ďťż

: Regulamin parkowania co to ma ponoć wejść w życie?

Pary_anime

Przeczytałem sobie właśnie regulamin parkowania bo wczoraj ktoś mi włożył jakąś karteczkę za wycieraczkę że parkuje niezgodnie z regulaminem co ma tam wejść wkrótce w życie i jeśli będę tak dalej parkował czyli tyłem do budynku, co jest ponoć niezgodne z regulaminem, to ochrona założy mi blokady.
Ten regulamin to jakiś pic na wodę. Od kiedy to ochrona ma prawo zakładać blokady na koła? Zgodnie z art.130a Prawo o ruchu drogowym pojazd unieruchomić może tylko Policja i straż miejska. Nikogo innego ustawodawca nie upoważnił do nakładania blokad. Jeszcze nasza Wspólnota wyraża możliwość zawarcia umowy z wyznaczoną firmą na blokowanie lub odholowywanie pojazdów? Ciekawe, ciekawe? Czyli że za przekraczanie uprawnień i koszty jakie będą się wiązać z ewentualnymi odszkodowaniami w przypadku nieuprawnionego zakładania blokad czy odholowania pojazdów ponosić będą wszyscy mieszkańcy czy też koszty te pokryje z własnej kieszeni ZW? Warto żeby sprawę tę gdzieś uregulować, bo ja za nieprawne działanie ZW nie zamierzam ponosić kosztów.
Przecież w art. 130a Pord jest wyraźnie napisane kto i w jakich sytuacjach może nałożyć blokady na koła czy odholować samochód?
Jeszcze warto podkreślić, iż zgodnie z art. 50 Ustawy o ochronie osób i mienia pracownik ochrony, który przy wykonywaniu zadań przekroczył upoważnienia naruszając w ten sposób dobro osobiste człowieka podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Kto wymyśla takie _nierozwa* regulaminy czy zarządzenia?
Czy nie wystarczy włożyć za wycieraczkę karteczki z informacją, że mieszkańcom niższych pięter przeszkadzają spaliny z odpalanych samochodów i w związku z tym uprzejmie prosimy o parkowanie przodem do budynku? Ja gdybym dostał karteczkę o podobnej treści to natychmiast przestawiłbym samochód, ale na pewno nie zrobię tego zastraszany jakimś blokowaniem czy odholowaniem pojazdu. Czy na naszym osiedlu mieszka stado baranów, których trzeba zastraszać złodziejami, zakładaniem blokad, odholowywaniem pojazdów?


Dolex - na terenie wspólnoty mieszkaniowej jest możliwe blokowanie aut właścicieli. Regulaminy ustalają właściciele i sami na siebie nakładają obowiązek jego przestrzegania wraz z konsekwencjami. Nie podejmuję się dyskusji w tym momencie czy właściwy jest taki czy inny regulamin a jedynie piszę o możliwościach. Problemem jest blokowanie samochodów nie właścicieli, ale z właścicielami nie ma problemu we wspólnotach otwartych. Na terenach zamkniętych moim zdaniem nie ma problemu z blokowanie aut zarówno właścicieli jak i obcych. W przypadku obcych potrzebne jest tylko dobre oznakowanie i pewność, że zapoznały się z regulaminem - to są kwestie techniczne więc ich nie omawiam. Wszyscy właściciele zapoznają się z regulaminem po otrzymaniu informacji o podjętych uchwałach i jeżeli regulamin przejdzie zobowiązani są do jego przestrzegania oraz godzą się na konsekwencje.
"Ja gdybym dostał karteczkę o podobnej treści to natychmiast przestawiłbym samochód, ale na pewno nie zrobię tego zastraszany jakimś blokowaniem czy odholowaniem pojazdu"

To jest Polska właśnie...
Masz świadomość, że może to przeszkadzać mieszkańcom niższych pięter (sam o tym piszesz), ale teraz nafukasz się i zrobisz wszystkim na złość?
Chłopie, warto mieć głowę na karku. Wystarczy spojrzeć przed siebie i przeczytać jeden z wielu napisów, że parkujemy przodem do budynku..
Z tym parkowaniem tyłem do budynku to ktoś na osiedlu przesadził szczególnie od strony G2 gdzie jak ktoś stanie tyłem do budynku to odległość jest na tyle daleka do okien że nikomu nie bedzie to przeszkadzało. Dużo bliżej okien stoją auta na chodniku, to może im też kartki powkładać ? A może ze wspólnoty za płotem G2 zabronią nam tez parkować tyłem go ich okien bo w końcu to bedzie prawie taka sama odległość ? Znowuż zaparkowanie tyłem do budynku od strony G1 wiąże się z utrudnionym wyjazdem rano szczególnie jak ktoś na duże auto i z tyłu stoi jeszcze kilka aut wzdłuż krawężnika. W końcu przepis przepisem ale trzeba brać też inne aspety pod uwagę przed naklejaniem tabliczek o parkowaniu przodem do budynku. Coś mi się wydaje że na osiedlu zaczyna ktoś tworzyć prawo na zasadzie: ja wam jeszcze pokarze będziecie wszyscy robić co sobie wymyślę. Szanowny zarząd powinien zająć się troszeczkę ważniejszymi sprawami dla wspólnoty a nie tym czy ktoś parkuje tyłem czy przodem do budynku w.


Gawron moim zdaniem nie masz racji. Wspólnota nie może narzucić wszystkim jego mieszkańcom rozwiązań które są sprzeczne z prawem. Jeśli ustawodawca dał prawo zakładania blokad tylko Policji i Straży Miejskiej, to żadna Wspólnota nie może sobie domniemywać tego prawa na zasadzie bo nasi mieszkańcy przyjęli taki regulamin i tym samym wyrazili zgodę na zakładanie blokad przez Wspólnotę. Zakładanie blokad zatem przez inne podmioty niż Policja czy straż miejska jest po prostu łamaniem prawa! Zatem nasz regulamin łamie tę podstawową zasadę. Jeśli komuś Wspólnota założy blokadę czy odholuje mu samochód to na 100% ma sprawę wygraną w sądzie – a kto w takim razie zapłaci za ewentualne odszkodowanie?

Agness - ja nie mam świadomości co przeszkadza mieszkańcom niższych pięter, bo mieszkam na wyższym, a nie potrafię niestety czytać w myślach. Jedynie domniemywam, że hałas i spaliny to jest powód tego by samochody parkować przodem do budynku, ale o tym nie zostałem poinformowany zostałem natomiast poinformowany, że tak wynika z naszego regulaminu i ktoś sobie tak wymyślił pod groźbą blokowanie kół czy odholowania pojazdu.

Nie można dyktatem większości narzucać konkretnych zachowań jednostkom. Myślę, że lepszym i bardziej skutecznym rozwiązaniem jest odwoływanie się do rozsądku a nie strasznie, lepsza jest prośba niż grożba. Szczególnie, że na naszym osiedlu przeważająca większość mieszkańców jest wykształcona i na poziomie, a czasami traktuje się ich jak stado baranów.

Trafne określenie – To jest Polska właśnie … Czy aby czasy Aniołów z Alternatyw 4 na pewno poszły w niepamięć?
Dolex. Prawo o ruchu drogowym stosuje sie do drog publicznych. A teren wspolnoty to teren prywatny. Wiec ustalenie w prywatnym regulaminie dotyczacym postepowania na terenie rowniez prywatnym, ze blokuje sie kola, a blokade zdejmuje po spisaniu protokolu nie lamie zadnego prawa. A idea tego jest tylko i wylacznie uprzekrzenie zycia lamiacemu regulamin, zeby odechcialo mu sie uprzykrzac zycie innym.

Cytat:Nie można dyktatem większości narzucać konkretnych zachowań jednostkom.

To bardzo ciekawe stwierdzenie. Szczegolnie kogos kto jest mieszkancem wspolnoty mieszkaniowej, gdzie wszystkie (z nielicznymi wyjatkami) decyzje dotyczace dysponowania czescia wspolna podejmuje sie wlasnie dyktatem wiekszosci. A miejsca parkingowe na zewnatrz sa wlasnie czescia wspolna wszystkich mieszkancow.

Samej kwesti parkowania przodem czy tylem do budynku tutaj nie rozstrzasam. Jest to zupelnie bez zwiazku. Regulamin parkowania przeglosowuja wszyscy mieszkancy. Jesli ktos sie nie zgadza z wymyslonymi zapisami ma rozne mozliwosci, zeby przekonac reszte mieszkancow do zmian.
Cytat:Gawron moim zdaniem nie masz racji.
Upierać się nie będę, ale przerabiałem ten temat jakiś czas temu od podstaw. Przez kilka lat na innym osiedlu stosowaliśmy blokowanie aut, które nie były uprawnione do parkowania czyli obce. W związku z tym, iż nie do końca robiliśmy to w zgodzie z prawem, ale na podstawie opinii policji to w chwili kiedy zaczęła się burza sprawdzaliśmy wszystko dokładnie ponownie. Co się okazało? Na spotkaniach organizowanych przez Policję prawnicy wyraźnie przekazali informację, którą zamieściłem w poprzedniej wiadomości. Wskazali różnice między zamkniętymi osiedlami a otwartymi oraz przekazali informację o możliwości blokowania aut. Otwarte osiedle i nie każdy wjeżdżający musiał znać regulamin - właściciele znali i w ich przypadku było wszystko zgodnie z prawem. Oczywiście do czasu, aż przepisy nie staną się jednoznaczne nie rozstrzygniemy na forum sporu. Jedynie możemy pokusić się przed sądem. Wiadomo jednak, że sąd nie działa u nas na podstawie precedensu i każdy wyrok może się różnić.

Nie można w dyskusji pominąć też poniższych zapisów prawa, które wprowadzają dużo chaosu. Pewnie z tego powodu szykuje się zmiana ustawy.
- Art. 8 ust. 1 ustawy o drogach publicznych: drogi niezaliczone do żadnej kategorii dróg publicznych, w szczególności drogi na osiedlach mieszkaniowych (...), są drogami wewnętrznymi.
- Ust. 2. Budowa, przebudowa, remont, utrzymanie, ochrona i oznakowanie dróg wewnętrznych oraz zarządzanie nimi należy do zarządcy terenu, na którym jest zlokalizowana droga, a w przypadku jego braku – do właściciela terenu.

