: udostepnienie czesci wspolnej

Pary_anime

Mam pytanie do zarzadu wspólnoty. Dlaczego osobom mieszkaj±cym na parterze administracja daje pozwolenie na dzierzawe. W ten sposób za rok zamiast krzewów i ³adnej trawki bedziemy ogl±daæ pomidorki ziemniaki i inne roslinki. Polot i wyobra¼nia niektórych s±siadów doprowadzi do tego ze podwórko zamieni sie w smietnik i nie³ad

Nie pozwólmy na to Ta zieleñ nale¿y do nas wszystkich, my za nia p³acimy .

Kiedy bedzie glosowanie na ten temat i jak ono bedzie sie odbywac ?

Pozdrawiam


bedzie glosowanie i ja - mieszkam na parterze - jestem przeciw takim pomyslom. jeden chce sobie sam kosic trawe inny postawic zasieki, zaraz pojawi sie ktos kto zaminuje "swoja" trawe. dosc tej paranoi.

pozdr

rafal
Trawa dla wszystkich!
ciesze sie ze mam dwie osoby ktore podzielaja moje zdanie. Ciesze sie tym bardziej ze Pan Filip cz³onek zarz±du wspólnoty popiera sluszna idee

pozdrawiam wszystkich

a mo¿e pani Fryga wypowie sie. Widze ¿e jest to m±dra kobieta ! pozdraiwam j± osobiscie tak trzymac- pani fry


Na pocz±tku, ¿eby nie by³o w±tpliwo¶ci: jestem jedn± z osób, które siê staraj± o wydzier¿awienie kawa³ka czê¶ci wspólnej.

Po pierwsze: administracja nie zezwala na dzier¿awê, bo nie ma do tego uprawnieñ; administracja jedynie przygotowuje uchwa³y, tak by ca³a wspólnota na drodze g³osowania zdecydowa³a, czy wydzier¿awiæ, czy nie. G³osowanie o ile wiem odbêdzie siê w ten sposób, ¿e kto¶ bêdzie chodzi³ po osiedlu i od wszystkich mieszkañcówindywidualnie zbiera³ g³osy.

Po drugie: zawsze mi siê wydawa³o, ¿e jak siê komu¶ wydzier¿awi kawa³ek ziemi, to cz³owiek taki bêdzie bardziej o niego dba³, ni¿ ktokolwiek inny. Moim zdaniem dzier¿awa kawa³ków czê¶ci wspólnej mo¿e jedynie doprowadziæ do tego, ¿e zieleñ na naszym osiedlu bêdzie bogatsza i lepiej zadbana. Uwa¿am jednak, ¿e taka dzier¿awa powinna byæ obwarowana jednym warunkiem: trzymanie siê wcze¶niej ustalonych dla wszystkich standardów dotycz±cych np. rodzaju ogrodzenia, utrzymania powierzchni biologicznie aktywnej na okre¶lonej czê¶ci dzier¿awionego gruntu, zakazu komercyjnego wykorzystywania dzier¿awionego gruntu, itp. itd. Zg³asza³em ten pomys³ pani Bartkiewicz, kiedy sk³ada³em u niej mój wniosek. Nie wiem, czy pomys³ ten zosta³ omówiony z Rad± Wspólnoty podczas rozmów na ten temat. Nie wiem, na kiedy zosta³o przesuniête g³osowanie, ale mo¿e jest jeszcze wystarczaj±co czasu, by siê zastanowiæ nad mo¿liwo¶ci± ustalenia (przez Radê pewnie, bo przez kogo innego) jakich¶ standardów dla wszystkich potencjalnych dzier¿awców.

Po trzecie: nale¿y pamiêtaæ, ¿e taka dzier¿awa niesie ze sob± dla wspólnoty wymierne (finansowe) korzy¶ci.

Po czwarte: rzeczywi¶cie ta zieleñ nale¿y do nas wszystkich i wszyscy za ni± p³acimy i dlatego wszyscy mo¿emy zdecydowaæ o tym, by przynosi³a ona wspólnocie, czyli nam, dodatkowe korzy¶ci (patrz: po trzecie).

