ďťż

: W G2 usterka usterkę goni

Pary_anime

Od dłuższego czasu:

- Zepsuty domofon przy drzwiach wejściowych do klatki C od strony parkingów. Można je otworzyć tylko używając kodu

- otwarte drzwi do komórek lokatorskich Przycinały się ciągle, więc w końcu ktoś się zatrzasnął na amen i wyszedł w trybie awaryjnym

Administratora chyba zasypało albo się pospał Niech to w końcu ktoś ruszy! Zarząd wspólnoty rozkłada ręce, BRAWO


Pierniczek napisał(a):
Administratora chyba zasypało albo się pospał Niech to w końcu ktoś ruszy! Zarząd wspólnoty rozkłada ręce, BRAWO

Administrator ma na głowie kilka wspólnot wiec nie bedzie sobie głowy zawracał takimi pierdołami. Jak ty byś miała tyle wspólnot na głowie to też byś nie miała na nic czasu.

A tak na poważnie to wiem od znajomego że od siebie z osiedla go pogonili bo nic nie robił tylko sie snuł po osiedlu (czyli tak jak u nas całe lato) a od administartora oczekuje się że będzie o nie dbał, naprawiał albo zlecał naprawy tego co sie popsuje, nadzorował firmy które u nas świadczą usługi itd itp, a wszysto to bedzie robił sprawnie i z werwą. Na naszym osiedlu co nie zgłosisz administratorowi to musi odczekać spory kawał czasu zanim on zadziała ot taki ślimaczek. Ciekawe kiedy nasz zarząd zauważy jak pracuje administrator. Jak dla mnie niewłaściwa osoba na niewłaściwym miejscu ale to tylko moje zdanie.
Ja również podpisuje się pod tym!!!Nie wiem co ten człowiek tu robi?!
Wszystko jest wg. mnie "zapuszczone". Robione jest tylko to co mieszkaniec zgłosi o ile zostanie zrobione... A to chyba tez Pana Admina zadanie nadzór i opieka nad naszymi budynkami?!

Inna sprawa to jego asystentka Pani Monika.... no tu to nawet nie będę sie wypowiadał bo to poniżej wszystkiego jest....

Może czas dać Panu pstryczka w ucho w celu poprawy? A jak takiej nie będzie to podobnie jak w sąsiedniej wspólnocie dać Panu kopniaczek w dup....

A nasz zarząd jak ze wszystkim przymyka oko.... Ciekawe tylko jak będzie przy takim podejściu wyglądało nasze osiedle za 5-10 lat?
mi i tak sie najbardziej podoba brak uzupelniania roslinnosci, trwa to juz z ponad rok, niby drobnostka ale za utrzymanie zieleni placimy, a tu poki co tylko usuwaja pokryte rdzawica drzewka :/


Teraz do zestawu doszla brama garazowa, drzwi do garazu z klatki, ktore sa ciagle otwarte na oścież Nie wiem tez jak jest z ekipa sprzatajaca, ale wedlug mnie czestotliwosc sprzatania klatek i garazu zmieniszyla sie dwukrotnie.

Dobrze tu ktos napisal - Az strach pomyslec jak to wszystko bedzie wygladalo za 5-10lat. Na poczatku to i moze bylo widac zapal, ale widac ze zapal ma tendencje malejaca :/
Podejrzewam, ze czestotliwosc sprzatania sie nie zmienila, tylko ilosc nanoszonego brudu wzrosla wielokrotnie ze wzgledu na pogode
lincoln35 napisał(a):Podejrzewam, ze czestotliwosc sprzatania sie nie zmienila, tylko ilosc nanoszonego brudu wzrosla wielokrotnie ze wzgledu na pogode

Tak, tyle ze to napewno nie dotyczy garazu, bo o jego czyszczeniu jestesmy regularnie informowani. Jakos czestotliwosc informacji sie zmniejszyla a pogoda nie dopisuje nam ostatnio szczegolnie
Też się dołaczam do grona osób niezadowolonych z zarządzania sprawami wspólnoty.
Brama wyjazdowa w parkingu podziemnym w G2 jest już zepsuta 4 dzień -mieszkańcy muszą się wymijać.
Lekaro ustawia teraz kolorowe pojemniki na segregowane śmieci ale konia z rzędem temu kto bez zaglądania do pojemnika powie do którego powinniśmy wrzucać szkło a do którego papier a do którego plastik?
Poza tym: poprzedni ZW ustawił przy śmietnikach zelazne konstrukcje, jak się dowiadywałem kilka miesięcy temu w starym ZW był to początek jakiejś większej konstrukcji, ale od tego czasu nic nie zostało zrobione. Ciekawe czy po zimie ktoś się tym zajmie.
Niech będzie - ja też sobie trochę ponarzekam

