Pary_anime
Witam
Powidzcie mi dlaczego płacimy za śmieci od m2 mieszkania a nie od ilości osób ? chyba coś jest nie tak!
A o której wspólnocie mowa? Najlepiej pofatygowac się do administracji i spytać osobiście. Na pewno wyjaśnią.
Pozdrawiam
Michał
Tak kwestia jest poruszana przy kazdym nowym bloku wybudowanym przez Ebejot. Mysle, ze EBejot jest inicjatorem takiego chorego pomyslu.
Bo przeciez ten, ktory ma mniejsze mieszkanie moze wiecej smiecic(mieszkaja trzy osoby) niz ten co ma duze (jedna).
Troche zdrowego rozsadku - mysle tutaj o wspolnotach!
michalc1 napisał(a):A o której wspólnocie mowa? Najlepiej pofatygowac się do administracji i spytać osobiście. Na pewno wyjaśnią.
Pozdrawiam
Michał
gosia_iv napisał(a):Tak kwestia jest poruszana przy kazdym nowym bloku wybudowanym przez Ebejot. Mysle, ze EBejot jest inicjatorem takiego chorego pomyslu.
Bo przeciez ten, ktory ma mniejsze mieszkanie moze wiecej smiecic(mieszkaja trzy osoby) niz ten co ma duze (jedna).
Troche zdrowego rozsadku - mysle tutaj o wspolnotach!
Nie jestem pewien czy jest to pomysł Ebejotu, czy raczej chodzi o ustawę o lokalach własnościowych, czy jakoś tak, gdzie jest mowa o płaceniu w zależności od udziału, a te przecież liczy sie od powierzchni mieszkania. Opiera sie to zapewne na pomyśle: większe mieszkanie = więcej ludzi = więcej śmieci produkują (przeważnie).
Pozdrawiam
Michał
chyba najwiecej smieci niezaleznie od wielkosci lokalu produkuja lokale uslugowe ?
izza napisał(a):chyba najwiecej smieci niezaleznie od wielkosci lokalu produkuja lokale uslugowe ?
To rzeczywiście prawda. Spożywcze to jest prawdziwa fabryka. Ale i pizzeria daje sobie nieźle radę
Pozdrawiam
Michał
Wydaje mi się, że ogólna zasada jest taka.
To w jaki sposób jest naliczana opłata zależy od tego, czego ta opłata dotyczy tzn czy jest ona związana z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, czy wyłącznie z utrzymaniem lokalu
Zgodnie z ustawą o własności lokali od udziału naliczamy opłaty dotyczące kosztów utrzymania części wspólnej ( a więc sprzątanie nieruchomości, oświetlenie nieruchomości wspólnej, woda zużyta do podlewania roślin, koszty odśnieżania itp).
Natomiast opłaty dotyczące wyłącznie danego lokalu ( np gaz, oświetlenie, woda zużyte w danym mieszkaniu ) nie są naliczane od udziału, lecz np wg liczników. W czynszu płacimy zaliczkę, która jest potem rozliczana w oparciu o faktyczne zużycie.
Żeby odpowiedzieć na pytanie, jak rozliczać wywóz śmieci, należy się zastanowić, czy koszt wywozu śmieci jest kosztem utrzymania nieruchomości wspólnej, czy lokalu.
Moim zdaniem jest to w przeważającej części koszt utrzymania lokalu, bo "śmieci wspólnotowych" jest mniej niż "prywatnych". Dlatego stoję na stanowisku, że taka opłata powinna być bądź naliczana od liczy osób zamieszkałych w danym lokalu ( dlatego, ze im więcej ludzi to większe prawdopodobieństwo iż więcej śmieci produkują ), bądź rozliczana po równo na lokale.
izza napisał(a):chyba najwiecej smieci niezaleznie od wielkosci lokalu produkuja lokale uslugowe ?
NIc nie stoi na przeszkodzie, aby obciązyć je wyższą opłatą.
Anonymous napisał(a):izza napisał(a):chyba najwiecej smieci niezaleznie od wielkosci lokalu produkuja lokale uslugowe ?
NIc nie stoi na przeszkodzie, aby obciązyć je wyższą opłatą.
Dodam jeszcze, że możliwość uchwalenia wyższych opłat dla lokali usługowych dotyczy nie tylko śmieci, ale także opłat związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej.
Swoje stanowisko opieram na orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 1997r. ( OSNC 1998/1/6).
Teza orzeczenia brzmi: Obowiązek właścicieli lokali ponoszenia w określonym stosunku wydatków związanych z utrzymaniem ich lokali nie oznacza konieczności określenia skali tych obciążeń w jednakowej, dla wszystkich tożsamej kwotowej wysokości za 1m powierzchni lokalu. Konsekwencją powyższego jest możliwość określenia w uchwale zaliczek o zróżnicowanej wysokości wobec poszczególnej kategorii zobowiązanych. Koniec cytatu.