I po pi±te: wspólnota, wydzier¿awiaj±c kawa³ek zieleni konkretnemu lokatorowi, nie traci tej zieleni, bo nadal ona tam bêdzie i wszyscy bêd± mogli na ni± patrzeæ. Jedynie dzier¿awi±cy zyskuje bardziej swobodny dostêp do dzier¿awionego kawa³ka.

To tyle z mojej strony. Jestem ciekaw dalszych reakcji i jestem otwarty na dalsz± dyskusjê!
Szanowny Panie Kubo

Pomimo ze jestem przeciwny udostepnianiu ogródków, to zrobil Pan na mnie dobre wra¿±nie, chcia³bym ¿eby inni s±siedzi którzy ubiegaj± sie o ten skrawek ziemi brali z Pana przyk³ad ale obawiam sie ¿e wielu z nich to przyk³ad bezgu¶cia dla tego mnie to martwi.

Pozdrawiam
mieszkaniec2 napisa³(a):...obawiam sie ¿e wielu z nich to przyk³ad bezgu¶cia...

Drogi Mieszkañcu2,

Apelujê o odrobinê wiary w naszych wspólnych s±siadów! Fakt, ¿e wszyscy mieszkañcy naszego osiedla wy³o¿yli trochê wiêcej pieniêdzy za metr kwadratowy ¶wiadczy moim zdaniem o tym, ¿e ceni± sobie nieco wy¿szy standard architektury i wygl±du miejsca, w którym mieszkaj±. Wszak w³a¶nie mniej banalny wygl±d charakteryzuje nasze osiedle i odró¿nia od reszty otoczenia i za to m.in. zap³acili¶my trochê wiêcej, ni¿ reszta Skorosza. Wiêc moim zdaniem nale¿y wychodziæ z za³o¿enia, ¿e nie pojawi± siê w ewentualnych dzier¿awionych ogródkach n.p. krasnale czy inne gipsowe koszmarki !
Niestety nie podzielam optymizmu Kuby. Ju¿ dzi¶ zd±¿aj± siê sytuacje, w których dzieci wchodz±ce po pi³kê na - wspólny jeszcze - trawnik s± wulgarnie traktowane i przepêdzane. Je¶li "w³asno¶æ" trawnika zostanie umocowana w papierach, ludzie, którzy tak robi± stan± siê ca³kowicie bezkarni i jeszcze bardziej niepoprawni.

ps. chyba wszystkim znana jest sytuacja z pierwszego etapu na którym jedna z lokatorek do¶æ grubiañsko potraktowa³a naszego ogrodnika, ka¿±c mu wynosiæ siê z JEJ(sic) trawnika. Teraz ta pani kupi³a sobie kosiarkê i czeka tylko, na udostepnienie jej na w³asno¶æ czê¶ci wspólnej. Je¶li siê tak stanie jest pewnie sk³onna wydaliæ pod przymusem ze swej kêpy wszystkie ¶limaki, d¿d¿ownice i mrówki.

kuba, znam ciê i szanuje za spokój i opanowanie. Niestety, je¶li stworzymy precedens, wykorzystaj± go ludzie niepoczytalni i nieodpowiedzialni. W tej chwili hamuje ich tylko brak decyzji mieszkañców. Je¶li decyzja zapadnie i bêdzie dla nich pozytywna ju¿ nigdy nie odzyskamy spokoju i czê¶ci wspólnej. Uwierz, s± ludzie których od buractwa powstrzymuj± tylko papiery ich poziom intelektualny i moralny nie ma nic wspólnego z wysoko¶ci± op³at za metr na naszym osiedlu. Przykre, ale prawdziwe. Dlatego pomimo faktu mieszkania na parterze i ewidentnej chrapki na zasilenie zieleni± kêpy wspólnej przed mym tarasem, wycofuje siê z wszelkich zmian w statusie owej kêpy. Skutki takich zmian mog±, byc bowiem nieprzewidywalne i przysporzyæ wiêcej szkody ni¿ po¿ytku.

pozdrawiam

rafal
Proszono mnie o opinie...
Moje zdanie (mimo ogromnego szacunku do Kuby) jest niezmienne: czê¶æ wspólna niech tak± pozostanie.
Decyzja jednak nie zale¿y ode mnie, le¿y ona po stronie ca³ej Wspólnoty.

pozdr
justyna
No có¿ podejrzewam, ¿e z czasem niektórym przywilej pomyli siê z prawem do i wobec tego bêdê g³osowa³ przeciw! Sorry Kuba, Ty jeste¶ rozs±dny ale czy inni tacy s± tego nie wiem i nie bêdê eksperymentowa³.
mieszkaniec2 napisa³(a):

... ale obawiam sie ¿e wielu z nich to przyk³ad bezgu¶cia dla tego mnie to martwi.

