Pary_anime
cieszę się, że jako "ekologicznie świadoma" wspólnota możemy dokonywać wstępnej segregacji odpadów
nie możemy jednak zapominać o poczuciu estetyki... i pozostawiać "z boku" tego co nie zmieściło się do dziurek kontenerów.
mówię o kartonach, które walały się przez cały weekend przy śmietniku
a skoro już o śmieciach... to, co się dzieje wewnątrz altanki, może porazić
i nie dziwie się, że co wrażliwsze osoby zaczynają celować do koszy już od progu
zastanawia mnie jak często są one sprzątane (jeśli w ogóle)?
realia pokazują, iż porządek musi utrzymywać ktoś za nas
bercik napisał(a):zastanawia mnie jak często są one sprzątane (jeśli w ogóle)?
realia pokazują, iż porządek musi utrzymywać ktoś za nas
Często widzę tam dziadka, który przyjeżdża rowerkiem żeby "posprzątać" nam śmietnik. Wprawdzie "sprząta" wybiórczo - ładując na swój rowerek tylko to co się mu nada - ale robi to za friko. Tymczasem podobne działania ze strony JJ i jego ekipy zwykle znajdują się później w rozliczeniu finansowym wspólnoty.