Moim zdaniem, jeżeli większość właścicieli uzgodni karę np. za stawanie tyłem do budynku to nie da rady się temu sprzeciwić. Jeżeli sami zdecydujecie, że formą ścigania będzie zakładanie blokad to po pierwsze sami się godzicie na takie rozwiązanie, po drugie każdy z Was zostanie powiadomiony o regulaminie i po trzecie zaakceptujecie dobrowolnie takie a nie inne zasady ścigania.
Mozna jeszcze do tego precyzyjnego wywodu dodac, ze jesli bysmy chcieli, zeby rzeczywiscie bylo tak, ze tylko policja i SM moze blokowac u nas samochody, to nalezaloby spojrzec do Art 1 pkt 1 prawa o ruchu drogowym:

"Ustawa reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania"

i postarac sie o ustawienie znakow, ze jest tu strefa zamieszkania. Mozna znalezc rozne porady sugerujace takie wlasnie rozwiazanie. Wtedy rzeczywiscie tylko i wylacznie SM i Policja bedzie mogla blokowac i odholowywac pojazdy. Ale wowczas nalezy pamietac, ze:

Szczególne zasady ruchu drogowego, o których mowa w definicji "strefy zamieszkania", to m.in;
•prawo pieszego do korzystania z całej szerokości drogi i pierwszeństwo przed pojazdami,
•możliwość korzystania z drogi przez dziecko w wieku do 7 lat, bez opieki osoby starszej,
•prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h,
•zakaz postoju w strefie zamieszkania w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu.
Z powyższego zapisu wynika, że w przypadku braku wyznaczonych miejsc do postoju pojazdów, parkowanie w strefie zamieszkania jest niedopuszczalne.

Wiec chyba lepiej wprowadzic swoj wlasny regulamin z opcja blokowania osob niestosujacych sie do zasad narzuconych przez wiekszosc mieszkancow.
dolex napisał(a):Czy na naszym osiedlu mieszka stado baranów, których trzeba zastraszać złodziejami, zakładaniem blokad, odholowywaniem pojazdów?

Tak
Regulamin by nie powstał gdyby nie banda indywidualistów którzy tak jak ty, uważają że nie można ograniczać woli jednostek wolą większości.
Jednemu czy drugiemu baranowi że można przetłumaczyć że na zakręcie się nie parkuje bo jest to po prostu niebezpieczne dla innych, a ty tu wyskakujesz z odwoływanie się do rozsądku? Chłopie na jakim ty świecie żyjesz?
Pisząc o tej większości mieszkańców na poziomie i wykształconych masz na myśli tych których psy srają przy tabliczkach "zakaz wyprowadzania psów", a może o tych co płuczą foremki z piasku w fontannie, a może tych co dzieci majstrują co lato przy dyszach, systematycznie je urywając, czy może o tych co parkują na zakręcie, albo tych co wywalają pety z okna na trawnik sąsiada z parteru, a może w końcu tych co parkują w garażu na krzywy ry.j na cudzych miejscach.
O pawie o wyrokach sądu się nie wypowiadaj bo nie masz o tym pojęcia. Żaden prawnik nie powie że sprawa jest w 100% wygrana, ale widać ze ty wiesz lepiej.
gawron napisał(a):Otwarte osiedle i nie każdy wjeżdżający musiał znać regulamin - właściciele znali i w ich przypadku było wszystko zgodnie z prawem.

Nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. Piszesz o osiedlu otwartym więc sytuacja jest inna natomiast u nas osiedle jest zamknięte wiec spraw jest jasna, bo jeżeli przyjeżdża gość to znaczy że do kogoś wiec właściciel w interesie gościa poucza go o jego obowiązkach. Jak wjeżdżasz do innego państwa to nie tłumaczysz się że nie wiedziałeś że tego czy tamtego nie wolno.
Dragunow - masz w 100% rację - pozwalam sobie tak napisać, ponieważ nie jestem prawnikiem

Wskazywałem jedynie różnice i w jakich przypadkach można a w jakich nie można pewnych zasad przyjmować. Nie zagłębiałem się w kwestie techniczne przekazania informacji osobom obcym (np. mnie ). Może to robić właściciel i może to robić ochrona - rozwiązań jest wiele. Jedno jest pewne - konieczne są tablice informacyjne (regulamin w okrojonej wersji oraz wypisane konsekwencje) na wjazdach na nasze posesje.
Cytat:......blokowac i odholowywac pojazdy.......
Nie można łączyć za bardzo sprawy zakładania blokady oraz odholowania aut - niby sprawy podobne ale.....
Do odholowania nie potrzebna jest żadna uchwała. Odholowanie jest możliwe w każdej sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu, zdrowiu czy życiu oraz "wolności" przejazdu. Nie wydaje się uzasadnione wywożenie samochodów w innych przypadkach. Moim zdaniem odholowanie pojazdu z powodu stawania tyłem do budynku byłoby przesadzoną karą w stosunku do wykroczenia. O blokadę i karę administracyjną można się pokusić, ale odholowanie nie do końca.
A w szczegolnosci o czym sie czesto zapomina nie kazdy samochod da sie odholowac z przyczyn teczhnicznych. Nikt nie wyciagnie przeciez samochodu z miejsca parkingowego, szczegolnie, gdy rownolegle do ulicy tez stoja samochody. Nie da sie tez wjechac holownikiem do garazu. Tak samo jak nikt nie wyciagnie samochodu ze srodka sznura samochodow. Wiec tak czy siak wpisywanie czegos takiego do regulaminu nie ma najmniejszego sensu.

Moim zdaniem blokada i potem skrupulatne (czytaj "czasochlonne") wypisywanie protokolu skutecznie zniecheci do lamiania regulaminu.
Cytat:Wiec tak czy siak wpisywanie czegos takiego do regulaminu nie ma najmniejszego sensu.

dokładnie - tworzenie przepisów prawa tylko po to, żeby je tworzyć jest pozbawione sensu. Jeżeli karą ma być coś niewykonalnego nie powinno być zamieszczone w regulaminie. Nie powinno być niczego czego nie można egzekwować!

Szkoda, że nie mam w wersji elektronicznej regulaminu G12 - tego co dostaliśmy przez zebraniem. W głowie się nie mieści ile tam jest/było pustych zapisów. Po spotkaniach i rozmowach z zarządem G12 obawiam się, że ktoś kto nie jest wpisany do księgi wieczystej nie będzie miał prawa wjazdu na teren osiedla choć jest mężem bratem siostrą, mamą czy tatą, kochankiem/kochanką lub dzieckiem mieszkającym na stałe. Parkowanie tyłem do budynku to pikuś
[quote="lincoln35"]Dolex. Prawo o ruchu drogowym stosuje sie do drog publicznych. A teren wspolnoty to teren prywatny. Wiec ustalenie w prywatnym regulaminie dotyczacym postepowania na terenie rowniez prywatnym, ze blokuje sie kola, a blokade zdejmuje po spisaniu protokolu nie lamie zadnego prawa. A idea tego jest tylko i wylacznie uprzekrzenie zycia lamiacemu regulamin, zeby odechcialo mu sie uprzykrzac zycie innym.

Widzisz Lincoln nasz ustawodawca zastrzegł w prawie o ruchu drogowym, iż prawo holowania czy zakładania blokad które udzielił policji i straży miejskiej jest ograniczone tylko do dróg publicznych. Na terenie prywatnym policja czy straż miejska nie może zakładać blokad bo nie ma do tego upoważnienia Na terenie prywatnym możesz sobie co najwyżej założyć blokady na własny samochód, możesz tez swój własny samochód na swój koszt odholować, bo to twoje mienie i możesz nim swobodnie rozporządzać, ale nie możesz swobodnie rozporządzać czyimś mieniem - to jest pogwałcenie prawa własności! Czy to tak ciężko zrozumieć. Wspólnota może swobodnie rozporządzać własnym mieniem ale samochody są własnością prywatną i w żaden sposób inny niż określony w powszechnym prawie nie można ograniczać prawa jednostki do swobodnego korzystania z własnego mienia. Nasz regulamin jest niezgodny z prawem dlatego mogę swobodnie wyłączyć się z jego stosowania, nawet jak przegłosuje go 99% naszych mieszkańców. Dlatego nie muszę nawet iść i głosować przeciwko niemu bo on mnie po prostu nie dotyczy w tych punktach w których jawnie jest sprzeczny z prawem (blokowanie kół i odholowywanie),

I pisząc

Cytat:Nie można dyktatem większości narzucać konkretnych zachowań jednostkom.

miałem na myśli to że nawet jeśli przeważająca większość naszych mieszkańców będzie za zakładaniem blokad czy odholowaniem pojazdów z terenu naszego osiedla to i tak nie może jednostce narzucić "siłą większości" postępowania które jest sprzeczne z prawem,
Dragunov napisał(a):dolex napisał(a):Czy na naszym osiedlu mieszka stado baranów, których trzeba zastraszać złodziejami, zakładaniem blokad, odholowywaniem pojazdów?

Tak
Regulamin by nie powstał gdyby nie banda indywidualistów którzy tak jak ty, uważają że nie można ograniczać woli jednostek wolą większości.
Jednemu czy drugiemu baranowi że można przetłumaczyć że na zakręcie się nie parkuje bo jest to po prostu niebezpieczne dla innych, a ty tu wyskakujesz z odwoływanie się do rozsądku? Chłopie na jakim ty świecie żyjesz?
Pisząc o tej większości mieszkańców na poziomie i wykształconych masz na myśli tych których psy srają przy tabliczkach "zakaz wyprowadzania psów", a może o tych co płuczą foremki z piasku w fontannie, a może tych co dzieci majstrują co lato przy dyszach, systematycznie je urywając, czy może o tych co parkują na zakręcie, albo tych co wywalają pety z okna na trawnik sąsiada z parteru, a może w końcu tych co parkują w garażu na krzywy ry.j na cudzych miejscach.
O pawie o wyrokach sądu się nie wypowiadaj bo nie masz o tym pojęcia. Żaden prawnik nie powie że sprawa jest w 100% wygrana, ale widać ze ty wiesz lepiej.