1. Równie¿ jestem przeciwny samowoli zagospodarowywania ogródków, przyk³adem bezgu¶cia jest ohydna zielona siatka, któr± sobie kto¶ ogrodzi³ „swój” zielony kawa³ek. Mam nadziejê, ¿e zdejmie to w koñcu.

2. Mo¿e trochê z innej beczki, ale te¿ czê¶æ wspólna. Przez jaki¶ czas wisia³y karteczki zakazuj±ce mycia samochodów w gara¿ach, jednak niektórzy chyba udaj±, ¿e ich nie widzieli ( a mo¿e nie umiej± czytaæ ). Niektórzy ( etap II blok 11) myj± swój piêkny samochód czasami dwa razy w tygodniu prawie przed samym wej¶ciem z gara¿u do klatki, rêce opadaj±. Chcia³bym z s±siadami utrzymywaæ raczej dobre stosunki i nie wiem jak mam zwróciæ uwagê, mam nadziej±, drogi s±siedzie, ¿e zagl±dasz tu czasami i przeniesiesz siê z myciem gdzie¶ indziej (na przyk³ad na dziedziniec ).

Pozdrowionka.
Jeszcze jedno

Mo¿e ja z dziwnej okolicy pochodzê, ale dla mnie trawnik, to co¶, po czym siê chodzi. Trawnik po którym siê nie chodzi to jaka¶ nêdzna imitacja.

Z tego powodu my¶lê, ¿e lepiej, ¿eby wspólne kawa³ki zieleni by³y wspólne.
Witam, wszystkich i zwracam siê z gor±cym apelem o zachowanie trawników jako czê¶ci wspólnej wszystkich mieszkañców. Zieleñ nie s³u¿y wy³±cznie do patrzenia, trawniki stanowia jedyne miejsce, gdzie mog± siê bawiæ najm³odsi mieszkañcy naszego osiedla. Nasuwa mi siê pytanie: po co komu dzier¿awa kawa³ka zieleni, skoro mo¿e z niego korzystaæ i bez dodatkowej op³aty? Czy¿by by³o to spowodowane odziedziczon± o PRL-u niechêci± do wszyskiego, co wspólne?
kuba napisa³(a):Na pocz±tku, ¿eby nie by³o w±tpliwo¶ci: jestem jedn± z osób, które siê staraj± o wydzier¿awienie kawa³ka czê¶ci wspólnej.
Po pierwsze: administracja nie zezwala na dzier¿awê, bo nie ma do tego uprawnieñ; administracja jedynie przygotowuje uchwa³y, tak by ca³a wspólnota na drodze g³osowania zdecydowa³a, czy wydzier¿awiæ, czy nie.

Oczywiscie i z tego co siê orientujê administracja jeszcze nikomu nie zezwoli³a na dzier¿awê. Wszystko co do tej pory indywidualni mieszkañcy zrobili na czê¶ci wspólnej, zmieniaj±c pierwotna koncepcjê wygladu osiedla, zosta³o zrobione samowolnie, a przecie¿ powinna wypowiedziêæ siê ca³a Wspólnota. Ka¿dy ma przeciê¿ inny gust...

kuba napisa³(a):G³osowanie o ile wiem odbêdzie siê w ten sposób, ¿e kto¶ bêdzie chodzi³ po osiedlu i od wszystkich mieszkañcówindywidualnie zbiera³ g³osy.

Tak, bêdzie chodzi³ przedstawiciel administracji

kuba napisa³(a):Po drugie: zawsze mi siê wydawa³o, ¿e jak siê komu¶ wydzier¿awi kawa³ek ziemi, to cz³owiek taki bêdzie bardziej o niego dba³, ni¿ ktokolwiek inny. Moim zdaniem dzier¿awa kawa³ków czê¶ci wspólnej mo¿e jedynie doprowadziæ do tego, ¿e zieleñ na naszym osiedlu bêdzie bogatsza i lepiej zadbana.

