: Imprezy przy Skoroszewskiej 8...

Pary_anime

Witam Wszystkich!

Od chwili oddania budynku przy Skoroszewskiej 8 w mieszkaniu na I p, róg budynku od strony bloku przy Chełmońskiego 2, często odbywają się imprezy, i nie ma może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt iż są hałaśliwe, przez co uciążliwe i trwają do rana. Szczególnie w lecie gdy okna w sąsiednich mieszkaniach są otwarte. W zimie jest nieco lepiej ponieważ okna są przeważnie w nocy zamknięte.
Zastanawiam się, jak wytrzymują to ludzie mieszkający poniżej na parterze, może dzięki temu postowi właściciel tego imprezowego M mógłby sprawić aby Jego zabawy były cichsze i może kończyły się wcześniej.
Niech ta wiadomość będzie apelem do pozostałych mieszkańców Skorosza, aby w czasie imprez lub hałaśliwych robót myśleli nie tylko o Sobie, i zwracali uwagę na godzinę oraz może nawet dzień tygodnia. Wszyscy chcemy odpoczywać podczas Weekend'u.

Pozdrawiam
Hepi

hepi napisał(a):Od chwili oddania budynku przy Skoroszewskiej 8 w mieszkaniu na I p, róg budynku od strony bloku przy Chełmońskiego 2, często odbywają się imprezy, i nie ma może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt iż są hałaśliwe, przez co uciążliwe i trwają do rana.

Maja zdrowie. To tak naprzeciw Tomsona? Jakis kolega czy co?

hepi napisał(a): Zastanawiam się, jak wytrzymują to ludzie mieszkający poniżej na parterze, może dzięki temu postowi właściciel tego imprezowego M mógłby sprawić aby Jego zabawy były cichsze i może kończyły się wcześniej.

Mysle, ze ktos wymyslil cos takiego jak Policja. Trzeba dzwonic, a nie unikac tego. Przeciez bez zebrania dowodów na uciażliwość tego bydła to nawet nie można go zlicytować.

Jeśli ktoś nie wzywa policji to znaczy, ze mu to nie przeszkadza. A czy ty zadzwoniles/łaś? Gdyby rzeczywiście były hałaśliwe i uciążliwe i trwały długo to chyba byś zadzwonił(a). Jeśli tego nie zrobułeś(aś) to siedź cicho i się nie wymadrzaj.

hepi napisał(a): Niech ta wiadomość będzie apelem do (...) mieszkańców Skorosza, aby (...) myśleli nie tylko o Sobie (...). Wszyscy chcemy odpoczywać podczas Weekend'u.

A Ty czemu nie interweniowałeś(łaś)? Wezwałeś(łaś) policję? A co to do rzeczy czy to weekend, czy nie? Są takie cywilizowane kraje, że i w ciągu dnia nikt głosno muzyki nie włączy, a w nocy to nawet boi się wody w kiblu spuścić, by nie narazić się na mandat i stanięcie przed odpowiednikiem naszego kolegium.

Dlatego zaproponuj co robic trzeba i zacznij to robic, a nie innych się czepiasz
Ludzie ,
myślę, że przesadzacie - imprezy, muzyka, itd.
Rozumiem, że czujecie się właścicielami , nareszcie własne M , cisza, nowe osiedle, brak dresiarzy.
Spoko, nie można tak do tego podchodzić, że teraz to ja tu jestem wielki właściel i nikt mi nie będzie włączał muzyki albo gadał na balkonie po 22:00.
Dajcie ludziom żyć, ja mam małe dzieci, zawsze prowadziłem dom otwarty, przyjmowałem gości i będę to robił i nie zamierzam chodzić na palcach bo ktoś myślał, że teraz to już będzie cisza i sielanka.
Ludzie muszą czasami potańczyć i dać sobie luz.
Piszę to bo uważam, że w nowych wspólnotach ludzie przeginają.
Ja nie mam 20 lat tylko jestem już po 30-ce i wcale nie przeszkadzają mi sytuacje, gdzie ludzie czasami są głośniej.
A policja i tak ma wystarczająco wiele innej i ważniejszej pracy.
A może łatwiej podejść do sąsiada i powiedzieć co i jak
Nie przeginajmy w obie strony.
mieszkaniec napisał(a):Ludzie ,
myślę, że przesadzacie - imprezy, muzyka, itd.
Rozumiem, że czujecie się właścicielami , nareszcie własne M , cisza, nowe osiedle, brak dresiarzy.
Spoko, nie można tak do tego podchodzić, że teraz to ja tu jestem wielki właściel i nikt mi nie będzie włączał muzyki albo gadał na balkonie po 22:00.