Zastanawiam się, czy ktoś zgłasza takie a nie inne problemy bezpośrednio administratorowi lub zarządowi, czy tak jak ja w przypadku problemu zasięgu działania pilota w bramie garażowej mam jedynie chęć i ciągle coś mi w tej chęci przeszkadza

_okropn(ie/y/a/e)..._ już dostaję przy wjeździe czy wyjeździe z garażu. Muszę podjechać do samych drzwi i kilka razy wyginając się ku przedniej szybie naciskać przycisk licząc na to, że w końcu zaskoczy.
Do niedawna myślałem, że to kwestia baterii. Tylko dlaczego w takim razie brama wjazdowa na osiedle działa bez problemu i z daleka? Dlaczego widzę jak inni nawet z samochodu wysiadają, żeby pilot zadziałał chcąc wyjechać lub wjechać do garażu?

No dobra... jak znajdę chwilę czasu to problem zgłoszę - ale nie drogą elektroniczną tylko oko w oko ... oczywiście jak znowu nic mi nie przeszkodzi.
Gawron a wymieniałeś stary pilot na nowy? Stare piloty kiepsko działały,
chociaż i mój nowy się zacina ale bardziej przy bramie wjazdowej na osiedle niż przy wyjeżdzie/wyjeździe z garażu podziemnego.
Ja przy wjeździe przez bramę wjazdową na osiedlu opanowałem taką technikę, że naciskam pilot jeszcze przez skręteceniem na osiedle, bo jak już wjadę i stanę przez rogatką to wówczas muszę się nieco namęczyć żeby je odtworzyć, a tak jak już skręcę to rogatka jest w górze i przejeżdzam płynnie nie tamując ruchu.
Sztuka używania pilotów polega jeszcze na tym, by nie naciskać przycisków na siłę, czasami ktoś się tak śpieszy albo zirytowany tym że brama/rogatka się nie otwiera, że cały czas naciska przycisk na pilocie, a wówczas brama/rogatka się tak łatwo nie otworzy. Na pilocie wystarczy tylko raz nacisnąć przycisk, ewentualnie przytrzymać go z sekundę i odczekać z 3-4 sekundy. Jeśli w tym czasie rogatka/brama się nie otworzą to wówczas znowu trzeba czynność powtórzyć.
Myślę, że problemy z pilotami bardziej wynikają z niewłaściwego ich używania niż innych powodów, chociaż wydaje się, że nadajnik otwierający rogatki przy wjeździe na osiedle od ul. Dzieci Warszawy jest zamontowany w niezbyt dobrym miejscu, utrudniającym otwarcie rogatki z miejsca tuż przed rogatką.
Cytat:Gawron a wymieniałeś stary pilot na nowy?
Nie wiedziałem, że są stare i nowe. Mam dwa - każdy inny. Pewnie mam stary i nowy. Oba działają tak samo.

Co do reszty opisu ---
Wyjazd z i wjazd na osiedle działa z każdej pozycji bez zarzutu. Niestety zupełnie odwrotnie jest w przypadku bramy garażowej. Przyciski wciskam delikatnie, czasami mocno, a czasami wścierwiony używam całej siły ... efekt taki sam... czasami chwyta a czasami nie. Na 100% siła nacisku nie ma wpływu, ponieważ brama często stoi jak wryta bez względu czy naciskam delikatnie czy niczym poprzez imadło
gawron napisał(a):Cytat:Gawron a wymieniałeś stary pilot na nowy?
Nie wiedziałem, że są stare i nowe. Mam dwa - każdy inny. Pewnie mam stary i nowy. Oba działają tak samo.