Jestem zdania, ¿e ca³y obszar zieleni powinien byæ zadbany. Nie moze byc sytuacji, ¿e fragmenty (ewentualnie? ) wydzier¿awione bêd± zadbane, a pozosta³a zieleñ zaniedbana. Powstanie sytuacja ,¿e jesli co¶ jest wspólne, to znaczy niczyje. Dlatego postaramy sie zorganizowaæ, by by³a osoba odpowiedzialna za stan i wygl±d naszej zieleni.

kuba napisa³(a):Uwa¿am jednak, ¿e taka dzier¿awa powinna byæ obwarowana jednym warunkiem: trzymanie siê wcze¶niej ustalonych dla wszystkich standardów dotycz±cych np. rodzaju ogrodzenia, utrzymania powierzchni biologicznie aktywnej na okre¶lonej czê¶ci dzier¿awionego gruntu, zakazu komercyjnego wykorzystywania dzier¿awionego gruntu, itp. itd. Zg³asza³em ten pomys³ pani Bartkiewicz, kiedy sk³ada³em u niej mój wniosek. Nie wiem, czy pomys³ ten zosta³ omówiony z Rad± Wspólnoty podczas rozmów na ten temat. Nie wiem, na kiedy zosta³o przesuniête g³osowanie, ale mo¿e jest jeszcze wystarczaj±co czasu, by siê zastanowiæ nad mo¿liwo¶ci± ustalenia (przez Radê pewnie, bo przez kogo innego) jakich¶ standardów dla wszystkich potencjalnych dzier¿awców.

Owszem Pani Bartkiewicz zwraca³a siê do Rady o opiniê na temat wniosków, ale Rada Mieszkañców nie mo¿e podj±æ wi±¿±cej decyzji w sprawie dzier¿awy obszarów czê¶ci wspólnej, gdy¿ zaprezentowane zmiany w znacznym stopniu zmieniaj± wygl±d dziedzinca. W tej sprawie powinni wypowiedzieæ sie wszyscy. Opinia Rady w tej kwestii by³aby tylko wyra¿eniem opinii poszczególnych jej cz³onków.

kuba napisa³(a):Po trzecie: nale¿y pamiêtaæ, ¿e taka dzier¿awa niesie ze sob± dla wspólnoty wymierne (finansowe) korzy¶ci.

Po czwarte: rzeczywi¶cie ta zieleñ nale¿y do nas wszystkich i wszyscy za ni± p³acimy i dlatego wszyscy mo¿emy zdecydowaæ o tym, by przynosi³a ona wspólnocie, czyli nam, dodatkowe korzy¶ci (patrz: po trzecie)
I po pi±te: wspólnota, wydzier¿awiaj±c kawa³ek zieleni konkretnemu lokatorowi, nie traci tej zieleni, bo nadal ona tam bêdzie i wszyscy bêd± mogli na ni± patrzeæ. Jedynie dzier¿awi±cy zyskuje bardziej swobodny dostêp do dzier¿awionego kawa³ka.

Zwróæ Kubo uwagê, ¿e trochê niezrêcznie bêdzie patrzeæ na wydzier¿awiony kawa³ek zieleni, zw³aszcza gdy jego "potencjalni opiekunowie" w³a¶nie sobie na nim odpoczywaj±, My¶lê, ¿e czê¶æ mieszkañców mo¿e czuæ siê za¿enowana, ¿e gospodarzami sporych fragmentów zieleni bêd± Ci, którzy je wydzier¿awili, chocia¿ jest to czê¶æ wspólna. Nie chcia³abym czuæ siê skrêpowana i przepraszaæ, gdy mojemu dziecku wpadnie pi³ka na wydzier¿awiony teren...
Zw³aszcza, ¿e s± pomys³y ogrodzenia i to do¶æ wysokiego...

kuba napisa³(a):To tyle z mojej strony. Jestem ciekaw dalszych reakcji i jestem otwarty na dalsz± dyskusjê!