Chciałoby się powiedzieć, że Stanisław Anioł wiecznie żywy - "banda indywidualistów", "psy srają po kątach", itp itd gdzieś już to słyszałem
Cytat:Chciałoby się powiedzieć, że Stanisław Anioł wiecznie żywy - "banda indywidualistów", "psy srają po kątach", itp itd gdzieś już to słyszałem

Bo jak widać niektórzy jeszcze nie wyszli z głębokiego PRLu to i trzeba stosować socjalistyczne metody, bo w cywilizowany sposób nie zrozumieją. Na demokrację to trzeba mieć coś w głowie a nie sieczkę bo w przeciwnym wypadku mamy to co mamy i teksty typu - nikt mi mojej wolności nie będzie ograniczał, płacę żądam i tego typu nowobogackie teksty.
Dragunov a czy ty się nadajesz na demokrację? Czytając twoje posty mam wątpliwości.
Cytat:Na terenie prywatnym policja czy straż miejska nie może zakładać blokad bo nie ma do tego upoważnienia Na terenie prywatnym możesz sobie co najwyżej założyć blokady na własny samochód, możesz tez swój własny samochód na swój koszt odholować, bo to twoje mienie i możesz nim swobodnie rozporządzać, ale nie możesz swobodnie rozporządzać czyimś mieniem - to jest pogwałcenie prawa własności!

Dolex - Czy w przypadku jeżeli postawisz samochód ograniczając możliwość wyjazdu nic nie można Tobie zrobić? Czy jeżeli właściciel terenu prywatnego czyt. WM zabroni parkować na swoim terenie a Ty zaparkujesz też nic nie będzie można Tobie zrobić? Czy jeżeli właściciel terenu wskaże dokładnie miejsca do parkowania a Ty na przekór wszystkim będziesz parkował w miejscu do tego nie wyznaczonym nic nie można Tobie zrobić?
Z Twojej argumentacji wynika, że nic bo nie może rozporządzać Twoim prywatnym mieniem a Ty możesz na tym prywatnym mieniu robić co chcesz.
Gawron możesz poprosić delikwenta żeby przestawił samochód, a jeśli tego nie będzie chciał zrobić lub jego zachowanie będzie uporczywie zagrażało bezpieczeństwu lub prawie do korzystania z twojej własności to możesz z tym iść do sądu.
Oczywiście np. straż pożarna ma prawo do usuwania pojazdów, jeśli przeszkadzają w prowadzeniu akcji ratowniczej. Ale jeszcze raz powtórzę, Wspólnota może co najwyżej wytoczyć proces temu kto nagminnie łamie zasady bezpieczeństwa lub uniemożliwia innym mieszkańcom korzystanie z ich własności, ale Wspólnota nie ma prawa do zakładania blokad i odholowywania pojazdów, takiego prawa nie dał jej ustawodawca i wprowadzanie takiej możliwości w naszym regulaminie jest nadużyciem prawa!
Linclon podsunął dobry pomysł by postawić znaki, i zrobić nasze osiedle strefą zamieszkania, wtedy możnaby było wzywać policję czy straż miejską do zakładania blokad czy odholowania pojazdów.
Dolex, idac Twoim tokiem rozumowania:

Jesli mam domek z ogrodkiem to ktos moze wjechac na moj teren swoimi dziesiecioma samochodami, a ja jako wlasciciel tego domku nic nie moge zrobic? Znaczy nie moge wezwac policji czy strazy miejskiej, bo to teren prywatny i nie moge tez wypchnac czy odholowac tego samochodu za moja posesje, bo to to jest pogwałcenie prawa własności?

A nie przyszlo Ci do glowy, ze wjazd na teren prywatny osoby, ktora nie jest choc w czesci wlascicielem tej wlasnosci to tez jest to jest pogwałce prawa własności?

Rozumiem tez, ze moge do Twojego mieszkania wniesc co mi sie zywnie podoba i nie bedziesz mogl moich rzeczy wystawic ze swojego mieszkania, bo to jest pogwałcenie prawa własności i tylko ja moge wyniesc swoja szafe z Twojego mieszkania. A Ty mozesz co najwyzej isc z tym do sadu.

Dobrze rozumiem Twoje argumenty?
dolex napisał(a):
Linclon podsunął dobry pomysł by postawić znaki, i zrobić nasze osiedle strefą zamieszkania, wtedy możnaby było wzywać policję czy straż miejską do zakładania blokad czy odholowania pojazdów.

No to sobie zobacz jaki znak jest przy bramie.
Lincoln pytasz o jakieś podstawowe rzeczy - jasne, że w każdym z opisanych przypadków zostaje naruszone czyjeś mienie lub czyjaś własność, chodzi tylko o to co zgodnie z prawem możesz zrobić. Oczywiście, że możesz pouczyć delikwenta że narusza prywatną własność, wezwać policję, możesz pozwać delikwenta do sądu, ale nie możesz zniszczyć jego własności czy je zabrać/przywłaszczyć, nie możesz dać mu zęby itp. bo to on cię wówczas pozwie do sądu i są duże szanse że wygra.
Ale tutaj odbiegamy od sedna sprawy - czyli co może zrobić Wspólnota zgodnie z prawem ze źle zaparkowanymi samochodami, bo na pewno nie może założyć blokad czy odholowac takiego pojazdu.
Po pierwsze zwrócić delikwentowi uwagę, że parkując w nieprawidłowy sposób zagraża bezpieczeństwu na osiedlu, bo np. blokuje drogi ewakuacyjne, niszczy własność wspólną jeśli parkuje na trawniku itp itd i zwrócić się do niego z prośbą o prawidłowe zaparkowanie samochodu. Natomiast jeśli chodzi o obcych parkujących na naszym osiedlu to przede wszystkim tutaj jest zadanie dla ochroniarzy, żeby takie osoby wyłapywali i nie wpuszczali ich na nasze osiedle, a jeśli uda im się wjechać to należy taką osobę poprosić o opuszczenie terenu prywatnego. Można wezwać policję, ale jeśli jest to teren prywatny to ona nie założy blokad czy nie odholuje tego pojazdu.
Nie ma skutecznych czy dobrych rozwiązań. Ale myślę, że po uprzejmym zwróceniu uwagi z 8 na 10 kierowców przestawiłoby samochody, 2 na 10 nie przestawi w każdym przypadku i z nimi trudno wygrać, trzeba iść do sądu.
Rozumiem, że może pewna część naszych mieszkańców chciałby sobie jakoś porządzić na własnym podwórku - blokować koła i odholowywać pojazdy według swojego życzenia ale na szczęście żyjemy w państwie prawa w którym prawo ma nas bronić przed takimi kacykami
rtx napisał(a):dolex napisał(a):
Linclon podsunął dobry pomysł by postawić znaki, i zrobić nasze osiedle strefą zamieszkania, wtedy możnaby było wzywać policję czy straż miejską do zakładania blokad czy odholowania pojazdów.

No to sobie zobacz jaki znak jest przy bramie.

Jeśli jest znak strefy zamieszkania, to dlaczego ZW pozwala na parkowanie samochodów na chodnikach, przecież tam nie ma wyznaczonych miejsc? Dlaczego nie ma o tym słowa w regulaminie?
Dolex - moim zdaniem mylisz się w wielu kwestiach. Pisałem dlaczego tak uważam i nie będę powtarzał. Nie przekonują Twoje argumenty a swoje opieram na podstawie doświadczeń w tym temacie, spotkaniach z prawnikami organizowanych przez policję w celu rozwiązania problemu parkowania na terenie prywatnym należącym do wspólnoty mieszkaniowej. Oczywiście co prawnik to inne zdanie. Możliwe, że gdyby był na spotkaniu inny prawnik to postawiłby taką samą tezę jak Ty. .

Kończąc - wszyscy wiedzą, że prawo w tym zakresie nie jest doskonałe i dlatego są przymiarki do zmiany przepisów dotyczących dróg we WM.
dolex - piszesz o niezgodności z prawem. Myślę, że być może część z nas przekonasz powołując się na odpowiednie przepisy. Bo skoro masz 100% pewności to pewnie umiesz to poprzeć twardymi dowodami?
Oczywiście dowodami odnoszącymi się do możliwości zachowań na terenie WM.

Na osiedlu jest wiele odpornych na uwagi i komentarze. Mało kogo interesuje, ze parkując utrudnia wyjazd innym. Przy schodkach od strony G1/G2 non stop ktoś parkuje - zazwyczaj Peugeot 206 w kolorze podgniłej pomarańczy. I wielokrotnie miało to miejsce w czasie, kiedy swobodnie można było stanąć na miejscu parkingowym. Ale po co, skoro stąd bliżej do klatki, a z klatki do domu? A tak trzeba pół bloku obejść..
Wczoraj o godzinie 20:00 koleś parkował vis a vis blokad między osiedlami. Przecież nikt nie zakaże, a z tego miejsca 5 metrów i już jest na schodach na osiedle. A tak miałby do pokonania 200 metrów (było co najmniej kilka miejsc wzdłuż ulicy i ze 2 miejsca prostopadle do bloku). Co nie zmienia faktu, że z przodu napchane na maxa, bo kto będzie sprawdzał na parkingu, jak może stanąć pod śmietnikiem..