Zgadzam się z Tobą całkowicie. To byłoby okropne, gdyby nad wszystkim zapanowali stare skundlone zgredy. Przecież każdy potrzebuje się wyluzować. Mnie np. uspokaja głośna muzyka. Nie po to Wulgaryzmom STOP (Ustawa o języku polskim) kupowałem sprzęcior by go teraz nie mógł posłuchać.

Tylko pajace, które nie znają się na dobrem muzyce nie rozumieją jakim pięknem jest głośna muzyka, która wzmacniana jest akustycznie wibrującymi ścianami. Dodatkowo rytm zaznaczany mocno podbitymi basami. To jest super.

mieszkaniec napisał(a):Dajcie ludziom żyć, ja mam małe dzieci, zawsze prowadziłem dom otwarty, przyjmowałem gości i będę to robił i nie zamierzam chodzić na palcach bo ktoś myślał, że teraz to już będzie cisza i sielanka.
Ludzie muszą czasami potańczyć i dać sobie luz.

No jasne trzeba odreagować po ciężkiej pracy. Wiocha musi to zrozumieć. Poza tym ja też mam taką osobowość, że muszę się bawić i imprezki lubie robić. A jak im dzieci nie mogą spać to niech je poduszą, albo potopią jak kociaki. Njafajnieszy jest luz glupie dziecioroby.

mieszkaniec napisał(a):Piszę to bo uważam, że w nowych wspólnotach ludzie przeginają.
Ja nie mam 20 lat tylko jestem już po 30-ce i wcale nie przeszkadzają mi sytuacje, gdzie ludzie czasami są głośniej.
A policja i tak ma wystarczająco wiele innej i ważniejszej pracy.
A może łatwiej podejść do sąsiada i powiedzieć co i jak
Nie przeginajmy w obie strony.

Właśnie! Masz rację! Bydło dzwoni od razu po polcje, bo mu się niepodobają co-weekendowe imprezki. Niech jeden z drugim przyjdzie do mnie i powie co i jak.

Wtedy ja też mu powiem co i jak! A jak nie zrozumie to dostanie z bani po ryju, to sie lamus będzie kłaniał z daleka i na policje szanowny/a/e/ni/ne już nie zadzwoni

Głośnej muzyki i wrzasków od 22 do 6 rano nie zrozumie żadne małe dziecko. Nie rozumiem dlaczego ktoś może "bębnić" a wielu musi to wytrzymywać. Jak gość chce się wyszumieć to niech się spie... do lasu.
Normalny człowiek napisał(a):mieszkaniec napisał(a):Ludzie ,
myślę, że przesadzacie - imprezy, muzyka, itd.
Rozumiem, że czujecie się właścicielami , nareszcie własne M , cisza, nowe osiedle, brak dresiarzy.
Spoko, nie można tak do tego podchodzić, że teraz to ja tu jestem wielki właściel i nikt mi nie będzie włączał muzyki albo gadał na balkonie po 22:00.

Zgadzam się z Tobą całkowicie. To byłoby okropne, gdyby nad wszystkim zapanowali stare skundlone zgredy. Przecież każdy potrzebuje się wyluzować. Mnie np. uspokaja głośna muzyka. Nie po to <b><u>Wulgaryzmy STOP </u></b> kupowałem sprzęcior by go teraz nie mógł posłuchać.

Tylko pajace, które nie znają się na dobrem muzyce nie rozumieją jakim pięknem jest głośna muzyka, która wzmacniana jest akustycznie wibrującymi ścianami. Dodatkowo rytm zaznaczany mocno podbitymi basami. To jest super.

mieszkaniec napisał(a):Dajcie ludziom żyć, ja mam małe dzieci, zawsze prowadziłem dom otwarty, przyjmowałem gości i będę to robił i nie zamierzam chodzić na palcach bo ktoś myślał, że teraz to już będzie cisza i sielanka.
Ludzie muszą czasami potańczyć i dać sobie luz.