Ja te¿
Pozdrawiam

Urszula Stró¿anska
Szpilko, nie chodzi³o mi o konsultacjê z Rad± poszczególnych wniosków, aczkolwiek wiem, ¿e takowa siê odby³a, lecz o konsultacjê pomys³u, by ewentualna dzier¿awa by³a obwarowana jakimi¶ odgórnie ustalonymi warunkami. Nie znam prawa wspólnotowego i nie wiem, czy to w³a¶nie to prawo przyznaje Radzie Wspólnoty tylko rolê opiniodawcz±. Czy nie da³oby siê na mocy prawa upowa¿niæ Rady do podejmowania jakich¶, nawet tylko ramowych decyzji? Wreszcie przecie¿ jest to (przepraszam za okre¶lenie) organ wybrany przez cz³onków wspólnoty, a zatem do pewnego stopnia reprezentatywny.

A je¿eli chodzi o sam± dzier¿awê: z tego, co widzê, 'internetowy aktyw' wspólnoty nie jest zbyt przychylnie nastawiony do tego zjawiska. Argumenty rozumiem i nie bêdê im zaprzecza³, bo wyobra¿am sobie, ¿e mo¿na mieæ tego typu obawy (sam najwyra¼niej jestem zbyt naiwny, by pomy¶leæ, ¿e kto¶ mo¿e sobie w wydzier¿awionym ogródku zrobiæ wiochê). Tym bardziej apelowa³bym do wszystkich osób, które mog± mieæ na to wp³yw, by mo¿e zanim dojdzie do g³osowania nad poszczególnymi wnioskami o dzier¿awê, co¶ przedsiêwzi±æ w sprawie standardów, na jakich ewentualna dzier¿awa mog³aby siê odbywaæ.
Trudno przewidzieæ, jaki bêdzie wynik g³osowania w sprawie dzier¿awy poszczególnych kawa³ków czê¶ci wspólnej. Z mojej strony mogê zapewniæ, ¿e wygl±d osiedla na tym nie ucierpi, bo mi i mojej ¿onie jak najbardziej zale¿y na tym, by wygl±da³o ono jak najlepiej. Ale je¿eli w kwestii gustu i zamiarów nie ufamy wszyskim potencjalnym dzier¿awcom, to zabezpieczmy siê odpowiednio, by ewentualna dzier¿awa nie powodowa³a wizualnej i organizacyjnej dewaluacji naszego osiedla.

A tak jeszcze zupe³nie na marginesie: wysoko¶æ wnioskowanego przez nas ogrodzenia wynika tylko z tego, ¿e mojemu szwagrowi po zagospodarowaniu tarasu zosta³o kilka p³otków takiej, a nie innej wysoko¶ci...
Hi,
z calym szacuneczkiem dla wszystkich mieszkancow, chcialbym dolaczyc do tej, jak o napisal Kuba "internetowej wiekszosci" i ododac swoj glos na nie dla pomyslow dzierzawy trawnikow.. i wszystkich innch czesci wspolnych.
Tak jak zakladalem, debilna karuzela ze zdobywaniem kawalkow "terenu" juz sie rozpoczela..
Na potwierdzenie mojej tezy: Wczoraj zapoznalem sie z jakimis dziwnymi projektami uchwal w sprawie dzierzawy czesci klatek schodowych, przesuwania murow i barierek .... Ludzie ktos tutaj pomalu zaczyna bzikowac!
Jak ktos chce miec wszystko na wlasnosc, i trawnik, i klatke schodowa, i mury i inne Wulgaryzmom STOP (Ustawa o jêzyku polskim), to niech sobie dom kupi i juz, a nie jakies dziwne ploty i kraty stawia na swojej dzierzawie. Niedlugo dojdzie do tego, ze bede musial jakiemus kretynowi placic za wejscie do wlasnego mieszkania..
Jeszcze raz NIE dla dzierzaw i podnajmow..
popieram szanownego rozmowce w calej rozciaglosci.

