: Parkowanie na chodnikach

Pary_anime

Czy ktoś wie co za ..... sąsiad parkuje tą białą brudną landarę przed wejściem do klatki E w budynku A4. Ja nie mogę niestety go trafić. Wczoraj o mały włos przy wyjeździe z garażu nie byłoby wypadku przez tego... sąsiada lub jego ekipę remontową. I apel do pozostałych zwracajmy uwagę jeżeli widzimy że ktoś parkuje na chodniku od strony klatek. Bo cały czas dwa czy trzy samochody parkują przy wejściach do klatek D i E.

black napisał(a):Czy ktoś wie co za ..... sąsiad parkuje tą białą brudną landarę przed wejściem do klatki E w budynku A4. Ja nie mogę niestety go trafić. Wczoraj o mały włos przy wyjeździe z garażu nie byłoby wypadku przez tego... sąsiada lub jego ekipę remontową. I apel do pozostałych zwracajmy uwagę jeżeli widzimy że ktoś parkuje na chodniku od strony klatek. Bo cały czas dwa czy trzy samochody parkują przy wejściach do klatek D i E.

na ten duzy brudny kiedys koloru bialego samochod parkujacy przy wyjezdzie z A4 szkoda slow
sama wyjezdzajac wczoraj z garazu przez ten je... any samochod ktory zaslania wszystko o malo nie stuknelam w sasiada z Netii zdazylam zahamowac na szczescie
Słuszne uwagi! Wczoraj sam już miałem ochotę zadzwonić do Straży Miejskiej żeby przyjechali i założyli blokady na koła. Jak gość zapłaci to więcej nie będzie parkował! Jeśli dziasiaj go tam zobaczę to będzie to jego ostatni raz.
Najlepiej idz na skarge do Strazy Miejskiej.

A mnie wkurza właściciel niebieskiego malucha w garażu budynku A3 klatka A. Nie dość, że cieknie i snierdzi w całym garażu.
To już drugi raz w ciągu 4 dni na jego miejscu stoi inny samochód, a on staje na drodze komunikacyjnej w garażu i utrudnia poruszanie się w garażu (już i tak małym).
Może ja też będę parkowała 2 samochodami w garażu i już zaden sąsiad nie przejedzie

Niestety sąsiada(sąsiadki) nie widuję i nawet nie wiem gdzie mieszkają, bo już powiedziała imosobiscie co o tym myślę.

Pozdrawiam
Akszeingar
Czesc,

A mnie coraz bardziej wkurzaja kierowcy parkujacy auta na dziedzincu!
Czy nie widza, ze niszcza sie np. trawniki (ten pod A3 !)?

Moze gdyby musieli za "naprawe" takiego trawnika zaplacic to by zmadrzeli ?

pzdr
g

Ps. Ewentualnie zaplacic za ponowne lakierowanie przypadkowoporysowanegonaprzykladgwozdziem swojego auta ? Oczywiscie zartowalem, ale fakt faktem, ze problem mimo apeli nie znika.
a biala brudna landara (Lublin Daewoo) znow zaczela parkowac przy wyjezdzie garazu A4

a juz myslalam ze zwrocenie uwagi pomoglo
wszystko "krew w piach"
Umieściłłem artykuł o parkowaniu na placu wewnętrznym. (link)

Będę musiał go jeszcze uzupełnić, gdyz zapomniałem dodać o plamach oleju na kostkach. O ile trawę można poprawić o tyle plan oleju z kostki nie da się usunąć. Z uwagi na porowatą strukturę olej wsiąkł. Można jedynie zrobić wymieniając kostkę.
Sl@o napisał(a):O ile trawę można poprawić o tyle plan oleju z kostki nie da się usunąć. Z uwagi na porowatą strukturę olej wsiąkł. Można jedynie zrobić wymieniając kostkę.

O ile kostkę mozna wymienić, to co z olejem na betonie w garażu ?
Zastanawia mnie tylko dlaczego usunięto numery rejestracyjne pojazdów. Przecież jako współwłaściciele terenu mamy prawo znać osoby które nam sr... do gniazda. Może należało jeszcze dodać informację typu A3/36, abyśmy mogli przypomnieć zidentyfikowanemu właścicielowi pojazdu, że 3 minuty już minęły. W końcu mamy domofony i nie trzeba iść na górę

Zazwyczaj jest tak, że chamstwo jest anonimowe, a jak się je nazwie to wtedy blednie

Damian
Pokazane zdjecia jak się zorientowałam nie pokazuja, wszystkich samochodów, jak również nie świadczą o tym czy samochód stał mniej niż 3 minuty, czy dłuzej.