No jasne trzeba odreagować po ciężkiej pracy. Wiocha musi to zrozumieć. Poza tym ja też mam taką osobowość, że muszę się bawić i imprezki lubie robić. A jak im dzieci nie mogą spać to niech je poduszą, albo potopią jak kociaki. Njafajnieszy jest luz glupie dziecioroby.

mieszkaniec napisał(a):Piszę to bo uważam, że w nowych wspólnotach ludzie przeginają.
Ja nie mam 20 lat tylko jestem już po 30-ce i wcale nie przeszkadzają mi sytuacje, gdzie ludzie czasami są głośniej.
A policja i tak ma wystarczająco wiele innej i ważniejszej pracy.
A może łatwiej podejść do sąsiada i powiedzieć co i jak
Nie przeginajmy w obie strony.

Właśnie! Masz rację! Bydło dzwoni od razu po polcje, bo mu się niepodobają co-weekendowe imprezki. Niech jeden z drugim przyjdzie do mnie i powie co i jak.

Wtedy ja też mu powiem co i jak! A jak nie zrozumie to dostanie z bani po ryju, to sie lamus będzie kłaniał z daleka i na policje szanowny/a/e/ni/ne już nie zadzwoni

A więc "z bani po ryju" ... mam nadzieję że trafię na ciebie "wojowniku" i ten durny łeb odstrzelę!
Myślę, że są pewne granice, jeżeli chcesz słuchać głośno muzyki to OK, ale nie musisz chyba słuchać o 4 rano? Mówisz że tolerujesz zachowanie innych, nie przeszkadza Ci jak inni się bawią, jestem ciekawy co powiesz jeżeli nad Tobą bedą odbywały się impry do rana, może faktycznie bedziesz się cieszył, ale sądzę że wcześniej założysz stopery.
Co do dzieci to myślę, że kiedyś i Ty będziesz je miał i wtedy pogadamy.
Podsumowując, uważam że nie można myśleć tylko o Sobie, ponadto są jakieś zasady, które warto przestrzegać, bynajmniej nie należy siedzieć cicho i chodzić na palacach, aby nie urazić sąsiada...

Hepi
Wkurzony napisał(a):Głośnej muzyki i wrzasków od 22 do 6 rano nie zrozumie żadne małe dziecko. Nie rozumiem dlaczego ktoś może "bębnić" a wielu musi to wytrzymywać. Jak gość chce się wyszumieć to niech się spie... do lasu.

Jak nie rozumie to je utop. Niech sie przyzwyczaja bachor do nowoczesnosci. A co do lasu to to w lesie trzeba zachowac cisze i jak Ci sie niepodoba to, ze inni zyja normalnie, a nie jak jakas wiocha soltysie to ty spie...

A w ogole, to mnie wkurza ta pieprzona aktywne moderowanie. Wulgaryzmy to tez slowa i administrator to zwykly cham .

Zreszta co to za roznica, czy muzyka gra o 21.55 lub 6.05, a pomiedzy 22.00 i 6.00.

LUDZIE Trzeba umieć żyć i się bawić ! A nie tylko praca, dzieci, telewizja i pierdzenie w stołki. PRZEBUDŹCIE SIĘ
Anonymous napisał(a):
A więc "z bani po ryju" ... mam nadzieję że trafię na ciebie "wojowniku" i ten durny łeb odstrzelę!

To zobaczymy kto kogo. Ty nie wiesz z kim masz doczynienie. Jestem dyrektorem w ważnej firmie międzynarodowej. A więc mi tu nie podskakuj.
Normalny człowiek napisał(a):Anonymous napisał(a):
A więc "z bani po ryju" ... mam nadzieję że trafię na ciebie "wojowniku" i ten durny łeb odstrzelę!

To zobaczymy kto kogo. Ty nie wiesz z kim masz doczynienie. Jestem dyrektorem w ważnej firmie międzynarodowej. A więc mi tu nie podskakuj.