Sprawa dotyczyła właśnie opłat za lokale usługowe, gdzie skarżąca prowadząca taki lokal nie chciała się pogodzić z wyższymi niż reszta wspólnoty opłatami na utrzymanie części wspólnej.
Anonymous napisał(a):
Moim zdaniem jest to w przeważającej części koszt utrzymania lokalu, bo "śmieci wspólnotowych" jest mniej niż "prywatnych". Dlatego stoję na stanowisku, że taka opłata powinna być bądź naliczana od liczy osób zamieszkałych w danym lokalu ( dlatego, ze im więcej ludzi to większe prawdopodobieństwo iż więcej śmieci produkują ), bądź rozliczana po równo na lokale.
Ok, ale skoro opłata została już skalkulowana na jakimś poziomie, wówczas czy jest sensowne podział na smieci wspólne i indywidualne? Co nam to da, skoro suma i tak może być taka sama? Nie szkoda zachodu? I tak opłaty za wywóz smieci nie sa najbardziej znacząca pozycja w czynszu. A nakład pracy na to, aby ktoś miał czynsz mniejszy o 1-2 zł miesięcznie jest duży.
Krótko - moim zdaniem nie warto się w to bawić. Inną sprawą są śmieci lokali usługowych i ewentualne oddzielne naliczanie od nich opłat.
Pozdrawiam
Michał
PS. Zachęcam do przedstawienia się Będzie łatwiej dyskutować
michalc1 napisał(a):Ok, ale skoro opłata została już skalkulowana na jakimś poziomie, wówczas czy jest sensowne podział na smieci wspólne i indywidualne? Co nam to da, skoro suma i tak może być taka sama?
Masz w zupełności rację rozdzielanie kosztów wywozu śmieci na wspólnotowe i idnywidualne byłoby kłopotliwe Ale w moim poście nie ma takiej propozycji. MOje stanowisko jest takie, że z uwagi na to, że przeważającą część śmieci stanowią śmieci z prywatnych mieszkań, to koszt wywozu śmieci nie powinien być traktowany jako koszt utrzymania nieruchomości wspólnej, lecz jako koszt utrzymania lokalu, a to skutkuje innym sposobem naliczania opłat.
I jeszcze mała uwaga. Mój post jest tylko głosem w dyskusji. NIe jestem zainteresowany zmianą sposobu naliczania opłat na Skoroszu V, bo tam nie mieszkam. Z boku przyglądałem się Waszej dyskusji i napisałem swoje zdanie - tyle. Chodziło mi więc raczej o przedstawienie ogólnej zasady i odniesienie tego co napisał autor wątku do obowiązujących przepisów. W jego poście jest moim zdaniem trochę racji.
Pozdrawiam
Anonymous napisał(a):
Ale w moim poście nie ma takiej propozycji.
Przepraszam, nadinterpretacja
Cytat:
MOje stanowisko jest takie, że z uwagi na to, że przeważającą część śmieci stanowią śmieci z prywatnych mieszkań, to koszt wywozu śmieci nie powinien być traktowany jako koszt utrzymania nieruchomości wspólnej, lecz jako koszt utrzymania lokalu, a to skutkuje innym sposobem naliczania opłat.
i
Cytat:
(...)Konsekwencją powyższego jest możliwość określenia w uchwale zaliczek o zróżnicowanej wysokości wobec poszczególnej kategorii zobowiązanych
Zgodnie z tym, co napisałeś (łaś?) wcześniej, a ja powyżej przytaczam, nie skutkuje, a może skutkować - co zmienia kształt rozmowy
Cytat:
I jeszcze mała uwaga. Mój post jest tylko głosem w dyskusji. NIe jestem zainteresowany zmianą sposobu naliczania opłat na Skoroszu V, bo tam nie mieszkam. Z boku przyglądałem się Waszej dyskusji i napisałem swoje zdanie - tyle. Chodziło mi więc raczej o przedstawienie ogólnej zasady i odniesienie tego co napisał autor wątku do obowiązujących przepisów. W jego poście jest moim zdaniem trochę racji.