Samochodów, które parkują na placu dłużej niż 3 minuty jest dużo więcej.
Sprawa w 75% procentach dotyczy mieszkańców bloku A3 ponieważ to my mieszkańcy tego bloku mamy klatki wychodzące na dziedziniec blisko tej drogi. Mieszkańcy A4 mają również klatki na drogę wewnętrzną i tu mozemy obserwować często jak stają nie na miejscach parkingowych, ale pod blokiem utrudniając poruszanie się innym pojazdom.

Mieszkańcy A2 i A1 są w trochę gorszej sytuacji, nawet jak w jadą na dziedziniec to nie mogą podjechać pod swoją klatkę. Jeśli jednak spróbujecie pojechać drogą wewnetrzną od wejścia do budynku A1 i A2 to wtedy okaże się, że 2 samochody się nie wyminą, bo na całej lini parkują samochody.

Drodzy mieszkańcy moim zdaniem jeśli zarzucamy komuś, że wjeżdża na dziedziniec (moim zdaniem nie wolno tego wykorzystywać tak jak do tej pory), również zadbajmy o nasze drogi wewnętrzne. Przecież są wyzanczone miejsca do parkowania. Strajmy się parkować tak, aby dla wszystkich było to wygodne. Myślmy nie tylko o sobie, ale i o innych.

Mi jako mieszkańcowi budynku A3 parkowanie swoim własnym samochodem na dziedzińcu nie zdarza się. Jednak gdy przywoziłam meble samochód dostawczy podjeżdżał pod klatkę i stał na pewno dłużej niż 3 minuty (ale nie dłużej niż czas potrzebny do rozładunku).
Witam Wszystkich
Nawiązując Sl@o do Twojego artykułu dotyczącego parkowania na dziedzińcu chciałbym podrzucić kilka tematów do przedyskutowania (najlepiej bez zbędnych emocji ):
- Parkowanie na dziedzińcu - czy rozwiązaniem problemu niszczenia murawy nie było by ułożenie wzdłuż chodnika w "rozsądnych" odstępach dużych kamyczków (mam na myśli kamyczki wielkości tych, które leżą na rogach dziedzińca)?
- Oznakowanie uliczek osiedlowych - czy nie przydały by się znaki informujące o pierwszeństwie przejazdu na skrzyżowaniu Skoroszewskiej z Chełmońskiego? Jest to skrzyżowanie dróg równorzędnych a wiec jadąc Skoroszewską w kierunku Oriflame powinniśmy ustąpić pierwszeństwa pojazdom wyjeżdżającym z Chełmońskiego na Skoroszewską. Dlaczego o tym piszę? - bo widziałem różne nieciekawe sytuacje na tym skrzyżowaniu. To samo dotyczy wyjazdu z terenu osiedla na Chełmońskiego spod A4 i na Skoroszewską spod A1 i A2. Myślę, że dobrze by było gdyby w takich miejscach stanęły znaki typu: skrzyżowanie dróg równorzędnych, pierwszeństwo przejazdu, podporządkowanie. To samo dotyczy zakazu postoju - uważam, że znaki zakazu postoju powinny dotyczyć całego ciągu komunikacyjnego wokół osiedla. Prawdą jest, że teren naszego osiedla wyglądał nieco inaczej na materialach reklamowych dostępnych w siedzibie Ebejotu a w praktyce wyszło trochę inaczej - proponuję obejżeć na Yahoo zdjęcie "Outlook" - widać na nim miejsca parkingowe pomiędzy Skoroszewską a blokami A2 i A1 (piszę o tym tak na wszelki wypadek, bo nie uważam, żebyśmy mieli jakikolwiek problem z ilością miejsc parkingowych na terenie naszego Osiedla)
- Kolejna sprawa (teraz narażę się właścicielom z mieszkań na parterze) - sadzicie Państwo iglaki na Waszych trawniczkach (moje spostrzeżenia wiążą się z A1, A2 i A3). Ponieważ "dach" parkingu podziemnego był specjalnie zabezpieczany przed wodą (można to zobaczyć na archiwalnych zdjęciach z 2001r, które umieściłem w katalogu "Photos" na grupie dyskusyjnej Yahoo) to obawiam się, że jak Państwa krzewy podrosną i "dobrze" się ukorzenią, to zaczniemy narzekać na tym Forum, że po deszczu przecieka sufit garażu. Myślę że miejsca pod drzewka, które mamy posadzone na osiedlu (brzozy i choinki) zostały wybrane świadomie przez developera/projektanta zieleni. Zaznaczę tylko że nie jestem wrogiem iglaków i zieleni. Sam trzymam chiński jałowiec na balkonie