Możesz być nawet "prezesem mafii" tym lepiej zwolni się miejsce pracy. Teraz jest takie bezrobocie.
[list]
Ludzie spokojnie,
ja mam dzieci - dwoje, całe życie mieszkałem w kamienicach albo w blokach w Warszawie - tu się urodziłem i znam te klimaty.
Panowie od mocnego przywalenia po piecach i garach też przesadzacie - można głośniej słuchać muzyki ale nie do przesady.
Z innej strony nie należy za wszelką cenę być upierdliwym aż do bólu bo przeszkadza mi sąsiad, który raz w miesiącu zaprasza gości a oni gadają na balkonie.
Kurde, a co nie wolno mi , nie możecie być bardziej cysorscy niż sam cysorz.
Słuchania muzyki od 23:00 do 6 rano nie popieram - w ciągu dnia OK.
Rozumiem, że macie kłopot z facetem, który napierdziela non stop colour - to jest buractwo i kartoflicho pełną gębą. Ja uważam jednak, że nie daje to nikomu prawa do regulowania mojego trybu życia za pomocą policji czy licytacji - przy okazji zlicytować to sobie możecie. TRZEBA ZNAĆ PRAWO - WE WSPÓLNOCIE MOŻECIE MI NASKOCZYĆ, JAK PŁACĘ OPŁATY TO NA DRZEWO.
Pozdrawiam i tych z lewa i z prawa i ekstremistów też
to ja napisałem pierwszy vel hepi napisał(a): [list]
Słuchania muzyki od 23:00 do 6 rano nie popieram - w ciągu dnia OK.

To znaczy nie ma dla Ciebie znaczenia ile bedziesz mial nad soba decybeli od 6 rano do 23.00?

to ja napisałem pierwszy vel hepi napisał(a):Rozumiem, że macie kłopot z facetem, który napierdziela non stop colour - to jest buractwo i kartoflicho pełną gębą.

Jakie msza pomysły dna to buractwo i kartoflicho? PO po ludzku jak sasiad do sasiada to nie pomaga.

to ja napisałem pierwszy vel hepi napisał(a):Ja uważam jednak, że nie daje to nikomu prawa do regulowania mojego trybu życia za pomocą policji

Nasz tryb życia regulowany jest przez prawo! A tam jak wół napisane: CISZA NOCNA OBOWIĄZUJE... Jak ktos nie przestrzega prawa, to chyba wzywa się policję?

to ja napisałem pierwszy vel hepi napisał(a):przy okazji zlicytować to sobie możecie. TRZEBA ZNAĆ PRAWO - WE WSPÓLNOCIE MOŻECIE MI NASKOCZYĆ, JAK PŁACĘ OPŁATY TO NA DRZEWO.

Wspólnota może to zapisać w swoim statucie lub podjąć stosowną uchwałę. Należy się jednak do wyrzucenia smroda przygotować. I tu są dobre raporty z Policji, że była wielokrotnie wzywana. Sprawozdania Zarządu, że wielokrotnie interweniował. Zarząd może też skontrolować jak zachowują się goście i ewentualnie obciążyć imprezowicza kosztami napraw lub sprzątania klatki schodowej i okolic domu po imprezie. Mogą być i inne koszty jakie zwolennik zabawy będzie zmuszony pokryć. Np. koszt dobrego hotelu, w którym przenocuje osoba, której spokój imprezowicz zakłóci, koszty leczenia nerwicy, odszkodowanie za czasową lub stałą niezdolność do wykonywania pracy powstałą w wyniku działań imprezowicza, ...

Resztę możesz sobie dopisać. Jeśli Wspólnota weźmie na siebie te koszty, a delikwentowi wystawi rachunki, to chyba opłat nie starczy.
to ja napisałem pierwszy napisał(a):
Ludzie spokojnie,
ja mam dzieci - dwoje, całe życie mieszkałem w kamienicach albo w blokach w Warszawie - tu się urodziłem i znam te klimaty.
Panowie od mocnego przywalenia po piecach i garach też przesadzacie - można głośniej słuchać muzyki ale nie do przesady.

O jakiej przesadzie piszesz? Przecież to fajnie jak wszyscy slyszą, że Pany się za ścianą bawią.

to ja napisałem pierwszy napisał(a):Z innej strony nie należy za wszelką cenę być upierdliwym aż do bólu bo przeszkadza mi sąsiad, który raz w miesiącu zaprasza gości a oni gadają na balkonie. Kurde, a co nie wolno mi

Każdemu wolno, bo w nocy to super echo po tych studniach niesie.

to ja napisałem pierwszy napisał(a): MOŻECIE MI NASKOCZYĆ, JAK PŁACĘ OPŁATY TO NA DRZEWO.

Płacę i wymagam, a wiocha na drzewo!