Dowód - mąż upomniał jakiś czas temu właściciela małego dostawczaka parkującego (dodam, że NOTORYCZNIE) na zakręcie G1. Koleś, wielce urażony, nie mieści się na normalnym miejscu! Fiatem Duplo czy jakąś inną Pandą! No comments. Na miejscach stoją nieraz Fordy Transity!
Agness nie ma takiego przepisu który upoważniałby Wspólnotę do zakładania blokad czy odholowania pojazdów. Już we wcześniejszym poście napisałem, iż ustawodawca do blokowania i odholowywania pojazdów upoważnił tylko Policję i Straż miejską i to tylko w ściśle określonych sytuacjach - patrz. art. 130a Pord.
Natomiast ochrona prywatnej własności - wystarczy zajrzeć chociażby do naszej konstytucji czy kodeksu karnego.

Jednym przeszkadza że parkuje tak innym że inaczej - wszystkich nie da pogodzić. Jeśli przy schodku od strony G1/G2 non stop ktoś parkuje i uniemożliwia lub utrudnia korzystanie z chodnika, ciągu komunikacyjnego to proszę idź do ZW i poinformuj ich o tym - niech pouczą kierowcę, postawią jakąś barierkę, lub w inny sposób uniemożliwią parkowanie w tym miejscu, posadzą drzewko. W niektórych miejscach ochrona ustawia słupki i widać, że to rozwiązanie działa - nikt tam nie parkuje.
Naprawdę jest wiele sposobów żeby zaprowadzić porządek w zakresie parkowania na naszym osiedlu - ale na pewno nie można nikomu blokować kół czy odholowywać pojazdów bo ustawodawca nie dał Wspólnotom takiego upoważnienia.
Cytat:
.... nie ma takiego przepisu który upoważniałby Wspólnotę do zakładania blokad czy odholowania pojazdów.

i nie ma takiego, który by zabraniał - a są przepisy mówiące o tym kto decyduje o zasadach na terenie prywatnym - mówię o blokadach a nie odholowaniu - odholowanie to zupełnie inna kwestia i wskazałem kiedy może nastąpić. Nie jest potrzebna żadna uchwała tylko informacja przekazana na policję (kiedy, z jakiego powodu, skąd i gdzie został odholowany pojazd) wraz z dokumentacja fotograficzną lub przy ich polecanym udziale... nie wszystko dokładnie jest ujęte w przepisach i w tych sprawach decyduje sąd jak słusznie zauważyłeś ... są też wyroki na Śląsku dotyczące blokowania na terenie prywatnym należącym do hipermarketów samochodów parkujących na miejscach dla inwalidów. Są to wyroki mówiące, iż skoro była informacja o zakazie i konsekwencjach przy miejscu parkingowym blokowanie przez właściciela i żądanie opłaty administracyjnej (podkreślam opłaty administracyjnej) było zgodne z prawem. Oczywiście są też opinie prawników, że sąd się pomylił, ale innego wyroku nie było i o ile się nie mylę blokowanie nadal jest stosowane. Na terenie prywatnym hipermarketu blokady były (i chyba są) zakładane przez firmę prywatną zatrudnioną do tego celu a nie przez policję czy straż miejską.

Przyjmując natomiast Twój tok myślenia mam pytanie - Czy WM może w takim razie nakładać kary administracyjne za niestosowanie się do przyjętych regulaminów większością głosów bez nakładania blokad?

Jedno jest pewne - WM nie może uszkodzić mienia prywatnego stosując jakieś regulaminy.

Dolex - traktuj moje wypowiedzi jako dyskusję i szukanie jakiś rozwiązań. Chciałbym w tym miejscu jeszcze raz zaznaczyć - jestem przeciwnikiem g ł.. u pi.. ch za długich pustych regulaminów. Jestem zwolennikiem wolności w każdym calu, ale przy stadzie parkujących baranów trzeba poszukać jakiś rozwiązań. Regulamin parkowania jest moim zdaniem dobrym sposobem pod warunkiem, że jest krótki, nieskomplikowany i brak w nim zapisów nie do skontrolowania, ścigania i karania - typu - ograniczenie prędkości do 5 czy 10km/h - niby kto i jak będzie mierzył tą prędkość i jak ma zamiar za to karać? Postawi fotoradar? Wystarczy postawić znak ograniczający prędkość bez regulaminu i skrócić regulamin o ten punkt - takich punktów pewnie w Waszym tak samo jak w naszym jest cała masa.

p.s. parkowanie tyłem do budynku mnie trochę śmieszy, ale też nie przeszkadza Wink
OT - czy komuś się już zdarzyło coś na forum napisać a potem przeczytać i okazało się, że tekst został zmieniony? wysłałem a potem przeczytałem coś dziwnego czego nie napisałem.
Gawron ale jeśli domniemywasz sobie jakieś władctwo administracyjne w stosunku do innego podmiotu to musisz pokazać konkretny przepis z którego twoje władctwo wynika, nie żaden regulamin - chyba, że w tym regulaminie jest wyrażne powołanie się na przepis konkretnej ustawy. Dlatego nie można interpretować prawa Wspólnoty do zakładania blokad czy odholowania pojazdów na zasadzie bo żaden przepis tego nie zabrania, a my tak zapisaliśmy w swoim regulaminie. Tak masz prawie karnym - co nie jest zabronione jest dozwolne, w prawie administracyjnym jest na odwrót dozwolone jest tylko to na co zezwala ustawodawca. Nie ma takiego przepisu który zezwalałby Wspólnotom na blokowanie czy odholowywanie pojazdów dlatego takie praktyki są niezgodne z prawem. Owszem część hipermarketów, jak i Wspólnot oraz stacji benzynowych, pewnie nadużywa prawa i domniemywa sobie prawo do blokowania pojazdów czy ich odholowywania. Takie praktyki są jednak sprzeczne z prawem, bo ustawodawca nikogo innego poza Policją i Strażą miejską nie upoważnił do blokowania kół pojazdom czy ich odholowywania- taki jest przepis i taki przepis obowiązuje wszystkich.

Co do nakładania przez ZW kar administracyjnych za niestosowanie się do przyjętych regulaminów - moim zdaniem też nie ma takiego przepisu który by na to zezwałał, a też się słyszy przypadki, że Wspólnoty wystawiają jakieś papierki za odholowanie pojazdu - najlepiej takim papierkiem się podetrzeć a sprawę skierować do sądu. Jak taka Wspólnota zapłaci odszkodowanie za naruszenie czyjegoś mienia to może zrozumie, co może a czego nie może.

Wszystkie wypowiedzi traktuje jako głos w dyskusji, a sam zabieram głos żeby podkreślić, iż blokowanie czy odholowywanie pojazdów przez Wspolnotę jest nadużyciem prawa i może tylko narazić nas na koszty - bo kto opłaci ewentulane koszty postępowań sądowych i odszkodowań? Ja w takim procederze nie chcę partycypować ani mieć jakiegoś wkładu w ewentualne koszty sądowe czy odszkodowania bo ZW pewnie zapłaci je z puli mieszkańców.
dolex napisał(a):Co do nakładania przez ZW kar administracyjnych za niestosowanie się do przyjętych regulaminów - moim zdaniem też nie ma takiego przepisu który by na to zezwałał, a też się słyszy przypadki, że Wspólnoty wystawiają jakieś papierki za odholowanie pojazdu - najlepiej takim papierkiem się podetrzeć a sprawę skierować do sądu. Jak taka Wspólnota zapłaci odszkodowanie za naruszenie czyjegoś mienia to może zrozumie, co może a czego nie może.

W takim przypadku proponuje, zeby wspolnota w odpowiedzi rowniez kierowala sprawe do sadu za naruszenie mienia. Obie strone zaplaca odszkodowanie i beda kwita.

Wlasciciel samochodu moze zajmowac sobie mienie wspolnoty parkujac tam gdzie nie wolno, albo w ogole parkujac bezprawnie, bo nie bedac czlonkiem wspolnoty. Natomiast wspolnota mienia wlasciciela nie ma juz prawa zajac. OK. Moze i takie jest prawo. Ale nie przekonaja mnie zadne argumenty, ze jak wjechal to wina ochrony, a nie jego, czy cos takiego. Szlaban na wjezdzie wyraznie daje do zrozumienia, ze teren jest zamkniety, a nie otwarty. Czlowiek myslacy na tyle, ze odroznia gaz od hamulca moze sie tez domyslec, ze panuja tam jakies zasady. Wiec sadze, ze taka sprawa tez jest do wygrania.

A mam takie pytanie. Jesli nie mozemy zakladac blokady na kola to czy mozemy zastosowac inne rozwiazanie. Np. jakos blokowac taki samochod. Czy ktos nam zabroni zrobic slupki przy miejscach parkinogowych czy cos takiego? Delikwent parkuje. Ochrona nie dotyka jego samochodu tylko stawia slupek i go blokuje i koniec. Chyba na naszym terenie wolno nam postawic, albo zlozyc sobie slupek. A ze za slupkiem stoi jakis pacan, ktory nie powinien tu stac? A to juz nie nasz problem. Przeciez jak wejde do parku tuz przed zamknieciem i potem ochrona zamknie mnie w srodku to nie jest to ochrony wina, ze tam wszedlem. Oczywiscie nie musza byc slupki. Moze byc cokolwiek co w miare skutecznie unieruchomi samochod bez zakladania blokady.
Lincoln z tymi blokującym słupkami to niezły pomysł. W żaden sposób nie naruszasz czyjejś własności, a to twój prywatny teren i słupek możesz sobie postawić gdzie zechcesz. Jak ci zniszczy słupek to możesz jeszcze delikwenta pozwać o odszkodowanie.
Dolex.... ok... przyjmuję tym razem siłę Twoich argumentów.

Raz mnie policja już nabrała i stwierdziła, że regulamin mówiący o blokowaniu kół pojazdu nie narusza prawa. Mam to nawet na piśmie.
Było to kilka lat temu.
Tak jak pisałem ta sama policja zorganizowała spotkanie wraz z prawnikami i wskazali możliwości. Czemu nie mogli mnie nabrać drugi raz? - pytanie retoryczne.

