Pary_anime
W tym tygodniu byli u mnie:
- kominiarze naci±gacze
- 4 akwizytorów
- 2 razy pytano się czy można zostawić ulotki
a przed chwil± była pani przeprowadzajaca ankietę na temat wody.
Pytam się kto tych wszystkich ludzi wpu¶cił na klatkę? Jezeli kto¶ ma ochotę udzielać się w ankietach, wolna droga - tylko niech "swojego go¶cia" póżniej wyprowadzi z klatki tak zeby nie nachodził innych ludzi.
Jestem chora i mam leżeć w łóżku, ale za każdym razem otwieram bo może się np. okazać ze nie zakreciłam wody i zalewam wlasnie sasiada z dolu. Tak wiec drogi sasied-zie/ko przestan wpuszczac akwizytorow. Skonczy sie moja cierpliwosc i jak na prawde okaze sie ze wlasnie dzwonisz w waznej sprawie to nie zostaniesz wpuszczon-y/a bo bede myslala, ze to kolejny akwizytor
pozdrawiam
sasiadka
Podpisuje sie wszystkimi konczynami... Mam dosyc gownianych ulotek i bezmyslnych sasiadow ktorzy wpuszczaja kogokolwiek nie pytajac nawet o tozsamosc.
Opanujcie sie ....
W niedziele wieczorem za to w godzinach kiedy normalni ludzi jedza kolacje, zadzwonil dzwonek do drzwi. Stala przed drzwiami pani, ktora usilnie pytala czy moze dokonac ankiety na temat wody mineralnej. Kiedy odpowiedzialam uprzejmie ze nie, gdyz konsumuje wlasnie kolacje, pani byla wyraznie zmieszana oraz probowala sie dopytac czy mam meza, ktory ma ponad 35 lat. Pani wrocila gdzies po godzinie (czyli mniej wiecej tyle czasu wedrowala po 10-tce). Tym razem otworzyl moj maz.
Ludzie! Nie wpuszczajcie obcych do bloku! Pomyslnie o innych, ktorzy moga byc okradzeni dzieki takim zdarzeniom!
Ostatnio wychodzilam na spacer, przy drzwiach dobija sie do domofonu dziewcze okolo 15-letnie; ja otwieram drzwi ona sie wciska, ja mowie "nie", ze sobie ulotek nie zyczymy, ona na to, ze tylko polozy na skrzynki, ja dalej ze sobie nie zycze ulotek wogole i w tym momencie jakis "uczynny" sasiad otwiera jej drzwi domofonem, niestety tu wyszla ze mnie cala moja chamskosc, przytrzymalam drzwi i dziewczecia nie wpuscilam, kontynujac z tekstem ze sobie nie zyczymy. Dziewcze prawie sie poplakalo ale w koncu dalo sobie spokoj i wyszlo z osiedla, najwyrazniej byla to juz ostatnia klatka. I w tym miejscu nalezaloby podziekowac wszystkim sasiadom ktorzy otwieraja drzwi ulotkarzom i tylko obciazyc ich kosztami wywozu makulatury i sprzatania klatek z ulotek.
hmm u nas ulotki sa w skrzynkach nie tylko na skrzynkach. Zapewne pani listonosz jest za zyczliwa :?
Pozdrawiam
Przem
Poczta, oprócz doręczania listów, w ramach swojej działalno¶ci prowadzi usługi dostarczania ogłoszeń i listów nieadresowanych. Robi to oczywi¶cie za odpowiedni± opłat± ze strony zleceniodawcy.
Je¶li kto¶ nie życzy sobie otrzymywania takiej korespondencji to musi pój¶ć na pocztę i wypełnić odpowiedni druczek.
gosia_iv napisał(a):W niedziele wieczorem za to w godzinach kiedy normalni ludzi jedza kolacje, zadzwonil dzwonek do drzwi. Stala przed drzwiami pani, ktora usilnie pytala czy moze dokonac ankiety na temat wody mineralnej. Kiedy odpowiedzialam uprzejmie ze nie, gdyz konsumuje wlasnie kolacje, pani byla wyraznie zmieszana oraz probowala sie dopytac czy mam meza, ktory ma ponad 35 lat. Pani wrocila gdzies po godzinie (czyli mniej wiecej tyle czasu wedrowala po 10-tce). Tym razem otworzyl moj maz.
Ludzie! Nie wpuszczajcie obcych do bloku! Pomyslnie o innych, ktorzy moga byc okradzeni dzieki takim zdarzeniom!
U mnie też była ta kobieta. Tyle że nie chodziło jej o wodę tylko o kawę...
Ale jest znak rozpoznawczy - ponad 35 lat.
A tak przy okazji - wystarczy domykać dzrzwi...