A ty po co te dyskusje zaczynałeś. Przecież wiocha nie zrozumie nas Warszawiaków. Nazjeżdżało sie tego tutaj i się szarogęsią. Pastuchy jedne. Uczcie się jak się bawi stolica!
Kogo kolega chce wyrzucać - uchwała , statut . Najpierw to trzeba by go uchwalić a głosowanie odbywa się we wspólnotach udziałami - nie ilością głów. Już widzę jak wszyscy nasi forumowi współrozmówcu rzucają się i głosują za tą uchwałą. Niezły dowcip.
We wspólnocie możesz wykluczyć współwłaściciela ze wspólnoty i tyle ale nie pozbawisz go własności i tyle.
Może lepiej skoncentrujmy nasze siły na głosowaniu nad sprawami - opłat, pracy administracji, badania bilansu wspólnoty po roku i planu zarządzania na przyszłe trzy lata. Czy ktoś o tym pamięta.
A poza tym co to są za odzywki - "wygonić smroda" itp.
Powtarzam agresja i natarczywość wywołuje podobne reakcje u przeciwnika - przepraszam sąsiada . Może czas traktować się w ten sposób. Dla wielbiciela dzieci - to może sam się utop. Nie przeginajcie
Dla przedmówcy - z tym dyrektorem to ktoś przywalił - ludzie zastanówcie się zanim wylezie wam słoma z butów.
[/list]
mieszkaniec napisał(a):Ludzie ,
myślę, że przesadzacie - imprezy, muzyka, itd.
Rozumiem, że czujecie się właścicielami , nareszcie własne M , cisza, nowe osiedle, brak dresiarzy.
Spoko, nie można tak do tego podchodzić, że teraz to ja tu jestem wielki właściel i nikt mi nie będzie włączał muzyki albo gadał na balkonie po 22:00.
Dajcie ludziom żyć

To chyba dobrze, że nie ma dresiarz?

I tak sobie policzyłem: Na takich Skoroszach III jest około 400 mieszkań. Każdy sobie robi imprezkę innego dnia. Echo tam pięknie niesie - szczególnie latem. Jak jest chociażby jedna imprezka, to przy otwartych oknach spać się nie da. No to ile będą mnieli mieszkańcy przespanych nocy.

Myślę miszkańcu, że jak ktoś chce sobie głośno muzyki, to powinien sobie kupić słuchawki, a w całym cywilizowanym świecie imprezki robi się poza domem, bo swoim sąsiadom przeszkadzać się nie powinno. Oni maja też prawo słuchać tego co lubią, a nie być zmuszani do słuchania tego co lubią inni. Głośna muzyka to pogwałcenie praw innych osób. To nie tylko świadczy o złym wychowaniu osób słuchających zbyt głośno muzyki lub zachowujących się zbyt głośno, ale i o tym, że nie szanuje ten ktoś nie szanuje innych ludzi.

A skoro nie szanuje innych ludzi to i sam nie godny jest jakiegokolwiek szacunku!

Dlatego zamiast bronic takiech osobników i ich tłumaczyć daj przykłady jak z nimi załatwić to by innych traktowali jak na ludzi przystali. Upominanie zazwyczaj dop niczego nie prowadzi - tylko po zębach można zarobić!
Witam,

Piopieram i zgadzam się z wypowiedzią matematyka!

Hepi
Człowieku ty chyba jesteś jebnięty!
Zastanów się co ty piszesz!
Wracaj na wiochę skąd przyjechałeś! Tam u siebie na wsi możesz słuchać głośno muzyki kiedy chcesz i jak chcesz . Ale tu mieszkasz w bloku i musisz się dostosować do obowiązujących tu ogólnych zasad. Jeśli ci nie pasuje, a raczej nie to sp..... spowrotem tam skąd przyjechałeś i nie zaśmiecaj nam tu życia.
piszę do niejakiego MIKI.
Przeczytaj sobie to, co napisałem wcześniej - piszesz w odpowiedzi na zacytowany fragment mojej odpowiedzi na pierwszy mail.
Zanim ponownie użyjesz inwektyw sprawdź sobie w dowodzie gdzie się urodziłeś. Najgorsze jest to, że muszę sam dyskutować z, jak to ładnie nazwałeś WIOCHĄ.
Sugeruję najpierw przeczytać do końca, potem sprawdzić cholewy w butach, co z nich wystaje - tylko słoma, czy też wszystkie gatunki traw jadalnych łącznie z ryżem i kukurydzą.
Pozdrowienia
Facet w Woli
inspirator dyskusji napisał(a): piszesz w odpowiedzi na zacytowany fragment mojej odpowiedzi na pierwszy mail.