Co do reszty opisu ---
Wyjazd z i wjazd na osiedle działa z każdej pozycji bez zarzutu. Niestety zupełnie odwrotnie jest w przypadku bramy garażowej. Przyciski wciskam delikatnie, czasami mocno, a czasami wścierwiony używam całej siły ... efekt taki sam... czasami chwyta a czasami nie. Na 100% siła nacisku nie ma wpływu, ponieważ brama często stoi jak wryta bez względu czy naciskam delikatnie czy niczym poprzez imadło

Mam tak samo
Gawron chyba się źle wyraziłem - miałem na myśli nie siłę nacisku ale ciągłe naciskanie przycisku na pilocie. Czasami tak się spieszymy, że sekundę po naciśnięciu przycisku naciskamu ponownie i ponownie i ponownie. Sam tak kiedyś robiłem i miałem problemy z otwieraniem bramy.
Nalepiej jest odczekać chwilkę z 3-4 sekundy i jeśli nie otworzy się brama to ponownie nacisnąć przycisk i odczekać chwilkę.
U mnie to działa najczęściej brama otwiera mi się po 2-4 sekundach za pierwszym razem, czasami muszę nacisnąć drugi raz.
Ja zgłaszałam moj prywatny problem z zardzewiala barierka, ktora zostala pomalowana ale dopiero po tym jak napisalam do Ebejotu bezposrednio.

Administrator nie raczyl wogole sie odezwac. Maz juz tez kilka razy do niego pisal i tez nie dostal odpowiedzi. Zarzad Wspolnoty tez rozklada rece na niedzialajacy czytnik kat przy drzwiach. Ponoc oni nic nie moga z tym zrobic, bo ten wykonawca ktory mogl to nam naprawic juz z nami nie wspolpracuje. Najlepiej teraz byloby wyrwac to urzadzenie ze sciany to wtedy zalozyli by nowe i problem by sie skonczyl. To ma byc profesjonalizm w pracy. Pieknie sie zareklamowali a teraz mecz sie czlowieku.
Pierniczek komunikacja z nowym ZW niestety się jest znacznie gorsza niż z poprzednim.
Pytanie czy osoby zarządzające sprawami Wspólnoty mają na to czas? Jeśli twierdzą że czegoś się nie da zrobić to albo nie mają czasu, żeby się tym zająć albo im się nie chce albo nie wiedzą jak.
Brama wyjazdowa z G2 nie działa już 5 dzień.
Nie sądziłam, że kiedyś to powiem ale tęsknię za poprzednim zarządem Darli koty aż iskry leciały, ale przynajmniej się starali.
dolex napisał(a):Pierniczek komunikacja z nowym ZW niestety się jest znacznie gorsza niż z poprzednim.
Pytanie czy osoby zarządzające sprawami Wspólnoty mają na to czas? Jeśli twierdzą że czegoś się nie da zrobić to albo nie mają czasu, żeby się tym zająć albo im się nie chce albo nie wiedzą jak.
Brama wyjazdowa z G2 nie działa już 5 dzień.

Ale napisali kiedy bedzie zrobiona moze na czesci czekaja:-)
Cytat:Gawron chyba się źle wyraziłem - miałem na myśli nie siłę nacisku ale ciągłe naciskanie przycisku na pilocie. Czasami tak się spieszymy, że sekundę po naciśnięciu przycisku naciskamu ponownie i ponownie i ponownie. Sam tak kiedyś robiłem i miałem problemy z otwieraniem bramy.
Nalepiej jest odczekać chwilkę z 3-4 sekundy i jeśli nie otworzy się brama to ponownie nacisnąć przycisk i odczekać chwilkę.
U mnie to działa najczęściej brama otwiera mi się po 2-4 sekundach za pierwszym razem, czasami muszę nacisnąć drugi raz.

dolex - dzięki - sprawdziłem i muszę potwierdzić, iż rada jaką od Ciebie otrzymałem zmniejszyła moje... zdenerwowanie .... (chciałem napisać inaczej, ale jak wiemy na tym forum aktywne moderowanie w kwestii wulgaryzmów przekracza granice zdrowego rozsądku). Niestety tylko zmniejszyła a nie zlikwidowała do zera. Nadal twierdzę, iż piloty powinny mieć większy zasięg niż w chwili obecnej. Odległość jaką muszę zapewnić, aby pilot miał skuteczność wynosi nie więcej niż metr od bramy wjeżdżając i może trochę więcej niż metr wyjeżdżając. To stanowczo za mała odległość moim zdaniem --- muszę jednak przyznać, iż problem nie jest już na tyle istotny, żeby dłużej się nad nim rozpisywać i temat pilotów drążyć.

Są ważniejsze sprawy, które poruszę 15.02.2010 na zebraniu wspólnoty.

dolex - dziękuję za dobre rady
Pierniczek napisał(a):Nie sądziłam, że kiedyś to powiem ale tęsknię za poprzednim zarządem Darli koty aż iskry leciały, ale przynajmniej się starali.