Zapraszam do dyskusji.
Lord_Peter
Witam szanownych sąsiadów,
- W kwestii parkowania wokół budynków osiedla Skorosze III i na wewnetrzym dziedzincu uważam, że przydały by się sankcje karne (finasowe), zapisane w regulaminie wspólnoty. Sama miałam "spotkanie trzeciego stopnia" z pania stomatolog z gabinetu w A4, która beztrosko zaparkowała samochód wzdłóż chodnika pod gabinetem, zdecydowanie utrudniając wyjazd z parking znajdującego się na przeciwko.
- Jeśli chodzi o krzaczki sadzone przez mieszkańców parteru to dopoki komuś nie przyjdzie do głowy zasadzić Dąb, Klon lub inne tego typu ekspansywne drzewo to nie ma obawy , te krzewy, które wszscy sadzą to zwykle jałowce i tuje z płytkim systemem korzeniowym ( informacja sprawdzona u fachowca)
lord.peter napisał(a):Witam Wszystkich
Nawiązując Sl@o do Twojego artykułu dotyczącego parkowania na dziedzińcu chciałbym podrzucić kilka tematów do przedyskutowania (najlepiej bez zbędnych emocji ):

Tematy mi się podobają, ale siły nie staje. Może ty napiszesz, a ewentualnie wyłagodzę.

Pzdr
Justys napisał(a):a biala brudna landara (Lublin Daewoo) znow zaczela parkowac przy wyjezdzie garazu A4

a juz myslalam ze zwrocenie uwagi pomoglo
wszystko "krew w piach"

Umieściłem gościowi kartkę za szybą, bo nie mogłem go spotkać osobiście.
Na drugi dzień parkował w wyznaczonym miejscu.
Mam nadzieję, że tak mu zostanie.
Drogi rumburaku, mam nadzieję że masz rację.
A co do parkowania w dziedzińcu to przecież nie ma żadnego znaku zakazu wjazdu ani nic takiego. A taksówki wjeżdżają codziennie. Taksówki chyba jadą po mieszkańców a nie po to żeby zjeść śniadanie.
Trzeba zgłaszać Zarządowi żeby wpłynął na postawienie znaku wjazdu i oznakowanie dziedzińca, po coś biorą 1500 zł miesiącznie (netto) niektórzy już przez dwa lata! !
Są też znaki zakazu wyprowadzania psów
co do psów to chciałem sredecznie podziękować jednemu z mieszkańców który ... własnie dla niektórych może wydać sie to dziwne, a powinno być całkiem normalne... sprząta odchody po swoim piesku! Prawdopodonie już Akszeingar opisywała tego pana - ja to potwierdzam. Chciałbym też aby ta "normalność" była zaraźliwa jak najgorszy wirus - o wiele przyjemniej upływałoby życie.Nie chodzi tylko o pieski wyprowadzane na dziedziniec, ale również o resztę nurtujących spraw jak parkowanie aut, głośne remonty po 22 itp.

pozdrawiam

____________
już weekend
U nas jak trzeba to sie nakleja na szybę kartki z prosbą o nieparkowanie (tak sie nakleja, ze pozniej trzeba skrobac) wyjscie nieladne, ale skuteczne, no i dla odważnych.

Jeśli to staje mieszkaniec Waszej wspólnoty to zarząd może uchwalić za takie rozrabianie kary (drobne mandaty np. 10pln), może też podwyższyć czynsz za lokal takiemu patafianowi (tak, tak! ) jako lokal uciażliwy.

To są konkretne sposoby

pzdr
Niestey biała randara górą ! Nie pomogły kartki za szybą. I obawiam się niestety że to mieszkaniec A4 tak cudownie parkuje przy kaltce E.
Niestety nigdy nie miałam okazji go poznać, a szkoda. Przez jego samochód niestety nic nie widać po wyjeździe z garażu. Ostatnio zaczął parkować nie na chodniku tylko obok - chyba żeby nie utrudniać chodzenia po nim.
A najgorsze że nawet Straż miejska nie pomoże bo nie ma "znaku zakaz parkowania" z tej strony chodnika.
to może przebić oponki albo spuścić powietrze w czterech kołach

black napisał(a):
A najgorsze że nawet Straż miejska nie pomoże bo nie ma "znaku zakaz parkowania" z tej strony chodnika.