To w końcu jesteś inicjator, czy tylko kontynuator? Myslę, że niepotrzebnie przypisujesz sobie zainicjowanie wątku, bo był to ktoś inny. Ten ktoś podpisuje się hepi.
inspirator dyskusji napisał(a):Najgorsze jest to, że muszę sam dyskutować z, jak to ładnie nazwałeś WIOCHĄ.
Sugeruję najpierw przeczytać do końca, potem sprawdzić cholewy w butach, co z nich wystaje - tylko słoma, czy też wszystkie gatunki traw jadalnych łącznie z ryżem i kukurydzą.
Pozdrowienia
Facet w Woli

Jestem z Tobą! Wiocha do obory. Ludzie do zabawy. Uczcie sie Warszawy, bo wam słoma snopkami z butów wychodzi. Niech żyje robotnicza Wola! Oj będzie bal, oj będzie bal!
Te wszystkie tu strachy, to i tak psu na bude, bo przed 22.00 to moge sobie wystawic glosniki na balkon i cala okolice uszczesliwic

O ile dotyczy to miejsca publicznego badz szyby z okien nie wylatuja i bede robil to ze swego domuku to metody prawne nie wchodza w rachube.
to ja napisałem pierwszy napisał(a): [list]
TRZEBA ZNAĆ PRAWO - WE WSPÓLNOCIE MOŻECIE MI NASKOCZYĆ, JAK PŁACĘ OPŁATY TO NA DRZEWO.

z tego co wiem mam prawo zglosic wniosek na zebraniu wspólnoty o ukaranie takiego delikwenta zakłócającego spokoj . W ostatecznosci mozna nawet wylicytowac jego mieszkanie.

Z mieszkaniem spoldzielczym jest dłuższa procedura - trzeba najpierw złożyć prosbe w spoldzielni.
Aż się ciśnie wierszych o Pawle i Gawle i powiedzonko "wolność Tomku w swoim domku".

Polecam:
art. 51 kodeksu wykroczeń
i art. 144 kodeksu cywilnego.

Jak już przejrzycie to napiszcie co tam napisdane i jakie jest orzecznictow.

To jest bardzo ciekwe!
Paweł z Gawłem napisał(a):
Jak już przejrzycie to napiszcie co tam napisdane i jakie jest orzecznictow.

Orzecznictwo, orzecznictwem, ale mnie sie podoba treść jednego z artykułów:
"Wlasciciel nieruchomosci powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywac sie od dzialan, które by zaklócaly korzystanie z nieruchomosci sasiednich ponad przecietna miare, wynikajaca ze spoleczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomosci i stosunków miejscowych".

Bo co to znaczy "ponad przecietna miare"? 20 dB, 66,3? Jak wygladalyby pomiary? Dla kogos ponad przecietna miare jest wtedy gdy z mieszkania sasiada slychac cokolwiek. Dla innego gdy mu sie sciany trzesa.

Jak mieliscie halsliwego sąsiada, to wiecie, że z kimś takim trudno w
z takim kimś walczyc. a polska policja takie sprawy olewa. Mysle, że art. 51 kw dotyczy raczej miejsc publicznych.
Sprawdzilem napisał(a):Paweł z Gawłem napisał(a):Jak już przejrzycie to napiszcie co tam napisdane i jakie jest orzecznictwo. Bo co to znaczy "ponad przecietna miare"? 20 dB, 66,3? Jak wygladalyby pomiary? Dla kogos ponad przecietna miare jest wtedy gdy z mieszkania sasiada slychac cokolwiek. Dla innego gdy mu sie sciany trzesa.
To akurat reguluje norma PN-87 B-02151/02 i inne. To dużo do czytania. W sumie kilkadziesiąt stron. Co ważniejsze jest tam rozróżnienie pomiędzy porę nocną i dzienną ( jak widzisz nawet w dzień są pewne granice chamstwa ). Wystarczy to pomierzyć i już gnojek jest poza Wspólnotą i to szybko, albo Zarząd dostaje po d.... za zaniechania, ale to juz inne przepisy.
Sprawdzilem napisał(a):Jak mieliscie halsliwego sąsiada, to wiecie, że z kimś takim trudno w z takim kimś walczyc. a polska policja takie sprawy olewa.

Jak się nie leje krew to policja ma ważniejsze sprawy. Takie słyszymy informacje, ale na szczście w Ursusie kre jeszcze często się nie leje.

