatwia prace kamer itp. Itd. Jednak niesie za sobą dodatkowe koszty. Nie mówiąc już o ich rozliczaniu które są – z tego co się zorientowałem – dzielone nie przez liczbę osób zamieszkujących lokal tylko od metrażu mieszkania. To lekko bez sensu bo ktoś kto samotnie zamieszkuje np. 80 metrowy lokal płaci za ta sama oświetlona powierzchnia podwórka więcej niż 60 osobowa rodzina zamieszkująca 10 metrów. Poza tym po _okropn(ie/y/a/e)..._ę świecić po 1 w nocy kiedy to już nikt praktycznie nie porusz się po dziedzińcu a i tak zawsze trafi do własnej klatki gdyż te oświetlane są oddzielnie.
Pozdrawiam
Rafał
www.Wulgaryzmom STOP (Ustawa o języku polskim).net
wejdz od tylu...
wg mnie dosc rozsadnym byloby, rozdzielenie kosztow oswietlenia czesci wspolnej osiedla na liczbe mieszkan, tak jak to sie dzieje w przypadku ochrony, jej koszty sa dzielone na aktualna liczbe mieszkan.
a co do tego jak dlugo powinno sie oswietlac dziedziniec, to rowniez jestem zdania, iz pozno w nocy mozna by zostawiac oswietlone jedynie wejscia do klatek schodowych.
pozdrawiam
i to jest sluszna koncepcja
pozdrawiam
rafal
Anonymous napisał(a):wg mnie dosc rozsadnym byloby, rozdzielenie kosztow oswietlenia czesci wspolnej osiedla na liczbe mieszkan, tak jak to sie dzieje w przypadku ochrony, jej koszty sa dzielone na aktualna liczbe mieszkan.
a co do tego jak dlugo powinno sie oswietlac dziedziniec, to rowniez jestem zdania, iz pozno w nocy mozna by zostawiac oswietlone jedynie wejscia do klatek schodowych.
pozdrawiam
to wyzej to ja
Ja tam wolę, żeby było jasno, jak w nocy chodzę, np. wyrzucić śmieci.
Te kilka lamp na podwórku nie ma najprawdopodobniej (do sprawdzenia) większego znaczenia. Dużo więcej jest całonocnych żarówek (zwykłych) na korytarzach. Można by je wymienić, ale problem w tym, że te żarówki znikają. Energooszczędne są droższe w zakupie, więc to by była średnia oszczędność...
Swialo.... mozna chyab sie przyzwyczaic.
Ale co sie dzieje z rozkopanym podworkiem, mowie o 1 etapie.
ze nie wspomne o balaganie na koncu osiedla! tam lepiej nie patrzec!straszny ..
a jak z tymi kosztami....czy beda obnizone ze wzgledu na rozkopane podworka!
pozdrawiam
Zastanów się logicznie: jak mogą być obniżone koszty, jeśli Viterra podwórka zrobić nie umie?
Koszty są "nasze", po prostu tyle kosztuje utrzymanie naszego osiedla. Od Viterry co najwyżej można się w sądzie domagać odszkodowania, co ewentualnie może pozwolić na obniżenie opłat na część wspólną przez uwzględnienie tego odszkodowania w budżecie.
Tak jak jest teraz, to tylko jest więcej sprzątania. Tyle, że za sprzątanie płacimy "ryczałtem", obojętnie ile jest.
Faktem jest, że ten bajzel na podwórku to jest lekkie przegięcie. Zwłaszcza, że słyszałem, że znowu je chcą "kompletnie" przekopać na wiosnę.
a co z propozycja zmiany sposobu rozliczenia kosztow oswietlenia czesci wspolnej osiedla ? czy nie logicznym jest dzielic te koszty na ilosc mieszkan a nie od metrazu mieszkania
pozdr
Wiesz, właściciele mieszkań ponoszą koszty utrzymania części wspólnej nieruchomości w zależności od powierzchni. Tak jest "normalnie".
Sumarycznie można chyba uchwalić, żeby wszystkie koszty wspólne ponosić od mieszkania, nie od udziału. W sumie dlaczego akurat za oświetlenie i ochronę płacić od lokalu, a za resztę od powierzchni.
Jak to rok temu Paweł Gryczan wyliczył: średnia powierzchnia mieszkania to 60m2, więc wszystkim, którzy mają większe mieszkanie opłaca się płacić za wszystko od lokalu.
Jedno co jest na 100% pewne, że nie będzie opłat "od człowieka". Prawie nikt nie zgłasza zmian i wychodzi, że nasze osiedle jest bezludne.
Chciałbym zauważyć,że:
1. wg mnie światło jest włączane za wcześnie (przed zmrokiem, gdy jest jeszcze widno),
wyłączane zbyt późno (gdy jest już widno) - to jest bez sensu,
2. slyszalem, ze placimy rowniez za oswietlenie ulicy dojazdowej od Dzieci Warszawy do samego osiedla, czy ktos jest zorientowany w tym temacie? ?
pzdr
sl
koszty ok, poniesiemy my ale czemu wogole zaczeli kopac?
zdaje sie ze z powodu przecieku garazu a to juz nie nasza sprawa tylko wykonawstwo!
czyli co naprzyklad powinnam zrobic jesli zauwazylam na moim balkonie gruz ktory spadl z daszka wystajacego na balkon(mieszkam na 3 pietrze-ostatnim)?!
czy ja ponosze jakiekolwiek koszty? czy to moja wina ze gruz moze kiedys spasc na czubek mojej glowy a nie na balkon?!
pozdrawiam
kobieta napisał(a):koszty ok, poniesiemy my ale czemu wogole zaczeli kopac?
zdaje sie ze z powodu przecieku garazu a to juz nie nasza sprawa tylko wykonawstwo!
czyli co naprzyklad powinnam zrobic jesli zauwazylam na moim balkonie gruz ktory spadl z daszka wystajacego na balkon(mieszkam na 3 pietrze-ostatnim)?!
czy ja ponosze jakiekolwiek koszty? czy to moja wina ze gruz moze kiedys spasc na czubek mojej glowy a nie na balkon?!
pozdrawiam
Mam dokładnie dwa takie same problemy:
1. Rozkopane podwórko - wstyd pokazać znajomym gdzie mieszkam
2. Spadający gruz (mogę nawet wskazać miejsca - skąd spada).
Na pkt. 2. nawet nie próbuję zgłaszać. Otrzymam odpowiedź, że już nie spadnie bo spadł. Co do pkt. 1 nie zabieram głosu bo wiele osób uważa, że Vittera to firma o bardzo wysokiej jakości i nie ma się co z nimi kłócić.
Mnie dziwi dlaczego cała noc we wszystkich klatkach pali się światło? A rozkłada mnie zupełnie po co ono się pali w dzień? Są pstryczki i jak ktoś potrzrbuje to może je sobie właczyc!?!