Pomysł ze słupkami bardzo dobry... tylko czy w takim razie nie poniesiemy kosztów związanych z innym rodzajem blokad niż na koła i będziemy je ponosili cały czas bez zwrotu od tych których blokujemy. Przecież tej pracy nikt nie wykona za darmo. Skoro nie można nakładać kar administracyjnych kto za to zapłaci? Znajdzie się wielu, którzy nie będą chcieli ponosić dodatkowych kosztów związanych z blokadami.
Wg mnie słupki tylko pozornie są dobrym rozwiązaniem, ponieważ:
1 mogą stać co najwyżej przy wyznaczonych miejscach parkingowych, a nie na zakrętach, czy vis a vis wyjazdów z garaży
2 muszą być słupkami chowanymi (czyli takimi jak blokady między osiedlami)
3 są odpowiedzią co najwyżej na parkowanie (zgodne z przepisami WM) samochodów spoza osiedla. A wg mnie to jest problem na duuuużo mniejszą skalę niż fakt parkowania byle gdzie i jakkolwiek..
4 kosztują i to nie mało - dla takiej liczby miejsc

Uważam, że przy schodach do G1/G2 powinny stanąć dwa normalne,l nieskładane słupki, ponieważ to jest chodnik. Nie trzeba być omnibusem żeby zdawać sobie sprawę, że chodnik jest dla ludzi, dla dziecięcych rowerów, mam z wózkami, babć z kulami.. A nie dla Peugeota i Forda, które traktują te miejsce jako pierwsze do zajęcia po wjeździe na osiedle..
Na zakretach to trzeba postawic kwietniki. Nie powinny zajmowac za duzej czesci chodnika, a skutecznie odstrasza parkujacych. A i jakies kwiatki tam beda rosly

Co do slupkow to proponuje, zeby ochrona rozszezyla zakres swojej dzialalnosci gospodarczej, albo ZW czy administrator. I wpisali sobie, ze skladanie slupkow kosztuje u nich 100 zl. Oczywiscie delikwent nie musi placic i odejsc na piechote Nikt inny nie ma kluczyka, wiec no niestety monopol. Mozna przy wjezdzie wywiesic tabliczke i napisac: "Miejsca parkingowe zajete niezgodnie z regulaminem zostana zabezpieczone slupkiem. Zlozenie slupka kosztuje 100 zl. Zniszczenie slupka: koszt 500 zl". Prosta informacja, nikt nie moze zarzucic, ze nie wiedzial wjezdzajac. Niczyjego mienia nie zajmujemy. Koszt slupkow sie albo zwraca, albo znika problem co tez jest swego rodzaju zyskiem, bo kazdy z nas oszczedza czas i prad, ktory teraz zuzywamy na pisanie w tym watku
W przypadku zniszczenia raczej sąd decyduje o wartości odszkodowania lub oczywiście ugoda między poszkodowanym i winowajcą.
Tak mi się przypomniało - obecne blokady, których jestem przeciwnikiem można zdejmować i zanosić do biura administracji, żeby nie było przywłaszczenia. Żadnych konsekwencji nie będzie o ile nie uszkodzone zostaną elementy blokady.

Wpadł mi do głowy jeszcze jeden pomysł - teren prywatny - parking płatny! Osoby stosujące się do regulaminu zostają zwolnieni z opłat czy to mieszkaniec czy gość tyle, że zasady mogą się w obu przypadkach różnić.
Dolex - prawniku forumowy - co myślisz o takim pomyśle. Moim zdaniem rozwiązuje zarówno kwestię blokad oraz stosowania się do innych zapisów regulamin.

I jeszcze jedno pytanie... Czy jeżeli we wspólnocie wspólnicy ustalą między sobą, że każdy łamiący zasady będzie płacił jakąś kwotę, a w zastaw będzie blokowany samochód do czasu uiszczenia opłaty nadal według Ciebie nadal jest to niezgodne z prawem? Wczoraj upewniałem się jeszcze raz i otrzymałem informacje, że takie umowy są dopuszczalne i mogą być stosowane między wspólnikami. Oczywiście każdy prawnik może coś innego powiedzieć - i to jest niestety chore. Dziurawe prawo i dlatego interpretacje prawników mogę się różnić - taką dostałem odpowiedź.

p.s. w przypadku blokad WM G12 ma jakąś opinię prawną o służebności a ja mam tylko, że nie w formie pisanej (płacić nie będę) mówiącą zupełnie coś innego.
Wczoraj znowu znalazłem karteczkę za wycieraczką mojego starego samochodu, i nie wytrzymałem i napisałem dzisiaj do ZW takie oto pisemko:

"Szanowni Państwo,

Uprzejmie proszę o usunięcie z za wycieraczek samochodów karteczek informujących iż, parkowanie tyłem do budynku jest niezgodne z regulaminem, który wchodzi w życie z dniem 1 kwietnia br. i że w przypadku dalszego parkowania tyłem do budynku mogą zostać założone blokady na koła.

Pragnę zwrócić uwagę, iż regulamin parkowania i organizacji ruchu na terenie Wspólnoty Mieszkaniowej Dzieci Warszawy 25a i 25b w pkt 1, 7 i 8 w części IV Kontrola Parkowania jest jawnie sprzeczny z obowiązującym prawem. To jakie podmioty i w jakich sytuacjach uprawnione zostały przez ustawodawcę do unieruchomiania pojazdów lub ich usuwania/przemieszczania został określony w art. 130a Prawo o ruchu drogowym.
Domniemywanie kompetencji Zarządu Wspólnoty, administratora czy ochrony do blokowania i usuwania pojazdów jest nadużyciem prawa.
Czynność polegająca na założeniu blokady na koła samochodu lub jego usunięcie/przemieszczenie dokonane przez podmiot do tego nieuprawniony podlega pod art. 288 par. 1 Kodeksu karnego lub art. 124 par. 1 Kodeksu wykroczeń.

W związku z tym, iż z treści karteczek włożonych za wycieraczki samochodów wynika możliwość użycia nieuprawnionej sankcji tj. uczynienie przedmiotu własności niezdolnym do użytku, proszę o usunięcie tych karteczek.

Jednocześnie proszę o zmodyfikowanie przepisów regulaminu parkowania tak by były one zgodne z obowiązującymi przepisami prawa i proszę się powstrzymać od „zastraszania” mieszkańców użyciem bezprawnych sankcji.

Ponadto, pragnę zwrócić uwagę, iż ewentualne wydatki wspólnoty na zakup blokad, odholowywanie pojazdów, podpisanie umowy z firmą holowniczą narażają Wspólnotę na nieuzasadnione koszty. Podobnie nieuzasadnione koszty dla Wspólnoty mogą w przyszłości powstać w przypadku złożenia pozwów do sądów na bezprawne zakładanie blokad czy odholowywanie pojazdów przez podmioty wskazane w regulaminie."

Jak odpiszą to wkleję ich odpowiedź
Chłopie, a Ty nie możesz normalnie, jak człowiek, obrócić tego swojego starego samochodu i postawić zgodnie z tabliczkami? Czy te 5 minut poświęcone na przestawienie jest więcej warte niż 30 minut poświęcone na napisanie tego elaboratu??

Gawron powiem ci szczerze, że cała sprawa parkowania na naszym osiedlu dopiero mnie zainteresowała kiedy ktoś zaczął mnie czymś straszyć, a tego nie lubię,
Mam miejsce w garażu podziemym więc nie mam problemu z parkowaniem na osiedlu i sprawy parkowania na zewnątrz mnie raczej nie dotyczą. Niech Wspólnota ureguluje tę kwestię tak jak chce ale niech to zrobi w granicach prawa, a nie ma uprawnienia do blokowania czy odholowywania samochodów, i zdrowego rozsądku, bo jeśli powodem parkowania przodem do budynku jest fakt dymienia w okna mieszkańców na parterze to kto bardziej im dymi ktoś kto stoi tyłem do budynku na wyznaczonych miejscach do parkowania czy ten kto stoi na chodniku?
Agness jak ktoś mnie ładnie poprosi to może to zrobię, ale na pewno nie zrobię tego pod jakimś "dyktatem" czy "zastraszany" blokowaniem kół.
Poza tym ten samochód jest prawidłowo zaparkowany, karta parkingowa jest umieszczona na widocznym miejscu, żeby nie było wątpliwości że należy do mieszkańca. Samochód nie jest odpalany, nikomu nie dymi w okna, czeka sobie spokojnie na zezłomowanie, tylko niestety drugi jego współwłaściel nie żyje i żeby go zezłomować trzeba najpierw przeprowadzić postępowanie spadkowe.
dolex napisał(a):jak ktoś mnie ładnie poprosi to może to zrobię

To ja wyjdę ładnie prosić właścicieli piesków o sprzątanie po czworonogach, a wieczorem w ramach ogólnego dobra i zbliżających się Świąt, pójdę porozmawiać z uśmiechem z osobami parkującymi na zakręcie.

Co mi to da? g...
Ale im pewnie przyniesie satysfakcję, bo będą mogli pokazać sąsiadce środkowy palec..

Wydajesz mi się niereformowalny. Jak dla mnie EOT
Agniess a co ci da straszenie czy stosowanie jakichś niedozwolnych sankcji - też g....,
ale jeśli byś mnie poprosiła o przestawienie samochodu przodem do budynku, to z chęcią dla ciebie to zrobię, pod warunkiem oczywiście, że uda mi się go odpalić
W kwestii parkowania tyłem była już dyskusja prowadzona w temacie "Parkowanie z myślą o innych mieszkańcach" - początek na stronie nr 6.
Polecam - przypomnieć sobie i sprawdzić jakie argumenty i jakie wnioski z dyskusji zastały wyciągnięte.... szkoda, że przed tych którzy prowadzili wtedy dyskusję a nie przez ZW.

Dolex - jestem w bardzo podobnej sytuacji do Ciebie. Od jakiegoś czasu wynajmuję dodatkowy garaż i parkowanie tyłem czy przodem kompletnie mnie nie interesuje. Jak się cofniesz do tematu który podałem powyżej poznasz moje zdanie w tym temacie.

