Pary_anime
Tak przyszło mi do głowy aby spisać kilka najczęściej pojawiających się wymówek przy podchodzeniu.
1. Lęk przed odrzuceniem – to jest chyba najstarsza i najbardziej prawdziwa wymówka którą generalnie ma przypuszczam większość z facetów. Podejdę i powiem, zagadam przywitam się czy cokolwiek innego a ona powie mi NIE! Pytanie czy ona mnie zbije przez to że mi tak powie ? Zje mnie ? Skrzywdzi ? Dokopie mi w moje EGO ? Raczej będziesz dalej żył i raczej większego wrażenia to na Tobie nie zrobi. Po 6 dziewczynie Ci przejdzie po prostu się przyzwyczaisz że tak czasem jest że dziewczyny Cię odrzucają. Może akurat miała gorszy dzień, może akurat miała podły nastrój, albo właśnie coś ją zdenerwowało i tak dalej i tak dalej. Sorry ale jej nie znasz. Po to podchodzisz aby ją właśnie poznać więc po co inwestujesz tak mocno w relacje której jeszcze nie ma ? Zawsze tak robisz że najpierw się zamartwiasz a potem idziesz coś zrobić ? Nawet jak myjesz zęby to też myślisz czy aby na pewno jedyneczkę dobrze wyszczotkowałeś. Przestań robić sobie kuku w głowie – bo to bez sensu.
Można to porównać do prostego przykładu: Podchodzi do Ciebie menel na ulicy i mówi daj mi gościu 2 złote bo na wino zbieram. Ty do niego weź się gościu odczep nie dam Ci (bo masz już społeczny wnerw na meneli, akurat zaczepił Cię 5 dzisiaj). A menel do Ciebie Spie… no no. Przejmiesz się tym, obejdzie Cię to co powiedział ten menel – No właśnie! Tutaj miej to samo!
2. Bo ja nie wiem co powiedzieć – widzisz czasem liczy się nie to co powiesz a jakie masz emocje i jaki masz stan – ważne abyś miał Luz w podejściu i abyś wiedział co powiedzieć na początku. Weź jakieś kontekstowe otwarcie czy po prostu jakiś prosty tekst część chciałem Cię poznać. A potem zadaj jej jakieś pytanie kontekstowe widzę że masz idealnie dobraną torebkę do paska albo coś takiego – pochwal ją, pogadaj o czymś co jest proste, co Ciebie interesuje. Zadawaj jej pytania czy uprawia sport czy coś tam już masz temat do rozmowy. Najważniejsze ćwicz rozmowy i ćwicz podejścia wówczas będzie Ci to wychodzić coraz coraz łatwiej i prościej.
3. Bo ja mam coś do ukrycia, wstydzę się. Jeśli masz coś do ukrycia dla przykładu nie mówisz R to podejdź do dziewczyny i jej o tym powiedz. Jeśli masz co do ukrycia wyeksponuj to wówczas zabierzesz jej element do którego będzie mogła się przyczepić – jeśli oto Ci chodzi i tego się boisz. Dodaj sobie w ten sposób pewności siebie. Jeśli jesteś nieśmiały zrób parę misji – podniesie to Twoją samoocenę i pozwoli Ci pełniej przeżywać swoje życie i bawić się przy tym świetnie. Miej luz i czuj się z tym dobrze to bardzo ważne abyś w końcu zaczął prawdziwie żyć, bo w większości przypadków po prostu gadamy do siebie bez sensu w głowie i zabieramy sobie możliwości rozwoju.
4. Bo ja nie jestem jak Staszek, nie mam kaloryfera na brzuchu i nie jestem też Bondem, ani żadnym innym cudownym gościem – Zrozum że wygląd nie jest najważniejszy pomaga ale nie jest decydujący. Bądź zadbany i schludny, miej zadbane włosy i wyczyszczone buty to istotne – kobiety to lubią i zwracają na to uwagę. Bardziej wartościowe od Twojego wyglądu jest to kim jesteś, jakie masz wartości i co możesz kobiecie dać. Tak naprawdę to kobieta ma się podobać Tobie – bądź zatem zadbany i dawaj jej emocje, a wówczas i jej się spodobasz.
5. Bo to musi być idealnie. Potrzebuję planu, wszystko ma być wg mojego przekonania i po mojej myśli. Życie to nie schemat, życie to nie gra wideo – jak Cię zabiją to nie zmartwychwstaniesz więc przestań szukać idealnych rozwiązań – jeśli coś jest w 90% procentach dobrze i Ci wychodzi to to zostaw i nie poprawiaj tego 10% bo nie ma to sensu ideał jest praktycznie nie możliwy do osiągnięcia, a stracisz na to bardzo dużo czasu, którego szkoda, bo można go wykorzystać na coś innego.
Zmień przekonania na swój temat – a za tym podąży cała reszta – podąży za tym cała fizjologia i mowa ciała oraz sposób mówienia. To jest istotne, skoro cały czas gadasz do siebie w głowie to zacznij to robić tak aby Cię budowało aby dodawało Ci to wartości. Zacznij prawdziwie kłamać w swojej głowie – od razu zobaczysz różnicę!!!
Dobry post Radku. Chyba pokryłeś te najczęstsze, bo już żadna mi nie przychodzi do głowy. Moja najczęstsza była wymówka to:
Ech, nie umyłem zębów. I jakoś średnio jestem uczesany. Nie będę tak podchodził, podejdę później, gdy o siebie bardziej zadbam - czyli w zasadzie nigdy. Co za bullshit, a wszystko zainstalowała mi mama jako dialog wewnętrzny. Bo jak byłem mały i chciała mnie zmotywować do mycia zębów i czesania, to mówiła dosłownie "Żadna dziewczyna cię nie będzie chciała". Ała!
Teraz jak mam ten dialog, to po prostu go nie słucham. Wystarczy mi świadomość że to od mamy. Ja mamy nie słucham z nawyku
Jest też jedna wymówka, którą często mam i zawsze się z nią zgadzałem.
Bo ja tak naprawdę nie chcę jej poderwać.
Jeśli czujesz, że naprawdę chcesz poznać tą dziewczynę i zrobić z nią coś fajnego, to pełną parą do przodu!
Ale jeśli ktoś Ci nawciskał, żebyś podchodził "dla treningu" albo żeby zaimponować kumplom, to nie dziwne, że masz opory!
Na jakimś poziomie, w głębi serca, wiesz, że chcesz podejść albo nie chcesz podejść. Aby ustalić swoją motywację, zadaj sobie bardzo mądre pytanie:
Gdyby poderwanie tej dziewczyny nikomu nie zaimponowało, a ja nie potrzebowałbym treningu ani dowartościowania, to czy wartoby było do niej podejść i dać nam szansę na X?
Gdzie x - to co chcesz z nią zrobić. Upojna noc, piękny związek, fajna rozmowa.
To pytanie otwiera Twoje oczy na niektóre bullshity podświadomie instalowane przez guru uwodzenia. Podchodź do każdej, będziesz macho i będziesz spał z setkami kobiet . A może warto byłoby się Ciebie zapytać, czego tak naprawdę chcesz w swoich relacjach intymnych ...
Także najpierw ustal czy na serio chcesz podejść. Potem zajmij się wymówkami. Albo w ogóle się nimi nie zajmuj, bo skoro chcesz podejść to podejdziesz mimo wszystko [/b]