ps. brzydkie wyrazy pszechodza pszez filtry, gdy powstawia sie w nie przecinki i b³êdy ortograficzne

pozdrawiam

rafal
Sorry,
nie sadzilem ze slowo P"I"E"R"D"O"L"Y to wulgaryzm
Urazonych - przepraszam!
RK
automat wychwycil slowo Pie.rd :0 ale gu.pie te automaty
gupie - to sobie dowoli mozesz pisac
profilaktyka, jak mawia jedna pani w reklamie jest istota czystosci jamy ustnej
minimal napisa³(a):profilaktyka, jak mawia jedna pani w reklamie jest istota czystosci jamy ustnej
brodzikowa ?
mniam brodzikowa w czasach kiedy jeszcze mi sie podobala
Tak, tak z przerywnikami - dziala
A wracajac do tematu: Dobrze, ze czlowiek moze chociaz swoja opinie wyrazic.
Pytanie tylko co z tego wyniknie.
W sumie, czasy mamy podle, czlowiek na czlowieka bykiem patrzy - trudno sie dziwic, ze kazdy chce sie w 'swoim krolestwie' okopac.. Mam nadzieje, ze nie wszyscy sa tacy :} A jak sa to moze uda sie ich jakos odmienic.
O kurde , co ja pisze, to gadanie zaczyna do blednego rycerza pasowac..
s³uchajcie, ka¿dy bêdzie mial okazje wypowiedzieæ sie, ka¿dy odda glos za lub przeciw uchwale.
osobi¶cie popieram sprzeciw mieszkañców.
argumentowa³am to podobnie do przedmówcy: mozna ogrodziæ sobie swoj dom, i tam adaptowaæ korytarze, na osiedlu trzeba uszanowaæ fakt, ze cos dzielimy z innymi.

pozdr
justyna
Kochani,
Przecie¿ nie chodzi tu w ogóle o okopywanie siê przed innymi, a zw³aszcza wizja konieczno¶ci p³acenia innym za wej¶cie do w³asnego mieszkania jest chyba lekko przesadzona.
Przejd¼cie siê na przyk³ad na Skorosze III, zahaczaj±c po drodze o Sady Jerozolimskie. Tam mieszkañcy parterów z defaultu maj± wyznaczone ogródki, wszystkie tak samo ogrodzone p³otkiem i moim zdaniem wygl±da to bardzo dobrze.
Robkon, projekt o którym mówisz jest projektem dotycz±cym mnie i moich s±siadów. Proszê zajrzyj na teren o którym mowa i sam ocenisz, ¿e wnioskowane zmiany nie s± pomys³em szaleñca. Zobaczysz, ¿e w³a¶nie pozostawienie balustrady i murku, je¿eli ju¿ ten ogród by mia³ byæ, by³oby g³u-pie. A ogrodzenie ma g³ównie s³u¿yæ do tego, by moja córka przebywaj±c na ¶wie¿ym powietrzu nie uciek³a mi gdzie¶ na drugi koniec osiedla albo nie daj bo¿e poza.

Muszê Wam powiedzieæ, ¿e na prawdê nie spodziewa³em siê takiego sprzeciwu, kiedy sk³ada³em mój wniosek. G³osowanie jutro. Wynik przyjmê z godno¶ci± i z ca³± pewno¶ci± siê nie obra¿ê na wszystkich g³osuj±cych na nie .
no ja mysle
Kuba z cala sympatia do ciebie, musze ci u¶wiadomiæ, ze nasze osiedle, juz na etapie kupna wiadome ci bylo, nie przewiduje prywatnych ogródków.
i ja osobiscie wierze w twoje poczucie estetyki, ale nie mozemy dopu¶ciæ do precedensu...

pozdr
justyna (mieszkanka parteru)
fryga napisa³(a):Kuba z cala sympatia do ciebie, musze ci u¶wiadomiæ, ze nasze osiedle, juz na etapie kupna wiadome ci bylo, nie przewiduje prywatnych ogródków.
i ja osobiscie wierze w twoje poczucie estetyki, ale nie mozemy dopu¶ciæ do precedensu...

pozdr
justyna (mieszkanka parteru)
Na etapie kupna pani Kaczorek z Viterry na moje pytanie, czy uda³oby siê z nimi wynegocjowaæ ogródek, powiedzia³a, ¿e decyzja zale¿y od wspólnoty i ¿e jak ju¿ bêdê szczê¶liwym w³a¶cicielem mieszkania, to powinienem siê zwróciæ do wspólnoty o zgodê. Co niniejszym uczyni³em...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl
  • img
    \