Dlaczego rozpisuję się w temacie regulaminu? Jest przepis o blokadach których jestem przeciwnikiem i szukam rozwiązania, które spowodowałoby zmianę nastawienia ZW G12 do tego tematu.
Na dzień dzisiejszy opór w kwestii blokad ZW G12 jest tak drastyczny, że nie ma możliwości szukania jakiś rozwiązań w kwestii korzystania ze służebności przejazdu. Pisałem na ten temat w innym temacie i tu nie chciałbym tego powtarzać.

Dlatego proszę - odpowiedz na pytania, które zadałem wcześniej oraz dodatkowe....

Co sądzisz o służebności drogowej zapisanej w regulaminie?
Mam na myśli otwieranie blokad na życzenie. Czy nie jest to utrudnianie korzystania ze służebności przejazdu i czy jest takie rozwiązanie dozwolone prawnie?

Chętnie zapoznam się z Twoją opinią.
Gawron niestety nie jestem w stanie udzielić ci odpowiedzi na postawione pytania bo przypomina to gdybanie: ustanowić parking prywatny, wzywać policję do tych co nie chcą płacić, zawierać jakąś umowę, w ogóle jaka jest skala osób które parkują z zewnątrz na naszym osiedlu? - myślę, że nie wielka, więc po co te hocki klocki. Zadaniem ochrony jest ochrona naszego mienia i niewpuszczanie osób nieupoważnionych do parkowania na naszym osiedlu oraz ich wypraszanie jeśli uda im się wjechać, ale nie zakładanie blokad na samochody mieszkańców czy odholowywanie samochodów mieszkańców - to już jest jakiś absurd i przekroczenie pewnej granicy.
Też jestem za zniesieniem blokad między wspólnotami - może najwłaściwszym wyjściem będzie przeprowadzenie jakiegoś referendum, ktoś kto uważa, że przyjęte rozwiązanie nie spełnia zasady służebności może iść do sądu.
Naprawdę nie wiem - brałem udział w głosowaniu nad członkami ZW, żeby zarządzali wspólnotą i rozstrzygali sporne kwestie, żeby szukali rozwiązań problemów bez uprzykrzania czy utrudniania życia mieszkańcom, bez wkładania jakichś "straszaków" za szyby samochodów,
dla mnie to na prawdę jakiś absurd: jestem mieszkańcem tego osiedla, płacę czynsz, stosuje się do zasad w zakresie dobrego sąsiędztwa, dbam i nie niszczę wspólnego mienia, samochód parkuję tylko w wyznaczonych miejscach, wkładam kartę parkingową żeby widać było że to samochód mieszkańca i żeby ochrona nie miała wątpliwości, a tutaj ktoś mi nachalnie wkłada jakieś karteczki za wycieraczkę, straszy - mnie mieszkańca zablokowaniem kół mojego samochodu, to jest jakiś absurd i paranoja
dolex napisał(a):
Pragnę zwrócić uwagę, iż regulamin parkowania i organizacji ruchu na terenie Wspólnoty Mieszkaniowej Dzieci Warszawy 25a i 25b w pkt 1, 7 i 8 w części IV Kontrola Parkowania jest jawnie sprzeczny z obowiązującym prawem. To jakie podmioty i w jakich sytuacjach uprawnione zostały przez ustawodawcę do unieruchomiania pojazdów lub ich usuwania/przemieszczania został określony w art. 130a Prawo o ruchu drogowym.
Domniemywanie kompetencji Zarządu Wspólnoty, administratora czy ochrony do blokowania i usuwania pojazdów jest nadużyciem prawa.

Jak nie masz pojęcia o przepisach prawa to się nie wypowiadaj, bo po prostu robisz z siebie pośmiewisko i nawet nie trzeba być prawnikiem żeby zobaczyć że z samą logiką masz problemy.
Domorosłym prawnikom i interpretatorom prawa mówię stanowcze NIE.
Dragunov twoje posty zawsze ponoszą poziom dyskusji ))
Polecam artykuł,

http://wyborcza.pl/1,76842,5880471,Polowanie_na_Straznika_Teksasu.html

szczególnie ten komentarz pod koniec artykułu o samostanowieniu prawa na zamkniętych osiedlach, przecież nasz regulamin parkowania i zgoda mieszkańców na blokowanie kół i odholowywanie pojazdów przez ZW, aministratora czy ochronę to nic innego jak samostanowienie prawa.
Niestety nie odpowiada na pojawiajace sie nasze watpliwosci prawne. Spuszczanie powietrza z kol to jednak cos innego niz blokowanie. A jak wiemy opini prawnikow, sadow, itp. w tym temacie ile dusza zapragnie. Jedna taka, druga siaka.

Problemy beda caly czas, bo narod sie bogaci, wielu chce miec po kilka samochodow nie myslac, ze jesli miejsc (lacznie z tymi w garazu) jest tyle co mieszkan to nie ma sily, zeby nie bylo problemow. Zycie. Z tego co mowil burmistrz Krzemien nie ma za bardzo szans na jakis parking w poblizu nas. Najblizszy jest przy Tomcia Palucha. Ale rozumiem, ze kazdy by chcial parkowac przy wejsciu do swojej klatki. A tego nigdy, nigdzie nie da sie osiagnac. Znaczy da sie, ale za odpowiednio wyzsza cene, bo wiecej gruntu by trzeba bylo kupic pod nasz teren, zeby wiecej miejsc parkingowych zrobic. A w koncu i tak narod wzbogacilby sie jeszcze bardziej i chcial miec osobne samochody dla dorastajacych dzieci.

Czego bym oczekiwal? Wyznaczenia mozliwie duzo miejsc gdzie mozna parkowac (lacznie z chodnikami, itp.). Oznaczenia tego linia. Tu piesi musza zrozumiec zmotoryzowanych i odstapic im ile sie da. A po drugie zmotoryzowani fajnie jakby zaczeli zachowywac sie odpowiedzialnie, a nie jak swiete krowy. Jak jest 300 miejsc, a 400 samochodow to sie nie da i juz. I zadne zadania i marudzenia tego nie zmienia. Mozna zaparkowac przy Tomcia Palucha (to nie jest tak daleko - parkowalem przez wiele lat na parkingu strzezonym, ktory byl dalej od mojego mieszkania). Mozna zaparkowac na Chelmonskiego (czesciowo zlikwidowana tam zakaz parkowania) i przejsc sie pare metrow do domu.

Ja rozumiem, ze zmotoryzowani nie chca, zeby im blokowac samochod jak zaparkuja tylem, a nie przodem. Ale poza tym czego oczekuja? Ze ZW cudownie sprawi, ze 400 samochodow zmiesci sie na 300 miejscach parkingowych? Bo naprawde. Jakies osoby z zewnatrz, czy inne nieuprawnione to jest margines. Jak sie je wyeliminuje to oczywiscie fajnie. Na to wystarcza identyfikatory. Ale i tak bedzie 390 samochodow na 300 miejsc? Jakie pomysly? Wlasciciele samochodow moga sie przeciez zrzucic i sprobowac odkupic ziemie rolnika i zrobic tam sobie parking. Jak zobacza jakie to koszta zrozumieja dlaczego brak miejsc. Jakby byly to by nasze mieszkania byly drozsze z metra.
Dolex zaczyna mnie irytować Twoje brnięcie ślepo w przepisy.
Opierasz się na prawie? To proszę bardzo, kodeks wykroczeń:

Art. 98kw. Kto, prowadząc pojazd poza drogą publiczną, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innych osób, lub nie stosuje się do przepisów regulujących korzystanie z dróg wewnętrznych lub innych miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów podlega karze grzywny albo karze nagany.

Zrozumiałeś czy nie bardzo?
Jeżeli wspólnota postawi znak zakazu parkowania w miejscach do tego nie przeznaczonych, to ochrona wzywa policję która ma obowiązek zająć się tą sprawą. Wykręcają się nie dlatego że nie mają takich uprawnień tylko po prostu im się nie chce.
I kończę tą dyskusje bo nikt Cie nie przekona, wiesz swoje i podaj do sądu jak Ci auto zablokują, chociaż i nawet jak przegrasz sprawę to i tak będziesz wiedział lepiej.
EOT
Lincoln masz rację, że problemu parkowania na osiedlu nie da się skutecznie rozwiązać bez zrozumienia zmotoryzowanych przez pieszych a pieszych przez zmotoryzowanych.
Parkowanie na chodniku od strony drugiego osiedla Ebejot nie jest moim zdaniem za bardzo uciążliwe, bo piesi dalej mają dość chodnika, żeby się nim poruszać.
Na pewno warto by Wspólnota naciskała na władze dzielnicy by w okolicy postrali się o jakiś parking, bo osiedli przybywa, przybywa mieszkańców i samochodów, a infrastruktura komunikacyjna cały czas w tym samym stanie, nic nie poprawia.

Natomiast co do wąpliwości prawnych to wystarczy tylko zajrzeć do naszej konstytucji:
art. 31
1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie można zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw moga być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź ochrony środowiska, zdrowa i moralności publicznej,albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

art. 64
3. Właśność podlega ochronie prawnej.
4. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności

Zatem jakiekolwiek ograniczenie wolności, praw i własności musi wynikać bezpośrednio z ustawy.
Nie ma takiego przepisu ustawy, który pozwałaby Wspólnocie, administratorowi budynku a tym bardziej ochronie na zakładanie blokad na koła czy odholowywanie samochodów, które są przecież prywatną własnością.
Dragunov a gdzie jest w przytoczonym przez ciebie przepisie mowa o blokowaniu kół pojazdom czy ich odholowywaniu, bo o tym tutaj dyskutujemy?

Natomiast co do nakazu parkowania przodem do budynku polecam artykuł:

http:// jaworzno24.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=166:zabrania-si-parkowania-samochodow-tyem-do-budynku-kopotliwa-tablica-&catid=1:informacje&Itemid=21
dolex napisał(a):Dragunov a gdzie jest w przytoczonym przez ciebie przepisie mowa o blokowaniu kół pojazdom czy ich odholowywaniu, bo o tym tutaj dyskutujemy?