Pozdrawiam
Cieszę się, że również osoby spoza osiedla przeglądają nasze forum i włączają się w dyskusje. Zapraszamy częściej
Pozdrawiam
Michał
A gdzie autor wątku? Może odezwie się do nas
Pozdrawiam
Michał
dzieki za taka interesujaca dyskusje, ale uwazam ze nalezy rozroznic oplaty za smieci dla lokali uslugowych i dla lokali prywatnych w zaleznosci od liczby osob a nie od m2 mieszkania
PGM napisał(a):dzieki za taka interesujaca dyskusje, ale uwazam ze nalezy rozroznic oplaty za smieci dla lokali uslugowych i dla lokali prywatnych w zaleznosci od liczby osob a nie od m2 mieszkania
Bardzo trafna uwaga, dopiero teraz zwrocilam uwage ,ze za wywoz smieci
place z m2 ,spotykam sie z tym po raz pierwszy, Ani w mieszkaniu spoldzielczym wlasnosciowym, ani hipotecznym (byla tam rowniez wspolnota) nie placilam z m2 tylko od osoby.Nawet jesli byly zameldowane 4, a faktycznie mieszkaly 2 czy 1 to w pismie do administracji podawalam ilosc osob i bylo to uwzglednione w rozliczeniu smieci ,windy itp.
Pozwole sobie zapytac, a jak sie zmienia koszty jesli sie je podzieli
nie za m2 a za osobe? Moze smiesznie wyjsc taka sama kwota?
Moze warto to przeliczyc.
Pozdrawiam
Ewa
myśle, że administracja powinna zrobić zestawienie kosztowe, która opcja by się bardziej opłacała mieszkańcom. Wiadomo, że wszystkich nie pogodzimy ale płacenie za śmieci od m2 mieszkania jest niesprawiedliwe względem ludzi którzy mieszkają sami w większych mieszkaniach.
PGM napisał(a):myśle, że administracja powinna zrobić zestawienie kosztowe, która opcja by się bardziej opłacała mieszkańcom. Wiadomo, że wszystkich nie pogodzimy ale płacenie za śmieci od m2 mieszkania jest niesprawiedliwe względem ludzi którzy mieszkają sami w większych mieszkaniach.
Zgadzam się z Tobą.
Ale równie niesprawiedliwa jest sytuacja w której osoby nie posiadające psa (kota) płacą za sprzatanie i szkody spowodowane przez psy innych osób. Także niesprawiedliwym jest wysłuchiwanie odgłosów samochodów tych osób, które mają w "wielkim poważaniu" pozostałych mieszkańców i mimo przyjetej zasady nieparkowania pod oknami przejeżdżają po trawnikach... No i oczywiście poza tym niszczą trawnik za utrzymanie którego płacą wszyscy a nie tylko Ci co po nim jeżdżą...
PePe napisał(a):Także niesprawiedliwym jest wysłuchiwanie odgłosów samochodów tych osób, które mają w "wielkim poważaniu" pozostałych mieszkańców i mimo przyjetej zasady nieparkowania pod oknami przejeżdżają po trawnikach... No i oczywiście poza tym niszczą trawnik za utrzymanie którego płacą wszyscy a nie tylko Ci co po nim jeżdżą...
STARY, agdzie Ci samochody po trawnikach jeżdżą
Anonymous napisał(a):
STARY, a gdzie Ci samochody po trawnikach jeżdżą
No cóż, pani z pizzerii oraz pan ze sklepu z lampami ciężkie siedzenie mają i jak nie podjadą pod lokal, to chyba na zawał padną A robią to tak, że nie mogąc przejechać obok słupka wjeżdżają kołami na trawnik.
Pozdrawiam
Michał
o ile wiem to słupki sa przestawne - wiec mozna je w razie potrzeby przeniesc - natomiast jezeli podjeżdżają tylko dla własnej wygody powinna na to zreagować ochrona i Panowie z naszego Zarządu !
PePe napisał(a):
Ale równie niesprawiedliwa jest sytuacja w której osoby nie posiadające psa (kota) płacą za sprzatanie i szkody spowodowane przez psy innych osób. ...
.... a w innych krajach mają miejsce takie sytuacje :
Owczarek collie imieniem Ben każdego dnia z ogromnym zapałem przeszukuje parki w angielskim mieście Bridport, zbiera puste puszki po napojach i opakowania po papierosach, i wrzuca je do najbliższego kosza na śmieci.
Gazeta "Sun" opisała Bena i jego pana, 69-letniego emeryta Clive'a Pedleya, który nauczył psa sprzątania, ponieważ sam ma kłopoty z kręgosłupem i trudno mu się schylać.
Jeśli w pobliżu nie ma akurat kosza, Ben przynosi znalezione śmieci swojemu panu, a ten wyrzuca je później, dbając o czystość Bridport.
Czasami Ben okazuje się wręcz nadgorliwy. Zdarza się, że ludziom, urządzającym sobie pikniki w parkach, zabiera pełne puszki i butelki, i wyrzuca je do kosza na śmieci