Ktoś już kiedyś pisał na temat stawiania znaków a'propos pracy Zarządu.
Czy coś stoi na przeszkodzie w ustawieniu kolejnego ?
bialy daewoo juz nie parkuje na chodniku wczoraj byl zaparkowany w tym samym miejscu co zawsze (przy wyjezdzie z garazu A4) ale tym razem czterema kolami na ulicy z trudem sie przeciskalo samochodem zeby przejechac wyjezdzajac z garazu wiec o widocznosci przy wyjezdzie mozna bylo zapomniec
bądźcie sprawiedliwi
już tak parkował, że wyjeżdżając w prawo z garażu, można się było niejako przed nim schować, przed manewrem wyminięcia landary.

Jeden sąsiad a tyle kłopotu!
gavrone napisał(a):co do psów to chciałem sredecznie podziękować jednemu z mieszkańców który ... własnie dla niektórych może wydać sie to dziwne, a powinno być całkiem normalne... sprząta odchody po swoim piesku!

Ten Pan to jeden z ustępujących członków Zarządu - chyba to ten, innego tak poprawnego nie widziałem.
Nikt napisał(a):gavrone napisał(a):co do psów to chciałem sredecznie podziękować jednemu z mieszkańców który ... własnie dla niektórych może wydać sie to dziwne, a powinno być całkiem normalne... sprząta odchody po swoim piesku!

Ten Pan to jeden z ustępujących członków Zarządu - chyba to ten, innego tak poprawnego nie widziałem.

Nie wiem jaki to ma związek z zarządem, ale nie jest to Pan, który był dotychczas z zarządem związany.
Sukces, sukces, sukces!
Spotkałem wczoraj Pana od "białej landary" blokującej wyjazd z garażu. W sposób stanowczy, ale kulturalny wyjaśniliśmy (razem z Rafałem)kierowcy, że jego furgonetka bardzo utrudnia ruch. Właściciel obiecał nam, że już nie będzie w tym miejscu parkował. Miejmy nadzieje, że obietnicy dotrzyma.

____________________
Wiosna do nas puka...
Zapomniałem dodać, że jest mieszkańcem klatki E (A4) i stawiał auto pod oknem - że bezpieczniej. Drodzy sąsiedzi! To czy auto stoi pod samiutkim oknem czy 30 m dalej nie ma żadnego znaczenia! Jak złodziej będzie chciał coś ukraść z samochodu lub nim odjechać to to zrobi bez względu na miejsce postoju! Jedyny sposób na to by nie zastać rano potłuczonej szyby to Nie zostawiać nic w środku.!
Poruszę znowu temat parkowania samochodów na chodniku od strony ul. Skoroszewskiej. Jak niektórzy z Was zauważyli, potworzyły się tam zapadnięcia kostki a w efekcie liczne kałuże. Mimo tego kierowcy widzący te zniszczenia parkowali dalej.
I cóz ja widzę wczoraj? Chodnik został naprawiony. Panowie jeszcze dokładnie zasypywali piachem szczeliny, kiedy nadjechała kobieta (granatowy Opel Astra) i widząc panów po stronie gdzie zawsze parkuje, staje na chodniku po drugiej stronie. Po czym gdy Panowie skończyli ,przestawia auto spowrotem na "swoje" miejsce( uderzając przy tym przodem stojące już srebrne UNO)
Moja propozycja jest następująca: Za naprawę chodnika niech płacą właściciele aut parkujących na nim. Dlaczego cała wspólnota ma płacić co roku za takie naprawy, bo kilku baranów nie wie do czego służą zatoczki parkingowe
Poza tym skierowałem sprawę do straży miejskiej - niestety w tym przypadku wymagana jest interwencja (łącznie z odpowiednim pismem) naszego Zarządu.
I jeszcze uwaga do w/w kierowców : stawiajcie swoje auta czterema kołami na ulicy!

gav
gavrone napisał(a):Moja propozycja jest następująca: Za naprawę chodnika niech płacą właściciele aut parkujących na nim. Dlaczego cała wspólnota ma płacić co roku za takie naprawy, bo kilku baranów nie wie do czego służą zatoczki parkingowe