Odnosze sie do całokształtu twoich wypocin, że policja tu nic nie może bo to teren prywatny a przepisy dotyczą dróg publicznych a ty będziesz sobie parkował jak bedziesz chciał. Łap sobie za słówka, szukaj artykułów które nic nie wnoszą.
Ale co się można spodziewać po kimś kto prawa uczy się z artykułów Jaworzno24 Jeszcze żeby te artykuły cokolwiek wyjaśniały, a to zwykły dziennikarski bełkot a'la dziennikarskie śledztwo.
Dragunov musisz się troszeczkę podszkolić w sztuce dyskusji
dolex napisał(a):Zatem jakiekolwiek ograniczenie wolności, praw i własności musi wynikać bezpośrednio z ustawy.
Nie ma takiego przepisu ustawy, który pozwałaby Wspólnocie, administratorowi budynku a tym bardziej ochronie na zakładanie blokad na koła czy odholowywanie samochodów, które są przecież prywatną własnością.

Ale nie ma tez zadnego przepisu, ktory uprawnialby wlasciciela samochodu do ograniczania wolnosci, praw i wlasnosci innym mieszkancom wspolnoty. Chodnik, trawnik, to czesc wspolna. Chyba nawet w akcie notarialnym jest napisane, ze mamy prawo parkowac w miejscach do tego wyznaczonych. Ale ni, ze na trawniku czy chodniku. Mamy za to prawo swobodnie z chodnika korzystac. Wiec w zasadzie wlasciciel kazdego zle zaparkowanego samochodu moze trafic do sadu za ograniczanie wlasnosci innych mieszkancow.

Wiec niech Ci zle parkujacy niech tak nie strasza sadami, za ograniczanie wlasnosci, bo po pierwsze to oni ograniczajac wlasnosc innych. A najsmieszniejsze, ze mowiac, ze nie mozna ich zablokowac powoluja sie na kodeks ruchu drogowego, ktory po pierwsza sami lamia! Wiec jak to jest? Lamiecie prawo, a potem na to samo sie powolujecie piszac, ze podacie wspolnote do sadu. Bardzo wybiorcze czytanie prawa, oj bardzo wybiorcze.
Cytat:Gawron niestety nie jestem w stanie udzielić ci odpowiedzi na postawione pytania bo przypomina to gdybanie: ustanowić parking prywatny, wzywać policję do tych co nie chcą płacić, zawierać jakąś umowę,
Dolex.... chyba trochę przesadzasz... do opłaty za parking płatny nie jest potrzebna policja.
Sprawy techniczne, jak to zrobić to już zupełnie inna kwestia i nie tak skomplikowana jak się wydaje. Znajdą się chętni do tego, aby prowadzić taki parking za free utrzymując się tylko z opłat. Moim zdaniem może zając się tym ochrona. Unikniemy blokad a ćwoki parkujący nie na swoim terenie lub zajmując dwa miejsca postojowe jednym samochodem lub ograniczając swobodę poruszania się zapłacą za swoją _nierozwa*ę - wykluczam z tego parkowanie tyłem do budynku.
Cytat:Czego bym oczekiwal?
Lincoln - to jest podstawowe pytanie.

Dołączam się do listy oczekiwań:
Moje są następujące:
1. Likwidacja blokad!
2. Stworzenie regulaminu, który pozwoli wspólnotom zadbać o interes swoich mieszkańców czyli miejsca postojowe tak, aby sąsiad nie parkował u sąsiada a jeżeli już to uczynił poniósł konsekwencje.
3. Oczekuję likwidacji w regulaminach pustych zapisów nie do wyegzekwowania.
4. Oczekuję, że ćwoki o których pisałem w poprzedniej wiadomości będą ścigani do skutku i wyeliminowani poprzez wysoki kary.
Cytat:Ale nie ma tez zadnego przepisu,

prawo prawem, ale zawsze musi być po naszej a nie ich stronie

często jest tak, że w kwestiach nam pasujących podpieramy się prawem a w kwestiach, które nam nie pasują to prawo pomijamy - wszystko zależy od sytuacji. Moim zdaniem w takich przypadkach zdrowy rozsądek powinien być punktem stycznym łączącym obie strony.

Skoro muszą stać blokady to niech stoją, ale jeżeli ktoś prosi o to aby były otwarte, przez kilka minut w dni pracujące jest to jakiś kompromis między stanowiskami za i przeciw. Szkoda tylko, że kompromis jest w tym przypadku nie do zaakceptowania przez ZW G12. TRAGEDIA

Oczekuję jeszcze wymiany zarządu przy najbliższej okazji - czyli pewnie za rok.
Gawron i Lincoln zauważyłem, że prowadzicie już dyskusję na tym forum na temat parkowania już od jakiegoś czasu. Odnoszę wrażenie, że żadne rozwiązanie z sprawie parkowania na naszym osiedlu was nie zadowoli i ciągle w mniejszym lub większym stopniu ktoś lub coś będzie wam przeszkadzać.
Ja może przez to że mam miejsce w parkingu podziemnym nie widzę za bardzo problemów z parkowaniem na zewnątrz. Ale często chodzę na spacery z dzieckiem dokoła osiedla, czasami chodnik jest obstawiony samochodami ale nie zdarzyło mi się jeszcze żeby kierowca takiego samochodu nie zostawił dość miejsca do przejścia. Mieszkańcy muszą gdzieś parkować - jedyne co mi przeszkadza to stawianie samochodów przy blokadach między Wspólnotami, bo te samochody stoją na drodze przeciwpożarowej i stwarzają zagrożenie utrudniając ewentualną akcję straży pożarnej a sekundy mogą decydować o czyimś życiu. Tych co tam parkują nazwałbym skrajnie nieodpowiedzialnymi.
Pewnie zdarzają się tez przypadki parkowania częścią pojazdu na zielonym trawniku, ktoś nawet w jednym poście zamieścił zdjęcie takiego kierowcy. Niech te osoby ZW, administrator czy ochrona pouczy, że blokują drogę ewakuacyjną i ewentualnie można ich postraszyć tym, że w przypadku zorganizowania przez Wspólnotę ćwiczeń przeciwpożarowych i zaproszenia straży pożarnej samochody które blokują drogę przeciwpożarową zostaną usunięte przez straż, a ona podczas akcji z takimi samochodami nie obchodzi się jak z jajkiem. Osoby które z kolei parkują na terenach zielonych pouczyć należy że niszczą i dewastują wspólną własność.
Z drugiej strony coraz mniej się widzi osób zastawiających drogi ewakuacyjne widać więc że podniesienie tego problemu w naszej Wspólnocie przyniosło pozytywne efekty.
Zauważyłem też że od jakiegoś czasu ochrona w pewnych miejscach np. przy chodniku od wejścia przy Dzieci W-wy ustawia słupki. Jaki to prosty i skuteczny sposób by nikt tam nie parkował. Po co straszyć mieszkańców bezprawnym blokowaniem kół czy odholowaniem samochodu skoro w miejscach newralgicznych można postawić słupki.
W ogóle ile jest osób z zewnątrz które parkują na naszym osiedlu? Wydaje mi się, że w ogóle takich nie ma, a jeśli są to jednostki, które bez problemów może wychwycić ochrona i zabronić im wjazdu na nasze osiedle.
Tymczasem odnoszę wrażenie, że jest na naszym osiedlu pewna grupa mieszkańców, która chciała by żeby każdy parkował tak jak by sobie ona tego życzyła a jeśli tego nie robi to należy mu uprzykrzyć życie lub sięgnąć po takie narzędzia, żeby odechciało mu się parkować tak jak my sobie tego nie życzymy. Tych ludzi nie zadowolą nawet najbardziej drastyczne metody, pewnie nawet łącznie z karą śmierci. Będą szukać wroga wszędzie. W pewnym momencie mogą stać się zagrożeniem dla całej Wspólnoty kiedy w akcie desperacji zaczną uciekać się do rozwiązań podobnych do tych z artykułu o Strażniku Teksasu, do którego link zamieściłem gdzieś wcześniej.
Szkoda że na naszym osiedlu niestety brak ludzi starszych, oni bogaci doświadczeniem życia zazwyczaj poszukują porozumienia, polubownego rozwiązania problemów, młodzi i zapędzeni raczej skłonni są do agresywnych rozwiązań. Chociaż to może z kolei cecha naszych czasów.
W każdym bądź razie podjąłem decyzję że jeśli znajdę czas to zaskarżę uchwałę w sprawie regulaminu parkowania do sądu jako niezgodną z prawem. Stwierdziłem, że nikt nie może mnie zmuszać do brania nawet pośredniego udziału w łamaniu prawa i zastraszania innych mieszkańców. Nie można na bezprawne działania odpowiadać bezprawiem.
Cytat:Gawron i Lincoln zauważyłem, że prowadzicie już dyskusję na tym forum na temat parkowania już od jakiegoś czasu. Odnoszę wrażenie, że żadne rozwiązanie z sprawie parkowania na naszym osiedlu was nie zadowoli i ciągle w mniejszym lub większym stopniu ktoś lub coś będzie wam przeszkadzać.
gdybyś mógł to przeczytaj od początku i zastanów nad wnioskami jakie wyciągasz.... są błędne a ja nie mam zamiaru udowadniać Ci, że białe to białe a czarne to czarne... no chyba że mam do czynienia z moherowym beretem i muszę zmodyfikować wersję o kolorach

Cytat:Ja może przez to że mam miejsce w parkingu podziemnym nie widzę za bardzo problemów z parkowaniem na zewnątrz.
a ja widzę blokady i szukam rozwiązania aby ich nie było, albo żeby był możliwy kompromis. skoro nie jest to szukam innych rozwiązań. też parkuję w garażu od dłuższego czasu i tak pozostanie.
Cytat:W ogóle ile jest osób z zewnątrz które parkują na naszym osiedlu?
gdzie wyczytałeś, że akurat goście są problemem?

zacznij czytać cały wątek i nie tylko od początku i zmień tok myślenia.

p.s. jak masz ciągle powoływać się na prawo pełnie dziur to bez sensu toczyć rozmowę ... miałem nadzieję, że dyskusja może być konstruktywna i coś wspólnie w większym lub mniejszym gronie jesteśmy w stanie opracować... jak widać pomyliłem się i tyle... raczej EOT z mojej strony w dyskusji z Tobą a przynajmniej do czasu, aż zaczniesz konstruktywnie myśleć a nie negować tych którzy szukają kompromisu między tymi którzy chcą trochę normalności i rozsądku a tymi którzy są w 100% za regulaminem i tymi którzy są w 100% przeciw.
ja jestem gdzieś po środku w decyzji za i przeciw.
Dolex, zupelnie nie rozumiem o co Ci chodzi.