Jesli usłyszycie coś takiego, że może przyjadą, to dobrze jest prosić o nr służbowy i stanowczo pytać czy zgłoszenie przyjęto. Tak złożone zgłoszenie mobilizuje policjantów.

Natomiast nie macie obowiązku podawania własnych danych, Zgłoszenia tego typu można dokonac anonimowo.

I jeszcze jedno: Pamietajcie, ze to my placimy w podatkach za tych panów. Powiem więcej: Spieszmy sie, bo jest pomysl likwidacji komisariatu w Ursusie. Z Ochoty to będą jechać z dwie godziny. Jak bedzie to intebsywana zabawa, to imprezowicze się uchlaja i posna. A chodzi o represje i prewencja
Sprawdzilem napisał(a):Dla kogos ponad przecietna miare jest wtedy gdy z mieszkania sasiada slychac cokolwiek. Dla innego gdy mu sie sciany trzesa.

Moim zdaniemat. 51 kw dotyczy też zakłócania spoczynku nocnego (godz. 22-6) wobec przynajmniej jednej osoby i wcale nie wymaga zbudzenia jej. Takim zakłoceniem spoczynku może być np. przeszkadzanie w czytaniu książku.

Sprawdzilem napisał(a):Mysle, że art. 51 kw dotyczy raczej miejsc publicznych.

W takim ujęciu osoby moga pozostawać we własnych mieszkaniach, a zakłocenie np. ciszy nocnej, czyli skutek. następować będzie w miejscu publicznym. Przyczyna może być gdziekolwiek, również na prywatnym balkonie. Jesli wybryk może dotrzeć do większej liczby osób, to osoba zakłocająca spokój popełnai wykroczenie i nie jest tu ważne, czy to dzień, czy noc. Policja musi interweniować.

Oczywiście normy w godzinach nocnych (22-6) są bardziej rygorystyczne.
tylko uwazaj, zeby pewnego dnia, w ciemna noc, ktos niechcacy nie zaczepil gwozdziem o twoj samochod. Albo przez pomylke nie zrobil ci siusiu na wycieraczke. Pamietaj, ze w naszym kraju dopoki nie udowodnisz komus winy, delikwent jest niewinny.
Wy ciągle o muzyce, która przeszkadza. A ja mam sąsiadów z małym dzieckiem za ścianą. Dziecko noworodek na okrągło płacze. Nie tylko w dzień. Według tego co piszecie mam wezwać policję tak?
black napisał(a):Wy ciągle o muzyce, która przeszkadza. A ja mam sąsiadów z małym dzieckiem za ścianą. Dziecko noworodek na okrągło płacze. Nie tylko w dzień. Według tego co piszecie mam wezwać policję tak?

Ale tego noworodka nie da się wyłaczyć i to jest istotna róznica między płaczacym dzieckiem a głośną muzyką, choć policję wezwać nie zaszkodzi, niech sprawdzą czy dziecko nie jest maltretowane.

Pozdr. Mamusia, ale nie tego noworodka
"Normalny człowieku" - co Ty wiesz o "metodach prawnych"...
Słyszałeś o prawach autorskich (mówią one o odtwarzaniu muzyki w miejscach publicznych). No chyba że chcesz uszczęśliwiać innych własną twórczością Don't make a village (potraktuj to jako "dobrą radę").
Lord_Peter

"Normalny człowiek" napisał:
Te wszystkie tu strachy, to i tak psu na bude, bo przed 22.00 to moge sobie wystawic glosniki na balkon i cala okolice uszczesliwic

O ile dotyczy to miejsca publicznego badz szyby z okien nie wylatuja i bede robil to ze swego domuku to metody prawne nie wchodza w rachube.
Masz tak duzo do powiedzenia, to dlaczego sie nie przedstawisz leszczyku?
Ile masz latek? Bo z tresci twoich postow szacuje cie na jakies 17. Bardzo sie pomylilem? Pogrywasz sobie z wapniakami? Coz nie mieszkam jeszcze na skoroszach, ale moze wkrotce. Moze bede mial nieprzyjemnosc cie kiedys spotkac i z przyjemnoscia zrobic z toba porzadek buraku.
Ale jak mowi piekne i madre polskie przyslowie: na wszystko przyjdzie kiedys czas. Do zobaczenia.
Nie ma sensu odpowiadać na tego typu prowokacje...

: Imprezy przy Skoroszewskiej 8...

Pary_anime

Linki

Cytat