gav

Zgadzam się i popieram !
Jak jeden z drugą nie ma dna w życi to pewnie nie mają również dna ich portfele.
Naprawy chodników na naszym terenie odbywają po wykonanym przez Zarząd i Ebejot przeglądzie osiedla w ramach rekojmi wykonawcy osiedla.
Jest to ostatni raz , kiedy naprawy wykonywane były na koszt Ebejotu.
Zarząd zwraca sie z prośbą o nieparkowanie samochodów na chodnikach.
"Nieposłusznych " mieszkańców informujemy,że będziemy dokumentować nieprawidłowe parkowanie i kosztami napraw obciążać właścicieli samochodów.
Tomasz Marzec
a40tomek napisał(a):Naprawy chodników na naszym terenie odbywają po wykonanym przez Zarząd i Ebejot przeglądzie osiedla w ramach rekojmi wykonawcy osiedla.
Jest to ostatni raz , kiedy naprawy wykonywane były na koszt Ebejotu.
Zarząd zwraca sie z prośbą o nieparkowanie samochodów na chodnikach.
"Nieposłusznych " mieszkańców informujemy,że będziemy dokumentować nieprawidłowe parkowanie i kosztami napraw obciążać właścicieli samochodów.
Tomasz Marzec
-----------------------------------
Popieram!
A co z właścicielami lokali do kórych przyjeżdżają samochody dostawcze i stają jak chcą i gdzie chcą (a właściciele lokali mają to w "4literach")?
Sami mozecie sprawdzić, kto parkuje na podwórku!! Czyżby kolejna czarna owca

drc napisał(a):Sami mozecie sprawdzić, kto parkuje na podwórku!!
Czyżby kolejna czarna owca

Chyba też sobie sprzęt kupię i będę pokazywał kto drań i gardzi swoimi sąsiadami
Czy zdjęcia te zapoczątkują galerię uciążliwych sąsiadów
Proponuję zatem prawidłowe skatalogowanie nagannych zachowań i tematów zdjęć :

1. parkujacy na chodnikach
2. nie sprzątający po swoich pupilach
3. wyrzucający śmieci z balkonu
4. urządzający głośne nocne imprezy
5. głośno przeżywający nocne uniesienia
6. nie pilnujący dzieci na podwórku
7. nie zamykający drzwi do garażu i do klatek schodowych
8. nie kłaniający się sąsiadom
9. kradnący roślinki z terenów zielonych
10. chcący ochronę
11 nie chcący ochrony
....... itp
ups tylko tyle pamiętam z tematów poruszanych na forum, ale lista jest otwarta
meggi napisał(a):
5. głośno przeżywający nocne uniesienia

A co z głośno przeżywającymi dzienne uniesienia

a40tomek napisał(a):"Nieposłusznych " mieszkańców informujemy,że będziemy dokumentować nieprawidłowe parkowanie i kosztami napraw obciążać właścicieli samochodów.
Tomasz Marzec

W jaki sposób będziecie to dokumentować?

gav
pewnie zdjecia beda robic z nr rejestracyjnym samochodu
A propos parkowania w garazu pod klatka A w A3, zapowiadam tym, ktorzy to robia, ze nie bede tego tolerowal. Zadzwonie na policje, a wiem, ze przyjezdzaja, bo interweniowalem w sprawach nocnych imprez. Jak zaplaci mandacik, to mu sie odechce. A w sprawie capiacego malucha (ostatnio capil mniej), interweniowalem w administracj, tylko nie potrafilem sobie przypomniec, ktore to bylo stanowisko. Tym niemniej, jesli wyczuje capa, napewno zadzwonie do administracji.
Rozumowanie moje jest takie -- reguly kazdy zna. Jesli zapomina, trzeba mu to przypomniec, bo mieszkanie we kazdej, jakiejkolwiek wspolnocie wymaga dostosowania sie do przyjetych regul wspolzycia.
Jednego nie rozumiem. Przeszkadzał wszystkim biały Lublin.

Zielony Peugeot 206 SW przed klatką D w A4 nie przeszkadza?

Przecież stoi na tym samym chodniku i tak samo blokuje przejazd.
W garażu jest jeszcze sporo wolnych miejsc...
Keleborn napisał(a):Jednego nie rozumiem. Przeszkadzał wszystkim biały Lublin.

Zielony Peugeot 206 SW przed klatką D w A4 nie przeszkadza?

Przecież stoi na tym samym chodniku i tak samo blokuje przejazd.
W garażu jest jeszcze sporo wolnych miejsc... No bo ile razy można powtarzać. Na chamstwo nie ma lekarstwa. Chodniki się pod ciężarem samochodów zapadają, a włąściciele parkujący na samochodach tylko się z nas naigrywają.
Fiat Stilo na krakowskich numerach, przed klatką C i D w A4, niemalże co wieczór tam staje.

Zaczynam mieć tego dosyć.

: Parkowanie na chodnikach

Pary_anime

Linki

Cytat