Ja akurat tez mam miejsce garazowe i osobiscie nic mnie nie obchodzi problem parkowania na zewnatrz. Jezdzenie czasem samochodem uwazam jako zlo konieczne, a nie cel mojego zycia.

Smieszy mnie dyskusja o blokadach, bo ich zdjecie daje tak niewiele. Ale postanowilem to swego czasu olac i jest mi naprawde wszystko jedno czy beda czy nie. Dawno temu proponowalem proste rozwiazanie: niech ochrona reaguje na telefon (domofon). Wychodze, dzwonie, mowie, ze zaraz bede wyjezdzal, niech ktos przyjdzie i otworzy. Chetni nie marudziliby, ze traca 5-10 minut i musza przejsc 100 metrow. Ale jakos bez odzewu. Ale tak czy siak. Jest mi wszystko jedno. Moze nie byc blokad. W koncu takie jset prawo.

Co do sposobu parkowania na zewnatrz to czytam tu na forum o ludziach parkujacych niebezpiecznie na zakretach ograniczajac widocznosc (i widze to rano idac na przystanek). Czytam o ludziach parkujacych na trawnikach. Interesuje mnie taki regulamin, ktory sprawi, ze bedzie bezpiecznie i trawniki nie beda niszczone. Czy to naprawde dziwne, ze takie cos mnie interesuje? Czy to oznacza, ze po prostu jestem pieniacz i ktos lub cos mi przeszkadza? Jak widze okazuje sie, ze tak. Dziwne. Okazuje sie tez, ze prawo jest tak skonstruowane, ze jak ktos zagraza bezpieczenstwu, albo niszczy cudza wlasnosc to moge go POPROSIC, zeby tego nie robil. Ale jak chcemy zrobic jakiekolwiek sankcje to okazuje sie, ze sprawa zostanie skierowana do sadu i poniesiemy ogromne koszty. Coz. Takie prawo. Ale dlaczego wydaje Ci sie dziwne, ze mi sie to nie podoba? Ty uwazasz, ze to jest w porzadku? Najgorsze, ze strach poprosic takie delikwenta, bo jeszcze potem zarysuje mi samochod, albo da w morde.

To ulomne prawo sprawia rowniez, ze ciezko dojsc do porozumienia z blokadami. Bo co jesli jedni beda parkowac u drugich? Znow mozna tylko poprosic.

Parkowanie na chodniku mi nie przeszkadza. Podnioslem ten temat tylko tak dla zasady. Jak juz tak sa tacy co chca sie trzymac prawa w kazdej wygodnej dla nich kwesti to moze nie wybiorczo.

Parkowanie tylem czy przodem do bloku to tez uwazam, ze troche bez sensu temat. Spalin nie doleci wiele wiecej. A i tak wiecej doleci z parkujacych na chodniku, wiec po co dyskusja o tylem czy przodem.

Wiec powtorze: czego sobie zycze to to, zeby ludzie nie parkowali na trawnikach, drogach pozarowych i na zakretach. Wiec powiedz mi prosze. Czy to dziwne, ze na tym mi zalezy? Czy Ty oczekujesz czegos innego, np. zeby ktorys z wymienionych przeze mnie przypadkow byl dozwolonych? PROSZE, ODPOWIEDZ: Z ktorym z moich postulatow sie nie zgadzasz.

A wiesz co mnie wpienia po prostu? I o tym tez pisalem juz na forum. Ze ochrona musi nas chronic przed nami samymi (zreszta podobne zdanie jest w artykule, do ktorego link zamiesciles). Dlaczego ochrona musi ustawiac slupki na drogach pozarowych i zakretach? Dlaczego w ogole juz ponad 50 postow w tym watku? Dlaczego ludzie nie moga sami pomyslec i zadbac o swoja wlasnosc i swoje bezpieczenstwo? Wazne jest tylko to, zeby d... dowiezc jak najblizej klatki. I tak jest nie tylko z parkowaniem. Kupy na trawniku (choc akurat ludzie sie chyba wstydza na osiedlu i pieskom daja dopiero poszalec tuz za furtka). Smiecie i pety zrzucane z balkonow ludziom na parterze. Smiecie wyrzucane obok tych malych smietnikow, czy tuz przy klatce ludziom do ogrodka. Ale oczywiscie temu wszystkiemu winna jest ochrona, ze nie upilnowala, firma sprzatajaca, ze nie posprzatala czy co tam jeszcze. Ja naprawde jestem dziwny, ze oczekuje, ze ludzie beda zachowywac sie przynajmniej przyzwoicie. Przepraszam. Juz nie bede. Nie chce wychodzic na pieniacza.
Cytat:Smieszy mnie dyskusja o blokadach, bo ich zdjecie daje tak niewiele. Ale postanowilem to swego czasu olac i jest mi naprawde wszystko jedno czy beda czy nie. Dawno temu proponowalem proste rozwiazanie: niech ochrona reaguje na telefon (domofon). Wychodze, dzwonie, mowie, ze zaraz bede wyjezdzal, niech ktos przyjdzie i otworzy. Chetni nie marudziliby, ze traca 5-10 minut i musza przejsc 100 metrow. Ale jakos bez odzewu. Ale tak czy siak. Jest mi wszystko jedno. Moze nie byc blokad. W koncu takie jset prawo.
Widzisz Lincoln - mnie nie śmieszy... ale skoro mają być to nie mam zamiaru dzień w dzień od poniedziałku do piątku prosić o to samo czyli otwieranie o tej samej godzinie.
Przepraszam Cie ale 10minut z rana to dla mnie kupa czasu.

Czy jestem pieniaczem? Nie wydaje mi się. Proszę o nie tak wiele czyli otwartą blokadę na 5minut rano i tyle... czy nie wyciągam ręki do kompromisu?

Co znaczy, że zdjęcie blokad daje niewiele?
Może w Twoim przypadku. W moim około 20minut oszczędności czasu a czasami więcej. Jak dołożę 10minut czy 15minut na codzienne załatwianie formalności to faktycznie daje niewiele.

Ale o czym ja piszę? Przecież jestem tylko członkiem rodziny.
Żeby zakończyć tę dyskusję nad naszym regulaminem parkowania zamieszczm link z orzeczeniem Sądu Apelacyjnego

http:// zarzadca.pl/content/view/680/94/

chyba dosadnie wyjaśnia dlaczego Wspólnota nie może domniemywać sobie uprawnień do blokowania kół samochodów czy ich odholowywania,
mam nadzieję, że nasz ZW zacznie działać zgodnie z prawem
Nie moge sobie wyobrazic skad dokad jadac zaoszczedzilbys 20 minut. Ale moze sie myle. Ale mamy dwa punkty do ktorych czas dojazdu mozna liczyc: Rog Skoroszewska/Chelmonskiego i Dzieci Warszawy na wysokosci Wyjazdu z G1/2. Jestes z G1. Wiec jak wyjezdzasz rano i skrecasz w lewo i potem w lewo w Skoroszewska to to nijak nie zajmuje to 20 minut. Na pewno nie skrecasz w prawo, bo wtedy podroz przez G3/4 zajelaby Ci jeszcze dluzej. Wiec naprawde przejzd do szlabanu i 2 zakrety w lewo + 500 metrow po prostej bez korka zajmuje az tyle? No niby przecinasz 2 razy korek, ale chyba az takiej znieczulicy wsrod kierowcow nie ma, zeby Cie nie przepuscili

No ale tak czy siak. Jest mi wszystko jedno. Tak sie pytam tylko po to, zeby lepiej zrozumiec realia zycia o poranku zmotoryzowanych
Lincoln - nie mam ochoty na opowiadanie o moich ścieżkach poruszania się samochodem i powodach dlaczego chcę korzystać ze służebności drogowej.
Może nie lubię skręcać w lewo a może zabieram kogoś kto mieszka w innej wspólnocie po drodze i muszę nawywijać w lewo, w lewo, w lewo, zawrócić znowu w lewo i dopiero skręcić w ulubioną stronę czyli prawo

Wyjedź od siebie skręć w prawo potem w prawo i w prawo i dojedź do Al. Jerozolimskich ( do świateł) o godzinie 7.30 7.40 i zmierz czas. Zrób to kilka razy.

Fakt braku zrozumienia i niechęć do szukania kompromisu ze strony zarządu G12 powoduje tylko to, że moje stanowisko w tej kwestii usztywnia się i też rozważam zaskarżenie regulaminu parkowania oraz wystąpienia do sądu w kwestii służebności przejazdu w imieniu właściciela lokalu na mocy upoważnienia. Piszę o upoważnieniu, abyś nie pisał, że nie jestem właścicielem i nie mogę niczego oczekiwać tak jak to uczynił zarząd G12.

Powiem więcej - na tyle usztywnia się moje stanowisko, że zaczynam szukać argumentów popierających stanowisko prezentowane przez Dolexa.

nie zaglądałem w linki przez niego zamieszczanie i nie wiem co tam było. Mam nadzieje, że nie powtórzę tego samego.

http:// sosnowiec.info.pl/informacje/koniec-z-nieuprawniona-blokada-kol,1,4,16722

inny teren prywatny, ale zasada taka sama!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl
  • img
    \