Nie mieszkałem w chwili kiedy koty darli, ale sporo się dowiedziałem.
Miałem przyjemność poznać jednego z byłych członków zarządu (członek - ale nazwę dawno temu ktoś wymyślił ) i mogę dziś stwierdzić, iż pomysły i postrzeganie całości problematyki wspólnotowej oraz postrzeganie i przestrzeganie zasad zdrowego rozsądku oraz prawa u tej osoby jest dużo większe niż u obecnego członka i obecnej ... hmmm członkini?, których również miałem przyjemność poznać.

W związku z powyższym mogę do postawionej tezy o tęsknocie się dołączyć.
dolex napisał(a):
Lekaro ustawia teraz kolorowe pojemniki na segregowane śmieci ale konia z rzędem temu kto bez zaglądania do pojemnika powie do którego powinniśmy wrzucać szkło a do którego papier a do którego plastik?

Czerwone kontenery, to Recykling MIX. Wrzucasz do nich szło, papier, plastik. Szczegółowa segregacja odbywa się w specjalizowanej firmie. Przy wiacie znajdują się tabliczki informujące, co wrzucać, a czego nie. Jednak, aby je przeczytać trzeba mieć albo sokoli wzrok albo skorzystać z aparatu fotograficznego. Ja zrobiłem zdjęcie i jeżeli ktoś będzie zainteresowany, to mogę je udostępnić. Jakieś skąpe info było też na ten temat na stronach Wspólnoty.

dolex napisał(a):
Poza tym: poprzedni ZW ustawił przy śmietnikach zelazne konstrukcje, jak się dowiadywałem kilka miesięcy temu w starym ZW był to początek jakiejś większej konstrukcji, ale od tego czasu nic nie zostało zrobione. Ciekawe czy po zimie ktoś się tym zajmie.

Moim zdaniem konstrukcje te zostały już ukończone. Wbito stalowe pale i obudowano je płotkiem. Jak dobrze zrozumiałem intencje, chodziło o to, aby przy silnym wietrze kontenery nie jeździły po całym parkingu.

Jeżeli chodzi o administratora, to potwierdzam, że przy zgłaszaniu usterek często brak jest jakiejkolwiek informacji zwrotnej. Przykładowo, zgłaszałem problem z hałasem, którego źródłem jest bramka przy windzie. Jeżeli w nocy ktoś schodził do garażu, to kilka pięter wyżej słyszałem najpierw piszczące drzwiczki, a później rytmicznie stukającą bramkę. Minęło kilka miesięcy, a zawiasy bramki dalej nie są nasmarowane, ale przynajmniej zamocowane są gumowe odbijaki. W sumie, to nawet nie wiem, kto je zamocował - administrator, czy może któryś ze współlokatorów mieszkających niżej. Gdy od zgłoszenia minęły tygodnie i nie było żadnej reakcji, sam nawet patrzyłem w Leroy Merlin, co by można kupić, aby ten problem rozwiązać... no ale w sumie nie po to płacimy dziesiątki tys. pln rocznie, aby samemu rozwiązywać takie problemy...

Moim zdaniem administrator powinien chodzić po osiedlu i sam wyszukiwać i na bieżąco usuwać usterki, a nie tylko czekać na zgłoszenia.

Moje przykłady:
- od miesięcy nie działa oświetlenie w wiacie śmietnikowej (tej od strony AlPomodoro)
- ciągle ruszający się uchwyt do otwierania w furtce wejściowej na osiedle (jakiś czas temu został dokręcony, ale w takim stanie znajdował się tylko kilka dni - widocznie jest to duży problem...)
- trzaskająca furtka wejściowa na osiedle (oczywiście jak działał jeszcze mechanizm samozamykający) - po gąbce, która to amortyzowała, pozostał tylko ślad) Teraz problem sam się rozwiązał, bo furtka sama już się nie zamyka Cieszę się, że w końcu został chociaż wymieniony przełącznik do jej otwierania.

rtx napisał(a):
A tak na poważnie to wiem od znajomego że od siebie z osiedla go pogonili bo nic nie robił tylko sie snuł po osiedlu (czyli tak jak u nas całe lato)

Ja również nie słyszałem nic pozytywnego od znajomych ze Skoroszy VI o naszym administratorze, a wręcz przeciwnie...

Tomek
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl
  • img
    \