Pary_anime
Kolejne cudowne narzędzie wywierania wpływu w dodatku robi się to w taki sposób, że nasz rozmówca nie ma pojęcia o tym co się dzieje.
Rzecz jest banalnie prosta. Po prostu opowiadasz historie – najlepiej ze swojego życia wówczas nigdy ich nie zapomnisz i nigdy nie pomylisz – w razie gdyby Ci przyszło rozmawiać z klientem po raz drugi, a on nawiązał do poprzedniej rozmowy i Twojej opowieści. Więc korzystaj z głową.
Inny sposobem na to jest fakt taki iż możesz spisać sobie takie opowieści na kartce i po prostu się ich nauczyć – tyle że tutaj potrzebny Ci będzie jeszcze jeden element – gra aktorska – ale tą metodę odradzam po prostu będziesz nie spójny i klient/rozmówca to wyłapie i będzie trochę w plecy. Chyba że zastosujesz techniki NLP i wgrasz sobie te historię na linię czasu zmieniając doświadczenia. To jest do zrobienia, tylko pytanie czy gra jest warta świeczki.
O czym mają być te opowieści:
1. O ludziach podobnych do Twojego rozmówcy
2. O ludziach którzy skorzystali z Twojej propozycji
3. O ludziach który są podobni do Twojego rozmówcy i skorzystali z propozycji – TO POLECAM SZCZEGÓLNIE – wówczas klient zacznie się utożsamiać i podąży bardzo szybko. I zbudujesz błyskawicznie relację.
Historie to potężna broń, ale bądź w nich spójny – to da Ci wiele i pomoże osiągnąć Twoje cele.
Jeśli zbudujesz te historie w odpowiedni sposób, to możesz tam wrzucić dowolne sugestie, które pomogą Ci w tym co chcesz osiągnąć, a poprzez historię więcej wejdzie.
Dokładnie. Jedyne co historia musi zawierać aby zadziałała to podobne połączenia neuronalne do tych, które są Ci potrzebne. Oczywiście rapport i ciekawość też są ważne. Poprzez tworzenie nowych połączeń neuronalnych w mózgu słuchacza historia daje mu nowe przekonania, wartości, strategie lub kotwice.
Gdy konstruujesz historie, zadaj sobie pytanie:
Czego chcę nauczyć podświadomość słuchacza?
Chcę go nauczyć że butelka wody jest warta 10zł.
Mogę stworzyć historię, której morałem jest "jesteś tego wart". - nowe przekonanie
Mogę stworzyć historię, która przekonuje, że dobre samopoczucie po wypiciu wody jest ważniejsze niż 10zł.
Mogę stworzyć historię, która uczy oceniania wartości przedmiotów pod kątem doświadczenia, którego nam dostarczają.
Mogę stworzyć historię, która skojarzy dobre emocje z wodą.
Albo wsadzić to wszystko do jednej historii!
Rafał
historie można też budować przez nasted loops jak to zrobić
wybierasz załóżmy 3 stany: zniecierpliwienie, ciekawość, motywacja
i opowiadasz historyjki w których wzbudzasz odpowiednie stany - bardzo ważne musisz w nie wejść sam - inaczej będzie bardzo ciężko
Potem opowiadasz historię 1 o zniecierpliwieniu i gdy widzisz u rozmówcy że masz ten stan przechodzisz do historii numer 2 i analogicznie wywołujesz stan gdy masz przechodzisz do 3 i tą kończysz potem zamykasz 2 a potem 1 - w ten sposób możesz instalować strategię, i inne rzeczy oraz przemycać treści.
Ważne jest to aby mieć cel i widzieć cel
Chcę go nauczyć że butelka wody jest warta 10zł.
I wcale nie musisz tego robić opowiadając o człowieku, który wyleczył raka pijąc wodę. Kontekst może być zupełnie inny, ważny jest przekaz. Że warto wydać w tym przypadku i on będzie miał więcej korzyści, niż gdyby zachował te pieniądze. Możesz mu opowiedzieć o inwestycji w trawę. Kontekst historii jest dowolny, ale niech odnosi się do tych samych wartości czyli w przypadku wody np. zdrowie.
historie można też budować przez nasted loops jak to zrobić
wybierasz załóżmy 3 stany: zniecierpliwienie, ciekawość, motywacja
i opowiadasz historyjki w których wzbudzasz odpowiednie stany - bardzo ważne musisz w nie wejść sam - inaczej będzie bardzo ciężko
Potem opowiadasz historię 1 o zniecierpliwieniu i gdy widzisz u rozmówcy że masz ten stan przechodzisz do historii numer 2 i analogicznie wywołujesz stan gdy masz przechodzisz do 3 i tą kończysz potem zamykasz 2 a potem 1 - w ten sposób możesz instalować strategię, i inne rzeczy oraz przemycać treści.
Ważne jest to aby mieć cel i widzieć cel
Aby się połapać w loopach możesz sobie zginać palce. Wtedy zawsze wiesz pod jaką emocję coś opowiadasz. A z odrobiną praktyki, możesz opowiadać te same w miarę elastyczne historie pod niemal każdą kombinację emocji.
Cała magia nested loopów polega na tym, że one wręcz hipnotycznie trzymają naszą ciekawość. Gdy coś jest niedokończone, to nie możemy się doczekać końca. Dlatego gdy Maria-Teresa widzi Rodrigo w łóżku z Mendettą i słyszysz do zobaczenia w następnym odcinku to cały dzień czekasz na następny odcinek tasiemca.
Otwórz loopy na początku rozmowy/szkolenia a domknij je pod koniec. Słuchacz będzie miał podwyższoną ciekawość przez większość procesu pomiędzy.
1,2,3,rozmowa,3,2,1. Taki format daje Ci ciekawość podczas rozmowy, oprócz instalowania strategii przez samego loopa.
Rafał
pytanie do praktyków.
jak to jest na praktyku u Rafała, czy używa nested loops żeby robić uczestnikom instalacje, czy też bardziej stawia na przedstawienie technik NLP? Jeżeli tak to jak dużo jest instalacji a jak dużo praktyki?
Dzięki z góry za odp.
N>
Powiem Ci tak bez loopów to szkolenie traci urok - oczywiście że są loopy - każdy loop jest celowy i każdy loop ma Cię w coś wprowadzić i coś Ci dać - jest to zrobione na poziomie i naprawdę z wysokiej półki.
Ćwiczenia oczywiście że są - cały 6 dzień na praktyku to jedne wielkie ćwiczenia :) co jest cudowne - zmieniasz się i zmieniasz.
Moim zdaniem jest to wyważone i dobrane odpowiednio - ciężko mi odpowiedzieć dokładnie że na przykład tego x% a tego y% bo się tak nie da. Powiem Ci że autentycznie dostaniesz instalacje i dostaniesz wiedzę i techniki.